» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Jak jest różnica w luzach C4 i C3 łożysk.
Autor Wiadomość
djkrzychu91 

Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 33
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 96
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2012-01-05, 20:41   Jak jest różnica w luzach C4 i C3 łożysk.

Witam tak jak w temacie co jest za różnica w luzach na wałąch lub innych częściach jeśli bym zastosował C3 zamiast C4?
Ostatnio zmieniony przez sIaj 2012-01-06, 23:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-06, 13:27   

Wejdź na stronę jakiegokolwiek producenta łożysk i poszukaj. Są to wartości znormalizowane. Choć nie wiem czy chińczycy się do tych norm stosują
Z tego co pamiętam zakresy luzów na siebie zachodzą. Więc dany egzemplarz łożyska opisany jako C3 może mieścić się w dolnym zakresie luzu C4. Producenci znakują łożyska kompletując ich elementy i wiedząc jaki te elementy mają rozrzut (tolerancję) wykonania.
Większość silników ma łożyska z luzem C3. Nie wiem dla czego NRD'dowcy się uparli na C4. Może dla tego, że tylko oni w ramach RWPG takie łożyska w owym czasie produkowali.
Osobiście założyłbym C3 dobrej firmy i jeździł. I tak więcej zależy od prawidłowego montażu silnika. Nie mylić ze sklepaniem połówek silnika młotkiem lub skręceniem wkrętami na zimno...
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-06, 13:41   

Luzy nachodza na siebie, ale nachodzą w dwie strony, czyli kupując c3 można trafić na górny zakres luzu normalnego. Luz łożyska dobiera się do warunków, w jakich ma pracować, silnik grzeje się, łozyska puchną, wał nie jest idealnie osiowy a to wszystko ma wpływ na prawidłową prace. NDR'owcy się na c4 nie uparli. Dobór wynika z konkretnych założeń. Np w 150'tce w skrzyni są łózyska c3, na wałku zdawczym bez luzu, na wale c4, 250'tka ma c4 na głównych i c3 w oprawie sprzęgła na samej lini wału. Jak szkoda kasy na łożyska takie, jakie nrdowcy montowali czyli w klasie p6 i poziomem drgać c6 i koszykami z tworzyw, to kupować zwykle z koszykami stalowymi ale z takimi luzami, jak być powinny.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
saska251 
Pogromca Trabantów


Motocykl: ETZ300, Z400, CB500
Wiek: 45
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 2286
Skąd: Wrocław - ale sercem Warszawa
Wysłany: 2012-01-06, 13:48   

A ja nie wierzę w te wszystkie luzy. Po dwóch dniach dawania w palnik te wszystkie c3, c4 i tak mają już większy luz.... :roll:
_________________
Zdrowaś turbino, powietrzaś pełna, gaz z Tobą.
Błogosławionaś Ty, między kolektorami i błogosławiony owoc żywota twojego - moment.
Święta turbino, matko mocy, módl się za nami wolnymi, teraz i w godzinę braku wachy. AMEN.
 
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-06, 14:13   

z tą różnicą, że jak po złożeniu silnika c3 i c4 nie jest wyczuwalny (ruszając ręcznie wałem) to po takim zabiegu jak mówisz c3 będzie miało luz nawet na zimno a c4 nie. Jak oba napuchną to w momencie gdy w c3 kończy się już luz i łożysko pracuje na pełnym spasowaniu, c4 jeszcze ma miejsce, żeby przyjąć na siebie ewentualne bicie wału. c3 w takim układzie zaczyna się zużywać mechanicznie.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-06, 20:48   

Po :piwo: pojawiają się luzy, ale w układzie kierowniczym...
Dla bezpieczeństwa lepiej założyć łożyska z luzem C4. A P66 to wszystkie fabryki (no prawie..) robią od kilkunastu lat.
Propozycją rozwiązania "ekonomicznego" (nie mylić z thin client) są łożyska półosi do Poloneza. Były to 6306/2RSC4 produkowane w Kraśniku tak jak specjalne łożyska Intr'a. Czyli te same łożyska, ale z koszykiem stalowym... a nie jedynie słusznym poliamidowym lub tekstolitowym w zależności od analizy opisu. Za ok 20zł/szt. Jedyna różnicą jest rowek na seger w pierścieniu zewnętrznym i pokrywki.
Rowek nie przeszkadza a pokrywki należy usunąć a smar wymyć benzyną. Łożyska do montażu mają być suche aby łatwo było wyczuć prawidłowe ułożenie się elementów łożyska. Po prostu środki bieżni i kulek mają być w jednej płaszczyźnie.
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-06, 23:14   

jack63 napisał/a:
6306/2RSC4 produkowane w Kraśniku tak jak specjalne łożyska Intr'a. Czyli te same łożyska, ale z koszykiem stalowym...

Klasę się oznacza. Jeżeli oznaczenia klasy nie ma, łożyska są zwykłe tym bardziej jeżeli mowa o FŁT, z którym akurat mam do czynienia. Znowu muszę się postawić na Twój bezpodstawny osąd... Łożyska, które mi wykonano są akurat w klasie dokładności p6 i poziomie drgań c66. Tak więc jeżeli miałoby być to samo co do klas - oznaczenie wyglądałoby 6306/2RS P64E1... Wprowadzasz w błąd a przy okazji co ma jedno do drugiego. Doszukałeś się reklamy w moim poście ? :lol:

[ Dodano: 2012-01-06, 23:23 ]
jack63 napisał/a:
a nie jedynie słusznym poliamidowym

Gdybys nie zauwazył to wymysł NRD'owców a nie mój, czy kogokolwiek z tego forum. Oczywiście każdy może sobie założyć co chce. Przecież nie ma przymusu, żeby robić jak fabryka.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
grzybol 
szlachcic


Motocykl: fajuśki :)
Wiek: 36
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 1511
Skąd: piotrkow trybunalski
Wysłany: 2012-01-06, 23:56   

Waznym jest tez, zastanowic sie nad trwaloscia lozysk w porownaniu do trwalosci reszty waznych elementow silnika. Jezeli regenerujemy wal na chinskiej korbie, to nie wiem do konca, czy az takim zasadnym jest, wydawac gruba kase na fest odpowiednie lozyska, skoro regeneracja starczy na nascie tysiecy km- powiedzmy 15. Mysle, ze standardowe lozyska, ze stalowym koszyczkiem i luzem moze nawet C3, w takim silniku wytrzymaja.
Bardzo sie myle ? To moje luzne dedukcje.
_________________
Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-07, 10:48   

Można rozpatrzyć inne aspekty pracy silnika jak np cichobieżność, wibracje ale co do samego wydawania kasy, przecież nie ma żadnego przymusu by kupować drożyznę. Każdy robi wg własnego uznania, ale niech to chociaż będzie wybór świadomy. Jak napisałem wyżej, jeżeli kupisz c3 i trafisz na górną połowę luzu normalnego a jeszcze wał ma bicie ciut większe niż to przewidział producent to wyjdzie z tego problem zakładając, że ma sie jeszcze przerywacz mechaniczny, który na luzy na łożyskach jest czuły. Dlatego warto jednak kupić c4 z powodów opisanych wyżej. Choćby te, które wymienił przedmówca. Różnice w cenach to nie są wielkie koszty. Chodzi po prostu o to, że jedne parametry są bardziej kluczowe dla trwałości łożyska w danym układzie niż inne więc z rzeczy na których nam nie zależy można świadomie rezygnować. Przekonywanie kogoś na siłę nie ma sensu. Pewne jest jedno, nawet najlepsze łożyska nie są odporne na błędy montażu.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-07, 17:29   

intr napisał
Cytat:
Pewne jest jedno, nawet najlepsze łożyska nie są odporne na błędy montażu.

Święte słowa, których większość naprawiaczy nie bierze pod uwagę.
Dlatego lepiej jednak C4. Może ten większy luz przykryje niektóre błędy montażowe...

PS
O NDR'owcach pisałem wyżej. Byli jedynymi w RWPG (co to było?) producentami łożysk z koszykiem poliamidowym. Taki był socjalistyczny "podział zadań".
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-07, 18:51   

intr napisał/a:
nawet najlepsze łożyska nie są odporne na błędy montażu
Jakbyście panowie mówili właśnie o mnie :mrgreen:
Wsadziłem na swój wał właśnie łożyska FŁT P64E1. Po społowieniu karterów i skręceniu śrub dość znacznym momentem gdzieś powstało naprężenie i mój wał obracał się ciężko (obrót ręką był bardzo utrudniony). Odpaliłem jednak motocykl, lecz po pokonaniu ok 2km zrobiło mi się go szkoda. :cool: Spieszyło mi się strasznie na rozpoczęcie sezonu, nie mając więc za dużo czasu na ponowne rozpoławianie silnika (szczególnie że łożyska wkleiłem uprzednio na loctite) popuściłem nieco śruby karterów (wał można było obrócić ręką jednak niewielki opór dalej był wyczuwalny). Tak też pokonałem pierwsze 70 km po czym śruby skręciłem "właściwą siłą". Po tej operacji nie wyczuwałem jakiegokolwiek niepokojącego oporu.
I tu nasuwa mi się pytanie. Jak myślicie, mocno skróciłem żywotność swoich łożysk? :twisted:
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
Krycha 
Grupa Podlasie


Motocykl: VTR Firestorm
Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1302
Skąd: Brańsk
Wysłany: 2012-01-07, 21:42   

maciekp007, to Ty w Ploskach byłeś na nieskręconym silniku? Szkoda, ze tego nie wiedziałem :twisted: :mrgreen: Czyli Twoje łożysko krzywo osadziło się w gnieździe.
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ptcEkErrM1g
"Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu"


" ZaKrystian, powiedz mi, ile Jawa pali Ci?"
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-07, 21:54   

Krycha napisał/a:
Czyli Twoje łożysko krzywo osadziło się w gnieździe.

Ja słyszałem ten silnik ;) Łożysko wyło tak głośno, że niemal zagłuszało pracę silnika :lol: W każdym razie w trakcie dawania w palnik na zlocie, wszystko się poustawiało ładnie i silnik chodził normalnie ;) Ile wytrzyma będzie wiadomo, jak się rozsypie ;) Wydaje mi się, że bieżnie nagrzały się do tego stopnia, że klej puścił i się wszystko ładnie ustawiło.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5275
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2012-01-07, 22:00   

intr napisał/a:
Wydaje mi się, że bieżnie nagrzały się do tego stopnia, że klej puścił i się wszystko ładnie ustawiło.
Też jestem takiego zdania, choć odchylenie mogło być minimalne to już wpłynęło na hałaśliwość pracy tego łożyska :)
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-07, 22:22   

Więc lepiej nie zaglądać. Loctide "puszcza" przy ok 160oC a łożysko zaczyna "puszczać" (rozhartowywać) przy ok 130-140oC.
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-08, 00:50   

Krycha napisał/a:
to Ty w Ploskach byłeś na nieskręconym silniku?
Tonący brzytwy się chwyta :mrgreen: Miałem dwa wyjścia, albo zostać w domu albo przyjechać na takim silniku. Gdyby mnie nie było chyba bym się pochlastał więc decyzji nie żałuję ;)
jack63 napisał/a:
Więc lepiej nie zaglądać.
Sugerujecie, że jeżdżę na tykającej bombie zegarowej? Przypuśćmy, że łożysko się rozhartowało, mocno wpływa to na awaryjność? :wink:
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2012-01-08, 01:13   

jack63 napisał/a:
(rozhartowywać) przy ok 130-140oC.


Nie rozhartowywać, a tracić stabilność wymiarową - to dwie różne rzeczy. Przestudiuj wykres fazowy stali chromowej, to zobaczysz w jakiej temperaturze zaczynają się rozhartowywać łożyska.
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-08, 20:57   

kosior30 napisał/a:
Nie rozhartowywać, a tracić stabilność wymiarową

True... Nazywa się to ładnie - obróbka cieplna stabilizująca. Dla fłt w podstawowej nieoznakowanej na łożysku obróbce gwarantują stabilność do 150 'C. Wklejam wycinki z katalogu z luzami i symbolami dodatkowymi, żeby dopełnić i zamknąć temat.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-08, 22:20   

Ok, a co się dzieje z owym łożyskiem gdy straci ono swoją "stabilność wymiarową"?
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-08, 22:24   

Oczywiście kosior30 ma rację. Użyłem mało fachowego określenia. Mój błąd. Sorry. Co nie zmienia faktu, że dopuszczalna temp. pracy łożysk jest z reguły niższa niż Loctide'a.
maciekp007 Z tą bombą to przesada. A to, jak wyglądają łożyska dowiesz się za jakiś czas, jak rozbierzesz silnik. Potem może uda ci się go poprawnie złożyć. Teraz już trochę wiesz o co chodzi. Jakbyś był pełen obaw, to można zdjąć simmering od strony alternatora, segera i blachę, a następnie łożysko sobie obejrzeć póki świeże i nagary nie przykryły ew. podbarwień temperaturowych.
Ale od przegrzania bardziej "tragiczne" jest zużycie kulek i bieżni zaciśniętego złym montażem łożyska.
Widziałem kiedyś łożyska strugarki po dosłownie kilku minutach pracy, zaciśnięte tak że wywalało termik silnika. Były co prawda dwurzędowe, ale i tak nawet laik zakwalifikował by je na złom.
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 14