» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Jak jest różnica w luzach C4 i C3 łożysk.
Autor Wiadomość
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-08, 22:26   

Jeździj aż się rozsypie ;) I tak już jesteś crash testerem tych łożysk ;) Bardziej bym się stanu koszyków obawiał, ale gdyby coś się stało z nimi, już dawno byłoby po zawodach. Chcesz coś zrobić dla spokojności powyciągaj simeringi, odrzutniki i oceń stan kulek. W tych łożyskach wszystko będzie widać jak na dłoni. Jeżeli elementy łożyska będą niebieskie - utraciły swoją twardość. Jeżeli nie będziesz widział niczego niepokojącego składaj i śmigaj.

[ Dodano: 2012-01-08, 22:28 ]
toś mnie ubiegł ;)
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-08, 22:46   

intr napisał/a:
Jeździj aż się rozsypie I tak już jesteś crash testerem tych łożysk
Hahahah z chęcią bym się przysłużył dobru ogółu, ale nie mogę sobie pozwolić na rozsypanie się łożysk jak do domu będę miał troszkę drogi :mrgreen: W tym sezonie dałem dupy po całości i zrobiłem raptem 4 tys, ale silnika nie żałowałem ani przez chwilę włącznie z sylwestrowym paleniem gumy na czwórce. Obecnie wszystko chodzi jak powinno :mrgreen:
Nie mam pojęcia które łożysko miało taki opór, dlatego na szybko rozpołowię silnik i zobaczę co i jak. Pewnie dla spokoju ducha wymienię oba żeby nie obudzić się gdzieś z ręką w nocniku. Dzięki za odp :piwo:
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-08, 23:17   

maciekp007 napisał/a:

Nie mam pojęcia które łożysko miało taki opór, dlatego na szybko rozpołowię silnik i zobaczę co i jak. Pewnie dla spokoju ducha wymienię oba żeby nie obudzić się gdzieś z ręką w nocniku. Dzięki za odp :piwo:

A ja mam pojecie (i inni też). Otóż nie jedno ale OBA łożyska stawiały opór. A jak ciebie by tak ściśnięto to też byś stawiał opór. :D
Nie obraź się, ale po wielu postach kolegów dalej nie rozumiesz swojego błędu.
A był nim pośpiech i brak zrozumienia konsekwencji ściśnięcia połówek karteru. Dodatkowo brak umiejętności usunięcia skutków tego dość normalnego zjawiska. Bo nawet przy składaniu na gorąco ono występuje i wcale nie jest tak cacy jak na filmie...
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-09, 00:25   

jack63, mechanik ze mnie żaden, ale rozumiem swój błąd- było nim krzywe osadzenie łożysk w gniazdach. Tak jak pisałem wcześniej nie mogłem sobie pozwolić na opuszczenie rozpoczęcia sezonu, a brak czasu uniemożliwił mi poprawienie swojego błędu (mam nadzieję że to też jesteś w stanie zrozumieć) :grin:
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
Robertt 

Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 37
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 53
Skąd: Złotów
Wysłany: 2012-01-09, 02:11   

hm palenie gumy na 4? co prawda niegdy tego nie probowalem ale chyba mocna ta twoja mz albo moja slaba::)
 
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-09, 08:31   

maciekp007 napisał/a:
jack63, mechanik ze mnie żaden, ale rozumiem swój błąd- było nim krzywe osadzenie łożysk w gniazdach. Tak jak pisałem wcześniej nie mogłem sobie pozwolić na opuszczenie rozpoczęcia sezonu, a brak czasu uniemożliwił mi poprawienie swojego błędu (mam nadzieję że to też jesteś w stanie zrozumieć) :grin:

Rozumiem pośpiech, choć jest złym doradcą.
Ty jednak dalej nie rozumiesz i męczę cię po to abyś zrozumiał i nie popełnił tego błędu więcej.
Czasem wystarczy kilka sekund dłużej składać silnik a w zasadzie to mu solidnie przywalić. Jednak trzeba wiedzieć kiedy, czym, jak i w co...
A wał po skręceniu karterów ma się kręcić leciuteńko i przy ruchach promieniowych delikatnie stukać gdy wszystko jest jeszcze gorące.
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
maciekp007 
Grupa Podlasie


Motocykl: MZ ETZ 251
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 194
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-01-09, 19:02   

Robertt, co prawda po zwiększeniu pojemności cylindra silnik stał się bardziej elastyczny ale myślę że to głównie kwestia wprawy. :mrgreen:
jack63, sam etap składania silnika przeprowadziłem bez pośpiechu i paradoksalnie to chyba było główną przyczyną. Dla potomnych opiszę jak to zrobiłem i co wg mnie było przyczyną niepowodzenia.
W pierwszej kolejności nałożyłem obydwa łożyska na wał. Koszyk w tych łożyskach jest jednostronny, więc łożyska założyłem stroną otwartą do sprzęgła oraz alternatora. Następnie nagrzałem lewy karter i włożyłem w niego wał z łożyskiem. Dopiero następnego dnia założyłem na to wszystko nagrzany prawy karter i tym samym karter lewy ostygł. Składając wszystko do kupy nie powinienem na to pozwolić. Chcąc zniwelować powstałe naprężenia obstukałem go metalowym młotkiem przez szmatkę, ale używając młotka gumowego którego nie miałem w posiadaniu zrobiłbym to pewniej i dokładniej.
Podejrzewam, że były to główne przyczyny mojego niepowodzenia. Jeżeli się mylę to mnie poprawcie.
_________________
- Dobry wieczór. Mamy Marcina.....
- O boże! On ma gołe plecy!!!!!

http://imgur.com/a/A5pU3
 
     
jack63 

Motocykl: Brak
Wiek: 23
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 111
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-01-10, 09:09   

Główną przyczyną był wg. mnie brak twojej wiedzy i narzędzi. Cóż. Sam zaczynałem podobnie. Ucząc się na własnych błędach i zdobywając narzędzia. Ty i inni macie obecnie ułatwione zadanie z jedną kwestią: Zdobywanie informacji. Serwisówki są dostępne w necie. Zawsze można zapytać na forum. Trzeba tylko ....chcieć się trochę ukorzyć i po tą wiedzę się schylić. Z narzędziami też jest lepiej, choć nieraz barierą są pieniądze.
Niestety nie schyliłeś się i to największy twój błąd. Tylko mi nie mów, że nie czytałeś serwisówki i nie oglądałeś (i to wielokrotnie!) filmu o montażu silnika.
Podstawowe błędy, które "wyszły" były dwa:
1. Opisana przez ciebie przerwa w składaniu silnika. W zasadzie niedopuszczalna, ale można się było jeszcze ratować ponownym podgrzaniem "złożonej" części silnika.
2. Zła kolejność montażu łożysk głównych. Na filmie ładnie widać, że należy wkładać łożyska do rozgrzanego karteru a nie na wał.
Prawdopodobnie nie masz grzybków grzejnych. Bez nich naprawdę trudno sobie poradzić. Podobnie z pobijakami do łożysk. W serwisówce są rysunki. Wybacz, ale pobijanie młotkiem szmaty pachnie totalnym brakiem profesjonalizmu. Osobiście nie uzywałem gumowego młotka. Wg. mnie dużo lepszy jest drewniany lub ze specjalnego tworzywa - nie odbija. Należy używać duże, ciężkie młotki! Mały młoteczek może służyć tylko do wybicia komuś z głowy własnoręcznej pracy przy silniku...
Cała sztuka polega na tym aby odpowiednie elementy (lub ich części) miały odpowiednią temperaturę we właściwym momencie. Wszystkie części muszą być dokładnie umyte i przygotowane i niektóre czynności trzeba wykonywać bardzo szybko i pewnie - bez obaw. Trzeba mieć przemyślaną każdą czynność WCZEŚNIEJ i postępować trochę jak automat. Chwila zawahania grozi spadkiem temperatury i koniecznością ponownej rozbiórki.
Na razie wystarczy. Można by na ten temat napisać książkę. Informacje z sewisówki i film, to dopiero dobry początek...
_________________
Myślenie miało, ma i będzie miało świetlaną przyszłość.
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-10, 11:04   

Strasznie upierdliwy z Ciebie facet... Pomijając już aspekt problemu co kto tu rozumie, a kto czego nadal nie rozumie umyka Ci pewien znaczący szczegół. Problem tego, czy ktoś robi coś świadomie, czy nie. Maciek dobrze wiedział, że silnika nie złożył prawidłowo ale mówiąc kolokwialnie miał to w doopie, co starał Ci się delikatnie zasugerować. Do Ciebie jednak nie dociera argument, że spotkanie z "niebieskimi", których widzi się dwa razy w roku, a którzy jadą przez całą Polskę by wspólnie imprezować przez weekend może być dla niego ważniejsze niż jakieś tam łożyska czy silnik, który można rozebrać i naprawić ponownie. Zarzucanie komuś, że "w dobie internetu" nie posiada serwisówki czy nie obejrzał filmu na jutubie można by określić zgodnie z Twoim własnym argumentem z innego postu jako "śmieszne". Nawet bardzo dobra znajomość teorii nie przysparza od razu umiejętności praktycznych. Przestań oceniać ludzi, których na oczy nie widziałeś... Nie wiem skąd się znowu wzięło to przekonanie co kto zrobił, a co kto nie zrobił... Swoją drogą ten opis zaczyna mi coraz bardziej pasować do Twojego nicku. http://pl.wikipedia.org/wiki/Trollowanie

A co do Twoich rad:
Cytat:
1. Opisana przez ciebie przerwa w składaniu silnika. W zasadzie niedopuszczalna, ale można się było jeszcze ratować ponownym podgrzaniem "złożonej" części silnika.

Nic by to nie dało w tym konkretnym przypadku, bo łożyska zostały wklejone.
Cytat:
2. Zła kolejność montażu łożysk głównych. Na filmie ładnie widać, że należy wkładać łożyska do rozgrzanego karteru a nie na wał.

Na filmie dokładnie tego akurat nie widać. Łożysko lewe wkłada się w karter, ale łożysko prawe nakłada się na wał. http://www.youtube.com/watch?v=oIh2Zm2J4Ss Minuta piąta sekunda 20... To co napisałeś nie mija się całkowicie z prawdą. Instrukcja papierowa do etz 250 proponuje sposób montażu zgodny z tym, co napisałeś. Jednak robiąc w ten sposób, gdy karter ma już słuszny przebieg i gniazda nie są w idealnym stanie, łożysko wypadnie z rozgrzanego do osadzenia łożyska karteru pod własnym ciężarem. Wygodniej i bezpiecznej zatem zrobić tak, jak proponowany na filmie sposób.
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
djkrzychu91 

Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 33
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 96
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2012-01-24, 15:38   

Sory że dopiero teraz napisałem ale nie było mnie w domu. Więc krótko różnica jest tylko w czym?? w wiekszym luzie na łożysku który przenosi większe drgania??
 
 
     
Krycha 
Grupa Podlasie


Motocykl: VTR Firestorm
Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1302
Skąd: Brańsk
Wysłany: 2012-01-24, 21:45   

jack63 napisał/a:
Opisana przez ciebie przerwa w składaniu silnika. W zasadzie niedopuszczalna, ale można się było jeszcze ratować ponownym podgrzaniem "złożonej" części silnika.


Przeglądając relację z remontu Etki Kosiora, nie rozumiem dlaczego piszecie, że nie można dopuścić do tego aby lewy karter ostygł. Kosior pozwolił na to, dodatkowo włożył karter z "bebechami" do lodówki. A potem nałożył karter prawy zapewne już podgrzany. Mam mały mętlik w głowie jaki sposób stosować przy składaniu swego silnika :roll:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ptcEkErrM1g
"Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu"


" ZaKrystian, powiedz mi, ile Jawa pali Ci?"
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2012-01-24, 22:06   

Też nie rozumiem dlaczego nie wolno dopuścić do ostygnięcia lewej połowki. Kosior wydaje mi się, że zrobił najlepiej jak mógł. Po włożeniu do lodówki wszystko zmniejszyło wymiary, więc łatwiej jest pozniej osadzić prawą polówkę na łożysku wału. I nie trzeba jej grzać do tak wysokich temperatur aby wszystko weszło bez najmniejszego oporu.
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-24, 22:46   

Jednym z powodów, który przychodzi mi w tej chwili do głowy jest brak możliwości efektywnego "odprężenia" tego silnika za pomocą stosownej ilości impulsów młotkowych ;)

Nie ma jednego słuszczego sposobu na złożenie silnika. Wiele jest sposobów dobrych, wiele złych. Tym co warunkuje powodzenie naprawy jest tzw poziom skilla ;) Wysoki poziom skila daje więcej możliwości przy składaniu niż niski poziom skila dla którego techniki z półki wysokiego poziomu skilla są nieosiągalne. Sugerowanie się tym co robią osoby o wyższym poziomie skilla od naszego jest wysoce niebezpieczne i zwykle prowadzi do zjebania silnika czy poszczególnych części.

Dlatego jeżeli poziom sklila jest nieokreślony, najlepiej sugerować się tym co napisano w oryginalnej serwiówce i raczej starać się do tego stosować. Z moich obserwacji wynika, że dopiero któryś z kolei poziom skilla daje świadomość posiadanego skilla. Przy niskich poziomach skilla wszystkim się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali ;)
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
 
     
saska251 
Pogromca Trabantów


Motocykl: ETZ300, Z400, CB500
Wiek: 45
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 2286
Skąd: Wrocław - ale sercem Warszawa
Wysłany: 2012-01-24, 22:57   

intr napisał/a:
Jednym z powodów, który przychodzi mi w tej chwili do głowy jest brak możliwości efektywnego "odprężenia" tego silnika za pomocą stosownej ilości impulsów młotkowych ;)

Nie ma jednego słuszczego sposobu na złożenie silnika. Wiele jest sposobów dobrych, wiele złych. Tym co warunkuje powodzenie naprawy jest tzw poziom skilla ;) Wysoki poziom skila daje więcej możliwości przy składaniu niż niski poziom skila dla którego techniki z półki wysokiego poziomu skilla są nieosiągalne. Sugerowanie się tym co robią osoby o wyższym poziomie skilla od naszego jest wysoce niebezpieczne i zwykle prowadzi do zjebania silnika czy poszczególnych części.

Dlatego jeżeli poziom sklila jest nieokreślony, najlepiej sugerować się tym co napisano w oryginalnej serwiówce i raczej starać się do tego stosować. Z moich obserwacji wynika, że dopiero któryś z kolei poziom skilla daje świadomość posiadanego skilla. Przy niskich poziomach skilla wszystkim się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali ;)



O staaary, to jakaś udokumentowana teza? Skil Skila skilem skilaa? :ysz:

[ Dodano: 2012-01-24, 23:04 ]
jack63 napisał/a:
tylko mi nie mów, że nie czytałeś serwisówki i nie oglądałeś (i to wielokrotnie!) filmu o montażu silnika


bardzo ładnie napisane.
Widzę, żeś doświadczony, o Mistrzu - co powiesz o simmeringu na wale od strony sprzęgła, widocznym na tymże filmie?
_________________
Zdrowaś turbino, powietrzaś pełna, gaz z Tobą.
Błogosławionaś Ty, między kolektorami i błogosławiony owoc żywota twojego - moment.
Święta turbino, matko mocy, módl się za nami wolnymi, teraz i w godzinę braku wachy. AMEN.
 
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2012-01-24, 23:22   

intr, Aś mnie dyplomatycznie podsumował... :roll:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
intr 


Motocykl: Etz 175, MZ 500 Tour
Wiek: 40
Dołączył: 01 Lut 2006
Posty: 2022
Skąd: Międzychód
Wysłany: 2012-01-25, 07:34   

hecktor2 napisał/a:
intr, Aś mnie dyplomatycznie podsumował... :roll:

Ciebie ? Ależ gdzie tam. Raczej starałem się zadać temat do przemyśleń nad posiadanym poziomem skilla i z wrócić uwagę, że to co robią inni, a co odbiega od serwisówki, niekoniecznie sprawdzi się w naszym przypadku. Zbyt wiele czynników warunkuje powodzenie ;) Do nikogo się nie odnosiłem.

Powiedzmy tak, toczenie tulejek flexem i dorabianie rolek sprzęgiełka rozrusznika z przedłużki do grzechotki 1/2'' jest wykonalne, ale to nie znaczy, że każdy na tym forum jest to wstanie wykonać poprawnie. Każdy może próbować, ale efekt końcowy zależy od skilla w ręce ;) Tak samo jest z remontem silnika. To nie jest aż takie proste jak się wydaje. Wraz ze wzrostem poziomu skilla "składacz" zaczyna mieć świadomość rzeczy, o których wcześniej nie miał pojęcia, a które mają wpływ na całość. Poziom nie jest stały, zawsze ma tendencje wzrostową (choć w różnym tempie) a górny poziom skilla nie istnieje ;)

Tyle :)
_________________
Kto chce - znajdzie sposób, kto nie chce - znajdzie powód.
https://intr.usermd.net/ <-- nowy adres strony Usprawnienia MZ (hoth.amu.edu.pl/~intr)
Ostatnio zmieniony przez intr 2012-01-25, 14:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
mczmok 
Na 2 kołach od 1984


Motocykl: etz 250
Wiek: 53
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 1914
Skąd: śląskie-Radzionków
Wysłany: 2012-01-25, 08:14   

intr napisał/a:
Wraz ze wzrostem poziomu skilla "składacz" zaczyna mieć świadomość rzeczy

Cytat mający zastosowanie przy naprawie silnika MZ-tej:
"Sokrates był greckim filozofem, który żył na przełomie V i VI wieku p.n.e. jego sławne słowa „wiem, że nic nie wiem” oznaczają świadomość, że jeśli czegoś nie wiem, to znaczy, że posiadam wiedzę o własnej niewiedzy. Sokrates wychodził z założenia, że wiedza jest największą i najcenniejszą cnotą."
_________________

 
 
     
Krycha 
Grupa Podlasie


Motocykl: VTR Firestorm
Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1302
Skąd: Brańsk
Wysłany: 2012-01-25, 15:43   

Wiecie, chciałem się doinformować i poszerzyć informację dlaczego jedni robią tak, a drudzy zupełnie inaczej i czy to ma jakiś wpływ na silnik jako całość. Wnioskując, są różne szkoły składania silnika i tylko od "fachmana" zależy, która metoda będzie mu bardziej przystępna, i z która wie, że sobie poradzi. :piwo:
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ptcEkErrM1g
"Max w obrotomierzu, pot leci po kołnierzu"


" ZaKrystian, powiedz mi, ile Jawa pali Ci?"
 
     
hektor 
Tiger Junior


Motocykl: ETZ250 SHLM17 DL1000
Wiek: 31
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 1572
Skąd: Miechów ok. Krakowa
Wysłany: 2012-01-25, 15:51   

I jak Krycha, wiesz już jak będziesz składał? :piwo:
_________________
"Z naszych danych wynika, że zdobyć serce kobiety jest stosunkowo prosto. Zaczynamy od nacięcia wzdłuż linii mostka..."

"Co tu dużo gadać mądrze, kiedy sperma kipi w jądrze" :D

https://picasaweb.google.com/hecktor2
 
 
     
djkrzychu91 

Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 33
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 96
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2012-01-27, 21:51   

I jaka jest ta różnica w luzach??? krótko silnik cierpi na tym wał i inne elementy??
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 13