To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Elektryka/elektronika - Zwarcie w instalacji elektrycznej - ES 250

Kefirek - 2006-06-16, 22:39
Temat postu: Zwarcie w instalacji elektrycznej - ES 250
witam

Na początek napisze, ze wkoncu udało mi sie poskładac jaskołeczke :-D Dzis przyszła pora na 1 wyjazd na drogę i sprawdzenie jak to lata. Mozna powiedziec ze wszystko było oki, do czasu aż nie wróciłem do domu, postawilem moto i za jakoś godzine postanowiłem odpalić jeszcze raz i kupa nie pali...... myslę co jest, przyglądam się kontrolkom od luzu i ładowania i tak jakby słabo się swiecły myslę, naładuję akumulator bo moze się rozładował jakimś cudem.... Naładowałem, podpiąłem odpalam, odpaliła dopiero za którymś razem i zaczeła strasznie dymić, myśle, ze świece zalałem wiec pokrece troche po obrotach, zeby wypaliła ten nadmiar benzyny i bedzie lux. No to kręce, kręce i krece i nagle jeb motor zgasł na wysokich obrotach i prądu brak. Mysle co jest, wyłaczyłem zapłon przekręciłem kluczyk jeszcze raz i nagle patrze a tu z przedniej lampy mi się dymi :shock: wykrztuciłem z siebie tylko dwa słowa: o ku*wa!! i na predce odkręcam kable od akumulatora, zeby prąd odciac.
I teraz pytanie czym ten "pożar" został spowodowany, zwarcie jakies czy co? Gdy odkręcałem kable to były one gorące ze ledwo mozna było je w rece trzymać. Wziałem się także za zlokalizowanie nadpalonego kabla, sciagłem przednią lampę ale niestety nie udało mi się go namierzyć. Namierzyłem natomiast, ze poluzowało się mocowanie masy do licznika, nie było ono odkrecone, tylko delikatnie popuszczone. Czy takie "popuszczenie" masy moze spowodować zwarcie i pożar w instalacji? Powiem wam jeszcze ze jako iż lubię mieć duze stęzenie adrenaliny, po dokreceniu masy postanowiłem podpiac akumulaotr i zobaczyc co sie bedzie działo. No i nie stało się nic, kontrolki zaczeły pieknie swiecic, motor zapalił za 1 razem ja zrobiłem pod wieczór cos koło 20 km i zero wczesniejszych objawów, zatrzymywałem się co chwilę zeby sprawdzic styki na akumulatorze czy znowu nie parzą ale wszystko było ok. Jesli ktoś z Was zna się dobrze na elektryce niech powie mi czym te moje atrakcje mogły zostac spowodowane, czyzy ta poluzowana masa mogła mi narobić tyle strachu?

Huberto - 2006-06-16, 22:45

Moim zdaniem to masa tak namieszała. Miałeś pobór prądu a dobrze nie masowało i zaczęło się iskrzyć.
wojciech944 - 2006-06-16, 23:45

po pierwsze to wstaw(jesli nie masz ) lub wymien na odpowiedniej wartości bezpieczniki
Wodzumz - 2006-06-17, 12:03

Kup gaśnicę :lol:
Kefirek - 2006-06-17, 13:09

@wojciech944

bezpieczników nie mam, dwa bezpieczniki 15A zaczęto stosować dopiero od 1965 roku.
Ale na 99% za moją przygodę była odpowiedzialna własnie ta poluzowana masa, ponieważ dzis znowu wszystko jest jak najbardziej ok i nic sie nie przegrzewa, pali dymi etc :wink:

@Wodzumz
gdy wczoraj wieczorem wyjezdzałem sprawdzić co się bedzie działo rozwazałem taki plan, zeby wziaść gaśnice z samochodu, by wrazie czego miec czym gasic motor :lol:

wojciech944 - 2006-06-17, 14:37

radze ci zamontowac te bezpieczniki, to tak na przyszłośc ;-)
aaa, i jeszcze spalone kable trzeba wymienić , bo stawiają duzy opór, a izolacja pewnie tez jest potopiona/popalona

hubertbaran - 2006-06-20, 07:52

ja radze wypieprzyć te puszke na bezpieczniki od MZ
tylko wkurza człowieka. Lepiej kupić oprawke stosowana w JAWACH i CZ.

Anonymous - 2006-06-26, 00:57

Luźna masa mie mogła spowodować takiego zjawiska jakie opisałeś. Jedyna możliwa przyczyna takiego zachowania, jest bardzo duży przepływ prądu przez przewody instalacji, czyli tzw. zwarcie. Jak już tłumaczyć nie powinienem, lecz nie wiele osób o tym wie, pali się tylko tam gdzie występuje tlen, czyli wiadomo, że będzie się najpierw palić w miejscu styku bieguna ujemnego i dodatniego akumulatora (w dowolnym punkcie instalacji). Topi się izolacja na przewodzie, bo temperaturka jest rzędu kilkuset stopni, a o dalszych konsekwencjach nie muszę chyba rozprawiać. Dlatego mądrzy ludzie wymyślili coś takiego jak bezpieczniki!!! które muszą być stosowane na każdej instalacji jaką może człowiek sobie wymyślić, nie tylko w motocyklach, w każdej!!! Po to tylko żeby w momencie zwarcia czy przepięcia, spalił ci się bezpiecznik za np 50gr, a nie motocykl za 1000zł. Bo lepiej chyba wymienić bezpiecznik niż motor. Rada: załóż bezpieczniki na instalkę, przejrzyj dobrze instalację w miejscu gdzie się zadymiło, a jak mało będzie tego to wąchaj przewogy po koleji, bo jeśli się zadymiło, to powinieneś wyczuć. Bo sądzę, że poprawiając masę niechcący poprawiłeś sobie miejsce w którym miałeś ZONK'a, czyli uratowałeś sytuację na krótko, chyba że wisząca masa zetknęła się przypadkowo z biegunem +, to znalazłeś psa pogrzebanego.............
hubertbaran - 2006-06-26, 08:18

nie mówie zeby wyżucic bezpieczniki wogule mówie zeby wstawić oprawki stosowane w jawach lub CZ.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group