|
Przesunięty przez: motomaciey 2012-02-29, 12:28 |
Technika jazdy- awaryjne hamowanie |
Autor |
Wiadomość |
grzybol
szlachcic
Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Paź 2006 Posty: 1511 Skąd: piotrkow trybunalski
|
Wysłany: 2011-11-09, 00:02
|
|
|
ETZ_PRORIDER napisał/a: | grzybol, Lubię łamać system bo nie jestem robotem który czyta instrukcje i postępuje wg zasad w niej zawartych |
Zlam zatem jedna z trzech zasad dynamiki Newtona, albo prawo grawitacji na Ziemi |
_________________ Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe ! |
|
|
|
|
hektor
Tiger Junior
Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Sty 2011 Posty: 1572 Skąd: Miechów ok. Krakowa
|
Wysłany: 2011-11-09, 08:44
|
|
|
grzybol napisał/a: |
Ale to nie jest smarowanie chleba maslem, gdzie nie ma roznicy, czy ktos smaruje od prawej, od lewej, czy od przodu lub od tylu.
To scisle okreslone zasady ktorych nalezy sie trzymac aby hamowanie bylo najefektywniejsze. I nie ma co tu wymyslac swoich zasad, skoro sa juz jakies ustalone i udowodnione, podobnie jak prawa fizyki
|
Tutaj Grzybol ma racje. Fizyki nie oszukasz. A co do tego, że jazdy ma inna technikę to prawda. Napisałem ten temat żeby dowiedzieć się jakich technik uzywacie i żebyśmy razem wybrali najlepszą |
_________________ "Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze"
https://picasaweb.google.com/hecktor2 |
|
|
|
|
intr
Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 2022 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: 2011-11-09, 09:33
|
|
|
Jeszcze odnośnie techniki jazdy abstrahując od tego czy hamuje silnik czy hamulec Co zauważyłem na przestrzeni dziejów:
Mianowicie, co już powiedziane. Zauważyłem, że zgubny w skutkach jest nawyk naciskania sprzęgła podczas hamowania, gdyż ten sam problem występuje podczas kontrolnego naciskania hamulca podczas jazdy w zakręcie. Czym to się może skończyć wiadomo.
Drugi zły moim zdaniem nawyk to używanie tylko 2 palców podczas hamownia przodem. Jeździłem tak od zawsze, wszystko niby cacy ale dopiero sytuacja ekstremalna pokazała, że nie jest to nawyk bezpieczny z prostej przyczyny. W palcu wskazującym i środkowym nie miałem aż tyle siły, by naciskać klamkę na tyle mocno, na ile pozwalały warunki. Jest niby oczywiście logiczne, palce te nie łapią na końcu dźwigni jaką tworzy klamką tylko w środku. W fizyki wiadomo o ile więcej siły musimy włożyć, by uzyskać ten sam efekt co łapiąc na końcu... Nauczka była na szczęście tylko kosztowna bo zaliczyłem dzwona w Tomasza102 jak wracaliśmy z Jordanii. Gdybym złapał klamkę całą dłonią, jestem niemal pewny, że wyhamował bym. Niestety w sytuacjach awaryjnych nie ma czasu na myślenie, działamy automatycznie, a automatycznie zawsze używałem 2 palców. Od tamtego czasu dozuje hamowanie całą ręką.
I ostatni nawyk, którego na szczęście już dawno się wyzbyłem a co uratowało mnie przed totalnym zniszczeniem motocykla przy zderzeniu z Tomkiem jest patrzenie na przeszkodę podczas hamowania. Jeżeli patrzymy na obiekt, z którym mamy się zderzyć to na 100% mamy siedzieć w sam jego środek. Nigdy nie należy patrzeć bezpośrednio na zagrożenie, lecz obok, tam gdzie chcielibyśmy pojechać. |
_________________ Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr) |
|
|
|
|
grzybol
szlachcic
Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Paź 2006 Posty: 1511 Skąd: piotrkow trybunalski
|
Wysłany: 2011-11-09, 10:28
|
|
|
intr napisał/a: | I ostatni nawyk, którego na szczęście już dawno się wyzbyłem a co uratowało mnie przed totalnym zniszczeniem motocykla przy zderzeniu z Tomkiem jest patrzenie na przeszkodę podczas hamowania. Jeżeli patrzymy na obiekt, z którym mamy się zderzyć to na 100% mamy siedzieć w sam jego środek. Nigdy nie należy patrzeć bezpośrednio na zagrożenie, lecz obok, tam gdzie chcielibyśmy pojechać. |
Technika namierzania celu
"..........patrz gdzie jedziesz, bo pojedziesz tam gdzie patrzysz......."- nie pamietam skad ten cytat.
Gorzej, jak zaczniemy spotrzegac jakies fajne cele na chodnikach O namierzaniu ne wspomne
I jeszcze wkleje dozwolonego liniacza, jak znalezc w internecie fajny filmik na temat technik jazdy motocyklem:
http://lmgtfy.com/?q=twist+of+the+wrist+rapidshare |
_________________ Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe ! |
Ostatnio zmieniony przez grzybol 2011-11-09, 10:41, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mictom
Motocykl: Honda VFR RC 36II
Pomógł: 5 razy Wiek: 32 Dołączył: 27 Sie 2010 Posty: 260 Skąd: Rogi
|
Wysłany: 2011-11-09, 10:40
|
|
|
Czyli jak wysprzęglamy motocykl przy awaryjnym hamowaniu to wieksze jest prawdopodobieństwo zablokowania tylnego koła tak? |
_________________ Naciskam starter. Jeszcze kominiarka,rękawice,kask.Ruszam,opada zmęczenie i złość.Zostawiam za sobą świat pełen zawiści,krzywd,raniących niedomówień.....
https://www.bikepics.com/members/mictom/
|
|
|
|
|
hektor
Tiger Junior
Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Sty 2011 Posty: 1572 Skąd: Miechów ok. Krakowa
|
Wysłany: 2011-11-10, 17:31
|
|
|
Właśnie czytałem w "Motocykliście Doskonałym" że żeby ominąć przeszkodę trzeba patrzyć tam gdzie chce się jechać, czyli tak jak mówicie "namierzanie celu". Szczerze nie zauważyłem tego u siebie, jednak musze kiedys sprawdzić.
[ Dodano: 2011-11-09, 10:47 ]
mictom, Dokladnie tak.
[ Dodano: 2011-11-10, 17:29 ]
Chyba znowu się zacznie dyskusja Tak jak grzybol napisał wziąłem się za lekturę "Motocyklista doskonały". Z naszej dyskusji wynika, że nigdy nie należy wysprzęglać podczas awaryjnego hamowania. Tutaj nalazłem nieco inne informacje:
"Motocyklista doskonały" napisał/a: | Słyszałeś kiedyś, jak motocyklista opowiadał o hamowaniu, w czasie którego stracił przyczepność? Posłuchaj, jak Mknący Mietek opisuje swój przypadek:
„Jechałem sobie spokojnie myśląc o własnych sprawach, kiedy ta laska w wielkiej terenówce wyjechała z bocznej uliczki. Natychmiast nacisnąłem hamulce. Hamowałem tak mocno, że tylne koło aż zadymiło i zablokowało się! Zatrzymałem się przednim kołem 5 cm od jej drzwi. Mówię wam, ale miała głupią minę!".
Ano, Mięciu, jest w tej opowieści dobra i zła wiadomość. Dobra ■— że udało ci się uniknąć wypadku i nie przewróciłeś się na ziemię. Zła — że masz fatalną technikę hamowania. Przede wszystkim to przedni hamulec zatrzymuje motocykl. Jeśli wjeżdżając w tę uliczkę nie trzymałeś palców w pogotowiu na klamce przedniego hamulca, straciłeś jakąś sekundę (czyli ok. 20 m), zanim udało ci się ją nacisnąć. Powinieneś wiedzieć, że zderzenia z samochodami wyjeżdżającymi z bocznych uliczek to przyczyna 20% śmiertelnych wypadków na motocyklach. Dlatego widząc wynurzający się zza rogu przedni zderzak, już powinieneś być przygotowany na ostre hamowanie. A zbyt szybkie naciśnięcie tylnego hamulca spowodowało właśnie poślizg tylnego koła, przez co twoja droga hamowania wydłużyła się o kolejne 1,5 m, nie mówiąc o tym, że mogło się to skończyć upadkiem. I jeszcze jedno Mięciu: w czasie ostrego hamowania dobrze jest wcisnąć sprzęgło — można wtedy skupić się na hamulcach i nie obawiać o to, że wciąż pracujący silnik zablokuje w miejscu tylne koto po naciśnięciu hamulca.
|
"Motocyklista doskonały" napisał/a: | (...) Widzisz, jak przednie koła skręcają i ciężarówka odbija w kierunku twojego pasa ruchu. Wciskasz sprzęgło i używasz jednocześnie obu hamulców — tylny naciskając lekko, przedni — stopniowo coraz mocniej. W miarę jak masa motocykla przenosi się na przednie koło. |
"Motocyklista doskonały" napisał/a: | Jedź 30-35 km/godz. na wyprostowanym stabilnym motocyklu, na drugim biegu. Zaufaj mi — za pierwszym razem nie szybciej! Utrzymuj prędkość aż do punktu, który wyznaczyłeś jako początek drogi hamowania. Staraj się nie patrzeć na wskaźniki. Kiedy przednie koło mija wyznaczony punkt — wciśnij sprzęgło, zwolnij gaz i jednocześnie wciśnij oba hamulce, przedni naciskając coraz mocniej przez czas jednej sekundy („sto dwadzieścia jeden"). Staraj się zatrzymać na jak najkrótszym odcinku bez wpadania w poślizg i blokowania któregoś z kół. Pod koniec drogi hamowania wrzuć pierwszy bieg. |
Co Wy na to |
_________________ "Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze"
https://picasaweb.google.com/hecktor2 |
|
|
|
|
bery125
Motocykl: Dowtown 300, WR 250
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Gru 2008 Posty: 265 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2011-11-11, 01:12
|
|
|
"Motocyklista doskonały" to świetna książka, jednak nie wszystko co w niej zawarte nadaje się do stosowania w codziennej jeździe (przynajmniej nie od razu)
Część zagadnień wymaga warunków toru wyścigowego, część motocykla typowo sportowego, a większość tych rzeczy wymaga bardzo bardzo bardzo wielu ćwiczeń, odpowiednio stopniowanych pod względem trudności, umiejętności, opanowania i wyczucia własnego motocykla.
Technika hamowania awaryjnego cytowana w ostatnim poście zapewne ma uzasadnienie i od strony praw fizyki i jest potwierdzona przez autora, jednak stosowana przez osobę o mniejszych umiejętnościach może przynieść odwrotny skutek.
Intr i Kosior - wznieśliście dyskusję na poziom akademicki, bez browara tego nie rozgyzę, i teraz już nie wiem czy potrafię awaryjnie zahamować - w sobotę to sprawdzę |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7504 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-11-11, 01:42
|
|
|
hecktor2 napisał/a: | nie obawiać o to, że wciąż pracujący silnik zablokuje w miejscu tylne koto po naciśnięciu hamulca. |
Wierutna bzdura. Jak może pracujący silnik zatrzymać koło? Ktoś tu sobie przeczy |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
hektor
Tiger Junior
Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Sty 2011 Posty: 1572 Skąd: Miechów ok. Krakowa
|
Wysłany: 2011-11-11, 12:15
|
|
|
kosior30 napisał/a: | Jak może pracujący silnik zatrzymać koło? Ktoś tu sobie przeczy |
Sam się nad tym zastanawiam, jednak miałem pewien pomysł:
"Jedyna opcja jaką tu widzę, to szybko obracające się koło z wyłączonym sprzęgłem na niskim biegu. Np. jedziemy na wyłączonym sprzęgle np na 2 biegu osiągamy jakąś tam prędkość- powiedzmy 60km/h. Po puszczeniu klamki sprzęgła silnik zblokuje koło. Chyba jedyna opcja (lecz nie adekwatna do sytuacji opisanej wyżej)"
Jednak po zrobieniu testów teoria się nie potwierdziła. Koła nie zblokowało, tylko obroty poszybowały w górę. |
_________________ "Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze"
https://picasaweb.google.com/hecktor2 |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7504 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-11-11, 15:54
|
|
|
Dokładnie. To nie jest 4-cylindrowy 4T, a nawet jeśli, to i tak jeśli straci koło przyczepność, to naprawdę na niewielką chwilę - po niej silnik się "rozkręci", a nie zgaśnie. Poza tym trzeba by to zjawisko świadomie wywołać - z przypadku jest szansa 1 na milion moim zdaniem. |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
hektor
Tiger Junior
Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Sty 2011 Posty: 1572 Skąd: Miechów ok. Krakowa
|
Wysłany: 2011-11-11, 16:54
|
|
|
W takim razie "Co autor miał na myśli?" |
_________________ "Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze"
https://picasaweb.google.com/hecktor2 |
|
|
|
|
intr
Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 2022 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: 2011-11-11, 17:05
|
|
|
To że silnik może zablokować koła to nic dziwnego, ale nie w takim przypadku jak opisany wyżej. Po to wymyślono sprzęgła antyhoppingowe, które niweluje różnice momentów obrotowych koła i silnika. Silnik i kolo to układ połączony. Jeżeli momenty obrotowe i prędkości różnią się po wciśnięciu sprzęgła, zmianie biegów to w zależności co stawia większy opór będzie dążyło do wyrównania narzucając swoje obroty drugiemu. Dlatego w przypadku małego silniczka MZ'ty to koło szarpie silnik i rozkręca go do odpowiednich obrotów, już w przypadku takiej MZ 500 na niskich biegach to silnik zatrzymuje koło. W motocyklach o dużych mocach efekt będzie jeszcze bardziej widoczny. |
_________________ Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr) |
|
|
|
|
hektor
Tiger Junior
Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Pomógł: 17 razy Wiek: 31 Dołączył: 25 Sty 2011 Posty: 1572 Skąd: Miechów ok. Krakowa
|
Wysłany: 2011-11-11, 18:22
|
|
|
Czyli w maszynach o większych pojemnościach, a tym samym mocach awaryjne hamowanie wykonujemy z wyłączonym sprzęgłem? Czy też wszystko zależy od motocykla i trzeba wszystko wyczuć? |
_________________ "Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."
"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze"
https://picasaweb.google.com/hecktor2 |
|
|
|
|
intr
Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 2022 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: 2011-11-11, 18:39
|
|
|
Nie, bo jeżeli nie występuję różnica prędkości obrotowych i puszczamy gaz, to od tego momentu koło napędza silnik i całość spokojnie zwalnia. Zerwanie przyczepności może nastąpić w momencie w którym np wciśniemy sprzęgło, silnik schodzi na obroty jałowe a następnie tocząc się jeszcze 30 na godzinę włączamy pierwszy bieg i puszczamy sprzęgło gwałtownie.
Lub w motocyklach bez sprzęgła antyhoppingowego przy nieumiejętnej zmianie biegów, szczególnie przy redukcji. Wiadomo, że do płynnej redukcji trzeba stosować międzygaz. Jeżeli redukuje się bez między gazu z gwałtownym puszczeniem sprzęgła, silnik może spowolnić koło powodując uślizg. Ze sprzęgłem wciśniętym mogą i powinni hamować Ci, którzy mają ABS. Wtedy system za nich myśli.
Trzeba pomyśleć o silniku i kole jako o całości. Jeżeli napęd jest załączony, silnik się kręci, koło również musi się kręcić z prędkością wynikającą z przełożenia. Jeżeli kompletnie zatrzymamy koło, wał musi przestać się kręcić. |
_________________ Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr) |
|
|
|
|
Awers
Zlotowicz
Motocykl: MZ ETZ 251e '91
Pomógł: 10 razy Wiek: 43 Dołączył: 06 Lis 2005 Posty: 926 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2011-11-11, 22:03
|
|
|
kosior30 napisał/a: | zawsze, gdy zamykasz manetkę, masz zapięty bieg i obroty przewyższają standardowe obroty biegu jałowego motocykl zwalnia szybciej, niż na luźnym wybiegu |
Tak może jest często / zazwyczaj / najczęściej, ale nie „zawsze”.
Nieraz zachodzi taki zbieg okoliczności, że jest dokładnie odwrotnie niż myślisz
Wyobraź sobie i przemyśl taką sytuację, że stawiasz swoją MZ na centralce tak, że tylne koło nie dotyka podłoża (obraca się swobodnie) zapinasz np. drugi bieg, kręcisz do 5 tyś. RPM, zakręcasz gaz, dajesz na luz i wciskasz gwałtownie tylny hamulec. Kolo po takim wciśnięciu hamulca wykona powiedzmy np. pól obrotu i się zatrzyma. Silnik pomału zejdzie sobie z obrotów.
Teraz wyobraź sobie, że robisz to samo, kręcisz do 5 tyś. RPM, zakręcasz gaz z tą różnicą, że nie dajesz na luz (pozostawiasz na biegu) i wciskasz gwałtownie tylny hamulec. W tej sytuacji hamulec wyhamowuje gwałtownie nie tylko koło, ale też silnik rozbujany do 5 tyś. RPM. W tej sytuacji po wciśnięciu hamulca do zatrzymania koło zrobi nie tylko pół obrotu jak w pierwszym przypadku, ale na pewno więcej - powiedzmy np. 1 obrót. Droga hamowania się wydłuża.
Nie „zawsze” zakręcenie gazu na biegu oznacza hamowanie silnikiem i szybsze zwalnianie, nieraz oznacza to hamowanie silnika i wolniejsze zwalnianie pojazdu.
Hamowanie z uniesionym w powietrzu tylnym kołem łatwiej pozwala wyobrazić sobie hamowanie gwałtowne (awaryjne). |
_________________ W stronę celu
http://forum.mz-klub.pl/a...php?user_id=527 |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7504 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-11-12, 09:16
|
|
|
Awers, fakt, z tym zawsze się rozminąłem z prawdą Ale wydaje mi się, że tylko w przypadku przedstawionym przez Ciebie (na centralce), gdyż kręt koła jest niewielki. Pęd całego motocykla jednak jest na tyle duży, że w sytuacji "na kołach" już można moim zdaniem powiedzieć "zawsze". |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
intr
Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Pomógł: 53 razy Wiek: 40 Dołączył: 01 Lut 2006 Posty: 2022 Skąd: Międzychód
|
Wysłany: 2011-11-12, 17:47
|
|
|
kosior30 napisał/a: | Pęd całego motocykla jednak jest na tyle duży, że w sytuacji "na kołach" już można moim zdaniem powiedzieć "zawsze". |
No właśnie nie, ponieważ pęd motocykla nie ma nic do rzeczy. Istotny jest tylko opór jaki stawia silnik na zamkniętym gazie do wielkości siły tarcia jaka występuje między oponą a asfaltem. Właśnie chodzi o to, o czym napisał Awers. Sprawny hamulec wciśnięty gwałtownie przy odłączonym silniku spokojnie blokuje koło w miejscu w ułamku sekundy. Nie ma znaczenia czy jedziemy 50 czy 100 km/h, bo mimo zablokowanego koła w pierwszej chwili jedziemy z niewiele mniejszą prędkością ale z uślizgiem. Przy silniku dołączonym hamulec musi wyhamować również silnik tzn jego moment obrotowy bo przecież układ jest połączony i kręci się w zgodnych obrotach wynikających z przełożenia. Silnik momentalnie wytraca obroty, ale nie pozwoli zablokować koła gdyż tak długo jak obraca się wał obraca się koło. |
_________________ Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr) |
|
|
|
|
kosior30
Klubowicz Łysy JWP
Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Maj 2009 Posty: 7504 Skąd: Żyrardów
|
Wysłany: 2011-11-13, 01:28
|
|
|
Właśnie, że ma! Współczynnik przyczepności zależy m.in. od masy (składowa pędu). Dodatkowo prędkość obrotowa koła (która zależy od prędkości motocykla - druga składowa pędu) powoduje, iż trudniej jest je zablokować.
Intrze, weź jeszcze pod uwagę, że zablokowane koło nie oznacza najskuteczniejszego hamowania. Tak jak było już napisane - współczynnik przyczepności opona vs podłoże jest zawsze największy przy delikatnym poślizgu opony (trudno powiedzieć jakim, każda opona będzie miała inaczej, ale zawsze na tej granicy). Granica ta przesuwa się w zależności od rodzaju podłoża, opony, siły nacisku, prędkości i jeszcze paru innych czynników.
Idziemy z tą dyskusją w ślepą uliczkę i to jednokierunkową Jedno jest pewne - bezwzględnie nie należy wciskać sprzęgła podczas hamowania. W weekendy rozwożę pizzę, po mieście robię dziennie ok 200km. Przy dużym ruchu w pizzerii zapierdziel jest ostry, więc tylko cały czas 1,2,3...gaz w podłodze...skrzyżowanie, hamowanie z ciągłą redukcją...Gdy były upały kilkukrotnie zdarzało się, że po zatrzymaniu dym leciał z klocków, zaś felgi były tak gorące aż się nie dało ich dotknąć. Gdybym nie redukował (wspomaganie hamulców silnikiem) pedał by się robił miękki już po 2 takich hamowaniach. Wiedzą to też doskonale kierowcy ciężarówek, szczególnie podczas jazdy górskiej. Bez odpowiedniej redukcji można momentalnie wpaść w "rozbieg", tzn osiągnąć prędkość, z której nie da się wyhamować ze względu na dużą masę pchającą cały zestaw (pęd graniczny). Hamulce się spali, opony się zedrze do gołej felgi, a tir się nie zatrzyma. Tak więc wspomaganie hamowania silnikiem oprócz zwiększonej skuteczności oszczędza również nasze układy hamulcowe. |
_________________ Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem" |
|
|
|
|
Awers
Zlotowicz
Motocykl: MZ ETZ 251e '91
Pomógł: 10 razy Wiek: 43 Dołączył: 06 Lis 2005 Posty: 926 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
|
saska251
Pogromca Trabantów
Motocykl: ETZ300, Z400, CB500
Pomógł: 41 razy Wiek: 45 Dołączył: 09 Cze 2006 Posty: 2286 Skąd: Wrocław - ale sercem Warszawa
|
Wysłany: 2011-11-13, 18:31
|
|
|
Dzisiaj zrobiłem fajną traskę ca100km po górach.
Zauważyłem, że nie wysprzęglając mam jakoś lepszą kontrolę nad mootcyklem i łatwiej jest mi dozować hamulce.
Zawsze kiedy wysprzęglałem, to motocykl zachowywał się jakoś nerwowo. Nawet kiedy zbyt mocno zredukowałem bieg, to tylny hamulec nie blokował koła, bo silnik jednak się kręci
Czyli - hamowanie tylko z silnikiem. Sprzęgło tylko do ruszania |
_________________ Zdrowaś turbino, powietrzaś pełna, gaz z Tobą.
Błogosławionaś Ty, między kolektorami i błogosławiony owoc żywota twojego - moment.
Święta turbino, matko mocy, módl się za nami wolnymi, teraz i w godzinę braku wachy. AMEN. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
|
|
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
|
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 14 |
|
|
|