To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Technika jazdy - Smutna sprawa...-wypadki na drogach, poczytaj ku przestrodze

matisl - 2006-05-09, 22:44

Ja po moim wypadku jeżdże teraz rkreacyjnie. Aż mnie ciarki przechodzą jak traz pokonuję na swojej MZ granice 90km/h. Wolę jeździć wolniej od tamtej pory. Niech wyleci coś na droge itp. PFUUUU. Szkoda gadac
Wnuczas - 2006-05-09, 23:01

Przed chwila sie dowiedziałem ze koles fatkycznie był nienormalny bo przy wyprzedzaniu samochodu na dosc długiej prostej zderzył sie CZOŁOWO z drogim samochodem :/ kur...co za gosc :/

ale nie mnie przyjdzie to osadzac ......

tomasz102 - 2006-05-09, 23:09

w czasie weekendu majowego zginoł motocyklista, na drodze jakos
Świebodzice-Wrocław, szczegułów nie znam :neutral:

petro21 - 2006-05-09, 23:44

wojciech944, wiesz co. nie wszyscy na szlifierach odkrecaja gaz do konca. przykladem jest zaprzyjazniony ze mna TOH http://www.toh.pl/. gdyby nie oni to pewnie nie istnial bym juz tu. Oni nauczyli mnie jezdzic nie tak ze gaz do konca i wogole jak napisales.Nauczyli mnie i jak sie zachowywac przy uslizgach, jak regulowac np. hample dla wlasnego bezpieczenstwa, nauczyli mnie rozsadku i kultury na drodze. nie powiem ze nie swiruja czasami ale na pewno z glowa i wyobraznia. tylko tam gdzie mozna. i jestem pweien ze jest wiecej... duzo wiecej takich ludzi. nawet na tym forum.ale sami dobrze wiemy ze pokusa predkosci jest wielka... i uwazam ze motocyklista jest ten kto umie powiedziec sobie "nie"... ten kto ma wyobraznie.

POZDRO 4all

tomasz102 - 2006-05-09, 23:52

matisl, rewelacyjnie to określiłeś
matisl napisał/a:
jeżdże teraz rkreacyjnie

i ja tez stosuje taki typ jazdy REKRAACYJNIE :grin:

maeko - 2006-05-09, 23:54

petro21, zgadzam się z Tobą.

A co do samego wypadku, to wqurwia mnie motym że nieraz motocyklista i przyciśnie np przy wyprzedzaniu i ktoś mu wyjedzie i powiedzą ze to nasza wina;/ A puźnie j chodż pogłoski o Nas

Wodzumz - 2006-05-10, 12:53

Niestety, głupota i brak wyobraźni prowadzą do takich zdarzeń. Nie ważne jaki ma się motocykl bo nawet na motorynce można zginąć. Przede wszystkim rozwaga i wyobraźnia.
OlseN - 2006-05-10, 16:58

Kolesie na ścigach idą tokiem myslenia, ze skoro on ma tyle koni w silniku to każde ograniczenie może przekraczać bo szkoda maszyny żeby jeździła przepisowo czyli powoli. To jest głupota. Koleś pewnie brał tylko pod uwage że nie ma jadących z przeciwka a nie pomyslał że są na tym odcinku jakieś dróżki dolotowe (domyślam się tylko) :cry:

PS: Moja teza jest aktualna. Motocykliści sa lepsi od kierowców autami, bo motocyklista zabije tylko siebie (ewentualnie jeszcze pasażera) przez swoja głupote, a kierowca potrafi skosić 7 osób na jednym przystanku autobusowym a sam sobie nic nie zrobi. :evil:

Simon - 2006-05-10, 18:26

petro21, też sie zgadzam bo znam kilku ludzi na scigach, wojciech944, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka :neutral:
krzych_mz150 - 2006-05-10, 18:43

Simon napisał/a:
petro21, też sie zgadzam bo znam kilku ludzi na scigach, wojciech944, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka :neutral:

dokładnie zgadzam się z tym, mam znajomego na szlifierce. kupił sobie gpz 600r i jeździ turystycznie z 10 letnim synem. :grin:

Michał529 - 2006-05-10, 20:55

podczas długiego weekendu jechałem z kolega na jego suzuki gs 500, ja prowadziłem(bo kolega nie ma prawka), jechaliśmy ulicą przez las, przed nami jechał samochód około 80-90 kmh i nagle przed samochodem wyleciała gromada dzików, pierwszy był duży a reszta maluchy(jeśli mozna tak powiedzieć bo byly mniej wiecej na wielkosc psa). Samochod przed nami wyhamował do zera a ja za nim. W zasadzie miałem zapas za nim ale gdyby, np te dziki wyskoczyły mi pod koła i bym sie wywalił a dziki by mnie zagryzły :?: :cool: :lol:
W sumie gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem(to zart, z zagryzieniem tez)
Doszedłem do wniosku ze po nocy jest lepeij jechac za samochodem np przez las, bo w razie czego on pierwszy wali.
A jesli chodzi o predkosc to faktycznie jest to pokusa...jak jechalem sam na suzuki kolegi chciałem sprawdzic ile pojdzie na dlugiej prostej. W okolicach 165-170 wjechałem na kawalek połatanej ulicy i to nadodatek krzywej jak sto chu...zaczeło mi tak kierownica szarpac i rzucać na boki ze obsrałem sie na miętowo :???: po tym nie przekraczałem 140

Huberto - 2006-05-10, 21:22

U mnie w Szczytnie w tamte wakacje też byl wypadek :neutral: Koleś z niemiec postawił motor (stara Yamaha YZF 800 - jak dobrze pamiętam) do komisu motocyklowego i po dwóch tygodniach miał go odebrać jak nikt nie kupi, żeby wrócić spowrotem do niemiec. Koleś akurat nie miał czasu aby odebrać motocykl i wysłał 17 letniego syna. Kolesie z komisu wydali mu motocykl (nikt nie wie dlaczego, jeżeli nie mial prawka) a koleś pojechał na plac "Juranda" (w centrum) i chciał przyszpanować przed dziewczynami. Zabrał jedną na przejażdżkę. U mnie w mieście jest taka ulica pod górkę ok. 200 m. Koleś rozbujał się pod tą górę (według wyliczeń policjantów miał ok. 140km/h)a na samym szczycie było przejście dla pieszych. Gdy wyskoczył zza górki na przejściu stały dwie kobiety. Koleś spanikował wcisnął tylni hebel do oporu i położył motor na bok tak że te kobiety poprostu "ściął" z asfaltu. Jedna kobieta umarła w szpitalu, a drugą przewieziono do Olsztyna z licznymi obrażeniami m.in. wstrząś mózgu. Koleś zwiał z miejsca zdarzenia na piechotę, ale potem sam poszedł na komendę i się przyznał. Facei z komisu mieli mieć sprawęw sądzie, ale nie wiem jak to się skończyło. Wiem tyle że ten komis (salon motocykowy, akcesoria itp.) jest już zamknięty. I właśnie przez takich "pseudo-motocyklistów" tracimy dobrą opinię wsród kierowców, a nawet wsród zwykłych ludzi :sad:
tomasz102 - 2006-05-10, 22:05

ojjjaaa staszne, ael co za debil (ja jak bym nie pojeżdził tych kilka set km na ogarze to bym bał się przekroczyć 60km/h MZ a i tak nie jeżdze szybciej niż 80i to poza miastem) przeciez przy takiej prętkości nic nie idze zrobić a jeszcze jezeli by miał jakieś doświadczenie a nie hebel do "podłogi" , a co z tą dziewczyną? :sad:
Huberto - 2006-05-10, 22:12

Dziewczyna trochę potłuczona(nic poważnego) została przewieziona karetką (przez mojego starszego - dlatego informacje potwierdzone) do szpitala. Miała szczęście że miała "hełm" bo by z nią ciężko było...
Plonek - 2006-05-10, 22:51

wojciech944, OlseN, nie znacie osobiście i nie jeździcie z takimi to proszę nie wypowiadajacie się w taki sposób. Bo równie dobrze ktoś inny może równie obraźliwie stwierdzić że etz dosiadają tylko idioci bez wyobraźni. Równie obraźliwe.
Ja tam swego czasu czytałem list zamieszczony na wp dzielący ludków na użytkowników motocykli i motocyklistów, poczytajcie sobie sami, gdzieś na forum jest do tego link.
Niedobrze jest osądzać grupy na podstawie osobników ... a ja znam kolesia na r1 który nic sobie nie robi z wyprzedającego go ... malucha i jedzie dalej prędkością jaką obrał. Po takim moim przykłądzie ktosmyśląc analogicznie do waszego toku, stwierdzi że R1 to złom a dosiadający go jest ciotą. Więc trochę rozwagi w osądach ...
P.S sorki że ostro, ale sam nieraz jeżdżę na plastiku któregoś z kolegów gdy nie dosiadam ES, a żaden z naszej dość licznej grupy nie zasluguje na miano dawcy czy odkręcającego bezrozumnie do końca gaz ... :???:

Large - 2006-05-10, 22:58

Możecie powiedzieć że się powtarzam, bo już kiedyś o tym pisałem, ale ku przestrodze nie zaszkodzi. Koleś w żywcu jechał szlifierką 160km/h na prostej, żeby było śmieszniej zaraz obok komendy policji. Z prawej wyjechał mu gość samochodem. Skończyło się tak że z kierowcy samochodu nie było czego zbierać, a motocyklista zmarł 5 min po przyjeździe karetki. Zobaczcie sobie fotki z oficjalnej stronki pał w żywcu:
http://www.policja.zywiec.pl/zdj_srd.htm

wojciech944 - 2006-05-10, 23:24

mi chodziło o tych debili co ich słychać z 2-3 kilometrów, jak petują sprzęta i popierdalają przez wioskę, nie zwarzając na nic...
i prz nich motocyklisci w polsce mają taką opinię jak mają :neutral:
PS.
nie mam nic do posiadaczy scigaczy, bo sam chciał bym mieć taką maszynę :wink:

Wnuczas - 2006-05-11, 10:29

Large to zdjecia to niezły wzut :sad: :???: Ale zeby motor wywrocił samochod to pierwszy raz widze :idea: Szkoda ludzi szkoda nerwow....nie warto ryzykowac zycia mamy je w koncu tylko jedno....
PS Dopuki bedziesz szanowac zycie to i ono bedzie szanowac Ciebie !!!!!!! :idea: :idea:

markus1 - 2006-05-11, 10:30

Large, ich było dwóch, jechali na dwa motocykle z tym że jeden dał radę wyhamować a ten pierwszy podobno spanikował i się nie wyrobił.... była szansa na wyminięcie puszki... :neutral:
Large - 2006-05-11, 16:01

Nie wiem, słyszałem różne wersje, ale może masz rację markus1, w końcu mieszkasz niedaleko :grin:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group