|
Podgrzewane manetki a'la Intr - wersja Gamma :) |
Autor |
Wiadomość |
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7503 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-03-17, 04:24 Podgrzewane manetki a'la Intr - wersja Gamma :)
|
|
|
Wprawdzie wiosna już za pasem, jednak będą jeszcze kolejne zimy, a i w okresie wiosennym bądź jesiennym będzie to przydatna sprawa, więc temat się nie dezaktualizował Miałem wziąć się za to już na jesieni, jednak odkładałem na później i tak zastał mnie marzec... No ale w końcu zawziąłem się i zrobiłem to. Mowa oczywiście o podgrzewanych manetkach Mam nadzieję, że nie zanudzę was moim „tutorialem” oraz ilością odnośników do zdjęć. Chciałem po prostu, aby były w najwyższej rozdzielczości – na forum to nie jest możliwe – oraz żeby nie zniknęły po jakimś czasie. Ja ich nie wyrzucę z albumu
Pomysł nie jest mój – chyba pradziadkiem pomysłu może być pan Ohm (nie pytajcie mnie kto to ), jednak inspirację czerpałem z pomysłu naszego Intra (pozwalam sobie wkleić odnośnik --->
strona Intra) . W pomyśle Intra nie spodobało mi się jedno. Manetki stają się grubsze – jest to nieuniknione - jednak w lato, kiedy podgrzewanie jest zbędne staje się to dość męczące. Można kupić gotowe nakładki na manetki np. firmy Oxford, jednak kosztują w granicach 150zł, a nawet chyba troszkę więcej. Postanowiłem zrobić jakby syntezę pomysłu Intra oraz firmy Oxford
Mianowicie wykonałem nakładki rzepowe nakładane na oryginalne, nie zmieniane i nie modyfikowane manetki w naszej MZ Poniżej zamieszczam chyba kompletny tutorial. Proponuję jednak najpierw poświęcić parę minutek i przeczytać to co jest na stronie Intra. Będzie tym samym łatwiej zrozumieć „jak to działa”
A więc bierzemy się za planowanie zakupów. Oto co nam będzie potrzebne:
1) drut oporowy – można dostać w sklepie elektrotechnicznym, na złomie bądź u jakiegoś elektryka
2) paski rzepu – męskie i żeńskie, jeśli tak to można nazwać; dostaniemy chyba w każdej pasmanterii
3) złączki elektryczne – jak najmniejsze
4) włącznik – najlepiej oczywiście jak najmniejszych rozmiarów (choć jeśli trafimy chinola, to lepiej, żeby był większy; ten jest polski, ze starych zapasów )
5) kostka łączeniowa – łatwo odpinana, przecież chcemy łatwo odłączać nasze manetki od motocykla
6) przydatne będzie takie oto urządzenie i - jeśli nie umiemy sami - to babcia do jego obsługi
7) dodatkowo potrzebne będą przewody - czerwone i czarne, lutownica, koszulki termokurczliwe, małe plastikowe opaski zaciskowe (tzw. trytytki), tubka przeźroczystego silikonu, miernik uniwersalny, źródło prądu czyli tzw. akumulator , duuużo cierpliwości oraz – na zwiększenie tej cierpliwości - pomoce naukowe
Jak to mówią – go to the work, czyli do roboty
Drut oporowy musimy dobrać do własnych potrzeb. Zgodnie z wzorem prezentowanym przez Intra musimy tak dobrać jego długość, aby rezystancja tego drutu pozwalała nam na uzyskanie odpowiedniej mocy, a co za tym idzie odpowiedniej temperatury rączek. Długość jednak powinna być optymalna – nie za krótka, gdyż będą duże odstępy pomiędzy poszczególnymi „zwojami” - grzanie będzie tylko punktowe, lecz również nie powinien być on za długi, gdyż nie będziemy mieli go jak pomieścić w naszych nakładkach, zaś same nakładki staną się strasznie sztywne. U mnie wyszło jakieś 40-45cm i wydaje mi się, że jest ok. Rezystancja drutu w każdej manetce w moim przypadku wynosiła ok. 10,5 ohma. Szybko można policzyć, iż moc w każdej manetce będzie w przybliżeniu wynosić 15-20W – w zależności od stopnia rozgrzania drutu i napięcia (motocykl zgaszony bądź uruchomiony). Notka: można oczywiście bawić się z rezystorami bądź potencjometrami i zrobić regulację grzania, jednak ja nie chciałem zbytnio komplikować układu – uważam, że regulacja jest zbędna.
Kwestię drutu już mamy za sobą, teraz przejdźmy do rzepów. Gdy pójdziemy poń do pasmanterii pani spyta się o szerokość. Najlepszy byłby taki o szerokości 11cm – gdyż wypełniałby wtedy całą manetkę. Jednak mi się udało kupić tylko rzep o szerokości 5cm. Tak więc idziemy do babci (ja się bawiłem samemu ) i prosimy, żeby zszyła kawałki rzepu w ten sposób, aby utworzyły w sumie paski (po 2 na każdą manetkę – 1 męski, 1 żeński) o szerokości 10cm i długości około 16cm – tak jak tu widać.
Następną czynnością będzie umieszczenie drutu oporowego na uprzednio przygotowanych paskach od wewnętrznej strony – oczywiście dla każdej manetki na jednym z nich. Wymaga to kilku podejść, gdyż drut jest sztywny i jeśli na siłę będziemy chcieli go kształtować skończy się to jego złamaniem, a nas szlag jasny trafi. Dlatego trzeba to robić „po kawałku” mocując poszczególne proste i łuki przy pomocy silikonu i dociskając go np. cyrklem (jest stosunkowo ciężki i łatwo go później wydobyć z silikonowej pułapki ) W tzw. międzyczasie możemy sobie odpalić np. forum mz klub, albo redtube - co kto lubi .
Pamiętajmy, że im cieńsza warstwa silikonu tym lepiej, gdyż silikon w jakimś stopniu izoluje ciepło wydzielane przez drut. Jeśli więc nakitujemy całą jego tubkę w jeden drut, to do naszych rączek dotrze tylko niewielka część ciepła, jaką wytworzy drut. Dwa końce drutu wypuszczamy w połowie dłuższego brzegu poza rzep – jak na zdjęciu. Dbamy o takie rozmieszczenie drutu na rzepie, aby był on możliwie równomiernie rozwinięty po całej jego powierzchni, jednakże mając na uwadze, żeby odsunąć go trochę od brzegu (na powyższym zdjęciu widać, że o to nie zadbałem – efekt opiszę potem). Poza tym po prawej stronie zostawiłem około 3 cm pustego rzepu – jest to miejsce na zakładkę przy zapinaniu rzepu na manetce. Jeśli byśmy mieli drut na obu końcach rzepu, zgrubienie w miejscu złączenia rzepu (po jego zapięciu na manetce) by było bardzo duże. Po rozmieszczeniu całego drutu przeprowadzamy kontrolę działania. Następnie przestrzenie pomiędzy drutem wypełniamy paskami silikonu, przed jego wyschnięciem bierzemy drugi rzep (przeciwnej „płci”) i łączymy z rzepem odrutowanym ”plecami” do siebie (tak, żeby części „chwytne” były na zewnątrz, zaś drut pozostał w środku).
Po zasmarowaniu klejem pierwszego rzepu postanowiłem znów odwiedzić pokój babci i maszynę do szycia. Szyjemy wzdłuż brzegów bardzo powoli, żeby uniknąć natrafienia igłą na drut. Może to się skończyć jego uszkodzeniem, bądź złamaniem igły. Tak jak pisałem wcześniej – ułożenie drutu na rzepie zbyt blisko brzegu znacznie skomplikuje nam zadanie…mi się udało załatwić igłę już na pierwszej prostej...
Nauczony doświadczeniem na drugim rzepie zachowałem nieco większe odstępy od brzegów. Dalej postępujemy analogicznie jak z pierwszym – szycie, kontrola działania (im częściej ją będziemy robić, tym lepiej).
Teraz trzeba przystąpić do elektrycznego połączenia naszych manetek ze sobą w układ równoległy, wprowadzenia w układ wyłącznika, a także przylutowaniu żeńskiej części kostki łączeniowej (męską, która zostanie na stałe przy motocyklu będzie łatwiej zabezpieczyć przed deszczem i zanieczyszczeniami na czas nie używania manetek). Jak już pisał Intr – drut oporowy nie chce się lutować. Musimy go połączyć w inny sposób. Wykorzystujemy zakupioną kość małych złączek (punkt 3 zakupów). Zalane są one w plastiku. Wykręcamy śrubki z 4 złączek (tyle nam ich będzie potrzeba), i traktujemy plastik scyzorykiem, aby wydobyć takie oto 4 cuda. Zdejmujemy izolację z czerwonego przewodu na długości ok. 1cm (czyli tyle, ile długość złączki), umieszczamy przewód w złączce. Następnie łączymy z jednym z wystających drucików tak, aby drut oporowy „wmieszał się” w przewód. Dzięki temu po dokręceniu śrubką drut oporowy nie wysunie się ze złączki przy jakimś szarpnięciu. A oto połączenie.
W ten sam sposób łączymy przewód czarny z drugim wystającym końcem drutu. Teraz bierzemy koszulkę termokurczliwą o średnicy około 11mm. Zakładamy kawałek koszulki na każdą złączkę, podgrzewamy zapalniczką. Zabezpieczamy w ten sposób złączkę przed wilgocią, częściowo również przed rozłączeniem przewodów, a przede wszystkim przed zwarciem biegunów. Tuż za złączkami zaciskamy trytytkę – całość powinna wyglądać tak. Dodatkowo zabezpieczymy połączenie przed złamaniem przy pomocy rzepu. Ucinamy więc po 1 kawałku męskim i żeńskim długości ok. 4-5 cm i zakładamy w ten sposób – tym razem „chwytliwymi” częściami do siebie. Porządnie dociskamy, aby rzepy szczelnie opasały przewody i złączki, a szczególnie trytytkę. Z drugą nakładką postępujemy tak samo.
Teraz zaczynamy już planować jak co będzie umieszczone na motocyklu. Musimy połączyć manetki ze sobą równolegle (plus z plusem, minus z minusem), i po złączeniu tych 4 przewodów w 2 trzeba w układ wlutować wyłącznik, zaś na końcu umieścić kostkę łączeniową. Rozmieszczenie tych elementów jest kwestią naszego upodobania, lecz także wygody oraz bezpieczeństwa. Musimy więc pamiętać o kilku rzeczach:
nakładki muszą być założone „drapiącą stroną” do wewnątrz – nie chodzi tu tylko o miły dotyk, lecz jest to istotne przy obracaniu prawą manetką
przewody nie mogą przeszkadzać w obsłudze przełączników na kierownicy ani w jej obracaniu
włącznik należy umieścić gdzieś możliwie blisko lewej ręki
najwygodniej będzie, jeśli kostka łączeniowa wypadnie gdzieś w okolicy zegarów. Łatwo będzie ją wtedy zapinać i odpinać przy zakładaniu/zdejmowaniu nakładek.
Wiemy już co gdzie chcemy umieścić, odmierzamy sobie to wszystko i bierzemy oręż (czyli lutownicę) w dłoń. Najpierw łączymy przewody każdej z nakładki ze sobą (plus z plusem, minus z minusem). Dalej zamiast 4 będą szły 2 przewody. W jeden z nich wlutowujemy szeregowo wyłącznik pamiętając, że wszystkie luty muszą być pewne – nie chcemy chyba po krótkim okresie użytkowania latać z miernikiem szukając przyczyny niesprawności. Wyłącznik trzeba zabezpieczyć przed zwarciem i uszkodzeniami. Myślałem chyba z 10 minut jak to zrobić, aż wreszcie odpaliłem kolejną butelkę piwa i…EUREKA! Wykorzystałem jeden z rozkrojonych wcześniej plastików kości ze złączkami. Okazało się, że - jak widać – pasuje idealnie. Jako że wpadłem na to dopiero po przylutowaniu połączonego już z manetkami przewodu, to musiałem jeszcze raz go odlutować od wyłącznika, aby przepuścić go przez plastik – wy już o tym będziecie pamiętać Zabezpieczamy plastik przed zsunięciem się z wyłącznika np. w taki sposób, a wszystkie dziury zapychamy elegancko silikonem. Przewód ma wyglądać tak. Oczywiście znów przeprowadzamy próbę działania . Lutujemy teraz przewody z żeńską częścią kostki łączeniowej, kończąc tym samym część przenośną naszego projektu
Bierzemy się za instalację motocykla. Powinniśmy się wpiąć tam, gdzie napięcie pojawia się dopiero po przekręceniu kluczyka w stacyjce w pozycję „zapłon”. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że po zatrzymaniu się gdzieś i zgaszeniu motocykla zapomnimy wyłączyć manetek. Jeśli nieobecność nasza będzie dłuższa zastaniemy po powrocie rozładowany akumulator. Ja wybrałem obwód klaksonu – stamtąd wziąłem +12V, zaś minus można wziąć choćby z lampy. Łączymy to z męską częścią kostki łączeniowej. Kostkę mocujemy w uprzednio wybranym miejscu, np. trytytką na lince sprzęgła, w pobliżu obrotomierza – miejsce łatwo dostępne, a jednocześnie na pierwszy rzut oka niewidoczne. Na koniec musimy jeszcze pomyśleć jak zabezpieczyć tę kostkę, która zostanie na stałe przy motocyklu. Może to być skuwka od korektora (poszalałem chyba z tym browarem ) , ale równie dobrze cokolwiek innego – wszystko, co wam się uda ciasno dopasować będzie dobre .
Pozostało jeszcze mocowanie przewodów do kierownicy, żeby nie latały jak przysłowiowy Żyd po pustym sklepie. Ja wykorzystałem posiadane w domu węższe paski rzepu i opasam przewody na każdym ramieniu kierownicy – o tak.
Co do zakładania nakładek na manetki – przy lewej korzystnie jest, aby przewody wychodziły pod przełącznikiem zespolonym – wtedy nie przeszkadzają one. Przy prawej manetce przewody powinny wypadać mniej więcej w tym miejscu, z zachowaniem odpowiedniego luzu na przewodzie. Luz ten ma pozwolić zarówno na odkręcenie manetki do oporu, jak również na pełne zaciągnięcie dźwigni ssania bez napinania przewodów w żadnym przypadku.
Całość wygląda tak. Moim zdaniem (poza ubabraną silikonem prawą manetką ) bardzo estetycznie No i przede wszystkim tanie, bo ja razem z browarami zmieściłem się w 20zł A jak działa? Nie sprawdziłem jeszcze w pełni, gdyż przy dzisiejszej jeździe cały czas mi się rozłączały - jak wpinałem się w instalację motocykla zrobiłem to na konektorki i jakieś dziwne dorwałem, bo się okazały luźne i się rozłączały. Tak więc chwilami miałem grzanie, chwilami nie. Ale jak już grzały, to przez skórzane rękawice czuć było cosik ciepłego
Także powodzenia w pracach |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
Ostatnio zmieniony przez kosior30 2011-09-26, 23:57, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
sIaj
Motocykl: ES 250/2
Pomógł: 94 razy Wiek: 37 Dołączył: 14 Paź 2004 Posty: 2023 Skąd: okolice Zakopanego
|
Wysłany: 2011-03-17, 10:57
|
|
|
Jakby tak dodać jeszcze układ z regulacją mocy grzania? Pisałeś że to zbędne ale nie trzeba by było wtedy tak skrupulatnie dobierać długości drutu i można uzyskać lepiej ogrzaną manetkę. Regulację można zrobić w na zasadzie impulsowego dostarczania prądu. |
_________________ Wykonuję różną elektronikę pojazdową.Układy zapłonowe, regulatory, instalacje itd. Masz pytania? Pisz!
SofCHJanek@wp.pl / gg: 9740097 Gość zapraszam odwiedź mój kanał http://www.youtube.com/user/sofchjanek |
|
|
|
|
intr
Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 2022 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: 2011-03-17, 11:54
|
|
|
hehehe zainspirowałeś mnie do dokończenia opisu tego co jest u mnie na stronie Regulacja impulsowa jak najbardziej jak pisałem również u siebie. Mam gotowy układ do tego za parę groszy. Timer 555 sterujący mosfetem.
Świetny pomysł z tymi nakładkami. Gratuluje i ciesze się, ze ktoś rozwinął temat
[ Dodano: 2011-03-17, 12:33 ]
Jeszcze dodam, bo tego na stronie nie ma, ze mocowanie zaciskowe okazało się wadliwe za wielkie i brzydko wyglądające. W wersji beta tych manetek wziałem kawałek konektora rurkowego, zawinąłem tam drut w sprężynkę w środku i zalałem to cyną. Oporowy cyny nie przyjmuje, ale konektor przyjął, więc mam jakby drut zatopiony w odlewie. Zdaje egzamin super i jest mniejsze. |
_________________ Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr) |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7503 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-03-17, 13:20
|
|
|
intr napisał/a: | W wersji beta tych manetek... |
Jeśli Ty już masz wersję beta, to zmieniam nazwę tematu
SofCHJanek napisał/a: | Pisałeś że to zbędne ale nie trzeba by było wtedy tak skrupulatnie dobierać długości drutu i można uzyskać lepiej ogrzaną manetkę. |
Moim założeniem głównym było zrobienie tego w miarę tanio oraz jak najprościej - wiadomo, że w ogólnych przypadkach im mniej elementów, tym mniejsza tzw. gęstość prawdopodobieństwa uszkodzeń Przy moich manetkach jedyna możliwość uszkodzenia układu to uszkodzenie mechaniczne. Wiem, że prosty układ elektroniczny też jest praktycznie nie do uszkodzenia, ale możliwość już jednak istnieje, dlatego zrezygnowałem z tego. Dobieranie długości drutu nie trwa jakoś długo - wystarczy 5 minut pomiarów przy akumulatorze.
Jedyne, co chyba jeszcze dodam do układu, to wlutuję tuż za włącznikiem jakąś małą diodę 12V sygnalizującą pracę manetek. |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
roomeek1
Motocykl: MZ es250/2
Wiek: 27 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 91 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 2011-09-26, 15:30
|
|
|
A na aqu 6v bedzie to działać czy trzeba zmienic długosc drutu? |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7503 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-09-26, 23:52
|
|
|
Będzie działać, tylko będą 2x słabsze, więc jeśli chcesz mieć taki sam efekt, to musisz roomeek1 napisał/a: | zmienic długosc drutu | lub - bardziej właściwie - zmienić jego rezystancję (dokładnie rezystancja drutu powinna być 4x mniejsza niż do 12V). |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
roomeek1
Motocykl: MZ es250/2
Wiek: 27 Dołączył: 01 Lut 2011 Posty: 91 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 2011-09-27, 16:08
|
|
|
A wiesz może gdzie taki drut jest stosowany abym mógł go wyjąc z jakiegoś urządzenia? |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7503 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-09-27, 17:25
|
|
|
Jedź do jakiegoś elektryka i poproś go, żeby Ci dał/odstąpił za browara kawałek drutu, albo jak ma jakieś stare, uszkodzone transformatory itp rzeczy, które wywozi na złom. Występują w nich elementy z drutem oporowym, to sam sobie odwiniesz. |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
Dodek
...
Motocykl: mz cbr
Pomógł: 88 razy Wiek: 28 Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 2201 Skąd: Mielec
|
Wysłany: 2013-09-01, 17:57
|
|
|
dziś trafiłem na takie cudo- samochodowy podrzewacz butelek dla dzieci http://allegro.pl/podgrze...3479247845.html jakby to lekko przerobić było by p&p pod manetke |
_________________ Etz 250 -> Sc33 ->Dl650-> F4i +RN09->f4i->CBF liter |
|
|
|
|
wyraz1122
wyraz
Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 42 Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 36 Skąd: Staszów
|
Wysłany: 2013-09-17, 20:54
|
|
|
witam, dziś stworzyłem coś podobne do tego co jest opisane tzn zmieniłem tylko zamiast rzepu dałem skórę prawdziwą i około 50cm drutu tam umieściłem i u mnie pojawił się taki problem gdyż drut tak się nagrzewa ze aż przepalił skórę co można zastosować ? myślałem nad takim czymś jak w autach jest do regulacji podgrzewanych stołków ( foteli) spełni to zadanie ? |
_________________ Nie denerwuj się kupimy spraya będziemy malować |
|
|
|
|
sIaj
Motocykl: ES 250/2
Pomógł: 94 razy Wiek: 37 Dołączył: 14 Paź 2004 Posty: 2023 Skąd: okolice Zakopanego
|
Wysłany: 2013-09-17, 21:06
|
|
|
wyraz1122 napisał/a: | co można zastosować ? | Regulator pracujący w trybie pwm. |
_________________ Wykonuję różną elektronikę pojazdową.Układy zapłonowe, regulatory, instalacje itd. Masz pytania? Pisz!
SofCHJanek@wp.pl / gg: 9740097 Gość zapraszam odwiedź mój kanał http://www.youtube.com/user/sofchjanek |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7503 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2013-09-17, 21:26
|
|
|
Źle dobrałeś rezystancję, a w efekcie wyszła Ci zbyt duża moc. Ciesz się, że skóra na dłoniach Ci się nie przepaliła...U mnie jest ~20W, myślę, że ~25-30W by było optymalnie, ale nie chciałem za bardzo obciążać instalacji. |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
wyraz1122
wyraz
Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 42 Dołączył: 24 Sie 2012 Posty: 36 Skąd: Staszów
|
Wysłany: 2013-09-17, 21:28
|
|
|
skąd można takie coś wymontować? kupno nie w chodzi w grę bo tak szybko zerknołem to około 100złociszy wiedź nie tanio.. A takie http://tablica.pl/oferta/...D5-ID3ilYp.html nie było by dobre ? |
_________________ Nie denerwuj się kupimy spraya będziemy malować |
|
|
|
|
dex
Motocykl: Toffik, XTZ 850 ST
Pomógł: 28 razy Wiek: 39 Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 1053 Skąd: Wawa - Zamość
|
Wysłany: 2013-09-18, 07:30
|
|
|
wyraz1122, Niestety nie ma tak łatwo.
To jest zwykły przełącznik, w najlepszym razie potencjometr, a nie regulator PWM. |
_________________ Toffik czeka na więcej uwagi, Tenera wybiera się do makijażystki, a DEXFALIA bryka i co jakiś czas nóżkę złamie... |
|
|
|
|
sIaj
Motocykl: ES 250/2
Pomógł: 94 razy Wiek: 37 Dołączył: 14 Paź 2004 Posty: 2023 Skąd: okolice Zakopanego
|
Wysłany: 2013-09-18, 09:26
|
|
|
wyraz1122 napisał/a: | skąd można takie coś wymontować? | Samemu można zmontować albo poszukać na allegro - regulatory do silników czy żarówek.
Co do kosztu 100zł to chyba trochę nie na Twoje potrzeby, masz np. tutaj http://allegro.pl/regulat...3546752750.html
Zawsze możesz pogadać ze sprzedawcą aby Ci dopasował układ do potrzeb.
Ja robiłem tylko raz dla żarówki 100W, jest film na moim kanale yt jak to działa i o co w tym chodzi. Wykonać też bym mógł ale czekać by trzeba było z miesiąc |
_________________ Wykonuję różną elektronikę pojazdową.Układy zapłonowe, regulatory, instalacje itd. Masz pytania? Pisz!
SofCHJanek@wp.pl / gg: 9740097 Gość zapraszam odwiedź mój kanał http://www.youtube.com/user/sofchjanek |
|
|
|
|
BeerfaN
Made in PRL
Motocykl: była ETZ, jest xf650
Pomógł: 19 razy Wiek: 42 Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 818 Skąd: Warszawa Marysin
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
|
|
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
|
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14 |
|
|
|