[baca-23]

Witam serdecznie, pozwolę sobie odkopać temat by szerzej omówić kwestię amortyzatorów przeznaczonych na tył. Niektórzy wiedzą, że przymierzam się do renowacji swojej TS 250/1, lecz zanim do tego przystąpię chciałbym zebrać jak najwięcej informacji. W tym celu po kolei przeglądam pamiętniki klubowiczów i ich postępy. Dowiedzieć się z nich można, że jedni z forumowiczów decydują się na regenerację amorków pod warunkiem, że się do tego nadają, inni zaś zamierzają je zastąpić nowymi ponieważ regeneracja pochłonie znaczną część funduszy tj. chromowanie sprężyn ,wkładów, naprawa wycieków, wymiana pękniętych szklanek, osłon, gum etc. Moje egzemplarze zawierają większość tych wad, stąd myśl o zakupie innych. Rynek przepełniony jest różnymi cenowo i modelowo egzemplarzami. Najbardziej popularne są produkcji na wzór DDR – są wizualnie perfekcyjne, nawet napinacze sprężyn mają wypolerowane, tyle tylko, że producent przeznacza je do większości modeli – koszt 129zł/para. Inni sprzedawca tj. Betcher oferuje poszczególne części amortyzatorów czyli np. dedykowane wkłady do MZ ES/2 , TS ETZ 150 250 i inny model do ETZ 251/301 i odpowiednio do nich sprężyny 16z czy 18,5z dla modeli TS-zapewnia o jakości DDR, że producent współpracował wtedy z fabryką MZ. Wkład do TS to aż 169zł/szt, a sprężyna 18,5z 44zł/szt. Inaczej sprawa ma się u Kniazw, u którego wład amortyzatora można nabyć za 125zł/szt – czy to ten sam ? Wiem, że Kniazw podobnie jak i Betcher importują asortyment z Niemiec, więc czy to jest to samo tylko jeden zawyża ceny czy te droższe faktycznie to niemalże oryginał. Jeszcze inni sprzedawcy oferują zaś wypolerowane naciągi sprężyn w przystępnej cenie, gdzie to sklep internetowy Stazet posiada w ofercie oryginały DDR ze starych zapasów, które są porowate i mają ciemny kolor materiału. Jeśli iść najtańszą ofertą to za 129 zł mamy komplet, ale można spotkać się z opiniami, że szybko sprężyna zaczyna obcierać o plastikową tuleję, że są twarde, a do tego L=P i po nastawieniu na taką samą twardość prawy amor ma nosek do tyłu a lewy amor do przodu. Przekonał się o tym chyba jeden z klubowiczów – kwasyl, który pokazał to zjawisko na zdjęciach w swoim pamiętniku. Dopatrzyłem się także po zdjęciach, że sprężyna ma 16 zwojów, a producent to ULTIMO – Absorber Motocycle. Dzwoniłem pytać i wszystkie występują z 16 zwojami, więc i tak trzeba by dokupić prawidłowe sprężyny czyli 18,5z . Dopatrzyłem się także, że kolega Allu, też ma 16 zwojów. Ale nie wiem czy on ma też kupione zamienniki czy oryginalne wkłady z zamienionymi sprężynami. Podobnych niejasności zauważyłem więcej. Lepiej więc posiadać tanie świecące błyskotki i znosić ich mankamenty czy zainwestować jakieś 550zł by złożyć porządne amortyzatory bliskie oryginału i tym samym zyskać święty spokój. Zachęcam do dyskusji. Proszę o opinię zarówno tych co już są po renowacji swoich maszyn, a także tych, którzy dopiero się przymierzają. Przepraszam za lekturę, ale nie spotkałem się do tej pory z tym zagadnieniem w tak szerokim pojęciu.

[mostasz]

Ja bym kupił orginały jeżeli zamierzasz sporo jeździć to tyłek i kręgosłup nie będzie bolał - czyli te najdroższe...