To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Na motocyklach MZ - Primustreffen 2022

Adax - 2022-03-03, 03:13
Temat postu: Primustreffen 2022
W dniach 25 / 27 - 02 - 2022 odbyło się 50 zimowe spotkanie motocyklistów w Norwegii. Ze względu na lokalizację oraz brak jakiejkolwiek infrastruktury poza drewnianym wychodkiem, jest uważany za jeden z najbardziej extremalnych. Temperatury w nocy w okolicy - 25°C to tam norma.
Zlot ten jest bardzo popularny wśród posiadaczy zaprzęgów z całej Europy. Tym razem były motocykle z 11 krajów i jak ktoś naliczył, było więcej obcokrajowców niż Norwegów.
Ze względu na anomalije pogodowe w tym roku, czyli bardzo ciepłą i bezśnieżną aurę, wybrałem się solówką. Nie żałuję, bo mój niefart do wiatru, tym razem wyjątkowo dał mi w kość i Złomkiem bym się zamęczył i zbankrutował.
Trasę udało mi się podzielić tak, że nie musiałem jechać w nocy a na najtrudniejszy odcinek dojazdowy zostawiłem sobie spory zapas czasowy. Wyjechałem w środę 23.02 o 15:00 tak, żeby bez stresu dojechać do Rostoku na prom o 22:30 (400km). Prom do Trelleborga płynie ponad 6h więc spokojnie z 4h się przespałem. Kolejny dzień to trasa do Oslo ok. 600km, więc też ze spokojem można było jechać, zahaczając o ciekawsze miejsca. Za Geteborgiem odwiedziłem położoną na klifie, XIV wieczną twierdzę Bohus. Ciekawostką jest fakt, że pomimo 14 oblężeń na przełomie wieków, nigdy nie została zdobyta a po XVIII wieku służyła jako więzienie. W Oslo byłem po 15:00. Zostawiłem bagaże w hostelu i pojechałem zwiedzać Oslo. Miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Połączenie gór i morza w jednym. Do tego niesamowita infrastruktura drogowa. Tam jest więcej tuneli niż w PL.... a nie, my jeszcze nie mamy tuneli. :mrgreen: Pod miastem jest cała sieć tuneli a najgłębszy schodzi na 45m.
Później pojechałem do Holmenkolen na skocznię i wróciłem do hostelu. Przezornie, porządnie się wyspałem i ok. 10:00 wyruszyłem na ostatni etap. Rewelacyjna pogoda i widoki zapierały dech, więc człapałem się chłonąc jak najwięcej. Ok. 12:30 dotarłem do parkingu przed najtrudniejszym 20 kilometrowym odcinkiem drogi, w całości pokrytej lodem. Upuściłem powietrza z opon na 1.2 i 1.5 oraz powkręcałem kolce. Nie mam doświadczenia w takich warunkach, więc jechałem bardzo zachowawczo max. 35km/h najgorsze były zjazdy i podjazdy, bo trzeba było uważać, żeby nie stracić przyczepności przez zbyt gwałtowne hamowanie lub przyśpieszanie. Otoczenie było bardzo malownicze, więc robiłem sporo fotek i w sumie pokonanie tych 20km zajęło mi godzinę.
Na miejscu przywitali mnie koledzy z Danii, Jens, Thomas, Mugge i Gustav, którzy przyjechali tam już dzień wcześniej. Po odśnieżeniu kawałka na moją emzetkę, zacząłem się pytać i rozglądać za dogodnym miejscem na rozbicie mojego namiotu jednak po długich przemyśleniach i skomplikowanych obliczeniach uwzględniających powierzchnię mojego namiotu i głębokość pokrywy śnieżnej, koledzy stwierdzili, że jeden z nich prześpi się w samochodzie a ja mogę skorzystać z jego miejsca w ich wielkim iglo. Tym sposobem miałem zaszczyt rozgościć się w jednej z najlepszych rezydencji na tym zlocie. :mrgreen: :piwo:
Pierwszej nocy elektroniczne termometry zanotowały - 20°C. Na szczęście byliśmy dobrze przygotowani napojami rozgrzewającymi i piecykami benzynowymi utrzymującymi przyjemną temperaturę w namiocie.
Życie zlotowe najlepiej oddają zdjęcia, więc nie będę się rozpisywał. Dwa dni upłynęły na spacerach, rozmowach i wieczornym imprezowaniu, więc norma. Wyjątkiem może być tylko sprzęt kempingowy, kuchenny, który przywieźli Duńczycy. Duże kuchenki, grill a nawet piekarnik! Wszystko zasilane benzyną, bo gaz w tych temperaturach słabo się sprawdza. Wszystko to pozwoliło na przyrządzenie wyśmienitych dań. Była pizza, wolno pieczone mięso w dwóch wersjach, kiełba z grilla i dużo innych wybornych dań serwowanych głównie przez Gustava w kuchni nazwanej przez nich "Kuchnia Heidenau". :grin:
No ale wszystko co dobre szybko się kończy i w niedzielę wcześnie rano musiałem się zbierać, bo do pokonania miałem ponad 700 km a trzeba zdążyć na prom. Powrotna droga niestety tą samą trasą i udało się zdążyć na 20:30 bo trzeba się odprawić min. godzinę przed odpłynięciem, a prom o 21:45. Wcześniej widząc, że mam jeszcze mały zapas czasowy, odbiłem do Malmo rzucić okiem na Most nad Sundem (Øresundsbroen).
Nocka na promie i kiedy słońce wstawało, byłem już ponad 100km za Rostokiem. Prawie cała droga powrotna w temperaturze -4, -6°C i dopiero po przekroczeniu Odry znacznie się ociepliło.
W domu zameldowałem się o 12:00.
Ogólne wrażenia wyśmienite i na pewno była to jedena z moich ciekawszych wycieczek.
Podsumowując ;
2370km na kołach,
15h na promach,
ukręcona lika obrotomierza,
przepalone podświetlenie prędkościomierza,
jedna wymieniona świeca.

Fotki tutaj:

https://photos.app.goo.gl/rHuCsoo4L3cMw9MDA

intr - 2022-03-03, 07:16

Adax napisał/a:
my jeszcze nie mamy tuneli.

Nie gadaj... Nie dawno w Poznaniu w jakimś jechałem i to kilkanaście metrów nawet :P

Piękna wyprawa. Pozytywne zazdraszczam :)

Mycek123 - 2022-03-03, 07:55

To jest przygoda. Zdjęcia super. Mega szacunek 😊
dex - 2022-03-03, 07:56

W stolicy też się jakiś znajdzie, ale dla niepoznaki wybudowali go wzdłuż Wisły, zamiast w poprzek :D

Mega wyjazd! Normalnie bym toffikiem pojechał ;)
Oponę miałeś z otworami, czy wkręcałeś na czuja?

P.S.
Pozwoliłem sobie dwa Twoje zdjęcia wrzucić na forum XTZ.
Normalnie mała Tenera na wahaczu i z koszem :D

P.S.2
Łańcuchy na kołach moto rozwaliły system!

pawelwlkp - 2022-03-03, 09:44

Chapeau Bas :smile:
ETZ_PRORIDER - 2022-03-03, 10:35

Ło kuźwa. Szacun! Ja to mam problem w +8 na przegląd pojechać 3km 🤣
tomek@1966 - 2022-03-03, 12:03

Super
A co to za trójkołowiec ? tam był, ten wekowy.

Adax - 2022-03-03, 12:12

tomek@1966 napisał/a:
co to za trójkołowiec ? tam był, ten wekowy


Tomek wiem tyle co widać na zdjęciach. Nie miałem okazji pogadać z właścicielem. Wiem tylko, że to miejscowy, który jest stałym bywalcem tago zlotu.

romanETZ - 2022-03-03, 15:31

Co jakiś czas, ktoś z MZ Klubu mnie zaskakuje - Adax, jesteś na tej liście. Świetna foto -relacja z wyprawy, myślę że jakieś zimowe zdjęcia trafią do kalendarza. browarek
Adax - 2022-03-03, 16:18

dex napisał/a:
Oponę miałeś z otworami, czy wkręcałeś na czuja?


To te same opony na których normalnie jeżdżę czyli Heidenau K60, choć z braku dostępności i żeby było śmieszniej, na tył założyłem Metzeler Sahara, ale to praktycznie ten sam bieżnik. Kolce wkręcałem tak jak klocki pasowały biorąc pod uwagę fakt, że mam ich tylko 100 a to zdecydowanie za mało, choć byłem mile zaskoczony ile one faktycznie dają. Zarówno w oponach jak i butach. :mrgreen:

dex napisał/a:
Pozwoliłem sobie dwa Twoje zdjęcia wrzucić na forum XTZ.
Normalnie mała Tenera na wahaczu i z koszem


Spoko, mi ta Tenerka też wpadła w oko. :wink:

jaroquest - 2022-03-03, 19:09

I to jest wycieczka :mrgreen: widzę ,że brakowało tylko kąpieli w przerębli :twisted:
Spoko patent z tymi kolcami

Ppeterek - 2022-03-03, 21:38

No grubo :grin:
Super przygoda!

Tosiek - 2022-03-03, 22:57

Gratuluję wyprawy , pięknych zdjęć i odporności na trudy. Mnie by chyba musieli zdjąć z motocykla zesztywniałego jak sopel lodu. Co ubierasz na takie wyprawy?. Jakieś specjalne ciuchy termiczne, czy tylko trochę docieplane, ale dużo.
:mrgreen: :lol:

Adax - 2022-03-04, 00:29

Cytat:
Co ubierasz na takie wyprawy?. Jakieś specjalne ciuchy termiczne, czy tylko trochę docieplane, ale dużo.


Z tym zimnem to jest tak, że wszystko siedzi w głowie. Ja, podobnie jak Prorider, nie jeżdżę zimą na codzień motocyklem, ale taki wyjazd to zupełnie coś innego. Planując zimowy wyjazd z założenia nastawiasz się, że będzie zimno i przygotowujesz się psychicznie. Jak już jedziesz to wszystko się może zdarzyć więc lekka adrenalinka robi robotę. To tak jak na nartach. Nie raz przemarzniesz na wyciągu ale dalej jeździsz bo to lubisz.
Co do ubioru to mam na sobie bieliznę termiczną, na to cieńki polar, na to mój letni kombinezon skórzany i na to porządna kurtka motocyklowa z podpinką ocieplającą. (XXXL :grin: ) Do tego przeciwdeszczówki - spodnie non stop a kurtka w razie potrzeby.

Lecz tym razem było naprawdę ciepło. Praktycznie cała droga do Oslo sporo na plusie i dopiero dalej na północ temperatura zaczęła spadać poniżej zera, no i na powrocie trochę mroziło, ale tak jak wspominałem adrenalinka grzeje. :mrgreen:

Buła - 2022-03-04, 04:39

Gratuluję wyprawy :piwo:
kosior30 - 2022-03-05, 00:21

Ech, fajno miałeś :) Na pewno niezapomniane wrażenia! Zaszczyt mieć takich znajomych :piwo:
Wolf - 2022-03-06, 09:01

Świetna wyprawa! Pozazdrościć :piwo: :piwo:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group