» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: motomaciey
2013-12-17, 22:59
wahacz przedni MZ ES 250/2
Autor Wiadomość
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-18, 21:09   wahacz przedni MZ ES 250/2

czy ktoś z Was wie jak go rozebrać ? i czy te dwie śrubki od strony silnika mają być dokręcone na max ? a może ma ktoś jakiś rysunek poglądowy wahacza przedniego w MZ ES 250/2 ?
 
     
Jeżak 
ETS'iarz:)


Motocykl: ETS 250 x3
Pomógł: 46 razy
Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1800
Skąd: Pułtusk WPU
Wysłany: 2010-08-18, 21:35   

potle napisał/a:
i czy te dwie śrubki od strony silnika mają być dokręcone na max
tak, mają byś dokręcone oraz zakontrowane nakrętkami.

[ Dodano: 2010-08-18, 22:55 ]
Demontaż jest w miarę prosty :wink:odkręć koło(bedziesz miał więcej luzu przy wyjmowaniu sztycy w glówki ramy) zdejmij blaszaną pokrywę z kierownicy. odkręć śrubę (41) zdejmij aluminiowe 'urządzenie'(z boku także ma małą śrubkę zaciskową o nr14) do którego sa przykręcone dwie części kierownicy. Przy wyjmowaniu

Przy składaniu...
Łożyska nie posiadają koszyków, składają się z dwóch bieżni i luźnych kulek. średnicy i ilości w tej chwili nie podam /należy na dolnej bieżni na smarze ułożyć taką ilość kulek aby na obwodzie miały zachowany luz ok. 1-2mm/. Po dokonaniu oględzin bieżni łożysk i kulek musisz stwierdzić czy nadają się do dalszej eksploatacji.Jak widzisz jest trochę pracy ale bezwzględnie koniecznej-chodzi również o bezpieczeństwo jazdy. Jeśli masz pytania to pisz.
_________________

 
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-19, 04:35   

hmm... bo jak ja te dwie śrubki dokręcę na max, to wahacz się nie rusza, czyżby się zapiekł ? co z tym teraz zrobić ?
 
     
Jeżak 
ETS'iarz:)


Motocykl: ETS 250 x3
Pomógł: 46 razy
Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1800
Skąd: Pułtusk WPU
Wysłany: 2010-08-19, 12:54   

potle napisał/a:
bo jak ja te dwie śrubki dokręcę na max, to wahacz się nie rusza,
Wnioskuję że mówisz tu o tylnym wahaczu? W tylnym wahaczu są dwie śrubki wchodzace tak jakby w oś wahacza. Ale są one tylko po to aby stabilizowały ją podczas ruchu wahacza. skoro dokręciłeś je ba maxa i zakontrowaleś nakrętkami... to być może ale Ci się zapiekł... W tym wypadku odkręć tylne teleskopy tylko przy wahaczu podwieś je jakimś sznurkiem aby Ci się nie obijały, następnie odkręć nakrętki z osi wahacza zdejmij gumki uszczelniające...i strzykaweczką polej ropy, zostaw na chwilkę..i poruszaj wahaczem. Powinno puścić. Miałem ostatnio taki przypadek że w ETSie nie mogłem wyjąć ośki...ale ten sposób co Ci napisałem pomógł w 100%
_________________

 
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-19, 13:42   

wprawdzie chodzi mi o przedni wahacz, tak jak w temacie, ale sposób spróbuję :-)
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-20, 23:29   przedni wahacz

Witam

W ŻADNYM przypadku nie wolno Tobie dokręcać tych śrub do osi wahacza do oporu.!!! Grozi to zniszczeniem osi wahacza.
Przy demontażu - wolno oś wahacza TYLKO wyciągać (można kręcąc), w żadnym przypadku nie wybijać - patrz wyżej.
Choć jest niezalecane demontowanie osi wahaczy - potrenuj na starym wahaczu demontaż i montaż osi. Śruby osi wahacza służą do wstępnego ustalania poprzecznego osi wahacza. Jeżeli źle ustawisz oś wahacza w stosunku do dolnego i górnego łoża to będą one poprzesuwane. Efekt - shimmy na kierownicy, nieliniowość ruchu motocykla, ząbkowanie przedniej opony. Długo do tego dochodziłem, bo nie mogłem zlikwidować tych drgań na kierownicy.
Śruby mają być dokręcone z "czuciem" - odpuszczone troszeczkę i zakontrowane - należy przy tym badać ograniczenie ruchu wahacza - opisałem to poniżej - niestety nie mogę teraz znależć manuala na ten temat bo mam remont na chacie - a mam go tylko papierowego, a jest tam podany moment dokręcania tych śrub. Może w przyszłym tygodniu znajdę chwilę czasu i go odszukam.
Tutaj masz rysunek fabryczny: - oś nr 4 ma podłużne wyżłobienia, które służą jako wstępne bazy do ustalania położenia osi względem łóż wahacza. KONIECZNIE PRZED demontażem należy wymierzyć położenie podłużne osi względem łóż wahacza nr 1 i nr 2 !!!! I przy montażu ustawić tak samo. Za 20-stym razem powinno się udać. Dlatego jest niezalecany demontaż tych osi a w szczególności osi przedniego wahacza. Chyba że musisz - ja też muszę teraz przy remoncie mojego Trophy. Uwaga na uszczelnienia osi nr 6 - jak je zniszczysz przy montażu to za pół roku cały wahacz do wyrzucenia!!! Kontrując śrubami oś zauważysz że wahacz zaczyna mieć ograniczony ruch na zasadzie od - do i dalej ani bliżej nie. - oczywiście przy zdemontowanych amortyzatorach - i tak ma być. Ja dokręcasz do oporu to blokujesz ruch osi wahacza a tym samym ruch samego wahacza a oś ulega zazwyczaj zniszczeniu. Ponieważ oś jaki i tuleje są w tym modelu dopracowane z niesamowitą dokładnością i starannością - zazwyczaj wahacz - jego górne łoże nr 2 przy takim potraktowaniu jest do wyrzucenia a przynajmniej oś do wymiany. Spróbuj zrobić tak jak Tobie powiedziałem. Stan ocenisz po całkowitym demontażu. PZ

Jeżak - tutaj chodzi o oś wahacza a nie o ośkę która obraca się jak kręcisz kierownicą !!!!
Przy okazji - kupię gumę nr 10 w dobrym stanie.
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-21, 11:54   

dzięki za dokładny opis, ale dobrze wnioskuję, że to własnie cała oś powinna się poruszać ? bo u mnie zapieczone na amen, znaczy można przy użyciu dużej siły ruszyć wahaczem, ale nie próbuję, bo nie chcę go sobie zniszczyć, a i tak chyba zbyt późno się zorientowałem, że się nie porusza, pewnie oś już jest zniszczona, narazie wypłukałem smar z osi i nalałem ropy, może coś popuści, poczekam kilka dni i zobaczę :-) . A te dwie śruby z nakrętkami kontrującymi to u mnie były na max dokręcone, tak jakby miały zblokować ruch osi, więc myślałem, że oś ma być zablokowana, a ruch wahacza odbywa się tylko na na nim samym, hm...no tak by mi to pasowało, tylko zastanawia mnie jedna rzecz, skoro wciska się do osi smaru, to znaczy, że ma on coś smarować, czy ktoś może mi powiedzieć, w których zatem miejscach są jakieś otwory w osi do smarowania i właśnie, do smarowania czego ? może ktoś cyknąć fotkę tej osi ? bo sam nie wiem, czy wlanie ropy do środka coś da.
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-21, 16:50   

Właśnie... Prawdopodobnie ktoś u Ciebie już wcześniej pogrzebał i zniszczył uszczelnienia nr 6. Dostała się woda i układ zardzewiał. Cała oś musi się poruszać w łożu nr 2 w ograniczonym zakresie - od - do na moje oko tak z 30-40 stopni, oraz tulejkach 17 zamontowanych łożu nr 12. Próbuj to wymoczyć, ale już się rozglądaj za innym wahaczem, bo na 99 % tego nie uratujesz. Ja mam z boku z dwóch stron smarowniczki w osi, jednak smarowanie za ich pomocą musi odbywać się za pomocą potężnej smarownicy od deta (taka wileka ruska koparka), a zawsze jest ryzyko że uszczelnienia nr 6 przy tym smarowaniu wyfruną z prowadnic. Smarowanie - potrzebne jak zawsze w miejscach współpracy dwóch par ciernych - czyli oś-tulejki nr 17 oraz oś-łoże nr 2. W praktyce - nasmarowanie tego z zewnątrz jest niemożliwe - oś w łożu nr 2 jest tak mocno spasowana że przeciśnięcie się tam smaru jest niemożliwe w stanie zmontowanym. To dlatego tak łatwo to rdzewieje i staje przy uszkodzeniu uszczelnień nr 6. Boczne smarowniczki służą jedynie do smarowania tulejek nr 17. Wykręć śrubki, odmaczaj, próbuj ruszać łożem nr 12 pamiętająć że jego ruch to 30-40 stopni. I tak będziesz musiał wybijać oś - jak mówiłem pomierz ustawienie łóż i osi, i nie pognij przy okazji łoża nr 12. Skombinuj w międzyczasie sprawny wahacz - jak wyciągniesz oś będziesz widział otworki smarownicze. I cały czas pamiętaj o uszczelnieniach nr 6. :piwo: Aha oczywiście cała oś powinna się poruszać - tak jak mówię - w ograniczonym zakresie 30-40 stopni i tak samo porusza się łoże nr 12 (uwaga - przy wkręconych i prawidłowo wyregulowanych zakontrowanych śrubkach). Łoże nr 12 musi opadać płynnie powoli do dołu pod własnym ciężarem, od górnego położenia względem łoża nr 2. Ale nie może spadać nagle - to już za duży luz, lub nie spadać wogóle. Tu jest pogrzebany cały knyf tego motocykla odnośnie prowadzenia i shimm. Dochodziłem do tego kiedyś 3 lata. Aby to zrozumieć kilkadziesiąt razy rozbierałem i składałem różne wahacze przednie. I niejednego przy okazji zmarnowałem, ucząc się co jest grane.
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
Jeżak 
ETS'iarz:)


Motocykl: ETS 250 x3
Pomógł: 46 razy
Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1800
Skąd: Pułtusk WPU
Wysłany: 2010-08-22, 20:55   

Maxwronki napisał/a:
W ŻADNYM przypadku nie wolno Tobie dokręcać tych śrub do osi wahacza do oporu.!!!
nie mówię tu kolego o nakretki osi wahacza :!: Lecz o tych dwóch kontrach które wchodzą w korpus zawieszenia :!:
potle napisał/a:
i czy te dwie śrubki od strony silnika mają być dokręcone na max ?
odpowiedziałem na to pytanie. i one mają być dokrecone ile się da i zakontrowane nakretkami.
_________________

 
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-22, 22:36   

Jeżak napisał/a:
Maxwronki napisał/a:
W ŻADNYM przypadku nie wolno Tobie dokręcać tych śrub do osi wahacza do oporu.!!!
nie mówię tu kolego o nakretki osi wahacza :!: Lecz o tych dwóch kontrach które wchodzą w korpus zawieszenia :!: -
potle napisał/a:
i czy te dwie śrubki od strony silnika mają być dokręcone na max ?
odpowiedziałem na to pytanie. i one mają być dokrecone ile się da i zakontrowane nakretkami.
- nieprawda !!!


Tak, cały czas mówimy o nakrętkach kontrujących nr 14 i śrubkach nr 13 - po 2 sztuki.
Poświęciłem się i znalazłem dzisiaj manuala polskiego i niemieckiego na ten temat:
str. 116 manual polski

"Oś wahacza. Kto nie opanuje niżej opisanej metody, ten będzie demontował osie wahacza, i sprawdzał każdą pracującą powierzchnię, a rezultat tych trudów będzie żaden. Wprawdzie oś wahacza powinna lekko poruszać się w łożysku, ale bez wyczuwalnego luzu. (tu manual niemiecki podaje dopuszczalny luz 0,1 mm, ale wg mnie to już za dużo). W żadnym przypadku osi wahacza nie można wybijać, gdyż przez to stanie się beużyteczna. Powinna być raczej wyciągana. W tym celu należy najpierw wykręcić śruby zabezpieczające oś wahacza (czyli nasze kontry), a następnie odkręcić cztery nakrętki osi wahacza."
I teraz manual niemiecki: Tafel (tabela) 2.1.2 Anzugmomente fur Schraubverbindungen str. 25 - śruba M8 w klasie 8.8 moment dokręcenia 26Nm, czyli na pewno nie na maxa, Jeżak :lol2: I potem oczywiście kontra nakrętką.
Potle - mam szczegółowy sposób wyciągnięcia osi, jeżeli sobie życzysz to daj znać.
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
Jeżak 
ETS'iarz:)


Motocykl: ETS 250 x3
Pomógł: 46 razy
Wiek: 30
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1800
Skąd: Pułtusk WPU
Wysłany: 2010-08-22, 22:41   

Maxwronki napisał/a:
(tu manual niemiecki podaje dopuszczalny luz 0,1 mm, ale wg mnie to już za dużo)
więc po co są te kontry 13 :?: Jak 1mm już jest za dużo to może go nie być w ogóle... jeśli to ma służyć mniejszemu zużyciu elementów trących, to na naszych polskich drogach na nic to się zdaje... :neutral:

[ Dodano: 2010-08-22, 23:42 ]
Maxwronki napisał/a:
Potle - mam szczegółowy sposób wyciągnięcia osi, jeżeli sobie życzysz to daj znać.
To i ja poproszę jesli można.
_________________

 
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-23, 21:57   

Jeżak napisał/a:
Maxwronki napisał/a:
(tu manual niemiecki podaje dopuszczalny luz 0,1 mm, ale wg mnie to już za dużo)
więc po co są te kontry 13 :?: Jak 1mm już jest za dużo to może go nie być w ogóle... jeśli to ma służyć mniejszemu zużyciu elementów trących, to na naszych polskich drogach na nic to się zdaje... :neutral:

[ Dodano: 2010-08-22, 23:42 ]
Maxwronki napisał/a:
Potle - mam szczegółowy sposób wyciągnięcia osi, jeżeli sobie życzysz to daj znać.
To i ja poproszę jesli można.


Halo halo !!! Baza do Ziemi !!!

Proszę o uważniejsze czytanie postów. Nie 1 mm tylko 0,1 mm - różnica jakby nie patrzeć dziesięciokrotna... Przy 1 mm luzu to trzeba by chyba śpiewać : "U drzwi Twoich stoję, Panie..." Nakrętki kontrujące mają nr 14 i kontrują śruby nr 13. Co rozumiem przez kontrowanie śrub? Zabezpieczenie przed samoczynnym odkręceniem - poluzowaniem. Drogi nie mają tutaj żadnego znaczenia, za to uszczelnienia nr 6 mają kluczowe znaczenie dla trwałości układu. Pasowanie oś - łoże wahacza góra dół - tulejki jest suwliwe ciasne i jakikolwiek luz powoduje, jak już pisałem - shimmy. To dlatego należy uważać przy demontażu aby nie zniszczyć elementów. Nawet 0,1 mm znacznie zmienia geometrię i charakterystykę tego tzw.: dużego wahacza pchanego, a jak sobie ktoś pognie oś przez dop...lanie śrub 13 lub też przez wybijanie osi młotkiem to potem proszę nie narzekać.

cd. poradnika z manuala polskiego - śruby 13 mamy odkręcone:
"Aby wyciągnąć oś, na lewym końcu osi wahacza- (patrząc ZAWSZE w kierunku jazdy czyli przodu jest lewa i prawa strona, tak jak mamy ręce), należy wkręcać nakrętki podkładając odpowiednią tulejkę. Jeśli tulejka będzie stopniowo przedłużana przez dodawanie podkładek, to można zupełnie bezpiecznie wyciągnąć oś wahacza. Do sprawdzania luzu w łożyskach wahacza, oś i łożyska - tulejki muszą być zupełnie czyste."
Jak nie ma luzu to :piwo: , a jak jest to :sciana: :sciana: :sciana: :??? :? :sciana: :sciana: :klnie: :klnie: :klnie: :??? :evil: i maszerujemy po inny - dobry wahacz. Aby to naprawić potrzeba niezwykle dobrego tokarza - szlifierza z bardzo dobrym sprzętem. Dobra używka wyjdzie znacznie taniej. :evil: :shock:
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-23, 22:01   

po kilku dniach moczenia najpierw WD40, a potem w ropie, zaskutkowało poluźnieniem ośki, która porusza się swobodnie, z moich obserwacji wynika, że te dwie śruby z kontrami ograniczają ruch wahacza od - do, a więc w pewnym sensie służą do regulacji wielkości tego ruchu. Oczywiście sposób wyciągania osi się przyda, podejrzewam, że mogły się dostać jakieś opiłki pod oś, dlatego chciałbym to rozebrać i poczyścić, oraz naocznie stwierdzić, czy oś jeszcze się nadaje do dalszej eksploatacji. Przy okazji pojawiła się kwestia tylnego wahacza, bo jeśli w przednim ma poruszać się oś, to czy w tylnym też tak ma być ? bo zauważyłem, że u mnie jego ruch odbywa się na tulejach, a oś się nie porusza, więc może tam też trzeba przy okazji zaglądnąć. Od razu mówię, że nie majstrowałem jeszcze przy tylnym wahaczu. Jeszcze jedna kwestia, otóż, jak pisał kolega Maxwronki, źle poskładany wahacz przedni grozi wystąpieniem zjawiska shimmy, zatem jak sprawdzić czy takowy u mnie wystąpi ? można jakoś wymusić to zjawisko, oczywiście w granicach rozsądku, by stwierdzić, że to właśnie wahacz jest tego powodem ? wystarczy przejażdżka i kontrola ewentualnych drgań na kierownicy ?

Chciałbym również podziękować za zainteresowanie moim problemem, uwagi i informacje przekazane przez kolegów okazały się bardzo pomocne, może ta oś, a tym samym wahacz jest jeszcze do uratowania :-)

przy okazji jeszcze pytanie do kolegi Maxwronki, czy posiadasz ten manual, z którego cytujesz opisy w wersji po polskiemu i w postaci elektronicznej ? czy tłumaczysz niemiecki manual książeczkowy ? nie ukrywam, byłbym zainteresowany tym manualem :-)
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-23, 22:23   

O to może się jeszcze uratuje, jak już puścił. Z tylnym jest podobnie. Składanie opiszę później, jak znajdę chwilkę. Manule mam tylko w wersji ksero i to z dawnych lat w jęz. polskim i niemieckim. Jak też znajdę chwilkę to postaram się je przerzucić na kompa. Shimm nie wymuszaj - lepiej nie :twisted: Kiedyś usiadłem na ES 250/2 znajomego i bym się roztrzasnął jak żaba już przy 40 km na godz. Tam były jeszcze inne czynniki wymuszające to kijowe zjawisko. O tym ew.później. PZ :piwo:
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
mruk 

Motocykl: ES250;ETS250;TS 250
Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 72
Skąd: poznań
Wysłany: 2010-08-24, 23:29   

Musze się odezwać jak widzę takie głupoty. Od dłuższego czasu kompletuję to łożyskowanie wahacza (akurat tylnego, ale w przednim o to samo chodzi) w dwu moich motocyklach. Nie chcę zakładać wahaczy z łożyskowaniem na tulejach gumowo stalowych bo zależy mi na 100% oryginalności (inna sprawa że gumy to lepsze rozwiązanie). Pytałem się kiedyś czy ktoś regenerował tuleje żeliwne w wahaczach np. Trophy ale nie było odzewu, to w sumie dłuższy temat.
moje uwagi do tej dyskusji są takie że na 100%:
- Oś wahacza jest NIERUCHOMA, tzn. jest unieruchomiona w ramie lub odlewie widelca przez mocne dokręcenie i skontrowanie śrub 13.
- na osi obracają się tuleje żeliwne wahacza (razem z wahaczem oczywiście), te dwie tuleje są smarowane OLEJEM, poprzez drążoną oś (smaru rzeczywiście nie wciśniesz)

Nie chce mi się dokładnie cytować, ale w każdym razie Maxwronki mocno i niepotrzebnie kręci.
Sam montaż tego łożyskowania jest prosty, problemem są tu zwykle zużycia tulejek i osi oraz przede wszystkim oś musi być idealnie prosta.
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-25, 01:01   

hm...no to mi się sprawa nieco komplikuje, bo jeśli unieruchomię ośkę śrubami 13, to wahacz się porusza na tulejach, ale dosyć ciężko, więc już teraz nie wiem co zrobić, próbowałem wyciągnąć ośkę sposobem opisywanym przez Maxwronki, ale boję się, że zerwie się gwint na niej, gdyż naprawdę mocno naciskam na klucz, a ośka ani drgnie, powstaje zatem kolejne pytanie, czy można zostawić ruch wahacza z osią, czy jednak muszą pracować tuleje, a oś unieruchomiona ? no i rzecz najgorsza, niestety zerwałem gwint jednej ze śrub 13, a zatem demontaż wahacza stał się konieczny :-(
 
     
mruk 

Motocykl: ES250;ETS250;TS 250
Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 72
Skąd: poznań
Wysłany: 2010-08-25, 02:14   

Tak jak pisałem oś po złożeniu jest nieruchoma, powierzchnie pracujące to tuleje (tam gdzie są wyloty oleju ze środka osi). Śruby ustalające oś mają podany moment (zresztą duży na takie śrubki) po to żeby nie ukręcić ich lub nie zerwać gwintu.
Możesz to złożyć dziwacznie tak jak Maxwronki pisał i pewnie będzie działać ale będzie się zużywać nie to co powinno.
Luz łożyska wahacza (to czy lekko wahacz chodzi) regulujesz ściskając wszystkie elementy nakrętkami głównymi na końcach osi, dosyć prosta sprawa. dociskającymi śrubami 13 najpierw unieruchamiasz oś tak żeby miała mały luz podłużny, a po wyregulowaniu głównych dokręcasz mocno - byle nie zerwać gwintu.
Co do wyjęcia osi to zalej tuleje WD40 lub czymś takim, i jak nie zejdzie przy odkręcaniu z podkładaniem tulejek to masz coś skrzywione albo zatarte tuleje (oczywiście śruby ustalające 13 wykręcone muszą być) Możesz używać młotka ale przez podkładkę z aluminium lub drewna - tu chodzi o to że bardzo łatwo rozklepać końcówki osi albo skrzywić przy mocnym waleniu. W najgorszym razie palnik i na ciepło wybić - oś i tak wtedy raczej do niczego.
To łożyskowanie często bywa źle lub w ogóle nie smarowane (zużycie), a do tego czułe na skrzywienia (może być tak że jest duży luz promieniowy a wahacz się zaciera bo tuleje się klinują, na gumowych tulejach dało by się nieliniowość osi lub oczek wahacza trochę zgubić)
 
     
Maxwronki 

Motocykl: ES 250/2 Trophy, WFM
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 41
Skąd: Wronki-Krzyż
Wysłany: 2010-08-25, 19:26   

mruk napisał/a:
Musze się odezwać jak widzę takie głupoty.
Nie chce mi się dokładnie cytować, ale w każdym razie Maxwronki mocno i niepotrzebnie kręci.
Sam montaż tego łożyskowania jest prosty, problemem są tu zwykle zużycia tulejek i osi oraz przede wszystkim oś musi być idealnie prosta.


Nieprawda. Jakie głupoty? Dyskutujemy tutaj nad poważnym problemem.


mruk napisał/a:
Możesz to złożyć dziwacznie tak jak Maxwronki pisał i pewnie będzie działać ale będzie się zużywać nie to co powinno.


Nieprawda. Zużywać się będzie to co powinno. Przy dokładności ustawienia osi względem łoża dolnego wahacza wg manuala niemieckiego 1mm (tzn.: z jednej strony oś nie może względem wahacza mieć wymiaru od końca osi do tulei względem analogicznie drugiej strony różniącego się bardziej niż 1mm).


mruk napisał/a:
... dociskającymi śrubami 13 najpierw unieruchamiasz oś tak żeby miała mały luz podłużny, a po wyregulowaniu głównych dokręcasz mocno - byle nie zerwać gwintu.


Co oznacza luz podłużny? Chyba raczej możliwość ruchu podłużnego? Unieruchomienie wyklucza ruch osi, tak że "masło maślane". Co to znaczy "dokręcasz mocno - byle nie zerwać gwintu? Moment dokręcania tych śrub był podany parę postów wyżej.


mruk napisał/a:
Śruby ustalające oś mają podany moment (zresztą duży na takie śrubki) po to żeby nie ukręcić ich lub nie zerwać gwintu.
Do dokręcania śrub podanym momentem służy klucz dynamometryczny. Jak się klucza nie ma to się go kupuje lub pożycza. Nie wydaje mi się,aby podany moment był duży jak na śruby M8 klasy 8.8. Moment jest dokładnie taki, jaki ma być - podany przez fabrykę. Natomiast na pewno w ręce człowieka nie ma metody na pomiar momentu dokręcania. Dlatego podawanie określeń typu "mocno" jest bezcelowe. Fabryka zabrania używania młotka przy wyciąganiu osi, nawet przez jakiekolwiek podładki.
Gwintu nie zerwiesz, jak nie będziesz mógł wyciągnąć to faktycznie podgrzej palnikiem, i schładzaj odrdzewiaczem, jednocześnie opukuj wahacz w miejscu gdzie przychodzą tuleje i oś ( ale nie pukaj bezpośrednio w oś!!!) młotkiem gumowym. Trochę zejdzie, ale w końcu puści. Nigdzie nie napisałem, że po prawidłowym finalnym poskładaniu oś wahacza ma być ruchoma w górnym łożu nr 2. Oś ma się poruszać tak jak opisałem przy poluzowaniu śrub 13. Cały czas mówimy jeszcze o demontażu, tak że proszę się nie wyrywać do przodu. Tak samo o sposobie smarowania. Podany przykład ze smarem był tylko prostym wyjaśnieniem pasowania oś-łoże wahacza.
WD 40 to nie jest odrdzewiacz. Polecam firmę Forch lub Loctite.
_________________
ES250/2,WFM MO6, SHL M11, WSK KOBUZ i wiele innych...
 
 
     
potle 

Motocykl: mz es 250/2
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 12
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2010-08-25, 19:38   

no i sukces, aczkolwiek nie całkowity, gdyż małe szkody się stały, otóż : ośka wyciągnięta, jedna tuleja była kompletnie przyrdzewiała i dlatego oś nie chciała się tak łatwo poddać, ale kilka uderzeń młotkiem, nie za mocnych, pomogło jej wyjść, powolne wyciąganie i ciągłe smarowanie WD-40 pomogło, oś według mnie nie wygląda najgorzej, myślę, że wyczyszczę ją jakimś bardzo bardzo drobnym papierem ściernym i będzie git, tuleje też się wyczyści i można będzie złożyć. A teraz o stratach, niestety : oba gwinty śrub 13 poszły w niepamięć, nie pozostanie mi nic innego jak nagwintować to na śruby ø10, w końcu one mają za zadanie blokować oś, więc będą. W związku z tym, kolega mruk chyba ma rację, oś nieruchoma, praca wahacza na tulejach. Jeszcze tylko kwestia smarowania tulejek, do osi wciskać smaru, czy lepiej wlać strzykawką olej ?
 
     
mruk 

Motocykl: ES250;ETS250;TS 250
Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 72
Skąd: poznań
Wysłany: 2010-08-25, 22:25   

Do Makswronki


niestety nie bardzo umiem wklejać zdjęcia - nie wiem czy nie są za duże.
To są strony serwisówki oryginalnej do TS 250, taką mam akurat pod ręką. Zaznaczyłem fragmenty gdzie mowa o wybijaniu i mocnym dokręcaniu.
Elementy są bardzo podobne do ES, mają tylko trochę inne wymiary. Interesują nas fragmenty gdzie jest łożysko ślizgowe a nie późniejsze gumowe (rysunek jest z gumami). Oczywiście serwisówka jest teorią, w praktyce czasem nie działa i trzeba postępowanie trochę modyfikować.
Rzeczywiście jest to spory problem z tym łożyskiem ale chodzi mi to że (do Makswronki) przekombinowujesz niepotrzebnie. Nie chcę się tutaj się dalej ciągać za słowa.

Ja nadal mam ten sam problem, o którym kiedyś pisałem - czy ktoś dorabiał tuleje do tego typu wahacza? (mam cały czas zużyte i mnie to denerwuje). Mi kilku tokarzy powiedziało że nie dają gwarancji że otwory tulei będą w osi, a w ogóle to nie mają żeliwa. Robić to z mosiądzu? Poza tym koszty spore.

Do potle,
No to masz prawie uratowaną sytuację. Jak oś się obraca bez zacięć w zdemontowanym wahaczu i nie ma zbytniego luzu to powinno być wszystko ok. Smarowanie osi powinno być olejem, trzeba by tak wtłaczać przez smarowniczkę aż się pokaże między oczkami wahacza tak przynajmniej jest w serwisówce. Przy prawidłowym pasowaniu smar nie dojdzie tam gdzie trzeba.
Ostatnio zmieniony przez mruk 2010-08-25, 23:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 14