» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: intr
2011-10-31, 09:09
Rajd po podkarpaciu
Autor Wiadomość
spiwor 
Driver

Motocykl: Christine 251
Wiek: 47
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 45
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2006-08-20, 19:51   

MZ Maxi Perwers napisał/a:
OlseN napisał/a:
Żadna to przyjemnośc jechać przemoknięty po śliskim asfalcie.

Dla jednego nie, a dla drugiego to frajda. Wszystkiego trzeba posmakować 8-)

Popieram całkowicie. Coś jest w tym jak się pomyka w deszczu.

Asfalt total śliski jest na samym początku deszu albo jak siąpi kapuśniaczek potem jest mniej śliski.
 
     
OlseN 
born to ride ....


Motocykl: CBR 900 RR
Wiek: 35
Dołączył: 05 Sty 2005
Posty: 282
Skąd: Nisko/Lublin
Wysłany: 2006-08-20, 21:09   

spiwor napisał/a:
MZ Maxi Perwers napisał/a:
OlseN napisał/a:
Żadna to przyjemnośc jechać przemoknięty po śliskim asfalcie.

Dla jednego nie, a dla drugiego to frajda. Wszystkiego trzeba posmakować 8-)

Popieram całkowicie. Coś jest w tym jak się pomyka w deszczu.

Asfalt total śliski jest na samym początku deszu albo jak siąpi kapuśniaczek potem jest mniej śliski.


Dzisiaj jechałem w deszczu i jak zwykle było fajnie, ale jednak wole jak słonko świeci. Miałem dzisiaj małą przygodę, miałem poślizg przed samym rondem, a na rondzie mazda 323 sobie jedzie. Kierowca spokojnie sobie pomyka a pasażerka przerażona patrzyła przez szybe jak sune prosto na nich bokiem. Jakoś się wybroniłem. Nie miałem pojęcia że taki śliski dywanik jest w tym miejscu. A sytuacja troche z mojej winy bo mam już zjechane oponki a poza tym Mitas, a jak wiadomo one są dośc niemiłe na deszcz.
_________________
http://bikepics.com/members/mictry/

 
 
     
spiwor 
Driver

Motocykl: Christine 251
Wiek: 47
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 45
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2006-08-20, 22:21   

Włąsnie przed rondami i na skrzyżowaniach, z oczekujących na wolny przejazd spod silników kapie olej a z deszczem to mieszanka wybuchowa, raz na skrzyżowaniu nagle pojawiło mi się czerwone światło, dałem po heblach a tu szok! Blokada koło, odpuściłem i tak wylądowałem na środku skrzyżowania.

Co z moto? Jakie uszkodzenia poślizgu?
p.s.
sorry za offtopa przecież to temat o całkiem innym.
 
     
Kepke87 

Motocykl: MZ ETZ 150
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-08-20, 22:58   

Zobaczymy jaka jeszcze będzie pogoda, ale narazie trzeba poustalać pewne rzeczy.

Po pierwsze. Gdzieś trzeba spać a jedynym sensownym rozwiązaniem jest namiot. Tylko tu rodzi się pytanie, kto może wziąć namiot? Ja już nie mam, gdyż po podrózy brata na Woodstock mój przenośny domek nadawał się tylko do śmieci.

Po drugie. Czy wszyscy mają paszporty? Skoro będziemy już tak blisko granicy z Ukrainą grzechem byłoby tam nie zajechać.

Po trzecie. Trasę naszego rajdu możemy dowolnie zmodyfikować. Podany przeze mnie plan jest nie jest ostateczy. Wszystko wyjdzie jak to mówią w praniu.

Piszcze wszystkie Wasze spostrzeżenia.

[ Dodano: 2006-08-21, 23:44 ]
Nastąpiła drobna zmiana w naszym rajdzie. Wyruszymy jednak w czwartek, gdyż będziemy mieli nieco więcej czasu na jazdę. Mam nadzieję Miaziu, że Ci to w niczym nie przeszkadza.

Spotkajmy się o 9 w Leżajsku przy dworcu autobusowym( na przeciwko kina, które i tak nie działa)

Oczywiście zapraszam wszystkich chętnych do wzięcia udziału w naszym rajdzie!!!!!
 
 
     
OlseN 
born to ride ....


Motocykl: CBR 900 RR
Wiek: 35
Dołączył: 05 Sty 2005
Posty: 282
Skąd: Nisko/Lublin
Wysłany: 2006-08-21, 23:59   

Ja niestety nie pojade w tym tygodniu. Mam problem z rodzicami i co za tym idzie z kasą. Musze iśc do roboty w tym tygodniu i jak dobrze pójdzie nazbieram troche kasy. Przeykro mi panowie.
_________________
http://bikepics.com/members/mictry/

 
 
     
K_u_r_a 
Niech żyje MIXOL =)

Motocykl: MZ ETZ 250
Wiek: 37
Dołączył: 07 Maj 2005
Posty: 4
Skąd: Nowa Dęba
Wysłany: 2006-08-22, 15:14   

Witajcie ja jestem chętny na wyprawe po podkarpaciu.Jestem z Nowej Dęby.Czy wyjazd jest w czwartek?Miaziu jedziesz? jesli tak odezwij sie na gg lub tu :)

Pozdrawiam K_u_r_a
 
 
     
Kepke87 

Motocykl: MZ ETZ 150
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-08-22, 15:58   

Szkoda, że OlseN zrezygnował, ale jego miejsce zastąpił K_U_R_A.

Jeszcze ktoś się zgłosi, a będzie nas wielu!!!
 
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2006-08-28, 22:38   

No ja czekam na recenzje, kontaktowałem sie z patrykiem w czasie podróży i wiem że nie obyło się bez wieeelu niespodzianek :-) Powinno być ciekawe sprawozdanie :-)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
K@rolrider 
Maniak Motoryzacji


Motocykl: Jest tego Troche !!!
Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 97
Skąd: Rzeszów (Lutoryż)
Wysłany: 2006-08-29, 17:21   

Jak jechałem da Ustrzyk dolnych na rajd to przed sanokiem widziałem patryka jak wracał ;]
_________________
www.mootoory.za.pl > Gość Zapraszam ;) )
W GARAGE:
HONDA VT 600c,
HONDA XL 250e,
MZ ETZ 150ex,
WSK 125,
SIMSON s50,

http://polskajazda.pl/Pro...onda,VT,600/760
 
 
     
Qba 
mod_team
VIP


Motocykl: brak
Pomógł: 27 razy
Wiek: 38
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1383
Skąd: Orzechówka/Langley
Wysłany: 2006-09-17, 12:46   

Hmm dziwne czy ten Rajd po podkarpaciu wogóle wypalił? Coś mi się widzi że udział brał sam Patryk, czy może się mylę?
_________________
Ja tu tylko sprzątam...
 
 
     
Allu 
only 250


Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 80 razy
Wiek: 33
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 2833
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-09-17, 12:47   

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
_________________
*1922-1982* 60 Jahre Motorrader Aus Zschopau*
 
 
     
K@rolrider 
Maniak Motoryzacji


Motocykl: Jest tego Troche !!!
Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 97
Skąd: Rzeszów (Lutoryż)
Wysłany: 2006-09-17, 12:55   

Oj chyba sie ni mylisz ... bo gdzie zdjecia gdzie opis podrozy to jak my robilismy ten zlocik to az z Sanoka eMzetkowicz wpadl i Ty z kumplem
_________________
www.mootoory.za.pl > Gość Zapraszam ;) )
W GARAGE:
HONDA VT 600c,
HONDA XL 250e,
MZ ETZ 150ex,
WSK 125,
SIMSON s50,

http://polskajazda.pl/Pro...onda,VT,600/760
 
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2006-09-17, 13:42   

Rajd wypalił, jak narazie wiem najwięcej z was o nim, jechał Patryk i Damian(Kura) chyba z Rzeszowa czy okolic, miał być na zlocie Jaslo na którym byliśmy ale go nie było, w skrócie z tego co mi Patryk opowiadał to zlot wypalił tyle że Damiana MZ zawodziła no i nie obyło się bez kapcia w MZ Patryka, czzekamy na jego opis wyprawy, jakoś chyba niema czasu napisać ;-)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
K@rolrider 
Maniak Motoryzacji


Motocykl: Jest tego Troche !!!
Wiek: 33
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 97
Skąd: Rzeszów (Lutoryż)
Wysłany: 2006-09-17, 16:46   

On to ma zawsze pecha... chcial bym wiedziec co wtedy zrobil z tym kapciem :P

Bez obrazy... ale Patryk ma zaplon jak dizel na mrozie po zlocie hoho a tu ani be ani me...
_________________
www.mootoory.za.pl > Gość Zapraszam ;) )
W GARAGE:
HONDA VT 600c,
HONDA XL 250e,
MZ ETZ 150ex,
WSK 125,
SIMSON s50,

http://polskajazda.pl/Pro...onda,VT,600/760
 
 
     
Kepke87 

Motocykl: MZ ETZ 150
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-10-02, 21:11   

Witam Was!

Od naszej wyprawy minął już przeszło miesiąc, a ona nie zosatła jeszcze opisana. Obiecuję, że zrobię to w tym tygodniu.

Narazie mogę powiedzieć, że napotkało nas wiele kłopotów, ale daliśmy sobie z nimi wysztkimi radę. Nie obyło się niestety bez updaków, ale potrzymam Was jeszcze w niepewności jakiś czas.

Pozdrawiam
 
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-10-03, 08:22   

Ludzie, to dawać foty i opis na forum! Nie trzymać dla siebie, bo zapomnicie co i jak. Pozdrawiam/. :grin:
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
Allu 
only 250


Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 80 razy
Wiek: 33
Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 2833
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-10-03, 19:11   

Czekam z niecierpliwością :razz: :lol: :lol:
_________________
*1922-1982* 60 Jahre Motorrader Aus Zschopau*
 
 
     
Kepke87 

Motocykl: MZ ETZ 150
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 15
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2006-10-08, 19:52   

W końcu się zmobilizowałem i opisałem nasz sierpniowy rajd po Podkarpaciu. Narazie zamieszczę tylko opis pierwszego dnia. Nie chciałbym Was na początek zamęczać czymś przydługawym. Zdjęcia zamieszczę w późniejszym czasie. W rajdzie udział wzięli: Ja na ETZ 150 oraz K_U_R_A i Piotrek na ETZ 250. Zapraszam do lektury!

Start rajdu zaplanowałem na 24-ego sierpnia o 9 spod dworca autobusowego w Leżajsku. Chcąc zdążyć na czas w umówione miejsce wstałem około godziny 6.30. Chwile później dostałem telefon od Kury z informacją, że właśnie wyjeżdżają z Nowej Dęby. Musiałem się nieco sprężać, więc po szybkim śniadanku poszedłem do motoru, aby przyprawić go o dwa kuferki motocyklowe(kupione dzień wcześniej od eMZetkowicza). Wszystko byłoby ładnie, gdyby nie to, że przy zakładaniu jednego z nich mój czerwony krążownik przewrócił się, ale nie będę się tym oczywiście zbytnio chwalił. Szybka ocena stanu uszkodzeń: kufer lewy pęknięty. Mina troszkę zrzedła, ale co tam. Zamontowałem wszystko, motor zapakowałem, pożegnałem się z rodzinką i w drogę. Było już nieco po 7.30, więc miałem sporo czasu. Rozpoczęła się przygoda, na którą napalałem się już od dłuższego czasu. Moto szło nieźle, jednak sielanka skończyła się już jakieś 2 km od domu. Stojąc na światłach silnik po prostu zgasł, a w mojej głowie pojawiła się myśl o czymś złowieszczym, co mogło mi się przytrafić. Zapchałem motor na chodnik i popatrzyłem spokojnie, co też mogło się stać. Chwila pomyślunku i wszystko było w porządku. Okazało się, że odkręciła się śrubka trzymająca kabelek od akumulatora. Ruszyłem dalej w drogę z przeświadczeniem, że była to jedyna tego typu przygoda podczas rajdu. Jak się jednak później okazało niestety nie była.

Trasa z Rzeszowa do Leżajska minęła w miarę szybko bez większych utrudnień. Około 9 byłem na miejscu. Po krótkim przywitaniu się i wymienieniu paru zdań z Kurą i Piotrkiem, podkleiłem taśmą izolacyjną pęknięty kufer. Czyniąc tę przemiłą czynność, zaklinałem go w myślach, aby przypadkiem nie zechciało mu się rozczłonkować po drodze. Po chwili wszystko było w porządku, więc udaliśmy się do Sieniawy, aby ujrzeć pierwszą atrakcję tego raju, jaką był zabytkowy pałac Czartoryskich.

Pałac okazał się być całkiem okazałym budynkiem z uroczym parkiem, po którym nie omieszkaliśmy się przejść wymieniając przy okazji uwagi odnośnie całego wyjazdu. Niestety podczas poszukiwań owego zabytku, uświadomiłem sobie, iż kabelki od czujnika stopu postanowiły sobie luźno pohulać, pozostawiając mój motor bez stopu. Ale co tam, jechać się przecież da. Kolejnym punktem naszego wypadu był Jarosław.

Dojechaliśmy do celu i zaparkowaliśmy nasze rumaki na jarosławskim rynku. Kura korzystając ze swego podręcznego łańcucha spiął nasze kaski razem. Mieliśmy już odchodzić, aż tu nagle zaczepił nas jakiś dziadziuś i przestrzegł nas przed spinaniem owego łańcucha, jak to ujął, "chińską" kłódką, gdyż kiedyś miał podobną tej i w bardzo łatwy sposób ktoś mu ją otworzył i coś wykradł. Niezraziliśmy się jednak tym i po miłym pożegnaniu udaliśmy się do jarosławskiej trasy podziemnej. Zdążyliśmy w ostatnim momencie, nie płacąc przy tym za wstęp(nie ma się oczywiście czym )poszczycić. Trasa okazała się ciekawa, jednak jak dla mnie zbyt krótka. Po wydostaniu się na powierzchnie prześliśmy się nieco po Jarosławiu. Byłem bardzo zaskoczony tym, co ujrzałem. Zabytkowe kamienice odnowione i zadbane oraz ten specyficzny klimat. Starsi panowie grali sobie na ławkach w szachy, a z nieba lały się strugi słońca, schowanego do tej pory za chmurami. W tle pobrzmiewał akordeon, nastrajając spacerujących ludzi bardzo optymistycznie. Czułem się jakbym cofnął się trochę w czasie. Przedtem znałem Jarosław jedynie z widoków z głównej drogi. Jaka szkoda, że nie zajrzałem na rynek wcześniej. Po krótkim posiłku zebraliśmy się i pojechaliśmy do pradawnego grodu Przemyśl.

Zatrzymaliśmy się na rynku i rozejrzeliśmy się troszkę po nim. Następnie udaliśmy się na Zamek Kazimierzowski, aby w pełnej krasie przyjrzeć się ogromowi Przemyśla. Aby dostać się do niego musieliśmy wyjść pod niemałą górkę, a następnie po unormowaniu naszego tętna na basztę. Widok był z niej zachwycający, zważając na iż znajdowaliśmy się w niemal najwyższym punkcie Przemyśla. Przed naszymi oczami roztaczał się przepiękny krajobraz pogórza przemyskiego. Naszą obserwację zakłócał jednak drwal, który wisząc sobie kilkanaście metrów nad ziemią na drzewie zajmował się przycinaniem jego gałęzi. Napojeni widokiem krajobrazu oraz zamku, udaliśmy się z wolna do naszych motorów. Jednak po drodze każdy z nas został obowiązkowo zakuty w dyby. Następnym, a zarazem ostatnim naszym przystankiem tego dnia były Bolestraszyce, a mianowicie ruiny fortu San Rideou.

Droga do 12 fortu w Bolestraszycach wiedzie złej jakości nawierzchnią, z której musieliśmy w końcu zjechać, aby przemierzać ostatnie 500 metrów drogą szutrową. San Rideou robi duże wrażenie. Obiekt ten niestety jest ruiną, ale i tak widać kunszt i ogram pracy włożonej w tę budowlę przez jego budowniczych. Zbliżał się już z wolna wieczór, więc zostawiliśmy zwiedzanie obiektu na późniejszą porę i zaczęliśmy od poszukiwania jakiegoś miejsca na nocleg. Pierwszą opcją był biwak tuż pod samymi ruinami fortu, jednak szybko go porzuciliśmy i wyruszyliśmy na zwiedzanie okolicy. Miejsc, w których mogliśmy rozbić namiot było dużo, w końcu była to wioska, ale jakoś niegdzie nam nie pasowało. Po półgodzinnej wędrówce postanowiliśmy, iż nasza pierwsza opcja była najlepsza i tak zostało. Rozbiliśmy namiot, a następnie usmażyliśmy sobie kiełbaski na ognisku. Byliśmy cholernie głodni, więc nasz posiłek tak czy tak musiał nam smakować. Tak więc, zapełniliśmy nasze brzuchy, ale trzeba jeszcze było zaspokoić ducha. Weszliśmy do środka fortu, aż nagle zrobiło się zupełnie ciemno. Jedynym światełkiem była lampka mojej komórki, która rozświetlała nam drogę. Szliśmy wąskim korytarzem w dół, aż nagle moim oczom ukazała się stara opona od traktora. Po kiego ktoś zataszczył ją w to miejsce to nie wiem, ale ominęliśmy ją i brnęliśmy naprzód. W końcu prosta się skończyła i krok po kroku dostaliśmy się na wyższe piętro. Chwilkę jeszcze pobłądziliśmy po korytarzach, aż w końcu znaleźliśmy wyjście. Obeszliśmy fort wokoło, a następnie udaliśmy się na samą jego górę. Na dalszym zwiedzaniu zleciał nam czas do wieczora, a później rozpoczęły się poważne rozmowy o tym co tu robić jutro. Dysputa była miła i zakończyła się stwierdzeniem, iż jedziemy na Ukrainę z samego rana, toteż musieliśmy się położyć odpowiednio wcześnie. Naszym małym domkiem był dwuosobowy namiocik(nieważne że było nas trzech). Zasnęliśmy i tak zakończył się pierwszy dzień naszej wyprawy.

Pozdrawiam
Patryk
 
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-10-08, 21:56   

Kurcze, jak czytam, gdzie byliscie, to skręca mnie, że nie mogłem być z wami. Mam jednak nadzieję, ze co się odwlecze, to nie uciecze i kiedyś śmigniemy w tamte tereny. Dość słabo znam pld-wsch. Polskę wiec z pewnością zakręcę w tych rejonach pare kólek by lepiej je sobie przyswoić :mrgreen: Napisz co było dalej i wrzuć foty.
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2006-10-30, 19:38   

Widzę że miło wam czas upłynał :-) I czekam z utęsknieniem na kolejną część opsiu :-)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 14