[Pav]

Witam, jestem nowym członkiem waszego forum i chciałbym prosić Was o radę. Restauruję sobie starą MZ 250 TS. Roku produkcji nie znam bo poprzedni właściciel zamalował tabliczkę farbą w trakcie malowania ramy. Dowód jest do wyrobienia bo moto jest wyrejestrowany w czasach kiedy było to możliwe.
Ale do rzeczy.

1). Czy jest uzasadnione lub czy to w jakiś sposób pomoże jeśli zamienię tą plastikową kostkę montażową, która jest pod siedzeniem na taką samą kostkę ale z bezpiecznikami na każde wejście?
Przykład:

Przyznam się, że podoba mi się to rozwiązanie ale w związku z tym powstaje kilka pytań:

- domyślam się, że nie będzie na nią miejsca jeśli chodzi o wysokość;

- jakiej wartości powinny być bezpieczniki tam zamontowane?
Nie problem podłączyć miernik i zmierzyć szeregowo podpiętym amperomierzem prąd ale trzeba też znać jakie są dopuszczalne granice jego odchyłek.

- czy może być tak, że np. poszczególne obwody są na tyle mało istotne, że nie ma sensu ich zabezpieczać? Pytam, bo po przeczytaniu kilku tematów na forum ktoś napisał, że ogólnie obwody w instalacji MZ można podzielić na 3 grupy: ładowanie, oświetlenie i trzeciego nie pamiętam. Dlatego może warto by było mieć je "na oku" dzięki bezpiecznikom?

- moim zdaniem plusem tego rozwiązania jest jasność w ewentualnym szukaniu usterki bo od razu widać gdzie idzie zwarcie.

2). Czy macie jakieś pomysły jakiej użyć izolacji do puszczenia kabli w jednej zbiorczej izolacji? Mam na myśli:
- główną "żyłę" od kostki do reflektora (chyba 8 kabli w niej idzie);
- kierunkowskazy (5 przewodów od lewej strony);
- od przełącznika świateł (3 kable z prawej strony).

Znalazłem jako przykład rozwiązania coś takiego ale nie umiem tego w normalnym sklepie nigdzie dostać a zależało by mi też na waszej opinii co do ewentualnych wad takiego rozwiązania.


Moim zdaniem minusem tego rozwiązania jest to, że może nasiąkać wodą w deszczu a tym samym dłużej będzie się utrzymywać wilgoć w kablach. Moja sugestia to rozwiązanie dobre ale na "żyłę główną" co idzie pod bakiem bo jej nie widać a estetyką nie odstrasza. Ewentualny minus to jeszcze, to że w czasie cięcia może się na końcach pruć (do usunięcia np. zapalniczką, żeby podtopić końce tak jak kiedyś robiło się z sznurówkami).
Wykluczam to rozwiązanie w montażu na kierownicę, osobiście jakoś tego nie widzę.

p.s. do renowacji instalacji użyję wszystkich kabli o przekroju 1,5mm2 a ten co w oryginale jest na 1,5 będę mieć 2,5mm2.

Proszę o radę i osąd obu pomysłów.

Pozdrawiam, Paweł.

Cena za "Skrzynkę bezpieczników" 21zł.

[motomaciey]

Popraw temat, w przeciwnym razie zostanie usunięty.
http://forum.mz-klub.pl/viewtopic.php?t=10591

[Seba_830]

Jako izolacji do kabli polecam koszulki PCV lub inna nazwa PVC bo z dwoma takimi się spotkałem, koszulki te są specjalnie przeznaczone do tego typu instalacji. Używam ich osobiście i polecam

[ETZ_PRORIDER]

Moim zdaniem montaż tego pod siedzeniem mija się z celem. Oryginalne listwy mają wewnątrz mostki na stykach w celu łączenia 4 przewodów do jednego sterowania np wpinasz jeden plusowy i masz rozgałęzienie na 3 inne plusy. 3 styk jest bez mostka na jakiś kolejny boczny. Zastosowanie takiej skrzynki z pewnością mija się z celem bo jak np uszczypniesz przewód plusowy kierunkowskazu tył i padnie tam bezpiecznik to musisz pruć siedzenie i szukać jaki to bezpiecznik a oryginalny bezpiecznik masz w przednim reflektorze gdzie nie ma utrudnionego dostępu.

[Pav]

Dziękuję za uwagę od moderatora.

Co do "listwy instalacyjnej" oryginalnej pod siedzeniem to, z tego co zauważyłem to i owszem jest mostek między "prawą a lewą" stroną ale tam nie ma połączeń (mostka) między 4 wtykami? Na schemacie też jest pokazane, że "nie ma rozgałęzienia" aby z 1 wtyku było połączenie na 3 inne.
Przyznam się, że jestem laikiem w temacie elektryki a muszę ją zrobić bo choć u mnie cała działa poprawnie (za wyjątkiem kierunkowskazów - bo ich nie ma) to przewody są od nowości i chyba należałoby je wymienić.
"ETZ_PRORIDER" jak możesz to proszę wytłumacz mi to prościej lub inaczej.

Jeszcze jedno pytanie. Czy ktoś z Was spotkał się w swojej instalacji żeby miał oryginalne kolory izolacji tak jak są opisane na schemacie ?

Ja w swojej nie mam. Teraz mam mały dylemat czy olać oznaczenia kabli zgodne ze schematem i np. tylko podmienić kable na nowe (oczywiście z zachowaniem różnych kolorów) czy może podmienić je z zgodnie z schematem i liczyć na to, że może się "nie pomylę"
Wolałbym mieć wszystko porządnie zrobione bo mam czas, ochotę i narzędzia ale niestety braki w wiedzy.
Czym mogę ja uzupełnić albo jak "podzielić" całą instalację na "małe obwody" na zasadzie podłączam parę kabelków luzem i sprawdzam czy działają. Następnie tak samo z kolejną gałęzią aż w końcu zacznie działać wszystko razem.

Wiem, że to bardzo niewygodna prośba i zrozumiem ewentualną niechęć ale może chociaż jakieś delikatne sugestie lub pomocne materiały.

Do pracy dysponuję multimetrem, lutownicą, praską do konektorów izolowanych i opalarką (do koszulek termokurczliwych).
p.s. Przewód plusowy i minusowy od akumulatora do bezpieczników wykorzystałem 6mm2 zaciśnięty na "dużych oczkach - zaciskach" przy pomocy prasy hydraulicznej.