To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Humor - Śmieszne przygody na MZ

ETZPOWER94 - 2011-08-17, 09:15
Temat postu: Śmieszne przygody na MZ
Witam.

Dlatego że szukałem i nie znalazłem takiego tematu, założyłem nowy.

Zamieszczajcie tutaj przygody, które wam się przytrafiły na MZ np. moja pierwsza:

Wczoraj koło godziny 19 postanowiłem się przejechać moją MZ, więc wyprowadziłem ją z garażu, ssanie... kop kop... zapłon... kop... chodzi, więc siadłem i pojechałem, gdy byłem już 4 km od domu zrobiło mi się zimno i postanowiłem zawrócic, po tym jak zawróciłem przy rozpędzaniu MZ zgasła i było tylko słychać buuuuuuuuu... :shock:
Od domu byłem ok 4 km, i jeszcze na dodatek niewziąłem telefonu :sciana:
Pomyślałem czego tak się stało, a że nie wożę ze sobą żadnych kluczy to nawet nie mogłem ściągnąć świecy, nic innego nie pozostało mi jak pchać, ale pomyślałem że sprubuje jeszcze odpalić, ale bezskutecznie.
Jak już zbliżałem się do domu, było coś koło 20 więc myśle zmęczony tym pchaniem, rano się obczai co się stało.
Wstaje rano i od razu lece do garażu, wyciągam motor i myślę że na początek odkręce świeca, więc poszłem po klucz, podchodze do moto i sciągnłem fajke bez żadnego oporu, pomyślałem, że ta fajka była już mocno wyrobiona i na dołku mi spadła i dlatego mi zgasła.
Więc założyłem tą fajkę i ssanie...kop,kop...zapłon... kop,kop... chodzi :mrgreen:
Tak się przez to zdenerwowałem, że niemogłem, 4km pchania 122kg na darmo :sciana:
:sciana: :sciana: :sciana:

ETZ_PRORIDER - 2011-08-17, 23:29

rafekb94, w poniedzałek miałem podobny problem ale wyskoczył mi z cewki zapłonowej, odkręcam świecę, iskry niema, zakładam fajkę ale widzę że kabla za dużo się zrobiło jakoś ;P odrazu wiedziałem czego szukam ;P
motomaciey - 2011-08-18, 01:52

We wtorek gdy wyjeżdżałem do pracy za cholerę nie mogłem odpalić Hondy, kręciłem tak długo że wyładowałem nie pierwszej młodości akumulator a ona kichnęła zaledwie parę razy i na tym oznaki życia się skończyły. Podłączyłem szybko prostownik i wykręcam świece, pewnie się zalały. Wykręciłem pierwszą, o w mordę - sucha, pewnie uszczelka pod głowicą do reszty wyzionęła ducha i stracił kompresję. SHL-ka stoi w pogotowiu ale dla świętego spokoju wykręcam jeszcze drugą. O kurde, też sucha !
...kranik przydało by się odkręcić :DDD

arlamir - 2013-01-15, 19:15

To może odgrzeję kotleta, może nie o mzcie ale o jawie i troszkę z humorkiem :) U mnie w miejscowości koło kościoła odbywały się prace społeczne w postaci kładzenia kostki brukowej, więc z kolegą pojechaliśmy mztkami wesprzeć sprawę Bogu na chwałę, ludziom na pożytek. Po południu zauważyliśmy, że znajomy nasz przyjechał Jawą, troszkę to głupio wyglądało obok Mztek, więc postanowiliśmy mu zrobić kawał :) po prostu zamieniliśmy świece fajkami i czekaliśmy. Po jakimś czasie kolega podszedł jawa ze stopki i kopie. No i nic, kopie znów, coś tam pierdło, kopał aż się zmęczył. Paliwo w baku jest iskra na świecy też, a przecież dojechał tutaj bez problemu :) No to palimy na pych, a jawa co chwile prych i kich w kominy. W końcu zaproponowaliśmy mu usług holowania mztką :) podjechaliśmy do domu, gość za wymianę cewki kondensatorów sie zabiera odwrócił się na tyle że szybko przełożyliśmy fajki, a jawa prym prum na jeden gar pali :) i tak udowodniliśmy mu, że jawa niestety niższością jest przy mzcie :)
hektor - 2013-01-15, 19:27

arlamir uważaj, bo jeszcze Ci ktoś w MZ`cie fajki pozamienia :twisted: :mrgreen:
rastuch - 2013-01-15, 19:39

ETZPOWER94, :shock:
zawrócić , wożę, nie wziąłem itd.
resztę polecam http://www.sjp.pl/ :wink:

Cytat:
jawa niestety niższością jest przy mzcie


:piwo:

Kan_Alia - 2013-01-15, 19:41

No to jak temat na wierzchu, to opowiem moją historię z WSK. Jednej zimy zachodzę do garażu przepalić sprzęta. Palił zawsze dobrze, więc i tym razem nie było większego problemu. Poczułem nagłą chęć przejechania się chociaż kawałek w okolicy domu. Kiedy wyjechałem za bramę już całkowicie puściły mi wszystkie hamulce i gnam polną drogą w śniegu na pół koła i w tym momencie "buuu...brrr...buuu". Koniec paliwa. Nawet po przechyleniu motoru na bok, nie przelało się tyle paliwa, żeby ujechać choć kawałek. Śnieg taki, że ledwo sam mogłem iść a co dopiero z motorem. drogą bym miał z 1.5km więc postanowiłem przepchnąć na skróty (prawie o połowę krócej) przez nieużytek rolny. Skończyło się tak, że krótka przejażdżka koło domu trwała prawie dwie godziny a ja od tamtego czasu na Wiejskim Sprzęcie Kaskaderskim w zimę się w teren nie zapuszczam:)
gragerr - 2013-01-15, 19:56

Hehe, to też coś dorzucę. Jak wiadomo stare motocykle przyciągają żule. ETZ nie tak jeszcze bardzo. Ale szczególnie te bardziej starsze. Kumpla k750 przyciąga meneli spod sklepu jak lep muchy. Każdy takiego junaka, iża, emke czy jak go jeszcze nazwą miał i każdy prawi mądrości. Raz wracamy ze sklepu a tam stoi dwóch kloszardów i się kłóci. Jeden do drugiego
-No mówię Ci że to iż.
-Nie to nie iż.
-Jak nie iż no popatrz.
-To nie iż, iż nie miał dwóch silników!!

nicek27 - 2013-01-15, 22:57

Wszystkie takie cwaniaczki z marmolady. Do mnie mówili pod sklepem, że "cośta to z młedym kupiły, jakoś 400tke zamiast 600. OOo 600 to jest motor, a nie jakieś kupa" - (w garażu było wtedy ZXR400).
Raz tylko zapytałem czy któregoś mam przewieźć żeby się przekonał czy kupa. Od tamtej pory nikt do mnie nic nie gadał obojętnie czy przyjechałem 150tką, czy 750.
:cool:

motocyklista - 2013-01-16, 08:19

Pewnie 150-tka by ich sponiewierała :piwo:
arlamir - 2013-01-16, 08:30

Dwa lata temu gdy dziadkową teresa spod kurzu i starych płaszczy została wyciągnięta, poprostu jeździłem nią nic jej sie nie działo, nie licząc ładowania. Pojechałem i wtedy pewnego pięknego niedzielnego popołudnia na przejażdżkę po lesie ( droga jest asfaltowa mimo iż leśna) i tak ok 8 km od domu urwała mi się linka od gazu mniej więcej przy ujściu korpusu gaźnika :) no cóż co tu zrobić? Zawiesiłem ją na sztywno by cały czas te same obroty trzymała i pojechałem dalej. Po jakieś 2 km dalej poszła linka od sprzęgła, tutaj musialem już na sucho biegami mieszać ale jakoś do domu dotarłem :) pod bramką okazało się, że paliwo się kończy :P no cóż od tego momentu trochę więcej uwagi przywiązuję do stanu motocykla :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group