Prawo - Zgubione/skradzione dokumenty za granicą
wozi - 2013-10-01, 00:16 Temat postu: Zgubione/skradzione dokumenty za granicą Witam.
Mam mega problem otóż bedąc obecnie w Kanadzie zgubiłem/ukradli mi porfel w metrze. W portfelu było prawko, dowód + trochę pieniędzy( one tu są akurat najmniej ważne). I teraz mam pytanie co lepiej zrobić iść na policję tu w Toronto i zgłosić fakt + może dostanę jakiś świstek po angielsku o zgłoszeniu czy wysłać kogoś z rodziny tu w Polsce żeby to zgłosili w moim miejscu zamieszkania. Sprawa na szczęście nie jest zbyt dramatyczna bo mam paszport żeby wrócić, a w/w są tu niewiele warte (na dowód nic nie można za bardzo zrobić tz. wziąść kredytu itp.,a prawko jest ważne tu tylko 3 miesiące od daty wjazdu do Kanady.) Jednak po powrocie przy wyrabianiu nowych dokumentów chciałbym uniknąć problemów
wojtek.mz - 2013-10-01, 00:25
wozi napisał/a: | iść na policję tu w Toronto i zgłosić fakt + może dostanę jakiś świstek po angielsku o zgłoszeniu czy wysłać kogoś z rodziny tu w Polsce żeby to zgłosili w moim miejscu zamieszkania. | Najlepiej jedno i drugie bo na pewno nie zaszkodzi a może pomoże.
wozi - 2013-10-01, 22:19
Jednak obyło się bez tego. Jak mówi stare powiedzenie głupi ma zawsze szczęście znalazłem portfel w biurze rzeczy znalazionych co prawda bez kasy ale wszystkie dokumenty są Ufff
Ariel - 2013-10-02, 08:13
Miałem podobny przypadek w Genewie. Ukradli mi portfel z dokumentami i kasą ale się zorientowałem w porę i zacząłem gonić mulata. Co prawda kasę zabrał ale portfel rzucił na ziemię więc go odzyskałem
arlamir - 2013-11-06, 23:22
W tym roku będąc w UK dzień przed powrotem do domu miałem przygodę z cyganem nożownikiem, pozbyłem sie telefonu i wszystkich dokumentów, pomijając fakt z policją gdyż to była żenada to co oni robili po tym, zadzwoniłem do konsulatu w Manchesterze gdzie akuratnie byłem i w pn rano umówiłem się w urzędzie. Po wypełnieniu wniosku o utracie dokumentu wypełniłem wniosek o wydanie paszportu tymczasowego ( 35 funtów opłata). Dobrze że miałem ksero dowodu bo nie musieli mnie sprawdzać i paszport miałem za 7 minut dosłownie. W konsulacie bylem o 10 o 14 miałem odlot więc stres był niesamowity, na szczęście wszystko się dobrze skończyło, trzy dni później będąc w gminie dowiedziałem się że ambasada przesłała im papiery o utracie dowodu i ten został zastrzeżony, przez 3 tyg musiałem się legitymować zaświadczeniem o utracie dowodu.
|
|
|