To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Prawo - Mandat za pasażera bez kasku.

Hvil - 2014-04-02, 12:24

kosior30, masz w pełni rację, z moim nic nie widziałem, chodziło żeby nie wkopać młodocianego. A kierowca i tak odpowiada. Wiec wszelkie zwroty kosztów itp nie mają miejsca.
mirumz - 2014-04-02, 15:15

Zostałem wezwany w charakterze sprawcy wykroczenia w sprawie o wykroczenie z art 97 KW.
Jest też akapit stawiennictwo obowiązkowe/nieobowiązkowe żadna opcja niejest wykreślona :wink: .
Strażnikowi powiedziałem że jak ruszałem to go niebyło więc skubany musiał jakoś wskoczyć :mrgreen: myśle że głównie przez to chce mnie nastraszyć :torba":

wojtek.mz - 2014-04-02, 15:55

mirumz, Wklej to wezwanie, bo wygląda, że nas wrabiasz. Dane swoje zasłoń.
grzybol - 2014-04-02, 16:46

Hvil napisał/a:
o tyle np. jak weźmiesz samochód bez przeglądu od kogoś to nie można się zasłonić, że to nie mój wóz w przypadku odpowiedzialności


Nie ma takiego tłumaczenia.
Nie wiem dokładnie który paragraf, ale jest jakiś, który nakazuje kierowcy przy każdorazowym użyciu pojazdu mechanicznego, sprawdzenia ważności polisy OC oraz przeglądu technicznego.
I to również piszę z własnych doświadczeń :mrgreen:

Cytat:
Zostałem wezwany w charakterze sprawcy wykroczenia w sprawie o wykroczenie z art 97 KW.
Jest też akapit stawiennictwo obowiązkowe/nieobowiązkowe żadna opcja niejest wykreślona :wink: .


A zatem jak dla mnie, stawiennictwo jest obowiązkowe, inaczej kara porządkowa (do 500 zł) i nie mam mowy o żadnych zwrotach poniesionych kosztów.

A co więcej to już na miejscu.

Generalnie jest jedna zasada na tego typu przesłuchaniach:
Jak Najmniej Mówić.
A jak już musisz, to mówisz, że nie wiesz, że nie pamiętasz, że nie widziałeś itp...

mirumz - 2014-04-02, 17:25

grzybol Czyli mam zeznawać że nie pamiętam całego zajścia? :razz:
Dodek - 2014-04-02, 19:14

Ten art. mówi iz strażnik równie dobrze może ukarać cie karą nagany.
Dobra argumentacja może to spowodować.
Często jest tak że osoby nie znają dobrze prawa mimo iż pracują jako funkcjonariusze - ale jak trafi sie jeden oporny z dobrą argumentacją to wola nie tracić na niego czasu bo w miedzy czasie trafi się inny .
Straż miejska idzie na łatwiznę - nie mając dowodu na popełnienie przez ciebie czynu nie do końca może ci udowodnić winę po drugie wykracza poza swoje kompetencje.

JC nie cierpię strażników- bo to same ofiary które nie dostały się do policji, działają jako chodzące maszynki do zarabiania, a jak gdzieś jest jakiś dym to spier%alają i czekają na Policję.

grzybol - 2014-04-02, 20:53

mirumz napisał/a:
grzybol Czyli mam zeznawać że nie pamiętam całego zajścia? :razz:

Mów generalnie mało. Nic poza to o co zapytają. Nie wyskakuj przed szereg a na pytania odpowiadaj zagadkowo, niepełnie i zdawkowo.
Najpierw padnie pewnie pytanie, czy wiozłeś kogoś bez kasku, a wtedy odpowiedz po prostu, że zgodnie z Twoją pamięcią, to w tamtej sytuacji nie (pilnuj, żeby tak było mniej więcej zapisane w protokole. "zgodnie z tym co pamiętam", "wydaje mi się")
Jak się zapytają kogo wiozłeś, to mów, że to zależy o który moment chodzi.
Niech dokładnie określą. Bo Ty nie pamiętasz.
Że była grupka znajomych i jeździło z Tobą sporo osób. Możesz się dogadać ze znajomymi i podać ich dane. Najlepiej z 5 osób ;)
To do straży miejskiej będzie należało znalezienie osoby którą wiozłeś w tamtej sytuacji. Albo pójdą po rozum do głowy i dadzą sobie spokój, umarzając sprawę od razu, albo będą wzywać każdą z wymienionych przez Ciebie osób w charakterze świadka na złożenie wyjaśnienia.
W takiej sytuacji każda z nich powinna potwierdzić, że jechała z Tobą, ale nie pamięta dokładnie kiedy, o której godzinie. Każda niech mówi, że "raczej" miała kask. (w tym przypadku będzie im przysługiwało prawo do zwrotu i im więcej osób skorzysta, tym lepiej dla Ciebie. Może po drugiej przesłuchiwanej osobie, dadzą sobie luz i umorzą) - Nieoficjalnie napiszę Ci, aby nie przejmować się artykułem o składaniu fałsz*** zeznań.
Bo one nie będą fałszywe, a zwyczajnie częściowe ;)
No i to tyle jak dla mnie.
Jak Cię będą straszyć sądem, to niech sobie straszą. Powiedz im, żeby Cię nie zastraszali.
Dopóki się nie przyznasz, oraz dopóki nie będą w stanie udowodnić kogo wiozłeś, mogą Cię cmoknąć w pompkę. Każdy sąd im to odrzuci, z powodu braku dowodów.
Grunt to odpowiadać niekonkretnie i zostawić sobie furtkę.
Zawsze później, możesz im powiedzieć, że sobie przypomniałeś kto to był ;) Z tym się zawsze zdąży.

Hvil - 2014-04-02, 22:02

grzybol, no przecie napisałem, że nie można zasłąniać się niewiedzą, że kierowca odpowiada:)
kosior30 - 2014-04-03, 02:32

Tak jak piszą koledzy - w tej sytuacji zgłosić się musisz i idź ścieżką, którą Ci Grzybol nakreślił. Jak będzie się stawiał, to powiedz, iż odmawiasz składania zeznań (jako podejrzany masz takie prawo), a jak Ci powie, że kieruje sprawę do sądu wtedy wyjedź z artykułem z kodeksu drogowego i powiedz mu, że jako przykładny obywatel nie możesz obojętnie przechodzić obok łamania prawa przez urzędników i zgłaszasz się do prokuratury z doniesieniem o przekroczeniu przez niego uprawnień.

A tak w ogóle jak się zacznie coś pultać, to koniecznie wyjmij telefon i zacznij go filmować - masz takie prawo!

grzybol - 2014-04-03, 09:48

Cytat:
grzybol, no przecie napisałem, że nie można zasłąniać się niewiedzą, że kierowca odpowiada:)

Ale to co ja piszę, nie jest zasłanianiem się niewiedzą.
"Panie strażniku, spotkałem się z grupą znajomych. Wszyscy chcieli się przewieźć ze mną na moim klasyku. Kilka osób wiozłem. Nie pamiętam dokładnie o kogo Państwu chodzi. Tutaj podaję dane 5- 10 osób. Prawdopodobnie jedna z nich, to ta, której Państwo mogą szukać".
Gdyby to jednak nie była żadna z nich, spróbuję sobie przypomnieć kto to dokładnie był, bo na tę chwilę nie kojarzę całego zdarzenia.
I problem z głowy jak dla mnie.
Obowiązek obywatelski spełniony, a resztę niech sobie wyjaśniają i wzywają każdego po kolei.
Jak im każdy przyjdzie i powie, że tak, jechał, ale nie pamięta dokładnie w którym momencie, a na koniec przedłoży wniosek o zwrot kosztów, to może się uspokoją i pójdą po rozum do głowy.

Prosta zasada, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Jak oni nas, tak my ich ! Bo w chu*a to my, a nie nas ! :smile:

mirumz - 2014-04-09, 14:07

Sprawa rozeszła się po kościach dzięki wszystkim za instrukcje :wink:
Najbardziej przydały się rady grzybola :piwo:

kosior30 - 2014-04-09, 14:09

To może napisz coś więcej :)
mirumz - 2014-04-09, 15:56

Zastanowiła mnie jedna rzecz. Stróż prawa zapytał mnie o kuzyna który pokwitował odbiór Hmm czyżby czytał to forum? :mrgreen:
Co tu dużo pisać od początku niechciałem się do niczego przyznać mimo to -pan szanowny zaproponował mandat odmówiłem, powiedział że sprawa idzie do sądu
-mówie jak trzeba to trzeba patrze a on wyciąga swój kajecik i niby spisuje dane z prawka, myśle sobie już po sądzie :grin: i faktycznie gdy miałem wychodzić powiedział że mi odpuszcza i udziela nagany :piwo:

beatles1999 - 2014-04-10, 16:17

Ale następnym razem zabierz ze sobą kogoś w kasku ;) .
grzybol - 2014-04-11, 08:58

mirumz napisał/a:
Najbardziej przydały się rady grzybola :piwo:

No to stawiasz piwo na zlocie :P
Cieszę się, że moje doświadczenia na coś się nadały.

A temat nie trudno znaleźć w googlarce. Wystarczy jego nazwę wpisać :los:
Kolega @beatles1999 zarejestrował się 5 kwietnia i nie ma motocykla... :?
W każdym razie, ma rację ! Każdy z nas woził kogoś bez kasku, ale nie jest to występek który należy powtarzać.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group