To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Na motocyklach MZ - Dookoła Polski- MZ TS 250/1....cdn...:)

Mzetka81 - 2016-09-15, 14:16
Temat postu: Dookoła Polski- MZ TS 250/1....cdn...:)
Witam.
Chcę Wam przedstawić w wielkim skrócie moją tegoroczną wyprawę dookoła Polski na MZ TS 250/1. Plan 4000km, w 11 dni.

Wyprawę rozpoczęłam 5 września z rana i mknęłam w kierunku Augustowa. W deszczu i słońcu 615 km zrobiłam.Widziałam trójstyk koło Orchówka, koniki arabskie, Białowieżę i augustowskie noce;)
2 dzień jezioro Wigry, przecudne wiadukty w Stańczykach, drugi trójstyk "Wisztyniec" koło Wiżajn, Twierdze Boyen, nocleg w Jantarze.
3 dzień- Mierzeja Wiślana, zalew Wiślany, Zatoka Gdańska o wschodzie słońca, zamek w Malborku,remont przerywacza w Tczewie i Trójmiasto ( spacer po Gdańsku, Gdynia tylko z motocykla). Niestety w Sopocie spotkała mnie niemiła niespodzianka, 15 minut nieobecności,a z tankbagu ktoś zabrał mi torebkę z dokumentami i kartami z filmikami i zdjęciami. Załamka totalna,cóż mój błąd, że nie użyłam magicznych trytytek do zabezpieczenia tankbagu. Ponad 1, 5 godziny spędziłam na Komendzie Policji zamiast na plaży na Helu. Dostałam zaświadczenie,że mi skradziono dokumenty,ale jakby mnie złapała policja to i tak płacę mandat, no chyba,że ładnie wyproszę. Moim celem od tego miejsca było jechać dalej i w dodatku tak robić,żeby uniknąć policji:)
Niestety lub stety w Kołobrzegu miałam małą kontrolę,ale Pan Policjant był bardzo miły, sam miał MZ Jaskółkę,także po miłej rozmowie puścił mnie i życzył szerokości:) Żeby plan dnia zaliczyć szybko jechałam ,aby zobaczyć Hel, wieczorową porą.
4 dzień- mknęłam do Słowińskiego Parku Narodowego,aby zobaczyć słynne wydmy ruchome.Fajowe miejsce, polecam:)Poznałam super Konrada z Ustki na "Kaśce"i Holendra ok. 70 lat, który przemierzał na swoim Uralu całą Europę:)To oni pomogli mi naciągnąć łańcuch i umili czas:)
Ponieważ trasa długa, nie wszystko udało się zobaczyć.Parę latarni zaliczyłam, morze widziałam i oczywiście MZ też ma zdjęcie na tle morza:):)
Na nocleg dotarłam do Miedzyzdrojów, odcisnęłam oponę na alei gwiazd;) i poszłam spać.
5 dzień-rano pobudka i jazda do Świnoujścia,żeby przejechać się promem.Zaliczyłam też granicę i Niemcy, ale pomyślałam, że jak mnie złapią bez dokumentów, to będzie nieciekawie albo zabiorą mi MZ;)
Miałam jeszcze jeden remont, wymiana żarówki w lampie przedniej, ale do tej pory MZ mknęła jak szalona:)
Moja wyprawa niestety zakończyła się w Krzywym Lesie koło Gryfina, gdzie po sesji moto, w silniku zaczęło hałasować, aż stanęłam całkiem. Na trasie miałam szczęście do super ludzi, wiele osób mi pomagało, było życzliwych, zagadywało.Teraz też miałam fuksa bo zatrzymał mi się nowy kolega i zawiózł do mechanika moto.
Noc spędziłam w Chojnie,ale chyba była mi pisana, bo to naprawdę ładne miasteczko z licznymi zapomnianymi zabytkami.Polecam...
Pan mechanik z bólem stwierdził,że łożysko całkiem rozpadło się i uszkodziło karter silnika, a kulki wpadły jeszcze do środka. Remont trwałby z tydzień bo trzeba zespawać i rozkręcić cały silnik. Niestety z wielkim żalem trzeba było zakończyć jakże super wyprawę.
Szwagier z siostrą przyjechali po mnie, żeby na przyczepkę zabrać mą MZ i wrócić do garażu.
Strasznie szkoda,ale jeszcze kiedyś dokończę moją wyprawę, bo naprawdę Polska jest piękna i skrywa wiele niespodzianek.

Reasumując:
Pół Polski zaliczyłam:) Przebywałam równo 2007 km. w 34 godziny, w 5 dni. Poznałam wiele fantastycznych osób i dużo zobaczyłam. Ludzie są pomocni i bardzo mili i życzą też dobrze:) Tylko dwie osoby mi podpadły,ale też ich pozdrawiam;)
Spożyłam 4 zupy pomidorowe w tym najlepszą w Chojnie:)

Kilka zdjęć Wam pokaże na dowód;):)
Warto było!:)

Polska jest piękna a MZty to najlepsze motocykle na świecie:)

PS.Już silnik jest rozbierany i myślę, że w szybkim czasie będzie reaktywacja MZ:)
Nie wiemy jeszcze czy lepiej zespawać karter czy kupić nowy...


Pozdrawiam:)

to-mecz-q - 2016-09-15, 14:37

Pogratulować odwagi! Zapraszamy na zlot: http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=37715 to opowiesz więcej :)
borgi - 2016-09-15, 15:39

Cześć Mzetka81, gratuluję bądź co bądź udanej wyprawy.
Widziałem prośbę na Dzikim Junaku coby kto poratował silnikiem. Szkoda że nie dotarła wpierw tutaj bo wsród Dzików parę MZciarzy jest ale najlepiej do źródełka :mrgreen:
Powodzenia w naprawie i życzę kolejnej udanej wyprawy :piwo:

rastuch - 2016-09-15, 15:56

Mzetka81, Gratuluje.
Podejrzewam że cd wyprawy w 2017r browarek

kosior30 - 2016-09-15, 21:07

Jechałaś całkiem sama? :shock: Chciałbym napisać, że masz jaja wielkie jak księżyce Jowisza, ale nie wypada :P Super, że wybrałaś Polskę, jest u nas naprawdę co zwiedzać.

Tereny, które zwiedziłaś bardzo znajome ;)

A zaliczyłaś oba wiadukty? Czy tylko te z pierwszego foto?





Moje sprzęgło kontakt z drzewami w Krzywym Lesie całe szczęście pozostało proste ;)


Matfiej - 2016-09-15, 22:02

No no, nie widziałem tego tematu wcześniej - jakoś mi umknął. Zaimponowałaś mi; w szczególności, że wyruszyłaś na nią sama. Wyprawa naprawdę zacna i tylko szkoda, że tak krótko to opisałaś. Niestety, nie udało się, ale następnym razem będzie lepiej, także już trzymam kciuki ;) .
Giemza - 2016-09-15, 22:15

To rozsypane łożysko bo dało rade zrobić, kulki dobrym magnesem by wyłapał, a nawet wbijając nowe łożysko nie zrobiło by się szkoda i jeszcze by wróciła do domu, lepiej powiedz co to było za łożysko dla potomnych ;)
Milicyjny - 2016-09-16, 10:05

Podziwiam Cię, wielki szacun za samodzielną wyprawę.
Kontynuując wyprawę pomyśl o kole ratunkowym w postaci towarzyszących ci kolegów na MZtkach ...Myślę ,że nie będzie problemu ze skompletowaniem załogi na wyprawę :wink:

to-mecz-q - 2016-09-16, 10:17

Albo plan wyjazdu wrzucić tu, po drodze na pewno znajdą się pomocni i śmierdzący MZciarze :)
https://www.google.com/ma...yY_RSreXI-sfLms

Mzetka81 - 2016-09-16, 10:27
Temat postu: :)
Witajcie. Na zlot nie wybiorę się bo bez MZ to jakoś nie tak...Może innym razem wpadne;)
Dzięki za miłe słowa:) Ja na czacie tutaj pytałam czy ktoś jest z okolic Chojny...Rzeczywiście trochę nawaliłam bo mogłam dać dokładniejszy i głośniejszy apel to być może dało by się to szybko zrobić. Stwierdziliśmy potem z moimi mechanikami, że to dłuższa robota nie ma co na szybkiego dlatego wróciłam do domu. Szkoda,ale wyprawę na pewno dokończę obiecałam to sobie i MZ.
Tak jechałam całkiem sama( haha jaja się ma;)) ale z MZ jest bardzo raźnie, więc było nas dwie:) Ja bardzo lubię na niej jeździć długie dystanse w przeciwieństwie do motocykli, które miałam lub które mam. Bardzo dobrze się na niej czuje, nie mam dolegliwości, pozycja w sam raz:) Jazdy samotne są ok, wiele ludzi pomaga, współczuje, dopinguje. Nie ma się czego bać. Owszem były w trasie niebezpieczne sytuacje np. raz wieczorem wybiegł mi pies, oboje byliśmy zaskoczeni nagłym spotkaniem, czy zakręt był za ostry, że nogą lewą się ratowałam, tir jechał na mnie centralnie, w ostatniej chwili mnie zauważył. Także adrenalina jest, ale wszystko układa się dobrze. Dłuższe trasy robię sama, także już przywykłam do takich podróży. Za granicą na MZ to byłam tylko na Słowacji, jak z niej wracałam to sprzęgło mi siadło,ale poruszałam linką, pomęczyłam i jechałam dalej. Odpadła mi tez tablica rej. to magicznymi trytytkami się ratowałam. Pozdrawiam młodego, sympatycznego Słowaka, który biegł mi z pomocą:)
Jeśli chodzi o wyprawę w Polsce to owszem zaliczyłam oczywiście Stańczyki, ale tylko te pierwsze wiadukty, na drugie już nie było czasu, bo grafik napięty:) Bardzo piękne są te wiadukty i każdemu polecam je zobaczyć i oczywiście zieloną Suwalszczyznę:)
Bardzo mi szkoda, że nie mam zdjęć i filmików od Zamościa aż po Jantar.Jeśli ktoś ogląda je teraz to ma niezły ubaw:) Może zlituje się nade mną i mi je odeśle, bo dokumenty to już nowe wyrabiam.Trzeba uważać, a nie tylko ufać.
Więcej o wyprawie. To polecam zwykłą mapę, a nie gps. Czasami warto się pogubić bo fajne miejsca się znajduje. Na pewno trzeba mieć dwie pary butów bo jak jedne zmoczą się w pierwszy dzień to potem zakłada się drugie suchutkie i ładniutkie:) No i oczywiście podstawowe części zapasowe do motocykla i to co lubi motocykl;) Ja postanowiłam sobie szybką jazdę w 11 dni,ale szczerze mówiąc to zbyt krótki czas, żeby wszystko zobaczyć co się chciało.Owszem większość zaliczyłam, wiele tylko" liznęłam" . Naprawdę w Polsce mamy dobre trasy, bardzo ładne i wiele ciekawych miejsc, którym trzeba poświecić pare chwil więcej. Ja nie raz to wcale nie gasiłam silnika, robiłam zdjęcia i jazda dalej. Uniknęłam straty czasu na odpalanie MZ:)


Dzięki za chęci wspólnego ze mną podróżowania:)Owszem są uroki jazdy z innymi wariatami;) bo przynajmniej ma kto zdjęcia zrobić, jest wesoło i w razie W jest pomoc...Ale wybaczcie to akurat była moja podróż samotna i dalsza trasa też będzie kontynuacją, no ale możecie się dołączyć po drodze ewentualnie;) hehe Zastanowię się jeszcze...:)Może wymyślimy jakąś inną trasę to pojedziemy razem:)Chętnie pojechałabym za granicę na Bałkany:);)

Zaraz dodam zdjęcia z masakry mojego łożyska.;)

A i udanego zlotu i wypijcie moje zdrowie;)
Pozdrawiam

Mzetka81 - 2016-09-16, 10:47

OK jeszcze dodam,że osoby które spotkałam, bardzo chwaliły MZ,że to zacne i dobre sprzęty. Spotkałam Pan policjanta co mial MZ jaskółkę i Pana w Malborku co dopiero kupił MZ Trophy- i był bardzo szczęśliwy z tego powodu:) Kolega z BMW był zaskoczony,że można takim sprzętem jechać dziennie 400 km. W Niemczech starsi panowie z uśmiechem słuchali dźwięku MZ i patrzyli z zaciekawieniem:) Pan z Orlenu chciał się nawet ze mną zamienić:)Panowie ze straży granicznej pokazali trasę i zwrócili na brak światła, ale puścili wolno;)
Jak nie mogłam zapalić, to Pan jadący meleksem krzyknął: "Wyłącz światła , będzie lepiej":).

Określenia do MZ: zacny sprzęt, ładnie chodzi, rzadki model, powodzonka i wiele innych:)
Także zabytki mają wiele upustów, tylko nimi jeździć:)
Dbajmy o nasz maszyny, jeździjmy na nich, a na pewno będą nam długo służyły:)

hej:)

Mycek123 - 2016-09-17, 09:43

Jestem pod wrażaniem Twojej wyprawy. Widziałem Cię w Pucku jak pewnie na Hel jechałaś. Pozdrawiam i życzę udanej kontynuacji :piwo:
Mzetka81 - 2016-09-17, 10:05

Dzięki:) Na Hel to ostro jechałam, bo musiałam być punktualnie na 21.00 na noclegu w Chłapowie. Bardzo nie lubię się spóźniać i mimo wielu ciekawych miejsc, na noclegu starałam się być o dobrej godzinie:)Pozdrawiam:)
mostasz - 2016-09-20, 09:05

Jestem w szoku :oczy: Czasami facet się namęczy z takim dwusówem żeby nim śmigać i ma dosyć a ty jako dziewczyna śmigasz z uśmiechem na twarzy i dajesz radę :P Szacun heavy :ihaa: Wrzuć jakieś fotki swojej mz i Siebie ;)
Mzetka81 - 2016-09-20, 12:01

Hmm jak się męczy,to może pora zmienić motocykl:P:P ;) hihi

:) Początki z MZ były ciężkie, bo trudno mi było ją utrzymać i odpalać, bo naprawdę kompresję ma dużą-ale tak powinno być:) Teraz lepiej mi idzie odpalanie, chociaż nie raz się nakopie, czasami po prostu mam mniej sił,albo źle to robię. Jak widzę jak mężczyźni patrzą to czasami pytam czy chcą,lub czy mogą mi odpalić...Oni mają radochę,a ja mam chwilę przerwy:) haha
W różnych sytuacjach musiałam sobie z nią radzić, gdzieś się zakopywałam,albo z tyłka też mi raz uciekła- jest wesoło:) W przeciwieństwie do innych motocykli, jak nią jadę np.przy 100km/h słyszę bardziej wiatr niż silnik i to jest piękne...:)


Fotki ?... do zobaczenia na trasie...:)

kosior30 - 2016-09-21, 23:57

mostasz napisał/a:
Wrzuć jakieś fotki swojej mz i Siebie ;)


:lol: Tak to musiało się skończyć :]

Mzetka81 - 2016-09-27, 14:42

Coś się kończy, coś się zaczyna...:)Wszystko w swoim czasie;)

Koledzy mam pytanie.Chcąc kontynuować moją wyprawę muszę mieć pewność,że łożyska będą teraz ok. Co mi radzicie? Czy łożyska C3 czy C4 i czy firm Koyo, NTN czy jakieś inne będą dobre?? Podobno właśnie te C4,ale może macie inne propozycje?;)
Pozdrawiam:)

to-mecz-q - 2016-09-27, 14:49

http://intr-mot.sklep.pl/

Moim zdaniem Koyo wypadają najlepiej jeśli chodzi o cenę/jakość.
Krążą legendy, że najlepsze to SKF.... jednak jednego co możemy być pewni to to że są najdroższe:)
Koyo, NTN SKF, FAG itp powinny spokojnie przekroczyć trwałość silnika.

Dodek - 2016-09-27, 16:45

Laska na motorze zawsze budzi emocje 😊 Fajna wyprawa mimo ze nie skonczona daje sporo doświadczenia na przyszłość. Masz tez dar do pisania bo fajnie się czyta. Na nast rok dokończysz tylko daj wczesniej znać to w razie potrzeby ktos z forum akurat mieszkający blisko pomoże.

Jc zazdroszczę bo tez chciałbym o objechać Polskę ale zawsze coś wypadało albo brak czasu albo $$$$ ale trzeba to przelamac może w następnym roku 😊

Mzetka81 - 2016-09-28, 10:35

Skoro mam dar, więc będzie dłuższa odpowiedź...;)- dzięki!

Ja też mam wielkie emocje jak jadę albo widzę siebie jako cień na szosie czy na krzakach:) To jest to ! :)

Nie wiem czy dałoby się szybko w dzień zrobić silnik,żebym dalej mogła jechać. Jeden kolega z forum junaka oferował mi swoją MZ- za co jestem mu wdzięczna,ale z całym szacunkiem,to nie to samo... to nie moja MZ TS byłaby mistrzynią Polski:) Stało się bo pewnie tak miało się stać. Chociaż strasznie szkoda mi było wracać, im bliżej domu tym ciężej,no ale zdobyłam cenne doświadczenia,które wykorzystam w dalszej jeździe, obojętnie gdzie. Chociaż zabawa w chowanego z policją bywa intrygująca,;) to jednak lepiej mieć dokumenty przy sobie i uniknąć stresu i tłumaczeń.

I tak jestem dumna i szczęśliwa bo pewnie jestem jedyną dziewczyną na świecie, która przejechała pól Polski na MZ TS 250/1 ,a drugie pół dokończy mądrzejsza, a MZ starsza;);) Łożyska nowe, duch walki nowy i jedziemy:)

Jeśli chodzi o kasę, to zbierałam na wyjazd cały rok. Codziennie do skarbonki wrzucałam 5 zł i po roku wow...1800zł mam na wyprawę:) Ja najpierw miałam spać w namiocie,ale ze jestem ciepłolubna a noce już zimniejsze to wybrałam noclegi pod dachem. Powiem szczerze długo ich szukałam, bo nie wszyscy chcą brać jedną osobę na jedna noc albo drogo cenią.Ja miałam wielkie szczęście ,że trafiłam na te miejsca bo nie dość ze super pokoje z łazienką i tv, to jeszcze dobre dusze mi je wynajeły. Jeśli ktoś będzie szukał noclegów w Augustowie, Jantarze, Chłapowie, Międzyzdrojach, Chojnie to mogę śmiało polecić:)

Kolego Dodek jeśli wybierzesz się w lecie to możesz i pod namiot, na pewno trochę taniej. Ja płaciłam 50 zł, a dwa ostatnie nieplanowane noclegi po 80 zł. Mało jadłam i piłam, bo adrenalina i przygoda mnie karmiła:) Zupę pomidorową parę razy skonsumowałam, żeby jak to się mówi:” przelać kichy” haha:) Na paliwo i olej wydałam ok. 500 zł. Czyli za całość wyszło mi ok. 1000 zł. Kolejne noclegi miałam mieć u znajomych i znów u kogoś. Także wszystko się da robić po kosztach, trzeba pokombinować:)
Poza tym kasa i czas na spełnienie marzenia w końcu zawsze się znajdzie, trzeba tylko tego chcieć i pomału dążyć. Nie patrz na rodzinę, dziewczynę, kolegów itd. Owszem są ważni,ale...to jest Twój czas, Twoja przygoda, Twoje marzenie, nie czekaj na nikogo i nie szukaj nikogo na siłę. Owszem jeśli chcesz jechać z kimś to zbieraj ekipę i działajcie:) Myśl o tym, planuj sobie w głowie, ale nie rozgaduj innym.Powiedz tylko tym, którzy mogą Ci pomóc w realizacji, coś podpowiedziec:) Ja nie mówiłam na forum, bo za dużo Was tu jest :p ;) wolalam opowiedziec o tym co sie stalo i nie zapeszac za bardzo.
Także termin kolejnej wyprawy - ciiiii...;) :lol:

Samym w podróży nigdy się nie jest. Byłam w miejscach gdzie wydawało mi się,że jestem całkiem sama, a tu nagle za parę chwil ktoś się pojawiał i albo przeszkadzał, albo bym wybawieniem i miłą niespodzianką;)
Także życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za realizację marzeń:)

PS.Miło mi za dobre słowa, dzięki Wam za to:) Dzięki za motocyklową pomoc i chęć pomocy to bardzo pozytywne. Super jak ludzie sobie pomagają, szczególnie motocykliści.
Jedyną rzecz, która mnie zasmuciła od motocyklistów w trasie to to,że nie robią "Lewa w górę". Minęło mnie przez te parę dni wielu i na palcach mogę policzyć tych, którzy mi miło machnęli. Nie wiem czemu tak jest, trochę było mi przykro i dziwnie. Czy ręce im się do kierownicy przykleiły czy boją się jej na chwilę puścić, czy mnie nie widzieli, czy nie mieli ochoty itp.. Owszem to nie jest mi strasznie potrzebne do życia, obejdę się bez tego, ale to cholernie miłe jak obcy ludzie się pozdrawiają, a szczególnie motoludki. Przecież easy ridera już z daleka widać, słychać i czuć, a ja już przygotowuję wszystkie swoje zmysły i organy;) Chyba Wy też macie takie ''zboczenie''? ;)

No trudno, jest jak jest...Koniec na dziś mojej filozofii i rozważań;) Pozdrawiam:)Buźki



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group