Przesunięty przez: motomaciey 2012-02-29, 11:52 |
Regeneracja gwintu w głowicy - Sprężynką |
Autor |
Wiadomość |
Yasiec65
amator/hobbysta
Motocykl: MZ TS 250/1 1981r.
Pomógł: 33 razy Wiek: 58 Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 170 Skąd: Grajewo
|
Wysłany: 2011-12-04, 18:23
|
|
|
Dukee napisał/a: | saska251 napisał/a: | I w czym to lepsze od helicola? |
Różnica polega na tym, że helicoil musisz wkręcić na jakimś kleju zeby się nie wykręcała jak porządnie świece dokręcisz. Moje sie nie wykręci NIGDY. Mój patent jest na dole poszerzony przez to klepanie kulą czyli tak jak sugerował ktoś kilka postów wcześniej zeby zaspawać i zeszlifować helicoile do głowicy U mnie jest o wiele mniej roboty i ładniej to wygląda a efekt ten sam co po zespawaniu.
|
intr napisał/a: | Saska prawdę rzecze. Sprężynki są wygodne i pewne. Są stalowe a im mocniej dokręcamy, tym bardziej samo zaciskają się na gwincie. Tulejki mają to do siebie, iż przykładowa świeca przy przekręcaniu zarzyna się w tulejce co w przypadku sprężynek jest niemożliwe. Są już zestawy do naprawy gwintów świec, które mają samowiercące gwintowniki. Nie trzeba już nawet wiertarki.
Generalnie jak kto nie ma wyobrażenia z jaką siłą dokręca się świece, niech wyposaży się w klucz dynamometryczny. Gwintu w świecy nie ma szans przekręcić, bo dokręcanie momentem 20 Nm gwintu o takiej średnicy praktycznie w ogóle go nie obciąża. Nagiminą praktyką jest dokręcanie świecy na wytrzeszcz oczu, gdzie na sprawnym gwincie nawet dociągnięta siłą palców ani drgnie. |
To raczej w tej kolejności powinno byc . Od siebie dodam że w piłach spalinowych spotykałem się z tak naprawianymi gwintami ( oczywiście piły używane).Próbowałem ''krzywo ''wkręcić świecę w taki otwór to na świecy gwint zaczął się niszczyć a w głowicy nietknięty.....
Pozdrawiam |
_________________ Y@$&€c
Najważniejsze są drobiazgi.
Na odległość leczyć potrafił chyba tylko Kaszpirowski.
Prawidłowo użytym młotkiem i przecinakiem możemy naprawić nawet zegarek . |
|
|
|
|
jaroquest
Motocykl: ETZ 251 i 250/300
Pomógł: 2 razy Wiek: 35 Dołączył: 25 Mar 2010 Posty: 511 Skąd: Zawiercie
|
Wysłany: 2015-11-13, 11:44
|
|
|
Nie wiem kto ten temat tak zdewastował (wykasował większość postów ) ale niech to naprawi, rozumiem ,że niektóre posty poza kłótnią nie wnosiły nic do tematu to jednak niektóre były bardzo pomocne.
Wklejam zdjęcia głowicy jeszcze raz:
Przed regeneracją:
Po regeneracji:
|
|
|
|
|
kamyk8787
Ston3Я
Motocykl: MZ ETZ 251 90r
Pomógł: 5 razy Wiek: 27 Dołączył: 27 Cze 2014 Posty: 352 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: 2015-11-13, 17:53
|
|
|
U mnie jest patent z mosiądzem i jest gicio. Mam jeszcze jedną głowicę z zepsutym gwintem i tak myślę też ją po taniości naprawić u jakiegoś tokarza. A i ktoś mi powie dlaczego te głowice zawsze są tak w środku pod świecą zmaltretowane? Nie ogarniam tego. |
|
|
|
|
ETZ_PRORIDER
mod_team MZ ETZ 250 GKS TEAM
Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy Wiek: 33 Dołączył: 09 Sie 2009 Posty: 5274 Skąd: Kościerzyna
|
Wysłany: 2015-11-13, 17:56
|
|
|
To są oznaki popękanych pierścieni które tłok wbił w głowicę albo oznaki uszkodzenia łożyska korbowodu |
_________________ Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji. |
|
|
|
|
|