» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: micek
2006-06-28, 13:55
Kilka praktycznych porad przy zdawaniu prawka..
Autor Wiadomość
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2005-01-15, 22:22   Kilka praktycznych porad przy zdawaniu prawka..

Pomyślałem sobie, widząc że na forum jest dużo osób które jeszcze nie mają prawka a zapewne będą (powinny) chciały zrobić, przyda im się trochę porad i w ogóle opis jak to wygląda, przynajmniej jak wyglądało w moim przypadku :)

Zdawałem swój egzamin w WORDzie(Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) w Krośnie, którego stronę internetową możecie znaleźć pod adresem http://www.wordkrosno.ires.pl/

Egzamin wiadomo składa się z części teoretycznej która obejmuje test składający się 18 pytań wybranych z bazy liczącej około 460 pytań, pierwsze 12 pytań to tzw. pytania ogólne, które dotyczą wszystkich kategorii prawa jazdy, są więc krzyżówki, kilka znaków, sytuacje na drodze i tego typu rzeczy, pozostałe 6 pytań to pytania losowane z bazy dotyczącej wybranej kategorii w naszym przypadku A, więc tyczące się motocykla, są pytania między innymi o obowiązkowość używania hełmu ochronnego, zapinania pasów o ile motocykl jest w takie wyposażony no i kilka jeszcze innych śmiesznych pytań, np. jedno brzmiało o ile dobrze pamiętam tak: "przy tankowaniu motocykla nie należy: a) przekraczać dolnej krawędzi wlewu paliwa b) tankować przy uruchomionym silniku c) rozlewać paliwa na gorący silnik" I jeszcze coś dla zdających więcej niż jedną kategorie naraz, np. zdając kategorie A i B jednocześnie dostaniemy 12 pytań podstawowych, 6 dotyczących kat. A i 6 dotyczących kat. B, czyli w sumie 24 pytania. Na rozwiązanie testu mamy chyba 24 minuty, jest to naprawdę bardzo dużo czasu, można by rozwiązać za ten czas testy wszystkim zdającym w grupie o ile ktoś się dobrze przygotował, a jedna grupa zdających w Krośnie może liczyć bodajże nie więcej jak 15 osób gdyż tyle jest stanowisk komputerowych. No i maksymalna liczba błędów jaka można popełnić to 2

Co do egzaminu teoretycznego to mam jedną niezawodną poradę, jeśli masz komputer a większość czytających to teraz chyba ma to radzę załatwić sobie od człowieka ze szkoły jazdy program o nazwie "nauka jazdy", różni się on od programu czy też jego pochodnych które pracują w sali egzaminacyjnej tym że nie losuje nam z bazy pytań 18 na które odpowiadamy i potem dopiero widzimy czy dobrze odpowiedzieliśmy czy nie, jednym słowem nie robi on nam od razu testu, co zresztą nie gwarantuje że z bazy wylosowane zostaną w końcu wszystkie pytania, a potem na egzaminie będzie szok bo któreś z tych 460 widzimy dopiero pierwszy raz. Program wyżej wspomniany pozwala utworzyć sobie listę kursantów co jest przydatne jak z programu korzysta więcej osób i każdemu zadaje trzy razy to samo pytanie więc w sumie odpowiadamy na 1380 pytań, mamy pewność że widzieliśmy każde z 460 pytań i nawet jak trafi się jakieś zawiłe, bo ostrzegam że takie też są, trzeba by się bardzo dobrze znać na kodeksie drogowym lub być osoba która tworzyła te pytania żeby od razu znać na nie odpowiedź, niektóre są takie że trzeba po prostu sprawdzić która odpowiedź jest poprawna, tak wiec program pozwala nam utrwalić sobie każde z pytań w bardzo skuteczny sposób i jak na trzy dni przed egzaminem codziennie raz sobie "przelecicie" cały zbiór pytań to wg. mnie macie testy zdane na 100%, program nawet generuje listę która pokazuje na jakim etapie jesteście i czego jeszcze nie umiecie.

Zwykle macie podaną godzinę rozpoczęcia egzaminu i listę zdających która jest wywieszona przed salą w której zdaje się testy, wchodzicie i siadacie na miejscach które odpowiadają numerkom przy waszych nazwiskach na liście. Egzaminator naprawdę dokładnie tłumaczy co i jak ma nawet dobry humor to pożartować może, no i odpowiadacie na pytania, tutaj mała przestroga, przed właściwym zestawem pytań dostajecie zestaw ćwiczebny, tak o tylko żeby sprawdzić działanie klawiatury i żeby egzaminator pokazał wam co i jak, dopiero po zakończeniu tego testu, którego nawet nie musicie wypełniać tylko można go odrazu zamknąć pojawia się dopiero właściwy test, kumpel mi opowiadał że jego znajomy zamknął test próbny po czym ujęła go bardzo instrukcja egzaminatora który zaczął tłumaczyć jak odpowiadać na pytania i po chwili jak zobaczył wylosowany już właściwy zestaw pytań kliknął zamknij myśląc że to nadal test próbny :lol: W ten oto głupi sposób oblał egzamin teoretyczny z ilością 18 błędnych odpowiedzi, niestety nie udało się tego odkręcić... Jak już odpowiecie na wszystkie pytania, a z tym się nie spieszcie, czasu jest naprawdę mnóstwo, można się cofnąć do początku i jeszcze raz sprawdzić odpowiedzi, czy nic nie pominęliśmy, ale statystyki mówią że podczas takiego poprawiania się najczęściej poprawia na źle, tak więc ostrożnie z tym...Zależy to od szkoły i egzaminatorów ale u mnie mówili aby po skończeniu podnieść rękę i poczekać na podejście egzaminatora przy którym wciśniemy przycisk zakończ, nie musimy tego robić gdyż i tak wszystko odrazu trafia do centralnego komputera i na drukarkę, ale to już indywidualna kwestia...

Potem opuszczacie sale i czekacie na drugą część egzaminu czyli część praktyczną, co ona obejmuje każdy wie, rwanie capka i palenie gumy :lol: , ok tak na serio to egzamin ten składa się z jazdy po placu manewrowym i jazdy po mieście.

Zacznijmy od początku, egzaminator jak już mu się zachce to wychodzi na autodrom i wyczytuje wasze nazwiska, zabiera was do "parku maszyn" gdzie aktualnie w Krośnie zdaje się kat.A na motocyklu Yamaha RT250(niski czterosuw, w którym fajną sprawą jest rozrusznik, natomiast tak go podregulowali że lubi szarpać) a na kat.A1 jest to WSK125, aha i nie sugerujcie sie napisem na stronie że macie tez do dyspozycji MZ ETZ 150, w garażu jej już dawno nie było jak zdawałem, podobno można zdawać na własnej maszynie o ile spełnia warunki ale nie zagwarantuje wam tego. Ważna sprawa, prawdopodobnie większość szkół jazdy bazuje jeszcze na MZ 150, ja przynajmniej na takiej jeździłem i manewry wychodzą super, jak by sie was pytał egzaminator na czym jeździliście w szkole jazdy to nie chwalcie sie że na takim samym jak tutaj, niech wie że pierwszy raz lub przynajmniej któryś z pierwszych razów widzicie w ogóle coś innego, wówczas da wam może trochę fory lub przynajmniej inaczej spojrzy na was jak nawet pierwsze metry będą kaleczone, a tak swoją drogą to radzę załatwić sobie przynajmniej godzinę jazdy na takim samym motocyklu na którym będziecie zdawać, ja tak zrobiłem mój instruktor załatwił mi u jednego gościa takie coś, więc też się tego domagajcie, nową maszynę zawsze trzeba wyczuć zwłaszcza jak macie nią takie manewry sypać. Potem egzaminator daje wam do ubrania kamizelki z literką L i kaski wyposażone w słuchawki i mikrofon, a do kieszeni kamizelki wkładacie CB radio. W liście wymagań można znaleźć wiele podpunktów co do dalszego przebiegu egzaminu na placu, jednak egzaminatorzy zwracają uwagę przede wszystkim na kilka a dokładnie należy przeprowadzić kawałek motocykl, ja miałem tą przyjemność ze to bydle musiałem wypchać z garażu pod górkę, musicie się właściwie przygotować do jazdy czyli oczywiście mieć już na głowie wspomniany kask, no i o ile motocykl stoi na podpórce pamiętać o jej zwolnieniu i upewnieniu się o tym, jeszcze jedna ważna rada od serca, pokażcie egzaminatorowi że nie boicie się motocykla i że to wy nad nim panujecie a nie odwrotnie, oczywiście bez przesady bez zbędnego cwaniactwa, ale poprostu pilnujcie aby się z wami nie przechylił i żeby nie zaliczyć gleby przy prowadzeniu, a przy wsiadaniu również dosiądźcie go stanowczo i znajdźcie sobie dobre miejsce na siodle, poprostu ma to wyglądać dobrze. Po wysłuchaniu uwag o ile nie macie pytań(a jak macie to pytajcie bo to wasze prawo) odpalacie maszynę i pierwsza rzecz zapalenie świateł!!, tutaj dobrze jest wystawić rękę przed reflektor aby sprawdzić czy rzeczywiście świeci, po pierwsze unikniecie błędu typu "myślałem że włączyłem" a po drugie gość zobaczy że pilnujecie czy są i działają, co do odkręcenia paliwa czy wrzuceniu luzu o ile go niema nie musze przypominać, poprostu wszystko spokojnie jakbyście z własnego garażu właśnie wyjeżdżali a patrzyła na was wasza panna, więc nie wolno się skompromitować:) No i zaczyna się manewry, na placu przede wszystkim jest to przynajmniej 5 krotne przejechanie po torze w kształcie cyfry 8, z tym bywa różnie, zależy na jakiego traficie egzaminatora jeden po 5 przejazdach powie dość, inny będzie chciał więcej a mojemu kumplowi zdarzyło się tak że do egzaminatora zadzwoniła komórka no i tak sobie rozmawiał z 2 minutki a w tym czasie biedak na motorze musiał kręcić a kręcić te ósemki... słyszałem gdzieś że przy przejeżdżaniu przez środek 8 trzeba się rozglądać przynajmniej udawać że to robimy bo jest to traktowane jako skrzyżowanie, ale zdaje mi się że to raczej nie obowiązuje, przed tym jak zaczniecie możecie poprosić lub nawet gość sam wam zaproponuje aby przejechać sobie jedną 8 na próbę, no i starajcie się robić to powoli i nie ulegać żadnej presji, podchodzić trzeba do tego na luzie a dokładną technikę to każdy musi sam sobie obrać... Jeśli chodzi o plac to najwięcej niepowodzeń jest na ósemce, więc jak już ją macie za sobą to tylko z górki, kolejnym manewrem jest przejazd slalomem między pięcioma słupkami, pamiętajcie aby przed ruszeniem i przy zmianie toru jazdy obowiązkowo się obejrzeć za siebie przez ramię, jedziecie między łupkami w obie strony, są one umieszczone w odległości takiej że spokojnie można dużym łukiem powoli je objechać, problem może być w Krosnie w miejscu gdzie ostatni słupek stawiają blisko zjazdu do garażu a jest to duża stromość jak już wspominałem, i podobno jeden gość się kiedyś nie wyrobił przy zawracaniu wokół słupka i go ściągnęło prosto do garażu :) tak więc spokojny duży łuk powinien pomóc, da się wówczas objechać, i jeszcze raz przypominam o oglądaniu się za siebie!! No i ostatnim elementem jest ruszenie pod górkę, spokojnie nie jest ona taka duża jak ten wyżej wspomniany zjazd, przypomina raczej podjazd dla inwalidów na przejściu dla pieszych :) , to jest już kwestia wyczucia motocykla, wiadomo jest dobrze dodać więcej gazu(oby nie bez przesady) i sprzęgło tak jak to zawsze robicie, nie będę was przecież tego uczył :) No i jak macie wszystko to zajeżdżacie na miejsce z którego zaczęliście, dajecie na luz, wyłączacie światła i silnik i stawiacie moto na podpórce, zdejmujecie kask no i podchodzicie do egzaminatora, chyba że on podejdzie do was, no i wszystko jasne, zaliczone wiec oddajecie kamizelkę i kask następnemu i czekacie aż cała reszta grupy też przez to przejdzie, można popatrzyć jak niektórzy sobie radzą i się rozluźnić :) Została już tylko jazda po mieście...

Tak więc jeśli chodzi o jazdę po mieście jest o tyle dobrze że trasa przejazdu jest z góry ustalona i egzaminator nie może jej zmieniać, może co najwyżej skrócić, albo w budynku albo przed nim wisi tablica z planem miasta i zaznaczoną trasą, radzę sobie wcześniej wziąsć samochód i kierowcę lub pojechać poprostu z instruktorem i kazać sobie pokazać całą trasę, nawet kilkukrotnie, wówczas zobaczycie co, gdzie, którędy w jakich miejscach uważać i gdzie komu ustąpić itp, to jest właśnie dobre bo jeśli zdajecie w obcym mieście to nie musicie odrazu całego zjeżdżać tylko ta trasę, trasa wokół WORDa w Krośnie jest krótka i wiedzie przez nietrudne miejsca, niestety powinienem mówić w formie przeszłej gdyż we wrześniu 2004 ośrodek zosta przeniesiony i teraz nawet niewiem gdzie się znajduje, trasa napewno też się zmieniła, ale to już każdy kto będzie potrzebował sam sobie obczai :) No i sprawa wygląda podobnie, zakładacie kamizelkę i kask, do kieszeni CB radio i egzaminator jedzie w samochodzie za wami, i teraz kilka ważnych uwag, pomimo że są kierunkowskazy używacie do sygnalizacji tylko rąk!!(wiem że głupie...) następnie przed każdym skrętem szczególnie w lewo oglądacie sie za siebie i to nawet dwa razy tak żeby gość to widział, poprostu trzeba wszystko robić na pokaz żeby nie miał powodów by was oblać, prędkość dostosowywujecie do ograniczeń a także do innych czynników jak ruch na drodze czy pogoda, jedziecie środkiem swojego pasa i prosto przed siebie, tzn. bez żadnych zbędnych trików :wink: Trasę znacie już na pamięć o czym upewnia sie egzaminator pytając was, i lepiej żebyście rzeczywiście znali bo może mu się to niepodobać a po drugie może was wyprowadzić tam gdzie nie powinniście jechać, jakby co to będzie z wami w kontakcie przez CB, więcej rad co do ruchu po mieście niemam, chyba każdy z was już posmakował tego i wie o co chodzi...

Wracacie do ośrodka gdzie znowu zajeżdżacie na miejsce startu no i taka sama procedura, motocykl wygasić itd... W tej chwili powinniście usłyszeć od egzaminatora gratulacje, mi np. powiedział tak "Gratuluje Panu, został Pan honorowym dawcą organów :lol: ... Możecie iść odrazu do kasy w WORDzie i wpłacić należność za prawko w wysokości około 70zł, opłatę egzaminacyjną płacicie jak rejestrujecie sie na egzamin, czyli dużo wcześniej, ale zwykle robi to za was gość ze szkoły jazdy...

To by było chyba wszystko, sory jeśli wyszło długo i może miejscami nie po kolei, jeśli macie jakieś wątpliwości to pytajcie a dla żądnych wiedzy mam jeszcze jedną stronę, www.prawojazdy.com.pl, tam znajdziecie wszystko o prawku jest też forum i polecam stronę wszystkim którzy mają więcej wątpliwości...

Pzrd. i życzę zdania za pierwszym razem i to jak najszybciej, sezon tuż tuż, a egzamin będziecie jeszcze miło wspominać jak zdacie :)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
Kuskus 
Proud Mz Rider


Motocykl: Mz Etz 250
Wiek: 36
Dołączył: 23 Gru 2004
Posty: 27
Skąd: Snk
Wysłany: 2005-01-15, 23:03   

Najdłuzszy, samodzielnie wykonany post na tym forum :santa:

Dzieki wielke za te porady, na pewno nie tylko mi przydadzą sie one :)

PZdr.
 
 
     
miszak
[Usunięty]

Wysłany: 2005-01-15, 23:46   

stary ależ sie rozpisał takiego postu to nawet przed wielkanocą nie było :D . powiem że ja ostatnio wysyłałem do warszawy papiery gostka który zdał egzamin za 19 razem . u nas w świeciu to rekordzista jak dotąd. są co prawda ludzie co zdawali po 13 razy ale ten mnie załamał. ja mam egzamin już za soba , zaliczyłem go za pierwszym razem a jedyna rzecz za którą mnie facet chciał oblać to , to że kasku nie zapiołem na placu naszczęście jak mu powiedziałem że chcę se tropca sprawić to powiedział że 10 lat takim jeździł i że mam zdane. na miasto już mi nie kazał wyjeżdżać bo stwierdził że jak mi samochodem szło idealnie to motorem tak samo będzie. życzę tak na przyszłość powodzenia w walce na placu z egzaminatorem dla tych którzy będą zdawać
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2005-01-16, 00:04   

No własnie, to jest to, o dziwo bardzo dużo zależy od egzaminatora, niestety bo czasem sie świnia trafi co tu ukrywać...

A co do pisania postów to ja jak coś pisze to zawsze jak najdokładniej i sie nie przejmuje objętością 8)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
CrystalDrill 
remoncik...

Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 5 razy
Wiek: 36
Dołączył: 15 Sty 2005
Posty: 473
Skąd: Bolesławiec
Wysłany: 2005-01-16, 09:18   

Dzieki wielkie za twoje wypociny :D eMZetkowicz :P zawsze sie przyda :p
14 stycznia miałem 17 urodziny :p wienc za 9 miesiecy zaczyna zdawać na prawko (no chyba że cosik się zmieniło i trzeba mieć wiecej niz 17 lat i 9 miesiecy ;P.
 
 
     
Kefirek 
Old MZ never die...


Motocykl: MZ ES 250 '59
Pomógł: 6 razy
Wiek: 38
Dołączył: 29 Lip 2004
Posty: 191
Skąd: z choinki :P
Wysłany: 2005-01-16, 12:41   

Tak jak juz napisał ktoś inny bardzo duzo zalezy od egzaminatora ja miałem bardzo luźnego goscia który nawet przymykał oczy na to ze ktos tam najechal na linie przy ósemce. Zgadzam sie równiez z faktem, że trzeba pokazac egzaminatorowi, ze sie nie boi motocykla, rusza z impetem <ale bez przesady> i za co mnie pochwalił <nie mam pojecia jak to zauwazył>, że do chamowania używałem przedniego hamulca, czyli skuteczniejszego.

Na placu nie wymagał on właczonych swiateł, ani upewniana sie na 8, jedynie migacza przy nawracaniu.
Co do jazdy po miescie w Krk nie trzeba było machac rekami przy skrecaniu czy zmianie pasa ruchu, wystarczył migacz ale tak zeby mrugnął kilka razy. Sama trasa egzaminacyjna jest prosta:
- w prawo
- w prawo
- w prawo
- w prawo i nawrotka na agrafce
- pózniej długa prosta < ok 1.5 km>
- nawrotka na przełaczce
- znowu długa prosta
- w prawo na rondzie
- prosto i w lewo spowrotem do MORD -u <Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego>

Egzamin odybywa sie na Suzuki GN 250 a wpłate za wydanie prawka uiszcza sie dopiero przy odbiorze w Urzedzie Komunikacji.
_________________
Cokolwiek sie wydarzy - CARPE DIEM
 
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2005-01-16, 13:50   

Także widać, w każdym Ośrodku Ruchu Drogowego są inni egzaminatorzy i inne zasady, ja napisalem tak jak jest i było w WORDzie w Krośnie, więc jesli ktoś tam będzie zdawał to wie co tam go czeka...
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
pedr 


Motocykl: MZ ETZ 250@251
Wiek: 43
Dołączył: 04 Sty 2005
Posty: 48
Skąd: Krakow
Wysłany: 2005-01-17, 23:13   

Kefir, ja tez Kraku zdawalem. Ta Suzi strasznie szarpie chyba ze juz ja podregulowali. Jak ja jezdzlem to najwieksze problemy byly wlasnie na 8. Ja poleglem za pierwszym razem, choc przyznam sie ze na 150 to smigalem po 8 jak glupi i mozna powiedziec z zamknietymi oczami. Zdawalem w `98 tak ze juz troche temu i wtedy to ta nieszczesna Suzi poskromilem przez jazde na 1/2 sprzegla tak jak mi poprzednicy poradzili i dzieki im za to.
eMZetkowicz piekne wypracowanie!!
 
 
     
Kefirek 
Old MZ never die...


Motocykl: MZ ES 250 '59
Pomógł: 6 razy
Wiek: 38
Dołączył: 29 Lip 2004
Posty: 191
Skąd: z choinki :P
Wysłany: 2005-01-18, 21:34   

pedr napisał/a:
Kefir, ja tez Kraku zdawalem. Ta Suzi strasznie szarpie chyba ze juz ja podregulowali.



Szarpie dalej i mimo iz na kursie <w LOK-u dla znajacych temeat :wink: > tez jezdziłem na tym Suzuki, były to 2 całkowicie rózne motocykle. W LOK-u motorek był łagodny jak baranek a na egzaminie istny diabeł. Mi poprzednicy radzili zebym na 2 i na sprzegle sie toczyl noi spróbowłem, efekt był taki, że pierwszy łuk i podpórka :mrgreen: . Kazał powtórzyc i wtedy poszedłem na żywioł, czyli tak jak na kursie: gaz -->sprzegło-->gaz-->sprzegło--> czasami dochamowanie i zaliczył. Ale tak jak pisałem w innym topicu nie chciałbym powtarzac tego egzaminu.
_________________
Cokolwiek sie wydarzy - CARPE DIEM
 
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2005-01-18, 21:45   

Kefir, No dokładnie o tym mowa, ja jak jeździlem godzinke u jednego gościa co miał szkole jazdy i w niej ten motorek na którym sie zdaje to był on spokojny, natomiast ten na egzaminie był wydaje mi sie specjalnie tak podrasowany :x Przynajmniej nie robili nic aby nie był taki zrywny... podpórke też jedną miałem naszczęście było to pierwsze okrążenie a gosc mówił żeby sobie pierwszą 8 zrobić dla przećwiczenia, no a potem trzebabyło też kombinować, ale źle nie było :)
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
miszak
[Usunięty]

Wysłany: 2005-01-19, 23:00   

mi przed egzaminem gostek poradził abym jeździł na dwójce i półsprzęgle. efekt to zero podpórek i zdane bez problemu oprócz niezapiętego kasku(bo po co). porada się przydała bo na 1 to kaszana by była na łuku (kurskim) . a na kursie to dali mi zdezelowanego Mińska 125. szczęście że miałem wtedy kumpla z tropcem i na nim se ósemki pokręciłem. zapodam zdjęcie tego tropca
 
     
2 Fast 4 You 

Motocykl: MZ ETZ 150
Wiek: 37
Dołączył: 15 Gru 2004
Posty: 12
Skąd: Grudziądz
Wysłany: 2005-01-28, 16:33   

Tak apropo tematu jezeli uczycie sie teori z kompa nie zalujcie kasy na jakas plytke bo z tym syfem z gazet mozna sie niezle pociac sa w nich bledy ja uswiadomilem to sobie dopieor na egzaminie ale udalo sie wiec pilnujcie sie albo zalatwcie sobie pirata ze swojej szkoly jazdy pozdrawiam/2 Fast 4 You/
 
 
     
chudy 
Zlotowicz


Motocykl: SUZUKI TL1000s
Wiek: 37
Dołączył: 16 Sie 2004
Posty: 250
Skąd: ozorków
Wysłany: 2005-01-28, 17:30   

ja przygotowywałem sie do teori na stronie www.prawojazdy.com.pl tam sa egzaminy na wszystkie kategoroe tylko trzeba sie zarejestrowac
_________________
SUZUKI TL1000s loud pipes save lives
 
 
     
eMZetkowicz 


Motocykl: MZ ETZ 251e / 250A
Pomógł: 15 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Gru 2004
Posty: 706
Skąd: Sanok
Wysłany: 2005-01-28, 17:59   

I chudy właśnie to o czym mówiłem, na stronie masz egzaminy, a tu chodzi aby mieć wszystkie pytania a nie egzamin. kto ci zagwarantuje że pykając sobie te egzaminy na stronie zapoznasz sie z wszystkimi pytaniami?? Są one przecież losowane i niekoniecznie trafisz na wszystkie chyba że do oporu będziesz siedział ale to głupota, tak jak mówił 2 fast 4 you polecam załatwić pirata ze szkoly jazdy, i tam będzie program do nauki, nie do egzaminowania...
_________________
eine Melodie auf alle Strassen: MZ!!!
MOTORRADWERK ZSCHOPAU
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-07, 16:21   

Nie chcę, aby posądzano mnie o bezsensowne odświeżanie tematu (bo prawo jazdy różni forumowicze cały czas wyrabiają), ale albo przepisy się zmieniają, albo u mnie (w Warszawie) ma to wyglądać trochę inaczej:

eMZetkowicz napisał/a:
Po wysłuchaniu uwag o ile nie macie pytań(a jak macie to pytajcie bo to wasze prawo) odpalacie maszynę i pierwsza rzecz zapalenie świateł!!

Wg. mojego instruktora i wykładowcy i książki, jaką dostałem, trzeba:
Po przeprowadzeniu motocykla, sprawdzić poziom oleju w skrzyni biegów oraz poziom płynu hamulcowego. Sprawdzić naciąg łańcucha, sprawność hamulców, ciśnienie w oponach. Dopiero wtedy przekręca się stacyjkę i zaczyna się sprawdzanie instalacji oświetleniowej i sygnalizacyjnej (łącznie z pozycjami i klaksonem). I dopiero, dopiero potem wsiada się na motocykl i wciska magiczny guzik "start" ;-) (oczywiście cały ten "przegląd" trzeba robić w kasku i kamizelce. Nie mówię, że zawsze na to zwracają uwagę, ale warto wiedzieć, że teoretycznie takie coś jest konieczne podczas egzaminu.

eMZetkowicz napisał/a:
przynajmniej 5 krotne

Według regulaminu egzaminacyjnego trzeba przejechać ósemkę 5 razy i koniec. Ma się dwa podejścia. Czyli można się raz podeprzeć nogą, lub raz zjechać na / za linię.

eMZetkowicz napisał/a:
przy przejeżdżaniu przez środek 8 trzeba się rozglądać

Trzeba, (znaczy powinno się ;-) ). Tak samo, jak i przy zakręcaniu na ósemce powinno się spojrzeć w lusterko, aby stymulować sytuację skręcania w ruchu.

eMZetkowicz napisał/a:
oglądacie się za siebie i to nawet dwa razy

Wg wszelkich źródeł, z jakich udało mi się skorzystać dochodzę do wniosku, że właśnie zbytnie oglądanie się za siebie prowadzi, do oblania egzaminu. Ponieważ jak możesz obserwować drogę, skoro oglądasz się do tyłu? - takie pytanie zadał mi instruktor. Od sprawdzenia sytuacji z tyłu są tylko i wyłącznie lusterka (o których ustawieniu trzeba pamiętać już na placu, przed włączeniem silnika). Owszem, można lekko odkręcić głowę ale nie do tego stopnia, aby oglądać, co się dzieje za sobą.
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
MZ Maxi Perwers 
Zlotowicz
MODERATOR - RETIRED


Motocykl: GSXF 600, GS500.
Pomógł: 9 razy
Wiek: 53
Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 1030
Skąd: Lubań-Zgorzelec
Wysłany: 2006-08-07, 22:05   

Ja zdawałem prawko w 1986 roku, ale nie o tym chciałem pisac, tylko o wybitnym talencie, który zdawał jazdę razem ze mną i innymi kolesiami. Wtedy egzaminy odbywały się w szkole jazdy. Przyszła kolej tego sierotniaka. No mówię wam nieprzeciętny gość! Prawie 2 metry wzrostu i zdawał na WSK jako przedostatni.
Egzaminator dał mu kask (orzeszek), a on od razu założył go odwrotnie tak, że ledwo widział bo krawędź była mniej więcej w połowie oczu. Nawet nie czekał, na polecenie egzaminatora (egzaminator mówił jak jechać) tylko z kopa, gaz i dalej krecić ósemki! Przy każdej nawrotce trzeba było wystawiać rękę i on to robił, ale odwrotnie!!! Jechał w prawo, wystawiał lewą, skręt w lewo, to on prawą i tak w kółko. Egzaminator machnął do niego ręką by podjechał do niego, a ta bida pomyślała coś innego, bo przestał zawijać 8, tylko dodał gazu, 1,2,3... i tyle go było widać... Pojechał na miasto!! No mówię wam z kumplami siedzieliśmy na krawędzi przyczepy , to ze śmiechu powpadaliśmy do środka! Instruktor z egzaminatorem w malucha i rura za pajacem. Patrzymy, a on z drugiej strony po parku napiernicza, że aż się kurzy! Nie wiem skąd on był i jakim cudem zdał pisemne, ale taki cyrk to mógł tylko ktoś na niezłym locie robić! A oni wzdłuż parku jadą równolegle do niego i trąbią, a on znów na drogę i po chwili przez bramę na plac. Zatrzymał WSK i siedzi w założonym odwrotnie kasku. Ja wiem, że to nie do uwierzenia, ale to prawda! Do dzisiaj to pamiętam. Chyba ewenement i pewnie miał tatę w partii, albo w milicji, ale chyba nie zdał :-/
_________________
Jedynym lekarstwem na głupotę jest kop w d-pę.
Motongi MZ wymagają tylko prostych koncepcji by działały. Tak jak lodówki z lat 80. Miały śmigać przez 25 lat. Mzetki je wyśmiały. Była cudowna 251- ukradli.
 
     
dawid482 


Motocykl: Honda CBR F2
Wiek: 38
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 265
Skąd: Katowice
Wysłany: 2006-08-07, 22:37   

MZ Maxi Perwers, to musiało być bardzo komiczne-chyba bym tam nie wytrzymał ze śmiechu :-D
Mnie uczono, że na 8 trzeba się rozglądać na boki i na slalomie tak samo a także przy wyprzedzaniu i na skrzyżowaniach, nawet jak sie miało zielone światło i nic nie jechało to trzeba było w każdą stronę sie rozejrzeć a egzaminator nawet nic mi niepowiedział na to jak na mieście zapomniałem kilkukrotnie załączyć kierunkowskazów.
Moim zdaniem zaliczenie prawka na kat.A w pewnym stopniu zależy także od egzaminatora i jego charakteru.
_________________
Oto moja skromna galeria :-)
http://www.polskajazda.pl...88&opcja=detail
 
 
     
William 
Zlotowicz
Mnich


Motocykl: BMW F650
Pomógł: 2 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 1283
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-07, 23:04   

dawid482 napisał/a:
nawet jak się miało zielone światło i nic nie jechało to trzeba było w każdą stronę się rozejrzeć
To jest tzw. "Zasada ograniczonego zaufania". Coraz częściej o tym uczą i dotyczy to przewidywania sytuacji, w których inni kierowcy nieoczekiwanie złamią zasady ruchu drogowego, narażając się i innych na niebezpieczeństwo.

dawid482 napisał/a:
w pewnym stopniu zależy także od egzaminatora
W całkiem sporym, tym "pewnym" stopniu.

Egzaminator, jak i instruktor. Znam osoby, z którymi podczas kursu, przy jeździe po placu instruktor na bieżąco "dyktował", między jakimi słupkami mają przejeżdżać, gdzie dodawać gazu, gdzie go odejmować itp. W moim przypadku instruktor odjeżdżał samochodem od placu, stawał pod drzewem i czytał gazetę. Znam też takich instruktorów, którzy podczas jazdy kursanta po placu, potrafili "wyskoczyć" do sklepu po drugiej stronie ulicy, aby sobie coś zjeść, czy się napić. Ile ludzi - tyle indywidualności.
_________________
http://mnich777.blogspot.com/
 
     
dawid482 


Motocykl: Honda CBR F2
Wiek: 38
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 265
Skąd: Katowice
Wysłany: 2006-08-07, 23:33   

No masz rację i myślę że dobrze iz uczą o zachowaniu na drodze choc tak jak później określiłeś nie zawsze. Mój kurs wyglądał tak, że łączny czas jazd miałem jakieś 2 godziny, teorii miałem 4 godziny, bo wcześniej miałem prawko B i nie musiałem chodzić a na placu to gościu mi tylko powiedział jak mam jeździć i to wszystko, ani razu mi nieczego nie wytłumaczył ani mi nie pomógł a na miato też ani razu nie wyjechałem i gdyby nie to, że wcześniej jeździłem trochę motorowerami, samochodami i poźniej kupiłem moją MZ przed egzaminem to raczej niezdałbym, egzaminu praktycznego.
Ale cóż zrobić, w tym kraju jeszcze wiele rzeczy musi się zmienić, zeby było choć troszkę lepiej.
_________________
Oto moja skromna galeria :-)
http://www.polskajazda.pl...88&opcja=detail
 
 
     
Stojo 
MZ ES 250/2 TBU 40JM

Motocykl: 2xES 250/2, ETZ 250
Pomógł: 5 razy
Wiek: 35
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 394
Skąd: Nowy Folwark k.Buska
Wysłany: 2006-08-08, 08:53   

ja miałem pierwszą jazdę na kat.A 2 tyg temu(suzuki GN250), odrazu 2 h po placu, koleś mi wytłumaczył co i jak i pojechał do biura (tak przynajmniej stwierdził), a ja w największy upał kręciłem ósemki i slalom, później mi się znudziło to szalałem troche po placu (plac targowy (max duży) ) a jak mi się znudziło to walnąłem się pod drzewo, no normalnie maskra i gościu mi jeszcze powiedział że egzamin praktyczny trwa około 15 (w tym 7 min jazdy po mieście)...... i ludzie się zastanawiają dlaczego jest tyle wypadków na motocyklach i żę nieodpowiedni ludzie dostają kat. A......
_________________
IFA mobile DDR
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 15