» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: intr
2011-10-31, 09:09
Paryż 2007 (dyskusja)
Autor Wiadomość
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-12, 22:16   Paryż 2007 (dyskusja)

W związku z coraz częstszymi dyskusjami dotyczącymi „podróży marzeń”, które pojawiły się na ostatnim rajdzie i cały czas są w temacie, otwieram temat wielkiej podróży do Paryża, która była by nie tylko spełnieniem marzeń wielu osób ale istotnym elementem działalności klubu jako swojego rodzaju „wizytówka”, dokonanie niemożliwego. Osiągnięcie, którym klub mógł by się pochwalić.

Do rzeczy:

Data: lipiec – sierpień 2007.

Trasa: W linii prostej: 1400 km (z Warszawy). Najkrótszym połączeniem drogowym: 1700 km. Najkrótsza trasa: Polska – Niemcy – Francja. Około 700 km przez Niemcy i 400 km. przez Francję. W Niemczech jest ponad 12 tys km autostrad, czyli bardzo prostej a zarazem bardzo nudnej drogi. W samej Francji też nie powinno być problemu z połączeniem.

Legalność: Do Niemiec ani do Francji nie są potrzebne żadne wizy ani dodatkowe pozwolenia (nawet paszport). Wg. Ustaleń na wiosnę roku 2007 mają zostać zniesione granice Polski z innymi krajami UE ale znając życie, pewnie z braku pieniędzy „projekt” przesunie się o kilka lat.

Pieniądze: Zarówno w Niemczech jak i we Francji walutę stanowi Euro, więc wystarczy tylko raz wymienić pieniądze. Jeśli chodzi o fundusze potrzebne do podróży:
paliwo – (zakładając, że) 5l/100 km, l/5 zł, 4 tys. km – 200 l – 1000 zł (250 Euro) na samą benzynę. Co do noclegów i papu – trudno mi powiedzieć. Spanie „na dziko” wchodzi jak najbardziej w grę.

Zaokrąglenie wyprawy: Jadąc z Polski do Francji, prawie po drodze jest z północy: Luksemburg, Belgia i Holandia a z południa: Czechy i Szwajcaria (przy czym Szwajcaria jako jedyne państwo z wymienionych, nie jest w Unii). Będąc już tam, szkoda było by nie zahaczyć tym bardziej, że Są to kraje UE a Luksemburg, Belgia i Holandia (gdzie wszystkie trzy są na linii około 250…300 km i we wszystkich jest Euro (oraz wjazd na dowód).

Ciekawe miejsca: (ze znanych nam miejsc) Główny cel ekspedycji – Paryż, gdzie jest wieża Eiffla, katedra Notce-Dame, Panteon i Łuk Triumfalny.
Po drodze jest Berlin: Brama Brandenburska, Pałac w dzielnicy Charlottenburg, Katedra berlińska. Tyle tego jest, że nie sposób zliczyć na tą chwilę!
Dalej – Luksemburg, Morze Północne, kanał La Manche a dla prawdziwych zapaleńców – 400 km za Paryżem – koniec świata! Czyli Ocean Atlantycki!

No, to by było na tyle. Dodam dla pewności, że to nie kawał, aby ktoś nie miał wątpliwości. ;-)
Już kilka osób się zadeklarowało, nm. Micek, MZ Maxi Perwers i Awers. Nie piszę tego za wcześnie, ponieważ na taką wyprawę trzeba mieć czas się zorganizować, przygotować oraz co najważniejsze i najtrudniejsze – zebrać kasę a z tego, co zauważyłem, to klubowicze się tym zainteresowali. (część klubowiczów).
Ostatnio zmieniony przez intr 2011-09-12, 13:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
KingNothing 
V.I.P.

Motocykl: MZ ETZ 150
Wiek: 37
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 363
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-12, 22:37   

Pomysł przedni, to by było coś. Ale trzebaby skombinowa silną ekipę i w drogę. Jednak myślę, że posiadacze mztek o poj. 150 odpadają... bedziemy opóźniac cały przejazd, chociaż nie ukrywam, że pomysł mi sie strasznie spodobał.
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-12, 22:56   

KingNothing napisał/a:
150 odpadają... bedziemy opóźniac cały przejazd
Eee tam! Jacka 150 na rajdzie szła bez problemu i jak przyszło wyprzedzić - potrafiła się zebrać. Niewykluczone, że ja nie pojadę 150'tką. Chciałem ją zamienić na 250, ale jakoś małe zainteresowanie nią jest. Jak nie pójdzie w tym sezonie, to zostawiam i szykuję. :-D
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
Awers 
Zlotowicz


Motocykl: MZ ETZ 251e '91
Pomógł: 10 razy
Wiek: 43
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 926
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2006-08-12, 23:21   

w skrócie moja wizja jest taka:
Ostrawa - Wiedeń - Wenecja (Morze Adriatyckie) - Parma - Genua - San Remo - Nicea - Toulon - Maresille (Morze Śródziemne) - Avignon - Montpellier - Touoluse - Bordeaux (Zatoka Biskajska - Ocean Atlantycki) - Paryż - Bruksela - Antwerpia - Rotterdam - Amsterdam (Morze Północne) - i prościutko przez Hannover - Berlin do domu
_________________
W stronę celu
http://forum.mz-klub.pl/a...php?user_id=527
 
 
     
KrzaK 


Motocykl: Mz Etz 250
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 208
Skąd: Lublin
Wysłany: 2006-08-13, 00:32   

fajna sprawa, kwestia tylko czy uda sie zebrac kase bo to by było z jakies 1000 na paliwao+ 500 na zarcie + 500 na kufry i czesci zapasowe, a i przydaloby sie miec z 500 zapasu. czyli razem okolo 2500 jak nie 3000. Bardzo malo prawdopodobne, ze uzbieram tyle w rok, zwlaszcza, ze szykuja sie wydatki zwiazane z pierwszym rokiem studiow. regularnie w wakcje jezdze na obozy harcerskie < od 2 lat jako kadra 8-) > i bede musial dzieciakom czas zorganizować. To bedzie oboz na ktorym musze byc ze wzgledu iz druzyna, ktora zakladam z dziewczyna, powstaje w styczniu i bedzie nowa-totalnie świeża, a ktos musi szkrabów przeprowadzić przez pierwszy harcerski obóz :-D
 
     
Bartas 
Turysta

Motocykl: Jest kilka
Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 08 Lis 2004
Posty: 403
Skąd: Łabiszyn
Wysłany: 2006-08-13, 01:28   

Nie bylo mnie na rajdzie, ale wyjazd do Paryza to jakby nie patrzec moje marzenie... Te wakacje sobie styralem przez zakup motoru i nie mam w zasadzie zbytnio kasy nawet na smiganie " dookola komina". Rok to masa czasu, kase idzie zdobyc. Dobrze skorzystac z rad bardziej doswiadczonych podroznikow, ktorzy udawali sie w tamte strony, zebrac doswiadczenia, uwagi. Ja mialem na uwadze wyjazd do Wloch/ Grecji. Nie liczylem jeszcze zadnych kosztow, bo jakos nie mialem narazie czasu. Ale ze tak powiem: nie ma bata- nastepny sezon nalezy do mnie :!:
_________________
Moje maszyny:
- Daimler Steyr Puch 175 SV 1957
- NSU OSB 251 Max (Standardmax) 1954
- DKW KS 200 1936
- DKW SB 200 1937
- DKW KS 200 1936 (niekompletny)
- coś współczesnego
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-13, 01:54   

Awers, Między Paryżem a Brukselą wcisnąć by jeszcze Luksemburg i ok! ;-)
Co do takiej trasy, to nie wiem, czy uda mi się zebrać aż tyle funduszy. Za pół roku będę mógł coś powiedzieć na ten temat precyzyjniej.

Bartas, Liczymy na Ciebie! ;-)

P. S. W miarę pożerania apetyt rośnie. Toulouse i nie zahaczyć o Girona czy Barcelonę? Przy takich odległościach jedna, czy dwie stówki nie robią większej różnicy. ;-)
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
Klima 


Motocykl: Yamaha yzf 600r
Pomógł: 17 razy
Wiek: 35
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 994
Skąd: suwałki
Wysłany: 2006-08-13, 10:29   

NAjtrudniej bedzie z kasą ale bede zbierał.
_________________
Moja była etka http://www.polskajazda.pl...&idpojazd=10835
 
 
     
KingNothing 
V.I.P.

Motocykl: MZ ETZ 150
Wiek: 37
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 363
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-13, 10:33   

Nom, wlasnie o tym myslalem, ze to kupe kasy na to pojdzie. Tak jak wiekszosc z was bede musial pokombinowac z kuframi. Co do czesci zapasowych, kluczy itp, mozna sie umowic, kto i co wezmie. Zebyśmy nie wzieli np. 20 przerywaczy i żadnegej świecy :P
 
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-08-13, 14:04   

haha Chłopaki, ale dylematów powstaje! 150 spokojnie dadzą sobie radę. Co do wożenia ze sobą całych warsztatów naprawczych... kwestia do dogadania. Jeden motocykl może stanowić centrum warsztatowe.Mozna zabrać po jednej z najbardziej dających sie przewidzieć awaryjnych części do każdego modelu (sprzęgło, przerywacz, świece, cewki, pierścienie, tłoki i sworznie itd., łącznie z kluczami. Wiadomo, że motocykle będą przygotowane do drogi. Ja miałem jeszcze bardziej perwersyjną wizję podróży... jak najbliżej Bieguna Północnego, ale wątpię, by znalazł się ktoś do kompanii:). To raczej przyszłość. Piętrzenie problemów przed podróżą skutecznie odrzuca przed jej podjęciem, dlatego jest tyle czasu, by sie do niej przyłożyć i uzbierać kasę. Prędkość przelotowa może być w granicach 80-90 km/h, czyli 150 też dadzą radę i spalą mniej niż 5 ltr. Oczywiście trzeba brac zapas... Na odpowiednie wyregulowanie układów zasilania i zapłonu jest mniej więcej rok:) Moja ecia przy 80-110 km/h spaliła około 4 ltr. więc nic nie stoi na przeszkodzie, by pozostałe moto robiły to samo. Dochodzi jeszcze technika jazdy...
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-13, 21:38   

MZ Maxi Perwers napisał/a:
jak najbliżej Bieguna Północnego
W majowym "Motocyklu" z roku 2006 jest dokładny opis Wrocławianina, który Transalpem pojechał sobie z Wrocławia na Nordkapp i spowrotem, więc może Cię to zainteresować.

Każdy (no nie każdy - większość) ma jakąś "podróż marzeń". Nic nie stoi na przeszkodzie. Świat nie kończy się na jednym sezonie.

MZ Maxi Perwers napisał/a:
150 spokojnie dadzą sobie radę
Nie wykluczone, że będę jechał moją wierną 150'tką i jakoś wcale nie obawiam się braku mocy.
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
PM2Z 
Zlotowicz


Motocykl: Yamaha Diversion
Wiek: 42
Dołączył: 25 Cze 2005
Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-14, 08:44   

z mojego doświadczenia - dużo pozytywnych głosów, a i tak w dniu wyjazdu zostaniesz sam.

druga sprawa to fakt, że trasa na zachód od PL jest (przynajmniej na początku) topornie nudna, chyba żeby nie jechać autostradami. w zeszłym sezonie pojechałem na etz do amsterdamu i w czasie drogi umierałem z nudy!!!

weźcie pod uwagę olej do dwusuwów. ja na moje wyprawy brałem zapas z PL, bo za granicą jest on cholernie drogi (dostępne są tylko oleje wielkich koncernów, a za te trzeba płacić)

inna sprawa to to, że takie wyprawy, zwłaszcza na mz, to wspaniała sprawa - wiem coś o tym :-) zdecydowanie polecam i zachęcam, a dla pomysłodawców - brawo. żałuję, że do turcji musiałem jechać sam (tzn. z żoną, ale bez ekipy motocyklistów).

i nie zapomnij o porządnym przygotowaniu maszyny, ew. serwis na zachodzie wyniesie cię sporo, więc lepiej wyłożyć trochę kasy już w PL. ja przed wyprawą do turcji w lipcu moto zacząłem przygotowywać już w grudniu.

to może trochę off-topic, ale właśnie sprzedaję moto, którym byłem w turcji i jest on w pełni przygotowany, ma kufer, sakwy i całą masę części zapasowych, bo nic się nie zepsuło. są tam świece, żarówki, tarcze sprzęgłowe, dętki, łatki, linki... tylko sprzych nie uwzględniłem, a pękły mi ze 4.

a jakby ktoś miał pytania natury techniczno-organizacyjnej, to służę pomocą. wiem co znaczy szykować MZ do takiej drogi (a właściwie dłuższej, bo paryż jest ciut bliżej :-) )

co do kosztów, to nie jest to taka straszna sprawa. jak się nie pije browarów co wieczór, nie jada w knajpach, sypia na dziko (przynajmniej czasami), to wychodzi całkiem tanio. w czasie mojej traski (6516 km), a paliwo szło za 6,20 zł na 19 dni i na 2 osoby wydałem do 3000 zł (+ remont moto, + części, + mapy, przewodniki, rozmówki).

jeszcze mi się przypomniało:
przydatne linki to:
www.msz.gov.pl
www.pascal.onet.pl
i warto załatwić sobie z NFZ międzynarodową kartę ubezpieczenia zdrowotnego. jest to bezpłatnie wydawane w NFZ i pozwala na bezpłatne leczenie w krajach UE. z przeziębieniem można sobie samemu poradzić, ale jakby kraksa się zdażyła (odpukać), to lepiej to mieć.
_________________
Najdłuższa traska na MZ? 6516 km - wspaniały motocykl!
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-08-14, 16:19   

PM2Z, nie zostanie sam, bo na pewno pojadę ja, z tym, że mam zamiar zachaczyć o Hiszpanię i może Portugalię. Zobaczymy. Mamy czas na szczegóły. Dzięki za rady. Co do Twojej eci... sam bym ją kupił, wszak to moto z historią:). Mam nadzieję, że pójdzie w dobre ręce. Może wiesz, gdzie można zaopatrzyć się w oryginalne części?
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
Allu 
only 250


Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 80 razy
Wiek: 33
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 2833
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-08-14, 18:25   

www.ebay.de często jest dużo ddrowskich części z zapasów
_________________
*1922-1982* 60 Jahre Motorrader Aus Zschopau*
 
 
     
czarnuch 

Motocykl: MZ ETZ 150 91'
Wiek: 42
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 85
Skąd: Zwierzyniec & RZ
Wysłany: 2006-08-14, 23:14   Ciekaweee

Super pomysł z tą wyprawą.
Ja też się zastanawiam co do mojej eci 150,ale jednak myślę że moto dobrze wyszykowane da sobie spokojnie radę.
U mnie jest tenproblem ze gdybym już uzbierał część kasy i rysowała się wizja dołączenia do "pielgrzymów" do paryża to nie bardzo umiał bym sam całkowicie przygotować motor.
Trzeba jednak wiedzieć co sie robi.
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-14, 23:40   

Ja na razie dałem myśl - aby każdy (potencjalny chętny) sobie przemyślał, się zastanowił, zebrał wszystko do kupy (nie w dosłownym znaczeniu) i powiedział: "OK, jadę!", albo "A po kiego grzyba?".

W zimie już pewnie więcej będzie wiadomo, kto i jak i będzie można wstępnie ustalić, czy sam Paryż, czy Atlantyk, a może i Hiszpania...

150'tką? Czemu nie! Pokaż i Ty, że nie ma rzeczy nie! ;-) Damy radę! A jak wrócimy, to oczy dęba staną tym, co mówili, że jest za słaba! ;-)

Ja tam bym 150 nawet do Portugalii pojechał. Największy problem to kasa, gdzie jedyny (stały) środek zarobku, to surowce wtórne. Może mi się uda dorwać jakieś ulotki. Po za tym, jeśli ktoś by miał do pomalowania płot, czy obicia pokoju boazerią, to ja chętnie i nie drogo... :-D
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-08-15, 00:10   

Wyjazd, który pociągnie za sobą przejechanie 6-10 tys kilometrów powinien być przemyślany. Jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, obawia się o siebie i moto, to niech nie szykuje się nawet w myślach. Drastyczne to, ale prawdziwe. Grupa powinna składać się z pewnych siebie i zdyscyplinowanych motocyklistów, znających swoje MZ i wiedzących jak nimi jechać. Jeżeli ktoś ma dylematy na jakich obrotach utrzymywać silnik, z jaką prędkością na którym biegu jechać, to prędzej czy później pojawi się problem opóźniania lub blokowania dalszej jazdy ze względu na awarie wynikłe nie tyle z wady fabrycznej, czy serwisowej moto, ile z braku wyczucia potrzeb maszynki. Ja np. cały sezon jeżdżę z rozbebłanym sprzęgłem, ale mimo jego wadliwej pracy wciąż korzystam z dobrodziejstw jazdy na moto i nabijania kilometrów, a przegląd planuję dopiero w Zimie. Nie chcę robić z siebie jakiegoś superrajdowca, bo tak nie jest, ale chcę pokazać, że z pewnymi usterkami można spokojnie dać sobie radę przy odrobinie myślenia podczas jazdy i z pewnym doświadczeniem, które obejmuje nie tylko jazdę za stodołą. Oczywiście nigdy nie zostawimy nikogo samego na trasie. Krótko mówiąc jeżeli czujesz, że dasz sobie radę jadąc non stop 500-800 km, czujesz moto, wiesz z czego się składa, nie obawiasz się nocować gdzie popadnie, obędziesz się bez mamy i taty, potrafisz się podporządkować i masz kasę, to jesteś mile widziany wśród ekipy wyruszającej w przyszłym roku na liczącą kilka-kilkanaście tysięcy km trasę obraną przez członków MZ CLUB POLSKA po Europie.

[ Dodano: 2006-08-15, 00:22 ]
William napisał/a:
Największy problem to kasa, gdzie jedyny (stały) środek zarobku, to surowce wtórne. Może mi się uda dorwać jakieś ulotki. Po za tym, jeśli ktoś by miał do pomalowania płot, czy obicia pokoju boazerią, to ja chętnie i nie drogo...

Dla każdego problemem jest zdobycie funduszy. Jest na to okrągły rok. Wychodzi na to, że miesięcznie trzeba odłożyć 300 złotych. Po roku może się okazać, że część się wycofa, bo... mając kasę w ręku postanowi np. zmienić moto. Pokusa :) . Dla niektórych 300 złmiesięcznie nie jest problemem, ale większość liczy się z kasą i te pieniądze mogą się rozejść na nieprzewidziane wydatki. Uważam, że grupa na przyszły rok nie będzie liczyła więcej jak 3-4 motocykle. Pojadą ludzie ze stałym źródłem dochodu i ci bardziej przedsiębiorczy. Prawda jest taka, że pieniądze z nieba nie spadną i trzeba zakasać rękawy.
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
Bartas 
Turysta

Motocykl: Jest kilka
Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 08 Lis 2004
Posty: 403
Skąd: Łabiszyn
Wysłany: 2006-08-15, 00:38   

Dokladnie, nie ma co liczyc,ze wystarczy tylko kasa na paliwo i minimum do przezycia. Trzeba rowniez zabrac cos wiecej kasy na tzw " bonusy od zycia", czyli poprostu nieprzewidziane sytuacje. Jednak osoby, ktore nie ukulaja odpowiedniej kwoty, zawsze moga wybrac sie w jakas blizsza podroz ( niekoniecznie po Polsce). Wprawy na motocyklu to piekna sprawa, licza sie pozniej wspomnienia. Ja jezdze na moto, aby miec inne, ciekawsze, bardziej oryginalne wspomnienia niz reszta populacji tego kraju. Dlatego zachecam nie tylko tych, co chca jechac do Paryza, Turcji, czy tez innych krajow, do chociaz pojedynczej wyprawy turystycznej. Zazwyczaj jedna wystarczy, by zalapac bakcyla turysty na wiele lat. Ja zaczynam odkladac kase juz na przyszly rok, nie wiem czy pojade tam gdzie chce, w najgorszym wypadku zwiedze sobie cala Polske.
_________________
Moje maszyny:
- Daimler Steyr Puch 175 SV 1957
- NSU OSB 251 Max (Standardmax) 1954
- DKW KS 200 1936
- DKW SB 200 1937
- DKW KS 200 1936 (niekompletny)
- coś współczesnego
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-15, 00:58   

MZ Maxi Perwers napisał/a:
Pojadą ludzie ze stałym źródłem dochodu i ci bardziej przedsiębiorczy.
[...] Nie chcę być wykluczany tylko dla tego, że nie dane mi było urodzić się w rodzinie, w której pieniądze przychodzą tak łatwo. Gdybym nie czół się na siłach, co do takiej podróży to bym się wcale nie odzywał.

Na przekór wszystkim wierzę, że mi się uda! I tak, pojadę! CHOĆ BY SAM, CHOĆ BY NAD ATLANTYK, ALE POJADĘ! I pokażę, na co mnie stać!

Choć nie mam stałej pracy i nie jestem "przedsiębiorczy".
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez William 2006-08-15, 12:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Awers 
Zlotowicz


Motocykl: MZ ETZ 251e '91
Pomógł: 10 razy
Wiek: 43
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 926
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2006-08-15, 01:37   

Czytam nieraz relacje z konkretnych wypraw motocyklowych. Opisują swoje doświadczenia np. po przejściach po powrocie podejmują decyzję, że na następną wszyscy przesiadają sie na te same modele moto o możliwie najprostszej konstrukcji - oczywiście ze względu na części i prostrzą obsługę. Jeden rodzaj części i pasują do wszystkich. Zakładają większe zbiorniki niż fabryczne. Wszyscy mają podobne zużycie wahy więc tankują równocześnie. Takie drobne szczegóły które w drodze mają duże znaczenie.

Gdybyśmy my też mieli wszyscy te same modele łatwiej by było zorganizować się z częściami. Jak by np. jechała jedna 150 tka to praktycznie wszystkie części musiał by wieść sam.
W ogóle jak czytam to jeżdżą na te wyprawy na solidnych moto, a i tak mają sporo problemów technicznych z rozpoławianiem silników pod namiotem włącznie.
_________________
W stronę celu
http://forum.mz-klub.pl/a...php?user_id=527
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15