» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: eMZetkowicz
2006-07-26, 22:42
Regeneracja cieknących tylnych amorków w MZ
Autor Wiadomość
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-07-26, 21:20   Regeneracja cieknących tylnych amorków w MZ

Sorki za tak długą zwłokę. Amorek zawsze można kupić nowy w sklepie za cenę około 45zł i nie paprać się i bawić ze starym, ale po co jeśli można zaoszczędzić parę groszy i nauczyć się czegoś nowego, albo być dumnym że rozebrało się coś co wg katalogu jest nierozbieralne :D No to do roboty.
Wyciągacie amorka z motocykla mocujecie za dolne ucho na przykład w imadle , nastawiacie wstępne naprężenie sprężyny na minimum, jedną ręką ciągniecie sprężynę w dół a drugą wyciągacie plastikowe blokady (te dzielone na pół). Potem 2 klucze 17 i odkręcacie górne ucho. Ściągacie plastikową osłonę z gumowym odbojem w środku, sprężynę i regulator napięcia wstępnego sprężyny. Zostaje wam goły amortyzator który prawdopodobnie cieknie, inaczej byście go chyba nie chcieli rozbierać, chyba że już wyciekł dawno i jest pusty. . Teraz zaczyna się problem jak się dobrać do amorka, w górnej części jest nakrętka taka z 4 podcięciami.
Sposób na odkręcenie musicie znaleźć sami, ja proponuje- uderzanie młotkiem po zewnętrznej stronie obudowy amortyzatora w miejscu gwintu (delikatnie), zalanie odrdzewiaczem i poczekanie, bicie przecinakiem itp. U mnie to nie zdało egzaminu jakby ktoś zakleił nakrętkę, ale pomogło jedno, wziąłem amorka i skręcałem go imadłem co kawałek po obwodzie tu gdzie gwint tak aby ścisnąć nakrętkę. Zrobił się minimalny luz, obruszało gwint i poszło kluczem (robionym). Inna metoda to dorobienie z jakiegoś mocnego pręta (najlepiej stalowego) „klucza”. 2 pręty wkładacie w te podtoczenia w nakrętce, dorabiacie płaskownik z 3 otworami (2 na ww. pręty a jeden na oś tłoczyska) nakładacie jak najbliżej spodu, górą pręty trzymacie żeby się nie krzywiły i ciągniecie za płaskownik. Najlepiej do odkręcania przydałoby się 2 osoby, bo pomoże co nieco przy trzymaniu. Młot i przecinak to ostateczność.
Jak odkręcicie tą nakrętkę odkładacie na bok , w nakrętce jest założony pierścień filcowy który zapobiega dostawaniu się syfu do środka, pod filcem jest podkładka fibrowa. Ciągniecie za tłoczysko do góry (ostrożnie bo was może ochlapać resztkami oleju) ciągniecie i wyciągacie takie metalowe coś w którym jest simmering 10x19x7 a po zewnętrznej stronie podkładka i oring (średnica wewn. 26mm a zewn. 30mm) tą część będę nazywał „prowadnica”. Jeszcze niżej jest metalowa szklanka a pod nią taka metalowa „gwiazda”, wyciągacie wszystko (możecie popatrzeć jak jest ułożona ta gwiazda) . Ściągacie prowadnice z tłoczyska i na bok wszystko. Cały amorek macie rozebrany w kawałkach . Zajmujemy się teraz prowadnicą, ściągamy oring i patrzymy dokładnie na kant na którym był oparty, jest tam blacha w sumie cała nałożona na górną część prowadnicy, ściągany ją w miarę delikatnie żeby jej nie pogiąć (bez ściągnięcia jej nie da się wyciągnąć simmeringu). Jak ściągniecie, wyciągacie simmering ze środka.
Teraz zaczyna się dwojaka droga. Nr 1 jakimś cudem udało wam się dostać simmering 10x19x7, wkładacie go w miejsce gdzie był stary i spokój. Nr 2 nie macie 10x19x7 a macie 10x20x7, idziecie z prowadnica do tokarza i prosicie żeby wam to roztoczył na pod simmering 20 mm, prawdopodobnie zrobi to na miejscu jak tylko ma czas, mnie to kosztowało 5 zł (na piwko). Simmering 10x20x7 jest dostępny ale niektórzy mają problem z dostaniem go, niestety musicie szukać, można go dostać albo w hurtowni z uszczelniaczami albo w sklepie z częściami do pralek (u mnie ELDOM). Do prowadnicy zakładacie simmering (tylko go nie uszkodzić) potem zakładacie tą blachę na górę, następnie oring i podkładka na niego. Odkładacie poskładaną prowadnice na bok, zabieracie się za obudowę amorka i szklankę , zlać olej jaki tam jest do jakiegoś naczynia (tylko nie w trawę, może się zdarzyć że będą w nim jakieś odkręcone elementy z tłoczyska więc uważać i łapać, nie zgubić), wyczyśćcie jakoś z brudu jaki mógł powstać w środku. Macie czystą szklankę, obudowę i złożoną prowadnice, zabieramy się za część roboczą. Rozbieramy w drobny mak, czyścimy na "połysk" rozpuszczalnikiem benzyną, ropą czymkolwiem, zależy co lubicie może być i spirytus.
Składowe elementów jakie się na nim znajdują podaje w kolejności idąc od góry: guma (8), podkładka (9) w rowku na pręcie założone 2 pierścienie zabezpieczające (16), sprężyna (14), blaszka tłumiąca (17), tłoczysko (11), podkładka gięta (10) (zakładać aby wpadła w tłoczysko czyli wygięcem do tłoczyska), nakrętka (6), podkładka (12), sprężyna (3), nakrętka płaska (7). Zakładamy wszystko j.w. Przy czym nakrętkę (6) donakręcamy do końca, nakrętka płaska ma byc dokręcona tak aby ściskała sprężynę grubą, u mnie do kća, zapunktować gwint albo cokolwiek żeby się nie odkręciło (raz mi się zdarzyło), blaszka tłumiąca ma się ruszać na sprężynie, uważajcie żeby jej nie docisnąć pomiędzy podcięcie na pręcie a tłoczysko. Oglądacie płaszczyznę roboczą pręta, jeśli ma ostre krawędzie to trzeba je stępić pilnikiem i wyrównać papierkiem na połysk. Jeżeli są jakieś wgniotki po kluczach, młotku to nic nie poradzicie tylko się modlić żeby nie ciekło. Hmm no to chyba macie wszystko teraz składanie wszystkiego do kupy. Zakręcanie obudowę do imadła za dolne ucho, wkładacie metalową „gwiazdę” tak aby szersza jej część leżała na dole, potem wpuszczacie szklankę i zalewacie olej.

Oleju wchodzi od 50 ml do pełnej sklanki (zależy jak się chce mieć twarde) i wkładać tłoczysko, co będzie za dużo to się przeciśnie na zewnątrz do obudowy (z dołu szklanki jest zaworek) .
Olej zalałem mobil fork medium
Jak olej zalany to wkładacie tłoczysko do szklanki , zakładacie prowadnice (posmariwać wargi simmeringa olejem to samo gwint i początek osi tłoczyska bo może zeskoczyć sprężynka z simmera i dupa blada) i przy okazji pilnujecie żeby oring wszedł razem a nie spadł z prowadnicy do góry, prowadnica ma wejść w szklankę troszkę bo ma takie podtoczenie na dole , jeśli wszystko w porządku i siedzi na swoim miejscy to zakładacie nakrętkę i dokręcacie . Nie pisałem o wymianie filca w nakrętce bo nawet jeśli jest zużyty to mało kto będzie miał dostęp do niego (chyba nie można kupić), jeśli ktoś może to niech wytnie nowego dość szczelnego. Ja wyciołem z gumowców starych ocieplanych z góry filcem. Dokręcamy mocno, ewentualnie można złożyć to na silikonie, farbie, lakierze lub czymkolwiek co uszczelni połączenie, zakręcone na sucho też nie będzie ciekło bo jest tam drobny gwint. Resztę elementów amortyzatora składacie odwrotnie jak rozebraliście (ucho, sprężyna itp.)

Mam nadzieje że napisałem to dość przejrzyście. Proszę się nie rozpisywać za bardzo w tym temacie o głupotach, pisać tylko w razie problemów lub nieścisłości. Uff end

Załączam jeszcze filmik jak poskładać wszystko na oś tłoczyska, pierścienie zabezpieczające już są założone. Sorki za jakość ale w jednej ręce aparat a drugą (lewą) zakładam. http://rapidshare.de/file...adanie.avi.html plik waży 9.6MB jest w divx4.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
Ostatnio zmieniony przez Qba 2007-12-18, 15:19, w całości zmieniany 10 razy  
 
 
     
luqasss 


Motocykl: MZ 251e '89
Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 299
Skąd: Dębica
Wysłany: 2006-07-26, 21:39   

i trzyma ci ten olej nie wywala go ?? jesli tak to patent naprawde spoko
_________________
NiE Ma PrZecIe, JaK jaZda nA EtEzECiE
http://www.bikepics.com/members/luqasss/06etz251/
http://www.polskajazda.pl...s&idpojazd=7135
http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=8228
 
 
     
wojciech944 

Motocykl: ETZ 250/300
Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 1491
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2006-07-26, 22:23   

ja jeszcze dodam ze jak nie dostaniecie tego simringu 10x19x7, tylko 10x20x7 to przetoczcie na troche mniej niz 20mm, np. 19,8 bo mi simering lużno wchodził, musiałem go na silikon włożyć...
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-07-26, 22:24   

Musi trzymać, nie ma innego wyjścia, simmering ciasno nachodzi na pręt, a mam go dość zmordowanego, poprzedni właściciel zacisnoł na nim klucz z ząbkami, ja opiłowałem wszystko i trzyma jak nówka a tłumienie jest i to dobre, mnie to kosztowało 7 zł: 5 zł przetoczenie prowadnicy na 20 mm i 2 zł simmering, oring znalazłem w domu.

[ Dodano: 2006-07-26, 23:35 ]
wojciech944, to kiepskiego tokarza znalazłeś, ma być na 20 tylko z odpowiednim pasowaniem pod simmering. Jak ja dałem do toczenia to dałem prowadnice i nowy simmering i mówie że ten simmering ma tutaj być, więc gość wiedział jak ma wytoczyć żeby weszło w sam raz.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
Ostatnio zmieniony przez Qba 2006-09-30, 23:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
wojciech944 

Motocykl: ETZ 250/300
Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 1491
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2006-07-26, 23:25   

no ja nie mówiłem ze na simering tylko ze na 20 :oops: i jest dokładnie, sprawdziałem sówmiarką z dokładnością 0,1mm
 
     
SAke 
Pogromca Mitów! :)


Motocykl: VFR 800Fi
Pomógł: 5 razy
Wiek: 35
Dołączył: 05 Mar 2005
Posty: 1019
Skąd: Żyraków / Dębica
Wysłany: 2006-08-22, 12:52   

to ja mam pytanie:
- tą "prowadnice" trzeba wbic w ta szklanke?? czy tylko nałozyc i ma siedziec??
- i czy jak nalałem oleju do szklanki a on spierda... tym zaworkiem na dole to sie da jakos naprawic??:>
_________________
http://www.polskajazda.pl...600,WSK,125/394
 
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-08-22, 19:12   

Prowadnica wsuwa się do oprawy amorka i dochodzi do sklanki (podtoczenie) możesz pomierzyć jak jest rozebrane, wchodzi średnio ciasno bo jest oring, trzeba pilnowac żeby oring nie został na gwincie i popychac go tępym śrubokrętem.
Potem nakrętka dociska prowadnice do szklanki, nakrętke wkręcasz w obudowę.

Wyciągnij szkalne o obejżyj zaworek to jest blaszka na sprężynce, może podszedł tam jakiś syf i nie siadło dobrze albo pękła sprężyna i nie dociska. Musisz obejżeć co jest nie tak. Ten zaworek jest wyciągany ze szklanki, wystarczy delikatnie puknąć w kant i wypadnie, zostanie wtedy osobno zaworek osobno szklanka (rurka). Można wtedy dobrze wyczyśćić zaworek z syfu bo czasem jest tam po prostu muł i się nie domyka. Jak cieknie dalej to nie wiem.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
daker 251 
daker 251


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 83
Skąd: Niwka
Wysłany: 2006-10-07, 15:38   

Qba fajnie,ze załozyłes ten temat. Mam pytanie,swego czasu rowniesz chciałem rozebrac swoje amorki ale zrezygnowałem bo niewiedziałem jak wyciagnac tłoczysko a niechciałem nic popsuc, teraz juz wszystko wiem. Ale do zeczy ja mam zupełnie jnny problem a mianowicie moje amorki sa suchutkie i nie ciekna ale są nie miłosiernie twarde, ciagnac za tłoczysko strasznie ciezko wychodzi do gory. W praktyce oznacza to,ze tylnie kolo na nierownosciach traci kontakt z podłozem bo niezdązy zostac docisniete przez amorki. W czym mam szukac przyczyny, da sie to jakos naprawic? prosze o rade.
_________________
..::CRN::..
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-10-08, 17:05   

Amortyzator działa na rozciąganie czyli rozciągając ma iść ciasno a wpychając ma leciec bez większego oporu. Sprężyna działa odwrotnie razem wszystko się uzupełnia.Jeśli idzie bardzo cisno to tak na być, ty masz małą siłę w rękach porównując do sił przy amortyzacji. Jeśłi trzyma też przy ściskaniu to masz widocznie rozwalony w środku. Miałem tak jednego, blaszka tłumiąca była wbita w otwory tłoczka, nie mówiąc o sprężynce czy pierścianiach zabezpieczających, wszystko w strzępach. Jak coś nie tak to rozbierz i zobacz. Raczej nic nie popsujesz (no ewentualnie nakrętkę).
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
daker 251 
daker 251


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 83
Skąd: Niwka
Wysłany: 2006-10-08, 19:22   

bede zmuszony je rozebrac bo ich praca bardzo mi sie nie podoba. Bo kiedy mamy amorka w rekach, oprzemy go o ziemie i nacisniemy to potem powinien odbijac i własnie tu jest problem bo nie odbija tak jak powinien czyli szybko :cry: odbija bardzo powoli i mozolnie. Nie wiem co z nim moze byc nie tak, ale bez rozebrania sie nieobedzie.
_________________
..::CRN::..
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-10-08, 19:43   

Co odbija?? To chyba sprawdzasz całość jak jest ze sprężyną? Tak nic nie wyczujesz. Ściągnij sprężynę i sprawdzaj sam wkład tłumiący, wtedy wyjdzie wszystko.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
Dr Death 

Motocykl: Simson S-51 Enduro
Wiek: 34
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 2
Skąd: Opoczno
Wysłany: 2006-11-25, 20:41   

Qba, ja mam trochę większy problem - ten "pręt" do którego jest zamocowane górne ucho, odleciał albo odkręcił się od tłoczyska czy co tam ma przymocowane z drugiej strony i lata sobie luźno góra-dół... I jak wyciągnąć tłoczysko? Masz jakiś pomysł?
_________________
Pozdrawiam
Dr Death
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-11-26, 17:58   

Trochę zamotałeś ale jak oś tłoczyska nie wypada całkiem to wyciągasz prowadnice i wysypujesz resztę, jak wypada oś cała to wkładasz coś zagiętego i ciągniesz.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
Dr Death 

Motocykl: Simson S-51 Enduro
Wiek: 34
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 2
Skąd: Opoczno
Wysłany: 2006-11-26, 20:02   

OK, dzięki, muszę się wreszcie za to wziąć...
_________________
Pozdrawiam
Dr Death
 
     
robes 

Motocykl: simson S51
Wiek: 33
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 3
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2007-02-26, 20:42   

Witam! Mam takie amorki (te z zadsza sprezyna) w simsonie i sa one dosyc twarde. Uginaja sie, ale niewiele. Obydwa amortyzatory dosyc mocno "trzymaja". Co poradzicie, aby byly one bardziej elastyczne, bo kolega ma praktycznie takie same i jemu chodza bardzo leciutko (wystarczy reka nacisnac na siedzenie)?
_________________
Forum o simsonach:
www.simsony.dl.pl --> site admin ;D
 
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2007-02-26, 20:54   

robes, pierwsza sprawa to rozróżnij amortyzator (sam) od wkładu tłumiącego i sprężyny, całości nie da się ocenić. Ściąg sprężynę i sprawdź czy dobrze wkład tłumi. Możliwe że masz twarde sprężyny, wkład ma działać tylko w jedną stronę, czyli wkład działa ja rozciąganie a sprężyna na zgniatanie czyli razem się uzupełniają.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
robes 

Motocykl: simson S51
Wiek: 33
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 3
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2007-02-26, 21:01   

no ja wiem jak dzialaja amorki, tylko moze slabo to opisalem ;P
Po prostu mowie,ze jak mam zalozone amorki i troche sie poskacze ;) to za wiele sie nie uginaja. Wklad w dol idzie leciutko, a w gore trzyma, wiec chyba wszystko z nim ok.
Chce podpowiedz co moglbym zrobic, zeby byly bardziej miekkie. Rozbic sprezyne o kilka cm? Wczesniej mialem te o kilka zwoi gestsze i bylo to samo.
_________________
Forum o simsonach:
www.simsony.dl.pl --> site admin ;D
 
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2007-02-26, 21:21   

robes napisał/a:
Rozbic sprezyne o kilka cm?
Co masz na myśli? Aha zauważ że teraz jest zimno olej w amorkach gęsty i może olej trzymać. Jest drugie wyjście upuścić olej, jak będzie mniej to będzie słabiej tłumiło i mniej trzymało. Proste.
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
robes 

Motocykl: simson S51
Wiek: 33
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 3
Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2007-02-26, 21:28   

Chodzi mi o rozciagniecie sprezyny.
Wczesniej tez tak slabo sie uginaly. Tak wlasnie sobie mysle, zeby zostawic tylko troszke oleju i sprawdzic jak bedzie chodzic. W koncu, to chwila roboty, a bede wiedzial, czy cos da.

[ Dodano: 2007-02-27, 18:01 ]
odlalem oleju, tak zeby amorki "nie trzymaly" za wiele i teraz jest gut :D dzieki
_________________
Forum o simsonach:
www.simsony.dl.pl --> site admin ;D
 
 
     
Hlebo 

Motocykl: MZ-150
Wiek: 35
Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 1
Skąd: Jwr
Wysłany: 2007-03-24, 18:34   

Mam mały problemik chodzi o to jak zabrać się za tą podkładke filcową?? Jak ją zrobić, najlepiej napiszcie z czego:D :razz: :mrgreen:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 15