To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Prawo - jazda pomiedzy samochodamu czy mozna?

gruby - 2006-09-12, 19:55
Temat postu: jazda pomiedzy samochodamu czy mozna?
Witam jak to w koncu jest czy mozna na swiatlach podjezdzac do swiatel pomiedzy samochodami? dzisaj widzialem na jakims enduro napewno byla to yamaha ale to jest nie istotne jak pieknie na swiatlach powymijal auto byl na prawym pasie i skrecal w lewo to 2 pasy jechal pomiedzy samochodami az sie dziwie jak on taki slalom wykonal i stala policja ale P i nic nie zrobili wiec jak to jest? mozna pomiedzye atami dojechac do szkyzowania?
William - 2006-09-12, 20:01

gruby napisał/a:
czy mozna na swiatlach podjezdzac do swiatel pomiedzy samochodami?
Tak.

Nie ma niczego w kodeksie drogowym, co by zabraniało jazdy pomiędzy samochodami. Jedyne nie wyjaśnienia wiążą się z niebezpieczeństwem (ktoś może otworzyć drzwi samochodu, nagle skręcić itp). Jednak prawo nic o tym nie mówi.

Stojo - 2006-09-12, 20:07

jednak nie ostatnio był w jakiejś gazecie (niepamietam jakiej) temat poruszany i okazuje sięże nie można jechac pomiedzy samochodami, nie ma jednoznacznego na to przepisu jednak z innych wynika że nie można
William - 2006-09-12, 20:10

Stojo napisał/a:
nie ma jednoznacznego na to przepisu
Przepisy są podstawą i na nich się wszystko opiera. Nie wszyscy to lubią i dla tego wywołuje to kontrowersje.

Jeżeli czegoś nie ma w prawie, to znaczy, że prawo tego nie dotyczy.

Na wykładach miałem sporo czasu na to poświęcone.

Każdy manewr musi być w prawie sztywno i szczegółowo opisany. Jak Cię mają oskarżać, skoro nie mają podstaw prawnych?

Kefirek - 2006-09-12, 20:23

można pod warunkiem, ze nie najeżdza się na linie oddzielajace pasy ruchu, czyli wynika z tego ze trzeba sie zmiescic na jednym pasie razem z puszką a jak wiemy jest to cięzko wykonalne :wink:

a ogolnie policja raczej nie zatrzymuje, kiedys przeciskajac sie przez aleje 3 wieszczów w krk przejechałem tak koło radiowozu, panowie nawet nie pofatygowali sie popatrzyc w moją stronę, choc sam strachu sie troche najadłem :lol: Podobnie jest z jazdą po pasach dla autobusów czy torowiskach rowniez nigdy mi sie nie zdarzyło zeby policmajstrzy pokazali mi lizaczek przez okno w samochodzie :wink: Choc jesli trafi sie na jakiegos pacana któremu zona rano nie dała, to moze nas zatrzymac i bedzie miał prawo do wlepienia mandatu :cry:

a osobiscie slalomy miedzy samochodami w korku uwielbiam :mrgreen: choc czasami człek spali i gdy typ w puszce da po gazie to niestety jaskólka dostaje czasami po pupie i musi uznac wyższość puszki no ale wkoncu ma juz prawie 50 lat wiec to zaden wstyd :smile:

William - 2006-09-12, 20:28

Kefirek napisał/a:
pokazali mi lizaczek przez okno w samochodzie
Pokazać sobie mogą. Mogą Cię zatrzymać do kontroli (tak, jak i bez powodu). Ale nie zarzucą Ci jazdy pomiędzy samochodami, bo po prostu nie ma na to przepisów.

Kefirek napisał/a:
moze nas zatrzymac i bedzie miał prawo do wlepienia mandatu
Chyba za niesprawny kierunek lub brak pogodnej miny.
Kefirek - 2006-09-12, 20:34

William, był ten temat poruszany na forum ogolnym i tam sie wypowiadali ludzie, była także miedzy innymi wypowiedz jakiegos policjanta motocyklisty i przytaczał odpowiedni paragraf, wiec niestety bezkarni nie jestesmy :cry:

Cytat:
Chyba za niesprawny kierunek lub brak pogodnej miny.


jak ja sie ciesze ze nie mam kierunkowskazów u siebie w moto :mrgreen: :wink:

William - 2006-09-12, 20:40

Kefirek napisał/a:
była także miedzy innymi wypowiedz jakiegos policjanta motocyklisty i przytaczał odpowiedni paragraf
O. A to mnie zagiąłeś. :mrgreen:

Ja się pytałem wykładowcy i instruktora (kilka tygodni temu). Różne interpretacje się sprowadziły do jednego: "Nie ma pod co tego podciągnąć". Taka jazda owszem - może być prowokacją do kontroli, ale nie ma wyraźnego przepisu...

Najlepiej było by się bezpośrednio spytać. Będę widział drogówkę to zagadam. Za chęci chyba się nie czepną, chociaż kto wie...? :wink:

KingNothing - 2006-09-12, 20:44

MI na kursie mówili, że trzeba jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, nieutrudniając ruchu innym pojazdom. To wynika z przepisów i można za to mandat dostać :P
Qba - 2006-09-12, 20:56

Jeśli auta nawet jadą z minimalną prędkością, nawet się toczą to mogą się czepić za wyprzedzanie z prawej strony, jadę po linii rozdzielającej pasy ruchu (przed krzyżówką zawsze jest ciągła). Ale do końca nie wiem, zadam pytanie na forum policyjnym może mi się nie oberwie, ostatnio 3 razy kasowali mojego posta w sprawie z jakiej odległości ma być widoczny patrol z suszarką, aż dali sobie spokój i jeden mi odpowiedział nawet paragrafy podał. Spróbuje się dowiedzieć. Aha raz dojeżdżałem do świateł całkiem po lewej po neutralnym polu bo puszki zostawiły za wąski pas między sobą i stał patrol w tym korku, nawet głową nie kiwnęli. Za późno ich zobaczyłem. Fuks był bo za to bym dostał karne.
Awers - 2006-09-12, 21:00

Stojo napisał/a:
jednak nie ostatnio był w jakiejś gazecie (niepamietam jakiej) temat poruszany i okazuje sięże nie można jechac pomiedzy samochodami, nie ma jednoznacznego na to przepisu jednak z innych wynika że nie można

też o tym czytałem gdzieś i przepisu, który wprost zakazuje taką jazdę nie ma jednak są dwa które odnoszą się do tego pośrednio i dlatego jeśli ktoś by nie przyjął mandatu za takie wykroczenie to sprawę przed sądem grockim na pewno przegra i zapłaci mandat i grzywnę i jeszcze jakiś koszty.
Jazda między samochodami oznacza praktycznie częstą zmianę pasa ruchu co trzeba wcześniej sygnalizować kierunkami, ktoś sygnalizuje :?: po zatym w przepisach jest art. który mówi, że można zajmować jeden pas ruchu, a jadąc po linii oddzielającej dwa pasy ruchu oznacza zajmowanie dwóch. Rzadko się zdarza żeby wlepiali mandaty za to, ale jak się ktoś narai i będzie coś pyskował to spokojnie może dostać i nic nie zrobi. Jadąc na mazury całą warszawę przejechałem w taki sposób i inaczej sobie nie wyobrażam i nikt nie zatrąbił, nikt nie zajeżdżał mi drogi, chociaż przejeżdżałem tak, aby aby, ale wiadomo – zawsze gdzieś znajdzie się jakiś burak. Ogólnie chyba kierowcy puszek są pogodzeni z wyższością jednośladów nad dwuśladami w tej sprawie

Klima - 2006-09-12, 22:05

Mnie uczyli na kursie ze jezeli na pasie ruchu sie zmieszcza 2 pojazdy to mozna jechac...
MZ Maxi Perwers - 2006-09-12, 22:08

Oto przepisy kodeksu drogowego mogące stanowić o ukaraniu motocyklisty jadącego pomiędzy pojazdami, które udało mi się znaleźć:

w Art. 23 : omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo może odbywać sie tylko z prawej strony (natomiast nie sygnalizującego takiego zamiaru tylko z lewej- mój dopisek)

w Art. 24: wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo może się odbywać tylko z prawej strony ( nie sygnalizującego takiego zamiaru- jak wyżej)

w Art. 45 : Zabrania się wjeżdżania na pas między jezdniami

I oczywiście to co napisał Awers. Czyli trzeba uważać na kierunki migające w omijanych pojazdach i znaki poziome na jezdni. Jest jeszcze o zachowaniu ostrożności i nieutrudnianiu ruchu, ale jeśli nic nikomu nie zrobimy, to znaczy, że ostrożność jest zachowana i ruchu nie utrudniamy. Nic więcej w kodeksie jakoś nie mogłem podpiąc pod ten temat.

Bartas - 2006-09-12, 23:03

Jazda po miescie na motocyklu i stanie w korku? Heheh ja sobie tego nie wyobrazam. Nie wolno jechac po lini rozdzielajacej pasy. Jezeli samochody stoja, a jest wystarczajaco miejsca, by je ominac ( czytaj jako: twoje kola sa po prawej stronie lini rozdzielajacej pasy ruchu), mozna jechac, ale bez sygnalizowania kierunkiem ( uzycie kierunkowskazu sygnalizuje zmiane pasa ruchu, zakret ). To tak, jakbyscie mijali studzienke czy dziure przy krawezniku w normalnej jezdzie. Prawda jest taka, ze sprawa poruszania sie motocyklami w korku zalezy od interpretacji przepisow. Dlatego w razie gdyby komus zdarzyla sie taka sytuacja, ze ktos otworzy drzwi, zajedzie droge, czyli beda jakies uszkodzenia, wezwana policja, to najlepiej mowic, ze sie jechalo po prawej stronie lini rozdzielajacej pasy ruchu. Na forum motocyklistow byla opisana sytuacja: koles jechal w korku, jakis baran otworzyl mu drzwi i skasowal moto. Bylo to celowe ze strony kierowcy puszki... Motocyklista wezwal policje, puszkasz ma sprawe w sadzie za umyslne narazenie na niebezpieczenstwo, uszkodzenie motocykla, dostal jakies pkt karne i mandat do zaplacenia. Swoja droga moto jest chyba naprawiane z OC puszkarza. Dlatego nie dajcie sie naciagnac w razie co. PS Motocyklista tez dostal mandat, chyba 200 zl i 4pkt karne.
Wodzumz - 2006-09-13, 23:08

Przepisy powinny zabraniać stania motocyklem w korku. Powinny nakazywać jazdę, żeby nie tamować ruchu, gdy jest miejsce do kontynuowania jazdy. :razz:
Qba - 2006-09-14, 13:19

Przepisy dużo powinny, ale są tak napisane że będzie czytało 10 osób a opinii będzie 11, taki ten język jest zawiły i do tego można interpretować to na rózne sposoby. Każdy może przepisy naciągać na swoją korzyść lub niekorzyść. Trzeba by wszystko od nowa pisać, tylko nie dawać tego "mecensom" tylko zwykłej osobie która to naipsze po ludzku, nie trzeba będzie potem drugiego mecenasa żeby to rozszyfrował (jakaś wykładnia prawna czy coś takiego.)
KolczyK - 2006-09-20, 14:59

na Skwerze kościuszki w Gdyni jechałem za jakiś tam Varadero czy czyś w tym stylu.... no i wymijał auta......za nim jechał policjant na Hondzie no i oczywiscie wlączył sygnał ... i wręczył bilecik także sam juz nie wiem jak to jest.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group