» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Dookoła Polski- MZ TS 250/1....cdn...:)
Autor Wiadomość
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-15, 13:16   Dookoła Polski- MZ TS 250/1....cdn...:)

Witam.
Chcę Wam przedstawić w wielkim skrócie moją tegoroczną wyprawę dookoła Polski na MZ TS 250/1. Plan 4000km, w 11 dni.

Wyprawę rozpoczęłam 5 września z rana i mknęłam w kierunku Augustowa. W deszczu i słońcu 615 km zrobiłam.Widziałam trójstyk koło Orchówka, koniki arabskie, Białowieżę i augustowskie noce;)
2 dzień jezioro Wigry, przecudne wiadukty w Stańczykach, drugi trójstyk "Wisztyniec" koło Wiżajn, Twierdze Boyen, nocleg w Jantarze.
3 dzień- Mierzeja Wiślana, zalew Wiślany, Zatoka Gdańska o wschodzie słońca, zamek w Malborku,remont przerywacza w Tczewie i Trójmiasto ( spacer po Gdańsku, Gdynia tylko z motocykla). Niestety w Sopocie spotkała mnie niemiła niespodzianka, 15 minut nieobecności,a z tankbagu ktoś zabrał mi torebkę z dokumentami i kartami z filmikami i zdjęciami. Załamka totalna,cóż mój błąd, że nie użyłam magicznych trytytek do zabezpieczenia tankbagu. Ponad 1, 5 godziny spędziłam na Komendzie Policji zamiast na plaży na Helu. Dostałam zaświadczenie,że mi skradziono dokumenty,ale jakby mnie złapała policja to i tak płacę mandat, no chyba,że ładnie wyproszę. Moim celem od tego miejsca było jechać dalej i w dodatku tak robić,żeby uniknąć policji:)
Niestety lub stety w Kołobrzegu miałam małą kontrolę,ale Pan Policjant był bardzo miły, sam miał MZ Jaskółkę,także po miłej rozmowie puścił mnie i życzył szerokości:) Żeby plan dnia zaliczyć szybko jechałam ,aby zobaczyć Hel, wieczorową porą.
4 dzień- mknęłam do Słowińskiego Parku Narodowego,aby zobaczyć słynne wydmy ruchome.Fajowe miejsce, polecam:)Poznałam super Konrada z Ustki na "Kaśce"i Holendra ok. 70 lat, który przemierzał na swoim Uralu całą Europę:)To oni pomogli mi naciągnąć łańcuch i umili czas:)
Ponieważ trasa długa, nie wszystko udało się zobaczyć.Parę latarni zaliczyłam, morze widziałam i oczywiście MZ też ma zdjęcie na tle morza:):)
Na nocleg dotarłam do Miedzyzdrojów, odcisnęłam oponę na alei gwiazd;) i poszłam spać.
5 dzień-rano pobudka i jazda do Świnoujścia,żeby przejechać się promem.Zaliczyłam też granicę i Niemcy, ale pomyślałam, że jak mnie złapią bez dokumentów, to będzie nieciekawie albo zabiorą mi MZ;)
Miałam jeszcze jeden remont, wymiana żarówki w lampie przedniej, ale do tej pory MZ mknęła jak szalona:)
Moja wyprawa niestety zakończyła się w Krzywym Lesie koło Gryfina, gdzie po sesji moto, w silniku zaczęło hałasować, aż stanęłam całkiem. Na trasie miałam szczęście do super ludzi, wiele osób mi pomagało, było życzliwych, zagadywało.Teraz też miałam fuksa bo zatrzymał mi się nowy kolega i zawiózł do mechanika moto.
Noc spędziłam w Chojnie,ale chyba była mi pisana, bo to naprawdę ładne miasteczko z licznymi zapomnianymi zabytkami.Polecam...
Pan mechanik z bólem stwierdził,że łożysko całkiem rozpadło się i uszkodziło karter silnika, a kulki wpadły jeszcze do środka. Remont trwałby z tydzień bo trzeba zespawać i rozkręcić cały silnik. Niestety z wielkim żalem trzeba było zakończyć jakże super wyprawę.
Szwagier z siostrą przyjechali po mnie, żeby na przyczepkę zabrać mą MZ i wrócić do garażu.
Strasznie szkoda,ale jeszcze kiedyś dokończę moją wyprawę, bo naprawdę Polska jest piękna i skrywa wiele niespodzianek.

Reasumując:
Pół Polski zaliczyłam:) Przebywałam równo 2007 km. w 34 godziny, w 5 dni. Poznałam wiele fantastycznych osób i dużo zobaczyłam. Ludzie są pomocni i bardzo mili i życzą też dobrze:) Tylko dwie osoby mi podpadły,ale też ich pozdrawiam;)
Spożyłam 4 zupy pomidorowe w tym najlepszą w Chojnie:)

Kilka zdjęć Wam pokaże na dowód;):)
Warto było!:)

Polska jest piękna a MZty to najlepsze motocykle na świecie:)

PS.Już silnik jest rozbierany i myślę, że w szybkim czasie będzie reaktywacja MZ:)
Nie wiemy jeszcze czy lepiej zespawać karter czy kupić nowy...


Pozdrawiam:)
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2017-10-05, 20:18, w całości zmieniany 10 razy  
 
     
to-mecz-q 


Motocykl: MZ ETZ 251 1989r
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 474
Skąd: Łolesno
Wysłany: 2016-09-15, 13:37   

Pogratulować odwagi! Zapraszamy na zlot: http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=37715 to opowiesz więcej :)
_________________
"Nieważne gdzie, nieważne jak... ważne z kim."

Samemu jedzie się szybciej, ale we dwoje dociera dalej :)
 
 
     
borgi 
Zlotowicz
Borgi


Motocykl: ES 250/0 '59
Pomógł: 20 razy
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 659
Skąd: Kraków/Zabrnie
Wysłany: 2016-09-15, 14:39   

Cześć Mzetka81, gratuluję bądź co bądź udanej wyprawy.
Widziałem prośbę na Dzikim Junaku coby kto poratował silnikiem. Szkoda że nie dotarła wpierw tutaj bo wsród Dzików parę MZciarzy jest ale najlepiej do źródełka :mrgreen:
Powodzenia w naprawie i życzę kolejnej udanej wyprawy :piwo:
_________________
--
Borgi
http://www.motor.eu.org/gallery/
 
     
rastuch 
Młody tata


Motocykl: Es 250/1; Tophy+kosz
Pomógł: 58 razy
Wiek: 39
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 2669
Skąd: Poznań/Koło
Wysłany: 2016-09-15, 14:56   

Mzetka81, Gratuluje.
Podejrzewam że cd wyprawy w 2017r browarek
_________________
Tropiciel w zaprzegu=> http://www.borntoride.pl/...b_l_1%20143.jpg
Część stadka => http://forum.mz-klub.pl/v...ghlight=rastuch i tu=> http://forum.mz-klub.pl/v...ight=rastuchowa
Niunia => http://forum.mz-klub.pl/v...ghlight=syrenki
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7478
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2016-09-15, 20:07   

Jechałaś całkiem sama? :shock: Chciałbym napisać, że masz jaja wielkie jak księżyce Jowisza, ale nie wypada :P Super, że wybrałaś Polskę, jest u nas naprawdę co zwiedzać.

Tereny, które zwiedziłaś bardzo znajome ;)

A zaliczyłaś oba wiadukty? Czy tylko te z pierwszego foto?





Moje sprzęgło kontakt z drzewami w Krzywym Lesie całe szczęście pozostało proste ;)

_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
Matfiej 
Prawdziwy Żółtodziób


Motocykl: Miał być i jest!
Pomógł: 16 razy
Wiek: 27
Dołączył: 05 Wrz 2011
Posty: 451
Skąd: Podlaskie
Wysłany: 2016-09-15, 21:02   

No no, nie widziałem tego tematu wcześniej - jakoś mi umknął. Zaimponowałaś mi; w szczególności, że wyruszyłaś na nią sama. Wyprawa naprawdę zacna i tylko szkoda, że tak krótko to opisałaś. Niestety, nie udało się, ale następnym razem będzie lepiej, także już trzymam kciuki ;) .
_________________
Za długa sygnaturka? Osz Wy :pejcz: !
 
     
Giemza 
Zlotowicz
Sasza/Ivan/Sergiej

Motocykl: 150,250,251,TS 350
Pomógł: 14 razy
Wiek: 31
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 909
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-09-15, 21:15   

To rozsypane łożysko bo dało rade zrobić, kulki dobrym magnesem by wyłapał, a nawet wbijając nowe łożysko nie zrobiło by się szkoda i jeszcze by wróciła do domu, lepiej powiedz co to było za łożysko dla potomnych ;)
 
 
     
Milicyjny 


Motocykl: MZETZ251e
Pomógł: 4 razy
Wiek: 57
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 397
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-09-16, 09:05   

Podziwiam Cię, wielki szacun za samodzielną wyprawę.
Kontynuując wyprawę pomyśl o kole ratunkowym w postaci towarzyszących ci kolegów na MZtkach ...Myślę ,że nie będzie problemu ze skompletowaniem załogi na wyprawę :wink:
_________________
POLSKI FIAT 125p 1300 MILICJA
FSO 125p KOMBI MILICJA
Polonez CARO 1.6 GLE AMBULANS CIMOS
MZ ES250/2 TROPHY MILICJA
MZ TS250/1 MILICJA
MZ ETZ 250 MILICJA
MZ ETZ 251e MILICJA
MZ ETZ 250e *87
MZ ETZ 250 *86
MZ ETZ 250 *82
MZ ETZ 250 NVA *87
 
     
to-mecz-q 


Motocykl: MZ ETZ 251 1989r
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 474
Skąd: Łolesno
Wysłany: 2016-09-16, 09:17   

Albo plan wyjazdu wrzucić tu, po drodze na pewno znajdą się pomocni i śmierdzący MZciarze :)
https://www.google.com/ma...yY_RSreXI-sfLms
_________________
"Nieważne gdzie, nieważne jak... ważne z kim."

Samemu jedzie się szybciej, ale we dwoje dociera dalej :)
 
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-16, 09:27   :)

Witajcie. Na zlot nie wybiorę się bo bez MZ to jakoś nie tak...Może innym razem wpadne;)
Dzięki za miłe słowa:) Ja na czacie tutaj pytałam czy ktoś jest z okolic Chojny...Rzeczywiście trochę nawaliłam bo mogłam dać dokładniejszy i głośniejszy apel to być może dało by się to szybko zrobić. Stwierdziliśmy potem z moimi mechanikami, że to dłuższa robota nie ma co na szybkiego dlatego wróciłam do domu. Szkoda,ale wyprawę na pewno dokończę obiecałam to sobie i MZ.
Tak jechałam całkiem sama( haha jaja się ma;)) ale z MZ jest bardzo raźnie, więc było nas dwie:) Ja bardzo lubię na niej jeździć długie dystanse w przeciwieństwie do motocykli, które miałam lub które mam. Bardzo dobrze się na niej czuje, nie mam dolegliwości, pozycja w sam raz:) Jazdy samotne są ok, wiele ludzi pomaga, współczuje, dopinguje. Nie ma się czego bać. Owszem były w trasie niebezpieczne sytuacje np. raz wieczorem wybiegł mi pies, oboje byliśmy zaskoczeni nagłym spotkaniem, czy zakręt był za ostry, że nogą lewą się ratowałam, tir jechał na mnie centralnie, w ostatniej chwili mnie zauważył. Także adrenalina jest, ale wszystko układa się dobrze. Dłuższe trasy robię sama, także już przywykłam do takich podróży. Za granicą na MZ to byłam tylko na Słowacji, jak z niej wracałam to sprzęgło mi siadło,ale poruszałam linką, pomęczyłam i jechałam dalej. Odpadła mi tez tablica rej. to magicznymi trytytkami się ratowałam. Pozdrawiam młodego, sympatycznego Słowaka, który biegł mi z pomocą:)
Jeśli chodzi o wyprawę w Polsce to owszem zaliczyłam oczywiście Stańczyki, ale tylko te pierwsze wiadukty, na drugie już nie było czasu, bo grafik napięty:) Bardzo piękne są te wiadukty i każdemu polecam je zobaczyć i oczywiście zieloną Suwalszczyznę:)
Bardzo mi szkoda, że nie mam zdjęć i filmików od Zamościa aż po Jantar.Jeśli ktoś ogląda je teraz to ma niezły ubaw:) Może zlituje się nade mną i mi je odeśle, bo dokumenty to już nowe wyrabiam.Trzeba uważać, a nie tylko ufać.
Więcej o wyprawie. To polecam zwykłą mapę, a nie gps. Czasami warto się pogubić bo fajne miejsca się znajduje. Na pewno trzeba mieć dwie pary butów bo jak jedne zmoczą się w pierwszy dzień to potem zakłada się drugie suchutkie i ładniutkie:) No i oczywiście podstawowe części zapasowe do motocykla i to co lubi motocykl;) Ja postanowiłam sobie szybką jazdę w 11 dni,ale szczerze mówiąc to zbyt krótki czas, żeby wszystko zobaczyć co się chciało.Owszem większość zaliczyłam, wiele tylko" liznęłam" . Naprawdę w Polsce mamy dobre trasy, bardzo ładne i wiele ciekawych miejsc, którym trzeba poświecić pare chwil więcej. Ja nie raz to wcale nie gasiłam silnika, robiłam zdjęcia i jazda dalej. Uniknęłam straty czasu na odpalanie MZ:)


Dzięki za chęci wspólnego ze mną podróżowania:)Owszem są uroki jazdy z innymi wariatami;) bo przynajmniej ma kto zdjęcia zrobić, jest wesoło i w razie W jest pomoc...Ale wybaczcie to akurat była moja podróż samotna i dalsza trasa też będzie kontynuacją, no ale możecie się dołączyć po drodze ewentualnie;) hehe Zastanowię się jeszcze...:)Może wymyślimy jakąś inną trasę to pojedziemy razem:)Chętnie pojechałabym za granicę na Bałkany:);)

Zaraz dodam zdjęcia z masakry mojego łożyska.;)

A i udanego zlotu i wypijcie moje zdrowie;)
Pozdrawiam
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2017-01-16, 23:02, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-16, 09:47   

OK jeszcze dodam,że osoby które spotkałam, bardzo chwaliły MZ,że to zacne i dobre sprzęty. Spotkałam Pan policjanta co mial MZ jaskółkę i Pana w Malborku co dopiero kupił MZ Trophy- i był bardzo szczęśliwy z tego powodu:) Kolega z BMW był zaskoczony,że można takim sprzętem jechać dziennie 400 km. W Niemczech starsi panowie z uśmiechem słuchali dźwięku MZ i patrzyli z zaciekawieniem:) Pan z Orlenu chciał się nawet ze mną zamienić:)Panowie ze straży granicznej pokazali trasę i zwrócili na brak światła, ale puścili wolno;)
Jak nie mogłam zapalić, to Pan jadący meleksem krzyknął: "Wyłącz światła , będzie lepiej":).

Określenia do MZ: zacny sprzęt, ładnie chodzi, rzadki model, powodzonka i wiele innych:)
Także zabytki mają wiele upustów, tylko nimi jeździć:)
Dbajmy o nasz maszyny, jeździjmy na nich, a na pewno będą nam długo służyły:)

hej:)
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2017-01-16, 23:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Mycek123 
Zlotowicz
ETZ 150


Motocykl: ETZ 150
Pomógł: 6 razy
Wiek: 32
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 315
Skąd: Łebcz
Wysłany: 2016-09-17, 08:43   

Jestem pod wrażaniem Twojej wyprawy. Widziałem Cię w Pucku jak pewnie na Hel jechałaś. Pozdrawiam i życzę udanej kontynuacji :piwo:
_________________
W garażu :

ETZ 150 SIMSON S51 KOMAR 2350 FZS1000 BMW E46 320d
 
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-17, 09:05   

Dzięki:) Na Hel to ostro jechałam, bo musiałam być punktualnie na 21.00 na noclegu w Chłapowie. Bardzo nie lubię się spóźniać i mimo wielu ciekawych miejsc, na noclegu starałam się być o dobrej godzinie:)Pozdrawiam:)
_________________
Running wild- living free
 
     
mostasz 
Zlotowicz

Motocykl: MZ Baghira 660 endur
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 09 Mar 2011
Posty: 291
Skąd: Warszawa /Siedlce
Wysłany: 2016-09-20, 08:05   

Jestem w szoku :oczy: Czasami facet się namęczy z takim dwusówem żeby nim śmigać i ma dosyć a ty jako dziewczyna śmigasz z uśmiechem na twarzy i dajesz radę :P Szacun heavy :ihaa: Wrzuć jakieś fotki swojej mz i Siebie ;)
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-20, 11:01   

Hmm jak się męczy,to może pora zmienić motocykl:P:P ;) hihi

:) Początki z MZ były ciężkie, bo trudno mi było ją utrzymać i odpalać, bo naprawdę kompresję ma dużą-ale tak powinno być:) Teraz lepiej mi idzie odpalanie, chociaż nie raz się nakopie, czasami po prostu mam mniej sił,albo źle to robię. Jak widzę jak mężczyźni patrzą to czasami pytam czy chcą,lub czy mogą mi odpalić...Oni mają radochę,a ja mam chwilę przerwy:) haha
W różnych sytuacjach musiałam sobie z nią radzić, gdzieś się zakopywałam,albo z tyłka też mi raz uciekła- jest wesoło:) W przeciwieństwie do innych motocykli, jak nią jadę np.przy 100km/h słyszę bardziej wiatr niż silnik i to jest piękne...:)


Fotki ?... do zobaczenia na trasie...:)
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2016-09-22, 09:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7478
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2016-09-21, 22:57   

mostasz napisał/a:
Wrzuć jakieś fotki swojej mz i Siebie ;)


:lol: Tak to musiało się skończyć :]
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-27, 13:42   

Coś się kończy, coś się zaczyna...:)Wszystko w swoim czasie;)

Koledzy mam pytanie.Chcąc kontynuować moją wyprawę muszę mieć pewność,że łożyska będą teraz ok. Co mi radzicie? Czy łożyska C3 czy C4 i czy firm Koyo, NTN czy jakieś inne będą dobre?? Podobno właśnie te C4,ale może macie inne propozycje?;)
Pozdrawiam:)
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2016-09-27, 14:12, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
to-mecz-q 


Motocykl: MZ ETZ 251 1989r
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 474
Skąd: Łolesno
Wysłany: 2016-09-27, 13:49   

http://intr-mot.sklep.pl/

Moim zdaniem Koyo wypadają najlepiej jeśli chodzi o cenę/jakość.
Krążą legendy, że najlepsze to SKF.... jednak jednego co możemy być pewni to to że są najdroższe:)
Koyo, NTN SKF, FAG itp powinny spokojnie przekroczyć trwałość silnika.
_________________
"Nieważne gdzie, nieważne jak... ważne z kim."

Samemu jedzie się szybciej, ale we dwoje dociera dalej :)
 
 
     
Dodek 
...

Motocykl: mz cbr
Pomógł: 88 razy
Wiek: 28
Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 2201
Skąd: Mielec
Wysłany: 2016-09-27, 15:45   

Laska na motorze zawsze budzi emocje 😊 Fajna wyprawa mimo ze nie skonczona daje sporo doświadczenia na przyszłość. Masz tez dar do pisania bo fajnie się czyta. Na nast rok dokończysz tylko daj wczesniej znać to w razie potrzeby ktos z forum akurat mieszkający blisko pomoże.

Jc zazdroszczę bo tez chciałbym o objechać Polskę ale zawsze coś wypadało albo brak czasu albo $$$$ ale trzeba to przelamac może w następnym roku 😊
_________________
Etz 250 -> Sc33 ->Dl650-> F4i +RN09->f4i->CBF liter
 
     
Mzetka81 

Motocykl: MZ TS 250/1, yamaha
Dołączyła: 30 Sty 2015
Posty: 82
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-09-28, 09:35   

Skoro mam dar, więc będzie dłuższa odpowiedź...;)- dzięki!

Ja też mam wielkie emocje jak jadę albo widzę siebie jako cień na szosie czy na krzakach:) To jest to ! :)

Nie wiem czy dałoby się szybko w dzień zrobić silnik,żebym dalej mogła jechać. Jeden kolega z forum junaka oferował mi swoją MZ- za co jestem mu wdzięczna,ale z całym szacunkiem,to nie to samo... to nie moja MZ TS byłaby mistrzynią Polski:) Stało się bo pewnie tak miało się stać. Chociaż strasznie szkoda mi było wracać, im bliżej domu tym ciężej,no ale zdobyłam cenne doświadczenia,które wykorzystam w dalszej jeździe, obojętnie gdzie. Chociaż zabawa w chowanego z policją bywa intrygująca,;) to jednak lepiej mieć dokumenty przy sobie i uniknąć stresu i tłumaczeń.

I tak jestem dumna i szczęśliwa bo pewnie jestem jedyną dziewczyną na świecie, która przejechała pól Polski na MZ TS 250/1 ,a drugie pół dokończy mądrzejsza, a MZ starsza;);) Łożyska nowe, duch walki nowy i jedziemy:)

Jeśli chodzi o kasę, to zbierałam na wyjazd cały rok. Codziennie do skarbonki wrzucałam 5 zł i po roku wow...1800zł mam na wyprawę:) Ja najpierw miałam spać w namiocie,ale ze jestem ciepłolubna a noce już zimniejsze to wybrałam noclegi pod dachem. Powiem szczerze długo ich szukałam, bo nie wszyscy chcą brać jedną osobę na jedna noc albo drogo cenią.Ja miałam wielkie szczęście ,że trafiłam na te miejsca bo nie dość ze super pokoje z łazienką i tv, to jeszcze dobre dusze mi je wynajeły. Jeśli ktoś będzie szukał noclegów w Augustowie, Jantarze, Chłapowie, Międzyzdrojach, Chojnie to mogę śmiało polecić:)

Kolego Dodek jeśli wybierzesz się w lecie to możesz i pod namiot, na pewno trochę taniej. Ja płaciłam 50 zł, a dwa ostatnie nieplanowane noclegi po 80 zł. Mało jadłam i piłam, bo adrenalina i przygoda mnie karmiła:) Zupę pomidorową parę razy skonsumowałam, żeby jak to się mówi:” przelać kichy” haha:) Na paliwo i olej wydałam ok. 500 zł. Czyli za całość wyszło mi ok. 1000 zł. Kolejne noclegi miałam mieć u znajomych i znów u kogoś. Także wszystko się da robić po kosztach, trzeba pokombinować:)
Poza tym kasa i czas na spełnienie marzenia w końcu zawsze się znajdzie, trzeba tylko tego chcieć i pomału dążyć. Nie patrz na rodzinę, dziewczynę, kolegów itd. Owszem są ważni,ale...to jest Twój czas, Twoja przygoda, Twoje marzenie, nie czekaj na nikogo i nie szukaj nikogo na siłę. Owszem jeśli chcesz jechać z kimś to zbieraj ekipę i działajcie:) Myśl o tym, planuj sobie w głowie, ale nie rozgaduj innym.Powiedz tylko tym, którzy mogą Ci pomóc w realizacji, coś podpowiedziec:) Ja nie mówiłam na forum, bo za dużo Was tu jest :p ;) wolalam opowiedziec o tym co sie stalo i nie zapeszac za bardzo.
Także termin kolejnej wyprawy - ciiiii...;) :lol:

Samym w podróży nigdy się nie jest. Byłam w miejscach gdzie wydawało mi się,że jestem całkiem sama, a tu nagle za parę chwil ktoś się pojawiał i albo przeszkadzał, albo bym wybawieniem i miłą niespodzianką;)
Także życzę Ci powodzenia i trzymam kciuki za realizację marzeń:)

PS.Miło mi za dobre słowa, dzięki Wam za to:) Dzięki za motocyklową pomoc i chęć pomocy to bardzo pozytywne. Super jak ludzie sobie pomagają, szczególnie motocykliści.
Jedyną rzecz, która mnie zasmuciła od motocyklistów w trasie to to,że nie robią "Lewa w górę". Minęło mnie przez te parę dni wielu i na palcach mogę policzyć tych, którzy mi miło machnęli. Nie wiem czemu tak jest, trochę było mi przykro i dziwnie. Czy ręce im się do kierownicy przykleiły czy boją się jej na chwilę puścić, czy mnie nie widzieli, czy nie mieli ochoty itp.. Owszem to nie jest mi strasznie potrzebne do życia, obejdę się bez tego, ale to cholernie miłe jak obcy ludzie się pozdrawiają, a szczególnie motoludki. Przecież easy ridera już z daleka widać, słychać i czuć, a ja już przygotowuję wszystkie swoje zmysły i organy;) Chyba Wy też macie takie ''zboczenie''? ;)

No trudno, jest jak jest...Koniec na dziś mojej filozofii i rozważań;) Pozdrawiam:)Buźki
_________________
Running wild- living free
Ostatnio zmieniony przez Mzetka81 2016-10-02, 20:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 19