» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: motomaciey
2012-02-29, 12:28
Technika jazdy- awaryjne hamowanie
Autor Wiadomość
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 09:49   Technika jazdy- awaryjne hamowanie

Dziś Koledzy chciałem się Was poradzić jak prawidłowo wykonać awaryjne hamowanie. Oczywiście, że przedni hebel maksymalnie do zablokowania koła, tylny pomaga. Co jednak zrobić z łokciami? Zablokować na sztywno, czy ugięte jak do normalnej jazdy? Blokując wydaje mi się, że będziemy działać większą siłą na przednią zawieche przez co mocniej będziemy mogli wcisnąć hebel. Jednak będziemy mieli (chyba) mniejsze wyczucie kierownicy. Druga sprawa to co zrobić ze sprzęgłem? Osobiście wciśnięcie klamki zostawiam na sam koniec, gdy juz prawie stoję w miejscu żeby silnik nie zgasł.

Jakie są Wasze opinie na
ten temat? :piwo:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5266
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2011-11-08, 11:54   

Właśnie jestem po ostanich jazdach :) więc ja robie tak: mam rozpęd, wpierw wciskam sprzęgło następnie przedni niemal do oporu a następnie sekundę później wciskam tył do wyrównania siły hamowania a łokcie ma lekko zgięte ale trzymam sztywno i tak jest prawidłowo wg. mojego instruktora :piwo:
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 12:02   

Tylko dlaczego by nie skorzystać przy okazji z hamowania silnikiem? Pozbawiamy się tego po wduszeniu klamki sprzęgła. Nie wiem czy dobrze myślę, ale wydaje mi się, że dzieki zapiętemu biegówi tylne koło nie jest tak podatne ma uślizg. Sam nie wiem czemu tak myślę, jakieś takie wewnętrzne przeczucie ;-)
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5266
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2011-11-08, 12:10   

hecktor2, Zależy w jakim stopniu maszyna jest zajechana, ja nie muszę hamować silnikiem więc nie hamuje nim :)
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 12:15   

Co masz na myśli pisząc "zajechana"?
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5266
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2011-11-08, 12:18   

To że ja w OSK miałem motocykl w bardzo dobrym stanie technicznym i hamulce działały na dotyk i nie potrzebowałem pomocy silnika :)
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 12:26   

Wiesz tutaj mi stricte chodzi o wyhamowanie MZ (a to troche starsza maszyna:-D). Nie powiem, bo wszystko w dobrym stanie jest u mnie, jednak w jednej sytuacji nie dałem rady wyhamować i mało co nie zaliczyłem gleby. Od tamtej pory mysle nad tym jak w jak najkrótszym czasie zatrzymać potrzciwą MZ.
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5266
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2011-11-08, 12:33   

No to mów że na MZ ;) ale w MZ nie zaleca się hamowania silnikiem bo wtedy silnik nie dostaje mnieszanki i niema smarowania a elementy się poruszają dalej na sucho...
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
BoloBenio 
DEUTSCHE FAHRZEUG

Motocykl: MZ ETZ 250 NX 650
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 124
Skąd: Śląsk- Wodzisław
Wysłany: 2011-11-08, 12:49   

Jak ja miałem w tym roku egzamin na prawko to egzaminator przed całą grupą zadał takie szybkie pytanie: co zrobisz w razie awaryjnego hamowania? :D
Jeden koleś krzyknął wcisnąć sprzęgło i hamulce po czym zaraz dostał konkretny opieprz :D
Egzaminator powiedział że motocykl przy takim hamowaniu może zgasnąć a wcisnąć sprzęgło możesz dopiero w ostatniej fazie hamowania czyli po to by motocykl nie zgasł, choć może. Wiadomo że ta wypowiedź odnosi się do motocykla co miałem na egzaminie czyli Hondy CBF 250 (4t), więc odpowiedź słuszna według mnie.

Ale w przypadku MZ jak wiadomo jest inaczej a dokładnie tak jak napisał ETZ_PRORIDER a mianowicie "nie zaleca się hamowania silnikiem bo wtedy silnik nie dostaje mnieszanki i niema smarowania a elementy się poruszają dalej na sucho..." :piwo:
_________________
Emzeta i urawano kieta :D


MZ ETZ jak BMW klasa sama w sobie ;)
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 13:10   

Panowie ale to nie są jakieś długie dystanse. Takie hamowanie zajmuje pare sekund, więc raczej piecówi nic sie nie powinno stać. :wink:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
BoloBenio 
DEUTSCHE FAHRZEUG

Motocykl: MZ ETZ 250 NX 650
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Cze 2011
Posty: 124
Skąd: Śląsk- Wodzisław
Wysłany: 2011-11-08, 13:20   

hecktor2 napisał/a:
Panowie ale to nie są jakieś długie dystanse. Takie hamowanie zajmuje pare sekund, więc raczej piecówi nic sie nie powinno stać. :wink:


Kwestia sporna bo to zależy od wszystkiego praktycznie a głównie od szybkości. :P
_________________
Emzeta i urawano kieta :D


MZ ETZ jak BMW klasa sama w sobie ;)
 
 
     
grzybol 
szlachcic


Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy
Wiek: 35
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 1511
Skąd: piotrkow trybunalski
Wysłany: 2011-11-08, 14:24   

1. Czytajcie "Motocykliste Doskonalego",
2. Najpierw uzywasz tylnego hebla, co by wykorzystac przyczepnosc na jego kole, po czym po chwili dopiero wciskasz przedni, kiedy sila nacisku przeniesie sie na przednie koło i maksymalnie go zacznie dociazac,
3. Sprzeglo w ostatniej fazie hamowania, tak zeby silnik nie zgasl i nie zaczelo szarpac,
4. Bez cwiczen, na nic zda Ci sie teoria,
5. Dobrze jest trzymac zawsze dwa paluchy na klamce sprzegla (chyba ze to nowa VFR 1200 :P ) i na klamce hebla przedniego,
6. Wroc do punktu 1 i go zrealizuj ! :)
_________________
Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2011-11-08, 14:51   

ETZ_PRORIDER napisał/a:
więc ja robie tak: mam rozpęd, wpierw wciskam sprzęgło następnie przedni niemal do oporu a następnie sekundę później wciskam tył do wyrównania siły hamowania a łokcie ma lekko zgięte ale trzymam sztywno i tak jest prawidłowo wg. mojego instruktora

Wg intra to jest głupota :P Po pierwsze wciskając sprzęgło rozłączasz napęd. Wciskając przedni hamulec gwałtownie odciążasz tył motocykla i w tym momencie naciskasz jeszcze tylny hamulec, który w sytuacji awaryjnej na 100% od razu zablokuje koło. (napęd rozłączony) Tak więc daruj sobie te nauki i postępuj jak napisał Grzybol.

Generalnie nie rozumiem też o co Wam chodzi z hamowaniem silnikiem. Przecież nie hamujecie silnikiem, tylko hamujecie silnik hamulcem. To tak, jakbyście jechali pod dużą górę. To ma być niby szkodliwe dla silnika? Dajcie spokój ;)
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
tomeklol 


Motocykl: ETZ 150, XJ 600s
Pomógł: 8 razy
Wiek: 35
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 421
Skąd: Złotów
Wysłany: 2011-11-08, 15:07   

Takie tam gadanie. Mało kto potrafi zastosować porady innych w trudnej sytuacji. Sam miałem "hamowanie awaryjne". Zanim zaczaiłem o co chodzi, to jakos smaoczynnie oba heble do końca wewaliłem.Uchroniło mnie to przed zdrapaniem zebami farby z tylniej klapy auta. Pikawa potem waliła równo :D
_________________
http://polskajazda.pl/Motocykle/MZ/ETZ,150/30655


Śmierć jeździ szybko nie daj się złapać.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 15:54   

intr, Rzeczywiście masz rację z tym hamowaniem silnikiem. To my hamujemy silnik, a nie on motocykl, nie wiem czemu jakoś tak pomyślałem w drugą stronę :roll:

A co robimy z łokciami :hmm:

[ Dodano: 2011-11-08, 15:56 ]
grzybol, Dzięki za namiary na książkę. Właśnie zaczynam lekturę :piwo:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7479
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2011-11-08, 16:14   

intr napisał/a:
Przecież nie hamujecie silnikiem, tylko hamujecie silnik hamulcem.


A kosior z kolei myśli, że jest dokładnie odwrotnie :) Silnik sam by się wyhamował do obrotów biegu jałowego, nie potrzebuje do tego hamulca, jak Diesle w ciężarówkach ;) Wprawdzie procent hamowania motocykla przez silnik jest znikomy, natomiast chodzi bardziej o to, żeby nie zablokować koła. Silnik działa wtedy troszkę jak abs (oczywiście w pewnych granicach). Hamulec wraz z silnikiem "synchronizują" się i wzajemnie wspomagają. Szczególnie ważne jest to na śliskiej nawierzchni, gdy nie mamy takiego wyczucia tylnego koła.

Ja już hamowałem kilkanaście o ile nie kilkadziesiąt razy awaryjnie (w większości przypadków do zera). I w większości tylne koło mi się uślizgiwało, natomiast nigdy się nie wyłożyłem ani nie postawiło mnie jakoś bardzo mocno bokiem. Sądzę, że dlatego właśnie, iż koło było na pograniczu poślizgu (kręciło się wolniej niż sunął motocykl, ale się obracało).

Co do hamowania silnikiem -
grzybol napisał/a:
1. Czytajcie "Motocykliste Doskonalego",
. A najlepiej sami spraktykujcie. Przy hamowaniu nie ma znaczenia czy 2T czy 4T, czy współczesna czy stara maszyna. Zatrzeć silnik MZ przy hamowaniu można tylko podczas długich zjazdów ze wzniesień z zamkniętą manetką. Dlatego wtedy najlepsze co można zrobić, to intensywnie hamować hamulcami do osiągnięcia prędkości, w której silnik nie będzie się kręcił bez obciążenia i/lub zaciągać ssanie (dodatkowa mieszanka zapewnia lepsze smarowanie i studzi tłok).
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
nicek27 
Janka najmłodszy


Motocykl: Elefant 750
Pomógł: 8 razy
Wiek: 33
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 336
Skąd: Frankfurt/M
Wysłany: 2011-11-08, 16:20   

Mowa jest o awaryjnym, więc jeśli już to trwa to ułamki sekund, WIĘC co miałoby się stać z silnikiem.
Ja to robie tak że puszczam gaz, na 0,45 sekundy wciskam lekko tył(co niby ma docisnąć lekko przód) po czym przedni ham. na maksa, gdy już moto jest na progu zgaśnięcia automatycznie lewa wciska sprzęgło. Podczas normalnej jazdy używam może z 15% tył i 85przód.
Również polecam Motocyklistę doskonałego.
_________________
Cagiva Elefant 944ie Lucky Explorer
https://picasaweb.google.com/107252283990395642670/CagivaElefant7506B
Podczas jazdy zepsuć może się tylko pogoda!
Cagiva Elefant 650 86`
Yamaha XT 600 Tenere 87`
Honda XL250S 82`
Brakuje ładnej ETZ. Najlepiej 251 na elektroniku.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2011-11-08, 16:29   

intr napisał/a:
Przecież nie hamujecie silnikiem, tylko hamujecie silnik hamulcem.


kosior30 napisał/a:
A kosior z kolei myśli, że jest dokładnie odwrotnie :)


Teraz to mam totalny mętlik w głowie. Z początku myślałem swoje, jednak po słowach intra to one nabrały dla mnie sensu. Czy nie jest czasem tak że gdy hamujemy na zapiętym biegu to szybciej wytracamy prędkość w skutek użycia hamulca niż silnika? Chyba tak, więc nazywałoby się to hamowaniem silnika. Bo przez nasze hamowanie oddziałujemy na silnik który wytraca prędkość obrotową (stabilizując tylne koło dokładnie tak jak napisał kosior oraz ja w trzecim poście) Innymi słowy gdy za pomocą hamulców jesteśmy w stanie szybciej wytrącić prędkość niż za pomocą silnika to to właśnie będzie hamowanie silnika. Cholera wiem co chcę powiedzieć, ale nie wiem jak to przekazać :lol:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
Peterek 
NNI A851


Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 5 razy
Wiek: 35
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 468
Skąd: Nidzica/Wwa
Wysłany: 2011-11-08, 16:34   

jest gdzies na forum obszerny art chyba Bartasa o tym jak i kiedy hamowac,
hecktor2 napisał/a:
A co robimy z łokciami

lekko zgiete, tak zebys mogl operowac klamkami ale powinno to byc na tyle pewne, zeby moc utrzymac przednie kolo. warto tez przesunac sie troche do tylu, tak zeby dociazyc tylne kolo
_________________
"...obsraj sie a nie daj sie..."

To moja maszyna!
 
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 7479
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2011-11-08, 16:39   

hecktor2 napisał/a:
nazywałoby się to hamowaniem silnika


Nigdy nie mówi się o hamowaniu silnika, tylko o hamowaniu silnikiem (poza wyjątkami jak np ciężarówki, o których wyżej napisałem).

Zrób sobie proste doświadczenie. Rozpędź się np do 60km/h i ze wciśniętym sprzęgłem tocz się do całkowitego zatrzymania. Drugim razem przy tej samej prędkości zamknij manetkę i pozwól toczyć się motocyklowi, zrzucając biegi na coraz niższe w momencie, gdy silnik będzie osiągał obroty zbliżone do biegu jałowego. Porównaj obie drogi zatrzymania :) Wtedy otrzymasz odpowiedź na swoje wątpliwości ;P

ETZ_PRORIDER, tak w ogóle za te rzeczy, które tu wypisywałeś o zajechanych sprzętach itp powinieneś zmienić nick na ETZ_JUSTRIDER ;)
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 14