[MaroX]

Witam. Myślę, że temat ostatnimi czasy dość gorący i popularny. Pytanie jak w tytule wątku - czy benzyna E10 może być tankowana do MZ ETZ 150 ? Czy to bezpieczne połączenie ? Czytałem, że ta nowa benzyna E10 to mieszanka 10 % etanolu, a reszta to normalna benzyna. W internecie różnie to ludzie komentują. Piszą między innymi coś takiego, że ten etanol sam w sobie nie jest szkodliwy, a nawet pozytywnie wpływa na osiągi, bo podnosi liczbę oktanową. Jednak jednocześnie zaznaczają, że choć etanol sam w sobie nie jest szkodliwy to jednak ma też właściwości silnie higroskopijne i przez to wchłania wodę do paliwa, a to już wiadomo - oznacza kłopoty, m.in. korozja baku i przewodów paliwowych, a nawet uszkodzenia niektórych elementów plastikowych i gumowych. Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat, bo sezon rozpoczyna się już wkrótce i wolę być przygotowany wiedząc na czym stoję. Olej jaki dolewałem do benzyny do tej pory tankując swoją MZ to Mixol S więc raczej standardowo. Bak paliwa nie skoroduje do reszty po laniu tej E10 ? Gaźnik się nie rozleci ?

[Wolf]

Gdy nadeszła dobra pogoda za oknem, postanowiłem przygotować swój wierny motocykl MZ ETZ 150 na sezon. Zamarzyłem o lepszych osiągach, więc zdecydowałem się spróbować nowej benzyny E10. Z pełnym entuzjazmem napełniłem bak, ignorując ostrzeżenia o ewentualnych problemach.

Po kilku kilometrach coś zaczęło być nie tak. Silnik zaczął dziwnie strzelać, a z dala dobiegało podejrzane pukanie. Zaniepokojony zatrzymałem się, zdemontowałem świece i zdałem sobie sprawę, że może to być skutek mojego eksperymentu z E10.

W miarę jak rozglądałem się przy silniku, sąsiadka zza płotu wyszła z domu z wyrazem zaniepokojenia na twarzy. Zaczęła mnie głośno wyzywać, zasypując pytaniem, co ja robię ze swoim motocyklem. Wiedziałem, że muszę działać szybko.

Zaangażowany w problem, zacząłem wyjaśniać jej sytuację z benzyną E10, ale jej cierpliwość zaczęła maleć. W międzyczasie zorientowałem się, że etanol w paliwie mógł wpłynąć na gaźnik i układ paliwowy, co spowodowało te dziwne dźwięki.

W końcu, po konsultacji z mechanikiem, przeszedłem na gaźnik PWK 24, a moja MZ ETZ 150 stopniowo wracała do normalnego stanu. Z tą lekcją nauczyłem się, że nie zawsze nowinki paliwowe są odpowiednie dla mojego starszego motocykla, a sąsiadka w końcu przestała się wydzierać, widząc, że problem został rozwiązany.

[MaroX]

Czyli jednak będę zmuszony lać Pb98, która teraz chyba jest E5 tak jak Pb95 była do końca zeszłego roku ? Smutne, ale trudno. Trzeba będzie płacić słono za lepsze paliwo nie chcąc uszkodzić motocykla. Zobaczę co zwycięży w moim przypadku - chęć oszczędności kasy czy pokusa przejażdżki w ładny i ciepły dzień. Ach, nie dobrze się ten rok zapowiada, ale trudno - co zrobić. Na razie dają Nam chociaż łaskawie wybór (choć drogi i bolesny dla portfela) między E5 a E10. Bardziej boję się jednak tego co będzie dalej w kolejnych latach, bo jak sądzę ekorewolucja będzie postępować dalej w najlepsze i pewnie docelowo będą dążyć aż do E85 co najmniej jeśli nie E1oo. Pomijam już kwestię zakazu sprzedaży pojazdów spalinowych od roku 2035 na terenie UE. do której przecież należymy i do tego od 2026 roku dodatkowego corocznego podatku od każdego posiadanego pojazdu spalinowego gdzie stawka tego podatku ma zależeć od normy emisji spalin zwanej Euro 1, 2, 3, 4, 5, itd.. Już w 2024 roku ma wejść na dobrą sprawę ten podatek tyle, że tylko dla tych co będą rejestrowali lub przerejestrowywali nowe pojazdy spalinowe. I nie mam tu na myśli bynajmniej tej słynnej ustawy o podatku od pojazdów spalinowych bodajże z 2005 czy 2006 roku, którą wszyscy się rajcują w internetach, a chodzi mi tu raczej o tzw. kamienie milowe w ramach KPO gdzie jednym z warunków dostania tych pieniędzy z KPO jest oczywiście ich wypełnienie, a wśród nich jest jeden mówiący właśnie o wprowadzeniu podatku o którym napisałem wcześniej. To już zostało klepnięte, tzn. podpisano już to KPO i zobowiązanie do wypełnienia w ramach niego tych kamieni milowych jeśli chcę się dostać tą kasę z KPO. Terminy wprowadzenia tego podatku są takie jak powiedziałem wcześniej. Oczywiście w telewizorze, prasie i radiu cisza, jak zwykle zresztą - udają, że nie ma tematu, ale co się odwlecze to nie uciecze. Już wkrótce ten temat powróci, bo będzie musiał powrócić i uderzy w większość kierowców jak grom z jasnego nieba. I nie chodzi mi tu o to, żeby krytykować Pana T. z wiadomej opcji czy Pana K. lub Pana M. z też wiadomej opcji, bo jedni jak drudzy chcieli tego samego, tj. KPO - tyle, że jedna opcja to podpisała, a druga będzie to realizować. To jest bomba z opóźnionym zapłonem - ląd już został podpalony, a teraz czekamy tylko na eksplozję.