» SZUKAJ
» FAQ
» ALBUM
» UŻYTKOWNICY
» REJESTRACJA
» REGULAMIN




Poprzedni temat «» Następny temat
Golf 2 1.8 RP benzyna gaz uszczelką ?
Autor Wiadomość
grzybol 
szlachcic


Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy
Wiek: 36
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 1511
Skąd: piotrkow trybunalski
Wysłany: 2015-07-23, 07:57   

kosior30 napisał/a:
Aj grzybol grzybol, nie można mechaniki 25 letniego auta stawiać obok mechaniki nowego. I nie chodzi tu tylko o ekonomiczne uzasadnienie naprawy, ale o zwykły rozsądek - tak jak to azja napisał, nie będzie ładował nie wiadomo ile w silnik, który ma już swój przebieg. Co z tego, że wymienisz ten pasek rozrządu, skoro za 2 tygodnie zatrze się pompa oleju albo puści uszczelniacz pod sprzęgłem? Wtedy uznasz, że golfy II to skarbonka, w którą niepotrzebnie inwestowałeś.


Ale to nie ja, jako usługobiorca, decyduję o zakresie prac. Jako fachowiec, wykonuję ją rzetelnie oraz ze swoją najlepszą wiarą i wiedzą.
Jeśli idziesz do dentysty, to wierzysz w to, że ten człowiek zrobi Ci zęby tak, jakby zrobił sobie i tego samego my trzymamy się na warsztacie.
Poza tym, tak jak pisałem. Jeśli grzebiesz sobie w garażyku, nie odprowadzając należnych systemowi zgodnie z odpowiednimi zapisami ustawy "składek oraz podatków, to możesz sobie robić jak Ci się podoba. Szanujący się warsztat, wykonuje naprawę najlepiej jak potrafi, bowiem raz dobrze naprawiony samochód przyprowadzi kolejnego klienta, a raz spieprzony, odbierze dziesięciu.
To klient zna swój samochód i to on musi zdecydować, czy można jeszcze w niego inwestować, lub nie. My jeśli nawet widzimy, że w auto nie warto jest wtapiać gotówki, możemy to zasugerować, ale to w kwestii klienta jest podjęcie decyzji oraz ostateczne uregulowanie kosztów.

kosior30 napisał/a:
A co do rozrządu, to pierwsze słyszę, żeby raz napinany pasek nie można było zdjąć i drugi raz napiąć.

W takim razie, musisz się jeszcze trochę dokształcić, a najszybciej na doświadczeniu. Byle nie portfela Bogu winnych ludzi, z takim podejściem.

kosior30 napisał/a:
ale powiem Ci, że cała ta wymiana pasków zgodnie z jakimś przebiegiem jest też naciągactwem producentów.

To nie temat na takie wywody, bowiem są niezwiązane z problemem autora.

kosior30 napisał/a:
Osobiście znam człowieka, który ma Audi 90 od nowości, na liczniku 2 lata temu było ponad 280tys. km, a paska nie zmieniał. Wychodzi z założenia, że skoro nigdy nie spadła na niego kropla oleju, to nie ma prawa się zerwać.

Ja znam człowieka, który uważa, że nie należy wymieniać oleju w silniku samochodowym, bo przecież to nic innego, jak skok na kasę koncernów paliwowych.
Mało interesują mnie prywatne wyobcowane opinie heretyków. Tak samo jak nie interesują mnie pederaści migdalący się w swoich domach. Dopóki ktoś szerzy takie informacje w swoim podwórku, to nic mnie do tego.

Tyle z mojej strony.
P.S. Mój ojciec prowadzi swój warsztat od 1997roku. Ja wszedłem w to swoją nogą od 2012. Na brak pracy nie narzekamy, dlatego uczenie mnie jak mam pracować, mija się chyba jednak z zamierzonym owocem.
_________________
Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
 
     
wojtek.mz 
Ekipa PMI


Motocykl: MZ
Pomógł: 86 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2941
Skąd: powiat PMI
Wysłany: 2015-07-23, 09:01   

grzybol napisał/a:
Szanujący się warsztat, wykonuje naprawę najlepiej jak potrafi,
Tak,ładne nowe biuro , wypasione warsztaty i nic po za tym. Ostatnio wtryski naprawiałem, to niech uj szczeli te warsztaty ( bosch serwis .) Dwa razy auto odbierałem, a i tak musiałem jeszcze raz jechać bo zjebali.
:piwo:
_________________
ES 250/2-1970r,ETZ 250-1989r MILICYJNA, ETZ 250-1981r, ETZ 250-1984r GESPANN, ETZ 250-1988r, ETZ 150-1989r teraz 125, SKORPION TOUR-1996r
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2015-07-23, 10:55   

grzybol, ja Cię nie zamierzam uczyć, nie w tym celu absolutnie pisałem to. Po prostu dyskutujemy sobie i tyle. Ja też zmieniam paski dokładnie "dla spokoju ducha". Ale w moim doświadczeniu - jak to piszesz - naciągałem i luzowałem pasek kilka lub nawet kilkakrotnie podczas eksploatacji jednego czy drugiego golfa, a jednym i drugim przelatałem ponad 80tys. km., czyli więcej niż zalecany przebieg do wymiany. Tak więc jeśli chodzi o moje doświadczenie, to mówi zgoła zupełnie co innego, niż Twoje książki jajogłowych :) Mało tego, w instrukcjach obsługi jest napisane, że należy kontrolować napięcie paska co jakiś określony przebieg (co 10-20tys.). Czy jeśli okaże się za luźny można go napiąć, czy należy wymienić? Bo wtedy instrukcja przeczyłaby sama sobie.


:arrow: Wracając do tematu - azja25, czujniki te odpowiadają za:

rudy - podgrzewanie kolektora ssącego
niebieski - sterownik silnika
czarny - wskaźnik temperatury

Ciebie interesuje ten ostatni. Wg tego co ja miałem powinien siedzieć tam czujnik do wskaźnika 251919501. Z tymże przy passacie gdy go kupiłem (taki sam silnik) czujnik miałem walnięty i przed sprzedażą golfa założyłem na próbę z niego do passata - okazało się, że znacznie zaniżał i musiałem założyć inny. U mnie w passacie obecnie lata 025906041. Co śmieszne, czujniki o tym symbolu występują w dwóch kolorach, czarnym i niebieskim (nawet oryginały!). Co jeszcze ciekawsze oba kolory mają dokładnie takie same oporności. Ten niebieski o takim symbolu siedzi u mnie w passacie jako czujnik do sterownika silnika, więc obecnie mam 2 takie same czujniki - do komputera i do wskaźnika. Mimo, że w golfie były różne. Więc nie wiem, czy zależało to od rocznika samochodu, czy od tego, że ogólnie golf i passat się różniły wskaźnikami temperatury.

Więc jeśli nie chcesz w ciemno kupować następnych czujników proponuję Ci zrobić tak - rozgrzej silnik (po trasie, nie w korku), a następnie zatrzymaj i zamień wtyczki czujników niebieskiego i czarnego. Potem odpal go, odczekaj z minutę, aż wskazówka się podniesie i zobacz czy mniej więcej jest na 2/5 skoku (lekko odchylona od pionu w lewo). Jeśli tak, to mamy dziada! Odczytaj wtedy symbol z tego niebieskiego czujnika - obstawiam, że to będzie ten drugi, o którym pisałem powyżej. Jeśli nie zadziała taka podmianka, no to powinieneś mieć 251919501.

PS Błędów w sterowniku po przepinaniu się nie obawiaj, bo jak podepniesz już właściwie, to po 8-10 uruchomieniu błędy z komputera znikają.
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
elektryk111 
agroturysta


Motocykl: etz251
Pomógł: 9 razy
Wiek: 48
Dołączył: 04 Mar 2014
Posty: 476
Skąd: żarnowiec n/pilicą
Wysłany: 2015-07-23, 11:22   

Coś na temat paska rozrządu. http://www.fakt.pl/Pasek-...ly,92203,1.html
_________________
To smutne,że głupcy są tak pewni siebie,a ludzie mądrzy są tak pełni niepewności.
Bernard Russel
http://www.youtube.com/watch?v=XPfiy1xPUzs
https://www.youtube.com/w...Q?v=oZr1cxPYP-A
http://www.youtube.com/watch?v=Ouf151l7mSs
https://www.youtube.com/watch?v=bz5UCRluJnY
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5275
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2015-07-23, 15:56   

Też nigdy nie słyszałem o tym, że pasek można naciągać tylko jeden jedyny raz...
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
wojtek.mz 
Ekipa PMI


Motocykl: MZ
Pomógł: 86 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2941
Skąd: powiat PMI
Wysłany: 2015-07-23, 16:01   

Przecież nie mechanik tylko napinacz napina pasek. Kiedyś niektóre stare auta miały ręczne naciąganie więc jak ktoś drugi raz naciągnął mocniej, to pasek mógł strzelić.
_________________
ES 250/2-1970r,ETZ 250-1989r MILICYJNA, ETZ 250-1981r, ETZ 250-1984r GESPANN, ETZ 250-1988r, ETZ 150-1989r teraz 125, SKORPION TOUR-1996r
 
     
ETZ_PRORIDER 
mod_team
MZ ETZ 250 GKS TEAM


Motocykl: MZ ETZ 250
Pomógł: 167 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 5275
Skąd: Kościerzyna
Wysłany: 2015-07-23, 16:07   

Dla starych silników jest wyznacznik do jakiego stopnia napinać pasek rozrządu jeżeli musimy go napinać ręcznie.
_________________
Zlutowany na kwadracie zaczynam se rozkminiać kto w MZ-tach był od zawsze, kto pod temat się podszywa MZ - recydywa znów się odzywa, znów to zrobiłem, nie potrafisz mnie zatrzymać! Historia z marką MZ luknij ;) -> http://forum.mz-klub.pl/v...p=367810#367810 W garażu: MZ ETZ 250 89r. w eksploatacji | MZ ETZ 125 w eksploatacji | ETZ 250A 88r. w eksploatacji.
 
 
     
grzybol 
szlachcic


Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy
Wiek: 36
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 1511
Skąd: piotrkow trybunalski
Wysłany: 2015-07-23, 23:26   

kosior30 napisał/a:
Czy jeśli okaże się za luźny można go napiąć, czy należy wymienić?

W jakim dzisiejszym samochodzie, jest manualne napinanie paska rozrządu ???
Zadaniem napinacza, jest utrzymywanie paska na wymaganym napięciu. Doglądanie do układu rozrządu, pozwala na oszacowanie możliwych jeszcze do przejechania kilometrów, a nie jakieś podciąganie, no Kosior, błagam...

Reszcie napiszę krótko.
Porządnej dziewczyny, nie szuka się na wiejskiej błyskotece.
Podobnie jest z mechanikami. To, że jest to zawód wolny, jest ogromnym minusem dla klientów, zgadzam się. Kiedyś były cechy, w których warsztaty były zrzeszone. Należało mieć odpowiednie kwalifikacje, a warsztat przed cechem odpowiadał za jakość swoich usług.
Sami sobie poprawiliśmy dobrobyt, bo przecież jesteśmy wszyscy najmądrzejsi, zatem niech każdy robi kiełbasę i naprawia samochody...
Porządny warsztat się ceni, a czas naprawy, zazwyczaj jest wydłużony. Dlaczego ? Ano dlatego, że klienci sami się kolejkują do napraw i na każdego musi nadejść odpowiedni moment.
A ceny? Jeśli ktoś szuka po taniości, to niech ma pretensje później do siebie, bo stare porzekadło mówi, że Biednego nie stać na tanie.
Cena oczywiście to nie wszystko, tak samo jak nie wszystko złoto co się świeci. Niemniej jednak, jest ono głównym wyznacznikiem dobrej jakości. Resztę można szybko ocenić po stanie warsztatu oraz podejściu merytorycznym właściciela.
A czemu drożej ? Bo jeśli ktoś działa na pełny gwizdek, to ma naprawdę wysoki comiesięczny haracz do oddania dla systemu. Poza tym, trzeba przecież zarobić. Poza tym jest to branża bardzo dynamicznie rozwijające się, a przestając inwestować, momentalnie zostajemy z tyłu. Zatem, należy zarobić również pewną kwotę każdego razu, na odpowiednie inwestycje w sprzęt oraz w samodoskonalenie siebie i kadry.
No a jak się nam samochód klienta zapali ? I na takie przypadki również trzeba mieć odłożone pieniążki.

ETZ_PRORIDER napisał/a:
Też nigdy nie słyszałem o tym, że pasek można naciągać tylko jeden jedyny raz...

Zadzwoń do jakiegokolwiek szkoleniowca z układów rozrządu.
Co więcej, gdyby pasek pękł po ponownym naciągu, producent może nie uznać roszczeń reklamacyjnych, bo są ponoć w stanie taki stan rzeczy wykryć. Jednak nie pytaj mnie jak, bo tego nie wiem.

EDIT:
W artykule do którego link przekleił Elektryk, jest nawet o tym napisane. A tego fakt, nie spodziewałbym się.
_________________
Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
 
     
wojtek.mz 
Ekipa PMI


Motocykl: MZ
Pomógł: 86 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 2941
Skąd: powiat PMI
Wysłany: 2015-07-23, 23:55   

grzybol napisał/a:
Porządny warsztat się ceni, a czas naprawy, zazwyczaj jest wydłużony. Dlaczego ? Ano dlatego, że klienci sami się kolejkują do napraw i na każdego musi nadejść odpowiedni moment

Za 4 wtryski (4 regeneracja ) zapłaciłem 2200 zł więc chyba nie mało ( dwa razy auto odbierałem bo gorzej chodziło jak przed ). Przy okazji zabrudzili zawór paliwa i chcieli mnie naciągnąć na kolejne 700 zł, nie mówiąc już o tym, że próbowali mi wmówić jakoby turbina już szrot. :DD
_________________
ES 250/2-1970r,ETZ 250-1989r MILICYJNA, ETZ 250-1981r, ETZ 250-1984r GESPANN, ETZ 250-1988r, ETZ 150-1989r teraz 125, SKORPION TOUR-1996r
Ostatnio zmieniony przez wojtek.mz 2015-07-24, 07:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2015-07-24, 02:52   

Krystianie, rozmawiamy w tym temacie o silniku RP, czyli jednostce, której konstrukcja pochodzi z lat 70tych ubiegłego wieku, a nie o hydraulice itd. Przesituj to.

Natomiast jeśli chodzi o wymianę paska przy każdym zdejmowaniu go, to prosta sprawav- uzasadnij dlaczego tak należy robić. Bo sam jestem ciekaw czym to na szkoleniach motywują.

To tak jak na kursie prawa jazdy uczą, aby przed każdą jazdą sprawdzić ciśnienie w ogumieniu, sprawność oświetlenia, poziom płynów itd. Wiara, że każdy tak robi - ba - że jest to jakoś uzasadnione byłaby idiotyzmem. O zakład idę, że żaden z forumowiczów się do tego nie stosuje. Nawet Ci co tego uczą tak nie robią...
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
grzybol 
szlachcic


Motocykl: fajuśki :)
Pomógł: 25 razy
Wiek: 36
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 1511
Skąd: piotrkow trybunalski
Wysłany: 2015-07-24, 09:16   

kosior30 napisał/a:
Tak więc jeśli chodzi o moje doświadczenie, to mówi zgoła zupełnie co innego, niż Twoje książki jajogłowych Mało tego, w instrukcjach obsługi jest napisane, że należy kontrolować napięcie paska co jakiś określony przebieg (co 10-20tys.). Czy jeśli okaże się za luźny można go napiąć, czy należy wymienić? Bo wtedy instrukcja przeczyłaby sama sobie.


kosior30 napisał/a:
Krystianie, rozmawiamy w tym temacie o silniku RP, czyli jednostce, której konstrukcja pochodzi z lat 70tych ubiegłego wieku, a nie o hydraulice itd. Przesituj to.


Nie zmieniałem rozrządu w takiej jednostce. Nie będę się mądrzył. Przyjeżdżają do nas raczej sporo nowsze autka na naprawy.
Mimo tego, zbyt wiele szkód wyrządzonych po pękniętych paskach widziałem.
Nowy kosztuje średnio 50- 100zł. Pierwsze lepsze jego strzelenie, wyniesie minimum koszt nowego motora + wymiana. Wniosek ?
Jak ktoś lubi, to może sobie nawet i pasek ze szrotu kupować. Kwestia tylko logicznego podejścia do sprawy, czyli zrzucam pasek, oceniam stan rolek oraz pompy (jeśli takowa zapięta jest na rozrządzie), sprawdzam przejechany na tym zestawie interwał jeśli to możliwe i decyduje o wymianie całości, bądz zawsze przynajmniej samego paska.

kosior30 napisał/a:
Natomiast jeśli chodzi o wymianę paska przy każdym zdejmowaniu go, to prosta sprawav- uzasadnij dlaczego tak należy robić. Bo sam jestem ciekaw czym to na szkoleniach motywują.

Nikt tego nie musi motywować. Skoro są możliwości po zerwaniu paska, pozwalające ustalić, czy był on ponownie naciągnięty, wydaje się, że w włóknach paska zachodzą jakieś zmiany. Pewnie chodzi o nic innego, jak o rozciągnięcie włókien.
Teoretyzować możemy długo. Tylko po co ?
Ja na pewno nie wezmę za 50 zł ryzyka naprawy silnika dla klienta, po wykonanej usłudze. Za 50 zł kupuje swoje i klienta bezpieczeństwo.

kosior30 napisał/a:
To tak jak na kursie prawa jazdy uczą, aby przed każdą jazdą sprawdzić ciśnienie w ogumieniu, sprawność oświetlenia, poziom płynów itd. Wiara, że każdy tak robi - ba - że jest to jakoś uzasadnione byłaby idiotyzmem. O zakład idę, że żaden z forumowiczów się do tego nie stosuje. Nawet Ci co tego uczą tak nie robią...

To akurat nijak się ma, do zasad panujących przy naprawach pojazdów samochodowych.
_________________
Oj życie, życie. Żebyś Ty miało morde, to bym skopał Ci dupe !
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2015-07-24, 11:31   

grzybol napisał/a:
Kwestia tylko logicznego podejścia do sprawy, czyli zrzucam pasek, oceniam stan rolek oraz pompy (jeśli takowa zapięta jest na rozrządzie), sprawdzam przejechany na tym zestawie interwał jeśli to możliwe i decyduje o wymianie całości, bądz zawsze przynajmniej samego paska.



grzybol napisał/a:
Doglądanie do układu rozrządu, pozwala na oszacowanie możliwych jeszcze do przejechania kilometrów, a nie jakieś podciąganie, no Kosior, błagam...


Właśnie w tym cały myk, że tak naprawdę nie ma sposobu, aby ocenić stan rolki czy pompy - inaczej, procentowe ich zużycie. Będziesz tylko wiedział w momencie, gdy już ma luz, cieknie lub rzęzi. A tak to możemy sobie oceniać po wyglądzie czy się błyszczy czy nie. Teraz nie ma luzu, a za 20tys. zacznie się pierdzielić i zerwie Ci ten nowy pasek. Generalnie rozrząd jest na tyle wredny, że jego stan możesz ocenić dopiero, jak widzisz/słyszysz jego mechaniczne uszkodzenie - tyczy się to również rolek, napinaczy itd. Pasek to już w ogóle gdy strzela, to - jeśli nie był zalany olejem lub nadcięty - nie daje wcześniej żadnych informacji o tym, że zaraz będzie trach. A z tym naciąganiem włókien, to jest dla mnie mocno naciągane...Bo jeśli ustawiłeś prawidłowe napięcie po raz drugi czy piąty (nie przeciągając struny), to takie samo a może i większe naciąganie włókien odbywa się podczas jego normalnej pracy (przy rozruchu, gaszeniu silnika, przy zrzucaniu na luz itd.) Ale to już tak jak napisałeś - teoretyzowanie i dłuższa dysputa:) Na co my i tak nie mamy laboratoriów, pakietu silników na testy i zniszczenie itd. Jak w życiu - musimy wierzyć w to, co nam inni mówią albo opierać się na własnym doświadczeniu. Ja wybieram to drugie biorąc umiarkowanie pod uwagę słowa krwiożerczych korporacji produkujących części eksploatacyjne ;)
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
ETZ9994 

Motocykl: MZ ETZ 150
Pomógł: 3 razy
Wiek: 29
Dołączył: 14 Sie 2012
Posty: 143
Skąd: Opole Lubelskie
Wysłany: 2015-07-24, 23:58   

W tych golfach z silnikami 8v np 1.6 1.8 nie ma co zbytnio rozczulać się nad rozrządem bo ten rozrząd jest bezkolizyjny.Wystarczy wrzucić nowy pasek ewentualnie nową rolkę i wystarczy.Znajomemu strzelił pasek i nic się nie psuje oprócz paska.Ja miałem podobnie w oplu kadecie 1.6 8v.Ten silnik RP jest chyba raczej z lat 80 a nie 70 jak piszecie.
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2015-07-25, 22:00   

Produkowany był zdaje się od 88, ale konstrukcja jest z pierwszej połowy lat 70tych (passaty mk1 i golfy mk1 1,5).
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
Dodek 
...

Motocykl: mz cbr
Pomógł: 88 razy
Wiek: 28
Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 2201
Skąd: Mielec
Wysłany: 2015-07-25, 23:19   

ETZ9994, wszystkie piece vw mają rozrządy kolizyjne, niewazne czy to diesel czy PB.
Stare ople 8 zaworowe do jakiegoś 95r produkcji- 1.6 1,8, 2,0 (oprócz silnika 1,4) miały rozrzady bezkolizyjne - jak nawet pasek strzelil heja po nowy i rura.
kosior30, nie porównuj silnika 1.5 na gaźniku do 1.8 na wtrysku - bo chyba nic z jednego do drugiego nie pasuje procz srubek.
Ps deatujecie nt rozrządów - to powiedzcie kiedy nalezy wymieniać rolki na wale i walku rozrządu - bo niepisze o tym zadna instrukcja- a te elementy też sie niszcza co powoduje ze pasek szybciej może szlak trafic>?
_________________
Etz 250 -> Sc33 ->Dl650-> F4i +RN09->f4i->CBF liter
 
     
kosior30 
Klubowicz
Łysy JWP


Motocykl: MZ ETZ 250e '87
Pomógł: 138 razy
Wiek: 37
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 7508
Skąd: Żyrardów
Wysłany: 2015-07-26, 10:20   

Dodek, rozbierz sobie np. 1,6 z passata b1 i 1,8 g60 z Golfa 2, a sam się zdziwisz jak wiele można przełożyć z jednego do drugiego. Mało tego, 1,9TDI na pompie ma praktycznie ten sam blok, co wspomniane wyżej silniki.
_________________
Motor to masz w pralce! ||| "Prawdziwy facet poci się olejem, jak rozdzielacz w Bizonie" :) ||| Spirit: "Jak odpalisz moją MZtę jestem twój"
"Jawa is made for repairing, MZ is made for riding"
"Smutne jest to, że wy, Polacy macie taki problem z alkoholem"
 
 
     
Artek_1995 

Motocykl: MZ ETZ 150
Pomógł: 1 raz
Wiek: 28
Dołączył: 27 Lis 2013
Posty: 11
Skąd: okolice Giżycka
Wysłany: 2015-07-26, 10:59   

Dodek, 1.8 RP są silnikami bezkolizyjnymi
 
     
toudi 

Motocykl: mz 251 eeeeee ;)
Pomógł: 1 raz
Wiek: 41
Dołączył: 14 Gru 2013
Posty: 141
Skąd: chruszczobrod
Wysłany: 2015-07-26, 17:29   

Silnik np 1.8 jh wkładamy w scirocco tez był bezkolizyjny bo taki kiedyś wkładalem do golfa. Te silniki są tak banalne jak budowa cepa ;)
 
     
chicken19 

Motocykl: ETZ 250
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 126
Skąd: Wejsuny/Grójec
Wysłany: 2015-08-02, 10:21   

Dziwne zachowanie wskazówki może być związane z uszkodzeniem wskaźnika na zegarach.A jak się zachowuje ogrzewanie?Grzeje normalnie,mocno,słabo?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Copyright © 2004-2015 MZ KLUB POLSKA
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 13