Przesunięty przez: intr 2011-09-10, 11:31 |
PRAHA - 20-22.08.2010r |
Autor |
Wiadomość |
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2010-08-24, 09:40 PRAHA - 20-22.08.2010r
|
|
|
Praga 20-22.08.2010
Skład drużyny:
Leszek - Honda Shadow
Marcin - Honda Transalp
Mateusz "matmax" - Honda Hornet
Dzień 1
Wszyscy byliśmy po dniu roboczym więc, zbiórka do wyjazdu zaplanowana na 15:00 w Wodzisławiu... W praktyce ostatni dotarłem ja, o godzinie 17:45. Biedny Leszek czekał w pełnym słońcu prawie 3 godziny... Szybkie zakupy w biedronce, tankowanie na Shell-u i ruszamy w trasę. Godzina 18:30 wita nas czeska ziemia.
Na temat stanu czeskich dróg, napisano już tysiące pochwał. Nie mogę się powstrzymać by nie napisać jeszcze kilku... Asfalt równy, czysty i kręty Czyli to co, najlepsze dla motocyklisty. Ruch poza miastem znikomy. W mieście cywilizacja i kultura na drodze.
Jedziemy w kierunku Ostrawy. Łapiemy klimat zagranicznych podróży. Mordki uśmiechnięte jak rogalik babuni... Mijamy Frydek-Mistek, mijamy Olomuc i czas na postój. Godzina ok 22 tankowanie i kawa z mlekiem. Tankuje tylko Leszek. Jego maszyna ma bak pojemności mojego termosu. Leszek to rasowy twardziel więc się tym nie przejmuje. Kawa smakowała jak nigdy dotąd. Ciepłe ubrania i ruszamy dalej. Jakieś 50 kilometrów przed Pragą rozglądamy się za noclegiem... Widoczność w nocy jest nie najlepsza, więc okolicę penetrujemy jeżdżąc motorami po lesie Za drugim podejściem znajdujemy ciekawą
miejscówkę. Rozbijamy namioty. Marcin i ja otwieramy namiot jak parasolki. Leszek... no cóż, Leszek zabrał ze sobą namiot rodzinny. Dwie sypialnie, łazienka, przedpokój... Lubi standard Nie cała godzina i namiot Leszka stoi jak ta lala. Jeszcze tylko wniesie wersalkę do jadalni i można będzie usiąść do wspólnej kolacji ))
Na kolację szybki kefirek, bułka i dobranoc. Zasypiamy ok 2 godziny.
Dzień 2
6 rano budzi nas człowiek penetrujący okoliczne zarośla... Okazało się że Marcina organizm nie najlepiej toleruje kefirek i w ramach protestu postanowił to Marcinkowi raz na zawsze wyjaśnić Godzina 8. Poranna toaleta. Kawa. Śniadanie (bez kefiru). Godzina 9:30 ruszamy w drogę. Do Pragi docieramy około godziny 11. Darmowy parking znalazłem będąc w Pradze z Michałem1991 w kwietniu tego roku.
Parking w dalszym ciągu był za free Zwiedzamy miasto. Jeden most, drugi most, Karola most. Punkt widokowy nad Pragą. Metro. Pałac prezydenta. Stare miasto. Rynek. Około godziny 17 mamy już dosyć spacerowania... resztę zobaczymy przy następnej okazji.
Postanawiamy szukać noclegu nad wodą. Pierwszy strzał okazała się nie najlepszy. Jezioro było duże, ale brzeg bagnisty. Wracamy przez las i lądujemy na czyimś polu... Ludzie siedzą przy grillu a ze środka lasu wyłania się czoper, turystyk i naked... Wytłumaczyliśmy czechom, że nawigacja nas tak prowadziła (coś musieliśmy wymysleć). Kulali się ze śmiechu przez kilka minut. Kiedy już podnieśli się z trawnika, kolega na czoperku obowiązkowo musiał zafundować dzieciakom przejażdżkę Trafiamy nad kolejne jezioro. Woda brudna, brzeg porośnięty trzciną, w lasach pijacy i narkomani... Szukamy dalej.
Trzecia próba rozbicia obozowiska już na polskiej stronie. Zamiast jeziora wspinamy się na wyżyny. Widok ideał, cisza, spokój i równe podłoże. Decyzja zapadła, zostajemy.
Na kolację pyszne parówki. Grzały się w kufrze przez cały dzień. Trzeba przyznać, że długo trzymają ciepło, o 22 jeszcze były letnie. Ja się nie odważyłem. W okolicy były tylko drzewa iglaste, więc nawet liścia do wytarcia tyłka by nie było... Postanowiłem nie ryzykować. Kefirek i bułeczka to standard który mi odpowiada.
Marcin i ja z namiotami uporaliśmy się w 10 minut. Leszek po godzinie już wbijał ostatniego śledzia. Apartament miał naprawdę do pozazdroszczenia. Podejrzewamy z Marcinem, że w łazience miał nawet kafelki
23:30 piwo na dobranoc i dobranoc. Mnie w nocy złapał przeraźliwy atak kaszlu, Marcin chrapał aż się echo niosło. Jak się rano okazało, Leszek był pewny że nie daleko prowadzą wycinkę lasu i psy szczekają.
Dzień 3
Leszek wstaje o 7 i zaczyna składać namiot. Ja z Marcinem pozwalamy sobie na odrobinę szaleństwa i byczymy się do 8:30. Robię wszystkim kawę. Śniadanie każdy we własnym zakresie. Widok z namiotu mamy wyjątkowo atrakcyjny. Kotlina kłodzka widoczna jak na dłoni. Wdrapaliśmy się na motorach prawie na sam szczyt potężnej góry. Wypoczęci i zrelaksowani ruszamy w dalszą drogę. Mijamy Kłodzko i zatrzymujemy się w Złotym Stoku. Obowiązkowym punktem jest oczywiście kopalnia złota. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że jeden gram złota pozyskuje się z około 3 ton urobku. Proces jest długotrwały i energochłonny. W czasach świetności kopalni za 1gram złota można było kupić całą wieś… (tak twierdziła przewodniczka). W kopalni panuje stała temperatura 8’C. W tym upalnym dniu nic lepszego nie mogło nas spotkać.
Ruszamy w kierunku Nysy. Tam zatrzymujemy się nad jeziorem Otmuchowskim na gulasz, zapiekankę i szybki prysznic. Humory dopisują do domu zostało 160km. Polskie drogi nie rozbudzają w nas ducha Valentino Rossi i jedziemy spokojne 60 – 90km/h. W Raciborzu rozstajemy się z Leszkiem. Do Rybnika docieramy ok. godziny 20:30.
Wyprawa zaliczona do wyjątkowo udanych.
Humor przez trzy dni utrzymywał się na poziomie 100/100. Oby więcej takich wypraw…
Statystyki:
Czas wyprawy 3dni
Dystans: 807km
Spalone paliwo: 37,1 litra
Średnie spalanie: 4,6 / 100km
Niebezpieczne sytuacje: 3
Wydatki (poza paliwem): 52zł |
_________________ www.starymotor.blogspot.com
www.motokrym.blogspot.com
|
Ostatnio zmieniony przez matmax 2010-08-24, 11:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mczmok
Na 2 kołach od 1984
Motocykl: etz 250
Pomógł: 15 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1914 Skąd: śląskie-Radzionków
|
Wysłany: 2010-08-24, 10:18
|
|
|
Gratulacje następnej udanej wyprawy !
Jak Ty znajdujesz na to czas?
I jak przekonujesz żonę że znów Cię nie będzie przez cały weekend ? |
_________________
|
|
|
|
|
bery125
Motocykl: Dowtown 300, WR 250
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Gru 2008 Posty: 265 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-08-24, 21:07
|
|
|
Ta relacja mnie natchnęła - już na początku sezonu obiecałem sobie wypad na południe, teraz już nie odpuszczę.
Jeszcze tylko oznajmić żonie wesołą wiadomość że się zrywam na 3 dni i w drogę |
|
|
|
|
rastuch
Młody tata
Motocykl: Es 250/1; Tophy+kosz
Pomógł: 58 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2669 Skąd: Poznań/Koło
|
|
|
|
|
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2010-08-25, 13:26
|
|
|
mczmok napisał/a: | I jak przekonujesz żonę że znów Cię nie będzie przez cały weekend ? |
Nie przekonuję. Poprostu informuję że wyjeżdrzam. Żonka ma wtedy okazję by spotkać się z siostrami u mamusi i dyskutować o babskich sprawach do rana
bery125 napisał/a: | obiecałem sobie wypad na południe |
Cześi mają świetne drogi... naprawdę polecam. Podobno na Słowacji jest jeszcze lepiej, ale tego nie sprawdziłem. |
_________________ www.starymotor.blogspot.com
www.motokrym.blogspot.com
|
|
|
|
|
bartek2801
Motocykl: mz etz 251
Pomógł: 9 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Cze 2009 Posty: 301 Skąd: Połomia k\Rzeszowa
|
Wysłany: 2010-08-26, 08:54
|
|
|
na słowacji różnie z drogami jest ale napewno mają duże lepsze niż w Polsce byłem tam na MZ i nie narzekała tylko te ich rygorystyczne mandaty |
_________________ http://www.polskajazda.pl...Z/ETZ_251/81187
Rozróżniamy prawdziwego motocyklistę, motocyklistę - motórzystę i właściciela motocykla
|
|
|
|
|
rastuch
Młody tata
Motocykl: Es 250/1; Tophy+kosz
Pomógł: 58 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2669 Skąd: Poznań/Koło
|
|
|
|
|
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2010-08-26, 19:44
|
|
|
rastuch napisał/a: | matmax, a jak tam twoja jaskółka i prace z wózkiem |
Jaskółka stoi w garażu przykryta kocem. Co jakiś czas przepalam. Zawsze zapala za pierwszą próbą
Wózek... wszystko gotowe. Tylko gondolę trzeba pomalować. Uchwyty, rama, zawieszenie, wszystko po kapitalce. Straciłem zapał... |
_________________ www.starymotor.blogspot.com
www.motokrym.blogspot.com
|
|
|
|
|
jedrek1000f
Motocykl: MZ,Honda
Pomógł: 1 raz Wiek: 44 Dołączył: 05 Kwi 2009 Posty: 1326 Skąd: Nysa
|
|
|
|
|
rastuch
Młody tata
Motocykl: Es 250/1; Tophy+kosz
Pomógł: 58 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2669 Skąd: Poznań/Koło
|
|
|
|
|
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
|
|
|
|
rastuch
Młody tata
Motocykl: Es 250/1; Tophy+kosz
Pomógł: 58 razy Wiek: 39 Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 2669 Skąd: Poznań/Koło
|
|
|
|
|
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
|
|
|
|
mczmok
Na 2 kołach od 1984
Motocykl: etz 250
Pomógł: 15 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1914 Skąd: śląskie-Radzionków
|
Wysłany: 2010-08-31, 07:44
|
|
|
matmax napisał/a: | W tym roku na warsztat idzie ZX6 i CB900 |
Chwila ale Ty masz przecież Horneta...
Czyżby nowy biznes ? Naprawa motocykli? |
_________________
|
|
|
|
|
matmax
................
Motocykl: MZ ES 250/1, Honda
Pomógł: 9 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Lip 2007 Posty: 570 Skąd: Rybnik
|
|
|
|
|
mczmok
Na 2 kołach od 1984
Motocykl: etz 250
Pomógł: 15 razy Wiek: 53 Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1914 Skąd: śląskie-Radzionków
|
Wysłany: 2010-08-31, 12:22
|
|
|
A będziemy mieli trochę czasu do rozmów |
_________________
|
|
|
|
|
|