» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Gaznik Jikov od Jawy 350 Ts w etz 150
Autor Wiadomość
motocyklista 


Motocykl: MZ ETZ 150e '90
Pomógł: 16 razy
Wiek: 29
Dołączył: 19 Paź 2010
Posty: 844
Skąd: okolice Strzyżowa
Wysłany: 2016-05-30, 16:02   

No ale co masz gaźnik skręcony na wężu gumowym do oryginalnego króćca?
_________________

 
 
     
kotek34 


Motocykl: MZ TS 150 M72 K750
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 60
Skąd: k/Zywca
Wysłany: 2017-04-02, 09:13   

Co prawda troche minelo od ostatniego posta, ale widze, ze temat sie rozwinal od momentu kiedy ja go montowalem u siebie a bylo to w 2010r. i wtedy na forum nikt nie pisal, ze trzeba jakis PowerJet zaslepiac.. ;)

Widocznie moj motor tez o tym nie wiedzial, bo gaznik montowalem bez zadnych przerobek, nic nie zaslepialem ani nie zwezalem. Ganik byl kupiony jako nowy z nabitym logiem Jikov i napisem Made in Czechoslovakia, wiec chyba oryginal. Zamontowalem go tak jak wiekszosc osob tutaj na kawalek gumowego przewodu odpowiedniej srednicy i dwie opaski zaciskowe, musialem skracac krociec ssacy (o te czesc, ktora sie "chowa" w gazniku) bo inaczej gaznik zawadzal o puszke powietrza i nie dalo sie go wlozyc. Linka od gazu nie pasowala, odwijalem troche pancerza, zeby wydluzyc czesc robocza linki (oryginal ma zapinke u gory, a Jikov na dole). Linki ssania sie nie podpina to jej nie trzeba przerabiac, gaznik ma mechaniczna dzwignie ssania.

Poza przerobka krocca i przerobka linki nie robilem zadnych innych modyfikacji. Zalozylem go i po prostu odpalilem motor. Dokonalem wstepnej korekty obrotow i tak jezdze od 2010r na nim bez wiekszych problemow. Zastanawia mnie wiec fakt, czemu innym to nie chce dzialac tak jak powinno, pisza cos o zalewaniu swiecy (u mnie kawa z mlekiem), albo dlawieniu sie motora od nadmiaru paliwa. W spalaniu tez nie odczulem wiekszej roznicy w stosunku do oryginalu. Silnik w TS-ce mam calkowicie seryjny.

Odnosnie samego gaznika to tak jak wiekszosc osob tutaj pisze, super stabilna praca motocykla na wolnych obrotach, na BVF nie moglem wgl uzyskac zeby motor chodzil na wolnych, a tutaj mozemy zjechac i na 500obr/min i silnik pracuje, od razu reaguje na srube skladu mieszanki, a nie tak jak w poprzedniku , ze mozna sobie bylo krecic sobie wte i wewte i nic..

Jesli ktos sie zastanawia, czy warto ten gaznik nabyc mysle, ze tak. Biorac pod uwage chinskie podrobki BVF, ktore nie trzymaja nastaw to jest to swietna alternatywa w podobnych pieniadzach. Jesli mialbym go wymieniac to ewnetualnie tylko na BING-a.
 
     
kotek34 


Motocykl: MZ TS 150 M72 K750
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 60
Skąd: k/Zywca
Wysłany: 2021-04-08, 00:46   

Kolejny raz pozwole sobie odswiezyc ten temat o gazniku. Moja MZ przez ostatnie 4 lata stala nieruszana, niestety albo stety zakochalem sie w ruskich maszynach (M72 i K750) i to zastapilo poczciwa MZtke, ale nie o tym.

Ostatnio postanowilem odkurzyc sprzet i zobaczyc czy ozyje :) Postanowilem tez, ze chcialbym zeby jednak Mztka wrocila do oryginalu i zamowilem do nieej kopie gaznika BVF, niestety akurat dokladnie takiego jak wystepowal w TS to raczej nie idzie dostac ale moze to i lepiej, poniewaz oryginal ma jedna tylko jedna srube regulacyjna a polozenie przpustnicy reguluje sie wkretem ktory wchodzi w korpus przepustnicy co jest slabym rozwiazaniem. Tak czy inaczej nabylem za kwote okolo 95zl gaznik od ETZ 150 z nabitym logiem WM-MOTOR, myslalem ze to moze jakas lepsza polska produkcja, ale niestety, gaznik to typowy podly chinol, ktory nie rozni sie niczym od takiego za 60 czy 70zl. Po zalozeniu Tereska po dosc dlugiej calodniowej walce ozyla i nawet dosc fajnie pykala sobie na wolnych obrotach i to by bylo chyba tyle z radosci.. Fakt faktem, ze motocykl ladnie odpalal, wkrecal sie jak brzytwa na obroty ale tylko do polowy manetki, powyzej tego bylo tylko smutne "buuu" i tyle z jazdy. Dodatkowo nawet lekkie otworzenie ssania powodowalo, ze motor masakrycznie sie zalewal i nie bylo szans juz go odpalic, za kazdy razem trzeba bylo wykrecac i czyscic/zmieniac swiece. Bez ssania nic nie zalewalo. Przejechalem sie w kolo komina i tak jak napisalem wczesniej, teoretycznie wszystko fajnie, wolne obroty w normie, reakcja na gaz prawidlowa, ale tylko do polowy manetki.. No to zaczalem czytac, pierwsza rzecz zamienione dysze, rozebralem gaznik i faktycznie dysza glowna to otwor jak w motorynce a dysza ssania otwor jak do d... znaczy sie 4 liter. No to mysle sobie, juz wiem czemu na ssaniu ja doslownie topiło w mieszance. Zamienilem dysze miejscami i mysle sobie, no to teraz bedzie petarda. Niestety petardy nie bylo, bo co prawda ssanie zaczelo dzialac poprawnie, maneta odkrecona na full tez sie znalazla, ale motor dziwnie kuleje, gasnie bez powodu, poczym niby bez zadnego problemu odpala itp. Dodatkowo podczas jazdy idzie dobrze a za chwile znowu "buuu" i zero ducha, swieca mokra.. Oczywiscie regulowalem sklad itp. Troche zrezygnowany i zmeczony juz od ciaglego wykrecania i wkrecania swiec, ciaglego kopania postanowilem ze przekrece dysze glowna ze swojego starego oryginalnego BVF. I tutaj ponownie niestety porazka, motocykl zachowywal sie jeszcze gorzej jak na tej oryginalnej chinskiej.. Dodam, ze nie sprawdzalem ani nie probowalem regulowac poziomu paliwa, iglice opuszczona na sam dol. Nie wiem bo motor naprawde dlugo stal nieruszany w szopie i moze gdzies mu prady uciekaja i temu tak sie dzieje. Zaplon mam elektroniczny od kolegi tutaj z forum, spisuje sie perfekcyjnie, nic nie trzeba przy nim grzebac, akumulator zalozony nowa sztuka, jeszcze cieply jak to mowia :)

Dodam jeszcze ze dwa czy trzy razy odkrecilem komore plywakowa i uszczelka jak dostala paliwa to rozszerzyla sie tak o pol rozmiaru i juz nie szlo tego skrecic i sie zaczelo lac.. to samo gumowy oring w korpusie przpeustnicy, spuchnal i juz nie szlo go ponownie zalozyc. Naprawde, ja wiem, ze cena za ten gaznik jest jaka jest ale te uszczelki to dramat..

Tak wiec z deczka wkurw.... ze nie chodzi mi to wszystko i 100zl poszlo w bloto zaczalem czytac o tych gaznikach i generalnie sprawa wyglada tak, ze Bing53, ktory bylby najlepszym wyborem jest raczej nie do dostania. PRzegrzebalem polskie i niemieckie sklepy, ebaye, allegra, olxy i co tam jescze bylo i nie ma tego gaznika i koniec. Jedynie trzeba by czaic na uzywke az sie trafi. Z innych gaznikow zostaja albo najpodlejsze chinole po okolo 70-100zl albo gazniki firmy IFA lub MZA, o tym drugim naczytalem sie troszke i ponoc jest ok, kosztuje okolo 220zl za nowke. Na koniec zostaje krol tego tematu czyli Jikov. I teraz Panowie jak sobie przypomne jak mi ta MZtka chodzila na tym Jikovie a jak chodzi na tym chinskim szajsie to az sie przykro robie. No ale trudno, 100zl nie jakis majatek da sie przezyc. Dodam tutaj ze moj Jikov jest oryginalny sygnowany tam gdzie trzeba, nie jakas marna kopia jakich widze znowu jest wszedzie pelno.

Decyzja jest taka, ze sporobuje powrocic do gaznika od Jawy. Umylem juz goo sobie w myjce ultradzwiekowej bo byl koszmarnie zaklejony w srodku od starego paliwa mieszanki z mixolem i zobaczymy. Jezeli na tym Jikovie TSka wroci do swoich sil to nie bede mial juz zadnych zludzen ze z tego chinola moge sobie zrobic popielniczke. Jezeli dalej beda cyrki to byc moze posypalo sie cos innego, moze np. simer na sprzegle puszcza albo cos z elektryka, wtedy bede szukal i byc moze przeprosze sie z tym wynalazkiem.

Wg mnie na chwile obecna jak ktos jest na kupnie/wymianie gaznika to zostaje albo wlasnie ten od TS 350 albo ewnetulanie te firmy MZA lub IFA, chyba ze ktos znajdzie oryginal nowy albo malo wylatany BFV co jest raczej malo realną i na pewno nie tanią opcją.

Widzialem jeszcze mozliwosc zamontowania chinskiego gaznika KEIHIN, podobno tez calkiem dobrze sie spisuje, ale szczerze jak widze jego "sportowy" i "odpustowy" wyglad to ja bym go do MZ nie zalozyl :piwo:

Jak sie ociepli to przerzucam gaznik i zobaczymy, Dodatkowo mam do roboty lanuch sprzegla bo mi za chwile zrobi dziure w pokrywie, ale to juz inna bajka. Stay tuned :D

A tu moja maszyna swiezo po wyciagnieciu ze slomy i siana, wiem, ze wyglada na mocno zmeczona, ale to tylko pozory :) Jeszcze wroci jej dawny blask tylko musze sie porzadnie za nia zabrac :piwo:


 
     
kotek34 


Motocykl: MZ TS 150 M72 K750
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 60
Skąd: k/Zywca
Wysłany: 2022-03-28, 22:57   

Witam, pozwole sobie znowu "podbic" temat w gore, co prawda wychodzi, ze sobie pisze sam ze soba, ale nie przeszkadza mi to specjalnie (i mam nadzieje, ze modom tez nie) ;) Moze ktos skorzysta z moich "doswiadczen" Walki z gaznikiem ciag dalszy.

A wiec po zimie znowu wyciagnalem moja Tereske z garazu (a raczej szopy, no ale nie mam juz gdzie trzymac tych wszystkich sprzetow). Zrobilem troszke swiezej mieszanki i bylem ciekaw czy zagada na tym chinskim szmelcu (nadal mam zamontowany ta marna podrobke BVF firmy WM-Motor). Niestety w tamtym roku juz nie wyrobilem sie z testami, ale teraz wracam do gry.

Wiec tak, wlalem mieszanke, odkrecam kranik ale cos niezbyt to paliwo leci, no ale mysle spoko moze w gazniku cos tam jeszcze zostalo to temu. Daje ssania, kopie maszyne, wlaczam zaplon.. i co? Ano nic, zero ducha... Wykrecam swiece, sucha jak pieprz, no to starym patentem podlalem jej do gara pare kropel, wkrecam swiece, szybki but w kopniak i mamy to, pieknie odbila.

No to wyciagam i rozbieram ten gaznik, co sie okazalo. Zaworek plywaka sie zacial, gaznik nie ma nawet roku i juz taki cyrk, normalnie ten zaworek co zamyka doplyw do komory zostal w jednej pozycji i wgl nie napelniala sie komora paliwem. Na starym gazniku albo na Jikovie nigdy sie mie takie cos nie zdarzylo. Popsikalem to jakims WD (nie mylic z wodka :piwo: ) rozruszalem i niby ok, zmontowalem wszystko, tym razem nie bylo problemu z odpaleniem i sprzet zagadal. Tutaj jeszcze dodam, ze oprocz zacietego zaworka w komorze to gumowe kapturki na linki ssania i gazu przestaly istniec. Stare gumy od nowosci tak nie spekaly jak ten badziew.

I teraz tak, niby moto odpalilo i jakos tam jedzie, ale do idealu niestety daleko. Wolnych obrotow jak nie bylo tak nie ma, na obroty niby jakos wchodzi, ale jak okdkrece manete na raz to slysze tylko "buuu" wiec rozebralem ponownie ten gaznik i wyregulowalem poziom paliwa w komorze na ksiazke, do tego mam zalozony oryginalny plywak ze starego gaznika. Zamontowalem ponownie, jakas poprawa nastepila, przestal sie dusic przy odkrecaniu manetki, zrobiles mala rundke kolo komina i nawet fajna reakcja na gaz itp. Ale no wolnych obrotow za ch... nie idzie ustawic.

W tym gazniku mamy dwie sruby regulacji, jedna reguluje wysokosc polozenia przepustnicy, druga reguluje mieszanke paliwo-powietrze. Problem w tym, ze na ta druga srube od mieszanki to motor praktycznie nie reaguje, natomiast jak wkrece te od przepustnicy to wiadomo podnosze obroty, ale co z tego jak za chwile albo nagle spadaja do zera i zgasnie, albo zaczynaja samoczynnie rosnac do 3-4k RPM i trzeba szybko zbijac na dol. Ogolnie doszedlem do wniosku, ze winny tego wszystkiego moze byc simmering od strony zaplonu, simerringi byly robione ponad 10 lat temu, a ostatnie 5 lat to motor stal wgl nieuzywany.

Ogolnie instrukcje regulacji mowia zgrubsza cos takiego. Zagrzac dobrze silnik, wkret paliwo-powietrze wkrecic do oporu i nastepnie wykrecic okolo 1,5 oborotu, nastepnie wkretem polozenia przpeustnicy ustawic takie obroty aby motor nie zgasl. Nastepnie wkretem mieszanki bardzo powoli wkrecajac lub wykrecajac doprowadzic do uzyskania jak najwyzszych obrotow silnika. Sruba przepustnicy obnizyc oboroty do pozadanego poziomu. Wkret mieszanki wkrecic o okolo 1/4 obrotu. Koniec regulacji. Tak reguluje w swoich ruskich motorach i sie sprawdza. Ta instrukcja regulacja pochodzi dla przykladu z ksiazki napraw od motocykla MZ 150.

Tyle ze u mnie brak reakcji na wkret paliwo-powietrze, wiec albo ten gaznik to po prostu dramatyczna porazka, albo lewe powietrze.

Jutro moze dam znac co z tego wyszlo po wymianie simerringa, bo simmering mam juz zalozony, tylko przy skrecaniu wirnik za mocno przeciagnalem srubke mocujaca krzywke i ja urwalem :klnie: Najgorsze ze srubka urwala na rowni z walem i nic nie wystawalo, jednak wzialem maly punktak, zapunktowalem, pozniej malutkie wiertlo (bodazje 1.5mm) i zrobilem dziurke, pozniej wzialem taki zestaw wykretakow i pomalutku udalo mi sie to wykrecic bez szkody dla gwintu w wale..

A taki widok byl po zdjeciu zaplonu i wirnika, na dekielku simmera widac olej, wiec mam nadzieje, ze trop jest dobry.


 
     
Wolf 


Motocykl: 150 301 Orzeł1
Pomógł: 14 razy
Wiek: 32
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 749
Skąd: Ostrów Wlkp.
Wysłany: 2022-03-29, 09:08   

Jak prawy dekielek tak wygląda to identycznie będzie z lewej, to jest dobry trop.

Jeśli naprawa nie przyniesie skutków, zastanów się nad gaźnikiem PWK 24.

https://www.youtube.com/watch?v=hmd6wJnE2c8
 
     
kotek34 


Motocykl: MZ TS 150 M72 K750
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 60
Skąd: k/Zywca
Wysłany: 2022-03-29, 20:39   

Czołem Panowie, dzisiaj kolejny dzien zmagan. Dzieki @Wolf za wypowiedz, od strony sprzegla bede dopiero robil, ale tam raczej jest jeszcze w porzadku bo MZ nie kopci jak parowoz. Jednak mam do roboty lancuszek sprzegla to simmering zmienie wtedy przy okazji.

Natomiast dzisiaj chyba nastpil przelom w walce. Ale po kolei.

Tak jak pisalem wczoraj zabralem sie za wymiane simmeringu od strony pradnicy. Pech chcial, ze przy skladaniu ukrecilem srube mocujaca krzywke, zeby bylo lepiej to sruba ta w oryginalne jest nieco nietypowa. Musialem sie troche najezdzic zeby cos dopasowac, ale w koncu udalo mi sie kupic odpowiednio dluga srube M7x1 i dokonczylem skladanie, sruba kosztowala az cale 2zł.

Zlozylem wszystko noi przyszedl czas na test. MZ odpalila bardzo ladnie na ssaniu i rowniutko sobie pracowala, jednak wylaczenie ssania powodowalo drastyczny wzrost obrotow. Ogolnie na ssaniu super, bez ssania obroty 4k RPM i silnik chcialo z ramy wyrwac. Diagnoza wstepna: mało paliwa.

A wiec znowu gaznik na stol (ktory to juz raz :wink: ), rozebralem i jeszcze raz korekta poziomu paliwa w komorze, ustawilem w koncu tak zeby pokrywalo sie z ta wypustka w pokrywie, tak jak ksiazka pisze. Cos mnie jeszcze tknelo i wykrecilem dysze glowna oraz dysze biegu jalowego. O ile dysza glowna miala pelny przeswit to dysza biegu jalowego okazala sie kompletnie zapchana. I w koncu mowie sobie w myslach (a mam cie ch... :grin: ). Wzialem kompresor i dmucham w ta dysze, zrobil sie przeswit ale dziurka jakas taka nie bardzo, malutka strasznie. No to szybko biore stary oryginalny gaznik i wykrecam z niego dysze wolnych obrotow do porownania. Na oryginalnej dyszy mialem nabite wyraznie 40, na te chinskiej nic nie jest nabite. Patrze pod slonce w obie dysze i co? Ta chinska ma tak o polowe mnejszy przeswit jak to z oryginalnego BVF. No to bez zastanowienia wkrecilem te ze starego gaznika. I tutaj powiem Wam, ze nie wiem, czy ta chinska jest po prostu pomylona, czy moze zaszla jakims nalotem i kompresor tego nie wydmuchal, trudno stwierdzic, ale roznica w otworkach jest widoczna golym okiem.

Pelen nadziei zaczalem skrecac wszystko. Zaciagam ssanie, odpalam, chodzi maszyna, obroty spadaja, powoli wylaczam ssanie obroty sie troszke podniosly ale silnik juz przestal wariowac. Szybka korekta srubami regulacyjnymi na gazniku i w koncu normalna i poprawna praca silnika :piwo:


Podsumwujac:

Gaznik firmy WM MOTOR od MZ ETZ 150 - kopia 24N2-2
Gaznik po zakupie nalezy rozebrac, sprawdzic poprawnosc dyszy glownej i dyszy ssania ( zazwyczaj sa zamienione miejscami). W dalszej czesci nalezy wyregulowac poziom paliwa w komorze. Jesli nasz stary oryginalny plywak jest w porzadku to warto go podmienic. Do weryfikacji dodatkowo dysza biegu jalowego, czy ma odpowiedni wymiar, jezeli nie to przekladamy ze starego gaznika, dysza ma byc 40.

Tutaj film nagrany na szybko z obecnej pracy motocykla. Na filmie silnik ma troszke za wysokie wolne, ale zostalo juz to skorygowane wkretem regulacyjnym przepustnicy. Obecnie obroty sa poprawne, nie faluja, nie rosna samoczynnie. Na pewno wymiana simmeringa pomogla.

https://www.youtube.com/watch?v=_rts8-Dv_bg

Pozdro.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 13