To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Pozostałe motocykle - Gibraltar 2008

William - 2008-07-04, 16:33

NaczelnyFilozof napisał/a:
Romet da rade
Da rade, ze hej i jeszcze troche. :mrgreen:

Wieze Eiffla juz widzial. ;-)

A za kilka dni powinien zobaczyc Atlantyk.

Pozdrawy!

Mieczko$ - 2008-07-04, 16:47

No William, to swoje marzenie zwiedzenia Paryża na motocyklu już spełniłeś. :piwo: Powodzenia
Tomek-88 - 2008-07-05, 10:17

To ja sie bałem escortem z 94r do franji jechac a oni na rometach pocieli. Powodzenia chlopaki ! :grin:
Gieniu - 2008-07-05, 19:26

Bo do odważnych świat należy :piwo:
nemo491 - 2008-07-05, 21:58

Pisze w tym temacie aby nie zakladac nowego:
Dostalem sms-a od Jedrka z cebry1000 (byl z nami w Nieborowie ) - smignal do Rumunii.

Gieniu - 2008-07-05, 23:32

Ze mną Saską i Tomkiem102 wracał:) Pokazywał nam mapę z zaznaczonymi ścieżkami gdzie jechał,chyba pół polskich i nie tylko, dróg było zaznaczone mazakiem.A mówił że to i tak nowa mapa gdzie jest miej tras zaznaczonych,bo starą zgubił.Nieźle ka emów nawija na tą cebre :smile:
tomasz102 - 2008-07-06, 00:35

No Jędrek to tak, on potrafi w Alpy wyskoczyć żeby pośmigać po zakrętach :lol:
Buła - 2008-07-09, 08:46

witam,tez dostałem esa od Jedrka,akurat był na zamku Drakuli.a co do smigania to jedyny problem zeby sobie tak smigac to kasa :mad:
Bartas - 2008-07-09, 15:34

Ja tam oram ile moge i za cala kase nawijam km z dziewczyna :) w tym roku narzie 7000, ale to i tak snie nie umywa do trasy Williama.
William - 2008-07-18, 12:35

20 dni w jedna strone. Ciesnina Gibraltarska, skraj kontynentu. Dalej pojechac Rometem juz sie nie da. Tylko lodzia, albo samolotem.

Zyciowy cel osiagniety, mozna umierac.

:piwo: :piwo: :piwo: :piwo: :piwo: :piwo:





[ Dodano: 2008-07-18, 12:37 ]
:piwo:

podo - 2008-07-18, 12:41

:wink:
William - 2008-07-18, 13:03


Romek_s51 - 2008-07-18, 13:32

William, powiem Ci ze masz jaja ;) nic więcej :piwo:
MZ Maxi Perwers - 2008-07-18, 14:40

No to chłopaki czekamy na Was w Polsce. I Podo i William zasłużyli na szacunek. Zero lansu, zero szpanu, zero japońskich szlifierek. I kto może pochwalić się takimi jajami? Chłopaki mało gadają, a dużo robią. Całe szczęście, że nie mają trawników do wykoszenia i uprania babci gaci. Konsekwencja i fantazja pozwoliła im na ziszczenie swoich pomysłów podobnie jak Intr. Dla chcącego nic trudnego. Cóż, skoro większość to przedszkolaki trzymające mamusię za spódniczkę. Dobrze, że są wśród nas tacy ludzie jak William, Intr, Podo i innych kilku wariatów jeżdżących na MZ np. do Anglii. Pozdrawiam Was chłopaki :wink:
tomasz102 - 2008-07-18, 18:57

hahaha no nie wierze!!! :lol: No i dojechaliście, szacun panowie. :piwo: :piwo: :piwo: :piwo: :piwo: Jak się jechało do tej pory? Skrobnjice coś :mrgreen:
nemo491 - 2008-07-18, 19:13

Wielkie brawo dla was chlopaki :smile: Napiszcie cosik wiecej o tej drodze na kraniec Europy, jakas mila notatka przydalaby sie, kilka zdanek.
Napewno wiecej bedzie na Twej prywatnej stronie ale to juz po calej podrozy. :piwo:

podo - 2008-07-30, 11:12

Jak by co to już ja przynajmniej wróciłem (wczoraj), jakoś trzy dni temu zmieniłem kierunek na południe i jestem już w domu (czas mi się skończył) wszystko git!!
William kontynuował jazdę w kierunku Słowenii i jak wskazuje SMS który dzisiaj dostałem od niego
„30 Lipca godz 10.18 Dębowiec, granica Polska. Ponownie po miesiącu włóczęgi”
I co?
Da się chyba pojechać 125-tką gdzie się chce ;-)
My z pewnością jesteśmy tego zdania.

Na trasie w zasadzie nic się nie działo ze sprzętem no a oba rumaki zrobiły około 9000km, każdy, wszystkie cele osiągnięte. Teraz pomału zabieram się za zdjęcia i coś będę umieszczał.
Dzięki za słowa wsparcia, które czasem w jakiejś kafejce gdzieś tam w świecie bardzo miło było zobaczyć.
Jeszcze jedno dzięki właśnie małej pojemności i co za tym idzie niewielkich prędkościach przelotowych, przy pomocy GPS-a i opcji drogi krótkiej (nie wyłączając dróg gruntowych) i optymalnie krótkiej, ominęliśmy wszystkie autostrady, nie płaciliśmy za drogi, a co najważniejsze widzieliśmy każdy z tych krajów od podszewki, przejeżdżając czasem przez podwórka ludzi, gdzieś za domem, przy płocie, przez las, dosłownie każdą małą dróżką. To całkiem nowy wymiar podróży. Nawet Niemcy które kiedyś widziałęm z autostrady (i zdawały mi się nudne) teraz były niebywałe. Naprawdę cała droga była atrakcją a nie tylko punkt start i miejsce docelowe, a reszta autostrada – tego u nas nie było!!
Niezapomniane przygody i to w dodatku prawie za darmo, po wstępnych obliczeniach kosztowało mnie to niecałe 1300 no może 1500zł z paliwem. Cała Europa w tej cenie ;-)
No ale nieźle kombinowaliśmy i w zasadzie prawie wszystkie nocki były na dzikusa, i to był zawsze główny pkt wieczoru i zawsze coś nowego, ale to o tym później.
:wink:

[ Dodano: 2008-07-30, 11:19 ]
jak tu się wysyła te zdjęcia???

Bartas - 2008-07-30, 11:28

zaloz sobie galerie picasa, dodasz wszystkie fotki automatycznie i beda w linku dostepne ;)
tomasz102 - 2008-07-30, 14:14

tylko nie tam, nie ma gorszego przeglądania zdjęc.

No to gratuluje, ale wam zazdroszczę to jest prawdziwa wyprawa :grin: Największy szok to niski koszt całej wyprawy, więc liczy się odwaga i chęc podróży. Tyle że wam chyba koszt paliwa nie przekroczył tysiąca?

PM2Z - 2008-07-30, 19:40

no to nic, tylko pogratulowac :-)
cholera, ale dawno sie tu nie udzielalem na forum, niby zagladam co jakis czas, ale nawet sie nie loguje, tylko czytam, tak mialo byc i tym razem, ale skoro wlasnie kolega wrocil... ech...

fajnie, fajnie, chociaz szkoda, ze wiekszosc nocy na dzikusa, owszem, koszty ida wtedy bardzo w dol, ale warto czasem zatrzymac sie w jakims ciekawym miescie, hostel, pensjonat, czy tani hotel na noc lub dwie i zwiedzanie miasta bez 2oo --> to dopiero pozwala wejsc w dane miejsce, poznac ludzi, kulture, zwyczaje, no i oczywiscie innych podroznikow.

niestety wyprawy na moto maja ten minus, ze trzeba caly czas pilnowac sprzeta i bagazu, wiec w miescie zwiedzanie albo na krotko, albo placic za przechowanie moto...
dlatego wlasnie zaczalem znowu podrozowac bez jednosladu i tak w poprzednie wakacje zjezdzilem azje pociagiem-autokarem-stopem-wynajetym jeepem... inny wymiar podrozowania, a koszty wciaz smiesznie niskie, bo w biednych krajach publiczny transport jest bardzo tani, pewnie nawet taniej niz waha to wszystko wychodzi.

jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group