To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
MZ KLUB POLSKA
Klub Miłośników Motocykli MZ

Technika jazdy - JAZDA W ZIMIE

Mad_Max - 2012-01-15, 16:53
Temat postu: JAZDA W ZIMIE
Witam wszystkich! Tak akurat wyszło, że jutro muszę jechać moją MZ ETZ 250 do kumpla, miejscowość leży 8km ode mnie. Jednak gdy wyjrzę na zewnątrz, to zastanawiam się jak to będzie wyglądać w praktyce przy takiej pogodzie :mrgreen: Z ochraniaczy to mam tylko założone handbary, nic poza tym. Opony zwykłe (żadne zimówki) ale w dobrym stanie. Nasuwa mi się pytanie: jeśli droga będzie oblodzona, czy będą na niej jakieś koleiny, to jadąc jakie 20km/h (pomału się tocząc) łatwo będzie o upadek? Czy poprostu pomalutku dam rade jakoś zajechać? Jak myslicie? Tak się składa że ja i MZ muszę być jutro u kumpla, i nie ma opcji żebym przyjechał samochodem czy autobusem.
ETZPOWER94 - 2012-01-15, 17:00

Nie wiem jak jest na MZcie, ale dzisiaj jadąc motorynką miałem glebe przy ok. 15km/h. Przód mi normalnie uciekł i hu..., wygiełem stopkę, łańcuch mi spadł i sie jeszcze zaklinował przy zębatce :sciana: Ale jeździ się fajnie :mrgreen:
Polonez - 2012-01-15, 17:00

Pomału dojedziesz, wszyscy tak jeździli kiedyś jak nie mieli samochodu. Tylko uważaj przy hamowaniu bo ja miałem podobną sytuacją jak Ty i wszystko było ok dopiero jak chciałem przyhamowac przed bramą to to glebę zaliczyłem :mrgreen:
tomeklol - 2012-01-15, 17:03

Bez przesady, etz to nie taka ciężka krowa :) . Osobiście miałem etz 150 teraz xj 600. Jak po kilku miesiącach wsiadłem na etz do dosłownie "rower" :] . Na etz kręcisz bączki ,lecisz na bok, wystawiasz noge i jest ok. Na xj wystawiasz noge a ona i tak Cie przygniecie i lezysz :P . Na etz latałem w zime, da się jechać. Troche rozsądku i dojedziesz na miejsce bez problemów.
motomaciey - 2012-01-15, 17:05

Ubierz wysokie buty i trzymaj nogi w pogotowiu żeby w razie czego się podeprzeć, zmniejsz trochę ciśnienie w oponach, handbary zdejmij bo przy pierwszej glebie połamiesz, wywal też jedno lusterko (mniejsze straty w razie czego). Hamuj biegami, przedniego hamulca w ogóle nie masz co używanć. Każdy manewr planuj z wyprzedzeniem. Prýgotuj ciepłą kominiarkę, rękawice grube i cienkie, kask otwarty i gogle jeśli masz. Szyby nie ma co opuszczać bo zaparuje i zamarźnie. Przed jazdą weź gorącą kompiel, wszystkie mięśnie muszą być rozgrzane a ścięgna rozciągnięte w przeciwnym razie można nabawić się urazu. Ubierz się na cebulkę, gruba odzież dobrze chroni gnaty.
lipton - 2012-01-15, 17:15

To tylko 8km tyle to bym sam zapchał.pamiętaj pośpiech złym doradcą.
Chinczyk - 2012-01-15, 17:18

Więc masz już wszystko po krótce wyjaśnione.
I tak jak poprzednicy pisali wystarczy jechać z rozsądkiem tzn. przyspieszać pomału, trzymać go na niskich obrotach i chamować najpierw biegami, a później tylnim hamulcem pulsacyjnie...bynajmniej ja tak robię i działa. Najgorsze hamowanie jest chyba...ale tak na ogół to da się jechać. :piwo:

Mad_Max - 2012-01-15, 17:23

dzięki za rady, od razu trochę rozjaśniło mi się w głowie!
Peterek - 2012-01-15, 17:53

lipton1977 napisał/a:
To tylko 8km tyle to bym sam zapchał.

Pchałem kiedyś swoją ETke przez 5km do domu pod górkę, akurat to bylo w lato (+30*C) ale i tak odradzam :grin:
Co do zimowych przejażdżek to kilka lat temu byliśmy z Kastenem na zimowym zlocie w Giżycku. Wracaliśmy w nocy krętymi i dziurawymi drogami a w międzyczasie padało i marzło.
To w czym jechałem, na jakich gumach jechała ETka a nawet kierowcy TIRów utrudniający wyprzedzanie miało wtedy małe znaczenie bo i tak trzymaliśmy przelotowa ok. 80-90kmh.
Pomogło na pewno trochę szczęścia (żegnałem się z życiem chyba z 5 razy) i przede wszystkim wyobraźnia - może czasem zbyt bujna :grin:
Głowa na karku plus zastosowanie porad motomacieya i dojedziesz bez problemu :)

Załączam filmik z wyjazdu na zlot. Po takiej szkole, dziś każdego zachęcam do ubierania moto-ciuchów :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=UdwgCkzJVAc

BoloBenio - 2012-01-15, 18:15

Mad_Max, ja jeżdżę praktycznie dziennie na mojej MZ do szkoły tj. 5 km w jedną stronę. Jeżeli zrobisz jak koledzy wyżej piszą to powinno nie być problemu, ale wiadomo rozsądek najważniejszy. Staraj się jechać swoim tempem- nie patrz na innych uczestników za bardzo bo możesz mieć glebę zaraz.
Co do ubioru dodałbym jeszcze jakieś dobre nieprzemakalne buty i spodnie. :grin:
A tak poza tym to możesz się poczuć jak na żużlu :piwo:

saska251 - 2012-01-15, 18:18

Unikaj hamowania przodem, staraj się mocno sciskać zbiornik kolanami a część masy mieć na podnóżkach.
Dodek - 2012-01-15, 18:48

Zależy tez jaką droga bedziesz jechał bo jak jakimiś zadupiami gdzie smigaja cieżarówki to może nie byc za wesolo.

jak piszą koledzy spuść troche powietrza z opon i miej dobre buty aby jc sie podpierać

http://www.youtube.com/wa...feature=related - ten to sie nie pierdoli i 90 cisnie :lol:

Konrad1 - 2012-01-15, 18:58

Fajna zabawa ;d Polecam ! :D
William - 2012-01-15, 19:05

Mad_Max, jeszcze jedno ode mnie (do wyjątkowo śliskiej nawierzchni) wszystko bierzesz pod kątem prostym. studzienki, szyny, koleiny, łaty na drodze, pachołki zwalniające i jedziesz tak, by koło nie miało możliwości ustawienia się w pozycji innej niż prostopadła do podłoża (co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste). czasem może się zdarzyć, że lekko kładziemy motocykl w łuku, którego kąt pochylenia jest na naszą niekorzyść. tak jest obecnie na remontowanej S8, gdzie zjeżdża się z odcinka remontowanego na nieremontowany po pochylni, na której kładzie się motocykl w drugą stronę. wystarczy lekka szklanka i gleba wśród tirów gotowa
Edd - 2012-01-15, 19:27

Tu masz tutorial jak po śniegu jechać :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=Zt8etMbyIHI

Możesz też jechać tak jak na koniu :mrgreen:
Nogi nie na podnóżkach tylko proste po śniegu wlec :lol:
Tak jak ziomek na filmiku.

Mad_Max - 2012-01-15, 22:36

Dzięki jeszcze raz za duże zainteresowanie i rady, na pewno z nich skorzystam :wink:
kosior30 - 2012-01-16, 00:58

To naprawdę zależy gdzie chcesz jeździć i w jakich warunkach. Pamiętam jeszcze z czasów moich dojazdów do szkoły, że w śniegu też się jeździło Komarem nawet w śniegu wyżej kostek i przy -20. W wuesce, żeby zrobić sobie kulig obwiązaliśmy z kumplem tylne koło grubym sznurem i szła jak czołg nawet przez zaspy po kolana :) Po pół godziny szaleństw aż sprzęgło już zaczynało się ślizgać :D

Tyle że jak jest śnieg to jest jeszcze ok. Gorzej jak jest lód pod spodem, to wtedy kaplica. Pamiętam parę razy było tak, że potworzyły się na drogach (głównie tych bocznych) lodowe koleiny. Komara zostawiłem i pojechałem do szkoły rowerem. Nawet to nie pomogło - nie dało się nawet 3km/h rowerem poruszać. Kilka razy się wypierdaczyłem i przez pół roku miałem obolałą kość ogonową (przyjemne to nie jest :P ). Nawet ustać się na rowerze nie dało - drogę, którą zwykle rowerem pokonywałem w 10 minut wtedy jechałem prawie 40. Tak więc w niektórych warunkach nie łudź się, że dasz radę nawet stosunkowo lekkim motocyklem, jakim jest MZ.

Anonymous - 2012-01-16, 16:52

http://www.youtube.com/wa...feature=related
motomaciey - 2012-01-16, 16:58

A ja tam jeździć motorem w zimę się nie boje :cool3:

Edd - 2012-01-16, 17:13

Kudlaty2007 napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=TBe2VZXIVkY&feature=related

Ładnie nim obróciło, ale prawie się wyratował :razz:
I fajnie mu klamę ułamało, bo jeszcze da się jeździć. Mi się zawsze cała ułamowywuje :evil: :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group