Technika jazdy - bum
tomek@1966 - 2011-05-10, 16:43 Temat postu: bum dzisiaj rano zaliczyłem bum,pewna kobieta zajechała mi drogę nie było gdzie uciec i zaliczyłem tylne drzwi i błotnik forda fokusa,przód jaskółki do wymiany zerwany gwint cylindra tłumik pogięty kolanko też,tylny błotnik pokrzywiony a co jeszcze wyskoczy to się okaże,mnie odwiozło pogotowie do szpitala,ale po badaniach i rentgenie wypuścili do domu,ale wszystko mnie boli klata potłuczona remont jaskółki się szykuje
Binladen - 2011-05-10, 16:51
ŁOŁ , nie dobrze , ja też dzisiaj przegiąłem , potłukłem starszemu zbiornik szklany do wina . miał z 100L , stary zbiornik , taka grucha , pech , chyba będzie wpie.... Pozdro
motomaciey - 2011-05-10, 16:54
Pamiętaj że gdy rzeczoznawca będzie wyceniał szkody musi uznać motocykl jako pojazd historyczny (nie zabytkowy), dobrze by było gdybyś miał na to papier.
borgi - 2011-05-10, 17:02
Ciesz się że nic ci nie jest chłopie. To jest najważniejsze, ale jaskółeczki żal.
A jak ktoś miał na zwykłych blachach, to jest w czarnej dupie?
Ubezpieczyciel pewnie wyceni szkodę na tyle co mz w stanie rozkładu z allegro.
torped - 2011-05-10, 17:11
Całe szczęście, że Tobie nic się nie stało..... powodzenia i uważajmy na siebie koledzy.
michael-j23 - 2011-05-10, 18:36
Dzisiaj to wogóle jest pechowy dzionek. Mojemu bratu wyskoczył jakiś pies na zakręcie. Młodemu też nic nie jest, ale zostawił reflektor i zegary od ETZ 250 na drzewie...
wojciech944 - 2011-05-10, 19:05
jaki pech, pech to będzie w piątek
a co do motóra to każdy który skończy 40 lat jest pojazdem historycznym i nie trzeba mieć na to żadnych dodatkowych papierów
tomek@1966, wracaj do zrowia
tomek@1966 - 2011-05-10, 19:31
motomaciey napisał/a: | Pamiętaj że gdy rzeczoznawca będzie wyceniał szkody musi uznać motocykl jako pojazd historyczny |
jak oni wo-gule wyceniają pojazdy historyczne,według jakiego cennika.
Dzięki wszystkim za słowa pocieszenia jaskółka i tak musi odzyskać pierwotny stan.
A tak poza tematem to w weekend zrobiłem 1160 km,a pod domem trach.
mariusz10 - 2011-05-10, 20:22
dwa tygodnie temu wyjechały mi gówniarze maluchem ale w ostatniej chwili udało mi się uniknąć dzwonu. Większość kierowców samochodów wcale nie zauważa motocyklisty w lusterku albo go po prostu olewa
saska251 - 2011-05-10, 20:59
tomek@1966 napisał/a: |
A tak poza tematem to w weekend zrobiłem 1160 km,a pod domem trach. |
Spoko, ja dwa dni katowałem po pijaku motormiędzy drzewami a dziś wracając z pracy ochrzciłem kufry. Facet nowiutkim dżipem zajechał mi drogę w ostatniej chwili, na szczęscie byłem właśnie w trakcie wjeżdżania na chodnik żeby ominąc korek, więc mu tylko jebnąłem z kufra i się odbiłem
winiar91 - 2011-05-10, 22:29
Jak na zawołanie w Ekspresie Reporterów temat o wypadkach motocyklowych.
torped - 2011-05-10, 22:53
winiar91 napisał/a: | Jak na zawołanie w Ekspresie Reporterów temat o wypadkach motocyklowych. |
Można to gdzieś w necie obejrzeć ?
Awers - 2011-05-11, 13:15
Najważniejsze, że Tobie nic poważnego się nie stało i pamiętaj że nawet za to że coś Cię tylko boli bez poważniejszych obrażeń to należy Ci się za to kasa. Weź sobie kwit ze szpitala i z tym idź normalnie do lekarza ponarzekaj trochę, coś tam popisze i później oprócz szkody rzeczowej zgłoś szkodę osobową. Powinieneś dostać za to też parę złotych. Powiedzmy z 1500zł.
Co do moto to pewnie przyjedzie do Ciebie likwidator szkód z firmy, w której miała ubezpieczenie ta z tego focusa. Dużo zależy od niego. Musisz z nim dobrze gadać, że części drogie, trudnodostępne itd. itp.
3maj się
wojciech944 - 2011-05-11, 14:30
Awers napisał/a: | Co do moto to pewnie przyjedzie do Ciebie likwidator szkód z firmy, w której miała ubezpieczenie ta z tego focusa. Dużo zależy od niego. Musisz z nim dobrze gadać, że części drogie, trudnodostępne itd. itp. |
z doświadczenia wiem że gadać to sobie można, oni ładnie przytakują, ale i tak maja to w dupie i napiszą swoje ...
Awers - 2011-05-11, 15:02
Ja miałem takie doświadczenie, że np. likwidator wpisał mi usterki, które nie były związane ze szkodą, o czym było wiadomo.
mczmok - 2011-05-12, 10:41
Awers napisał/a: | Najważniejsze, że Tobie nic poważnego się nie stało |
Poza tym uszkodzenie miłości też boli ...
Wracaj do zdrowia i do zobaczenia !
Nie do pomyślenia że tak uważnie jeżdzącemu i bardzo doświadczonemu użytkownikowi coś takiego sie przydażyło ...
czochu - 2011-05-12, 10:57
miałem tak samo na puławskiej w warszawie , facet zajechał mi droge i uciekłem w prawo uderzając przy ok 40km/h w skode fabie a dokładnie w jej zderzak, miałem farta ze kask mam z atestem bo wyleciałem przez kierownik waląc szczęką w asfalt , kask sie porysował. gościu ze skody mi pomógł wstać a winowajca uciekł... w motorze lusterka poszły kierunki i sie troche porysował. opowiadałem na zlocie w ploskach
sti111 - 2011-05-12, 10:59
Chłopie, dobrze że ty się trzymasz. Motór po trudach znów doprowadzisz do stanu idealnego. A tak poz tym to wiadomo że 99,9% wypadku zdarza się w domu.
tomek@1966 - 2011-05-17, 13:13
jak długo można czekać na rzeczoznawcę z PZU ?? tydzień minął a tu ani widu ani słychu,a pomału by trzeba remontować jaskółeczkę.
bugietz251 - 2011-05-17, 15:06
do mnie jechał miesiąc....
|
|
|